Coś o klapsach

Pozwolę sobie podac jeszcze raz linka do artykułu z czerwcowego wydania miesięcznika “Dziecko” pt:
[Zobacz stronę]

wg mnie wart przeczytania.

Izka i Zuzia prawie 4 :)

Strona 3 odpowiedzi na pytanie: Coś o klapsach

  1. Re: Coś o klapsach

    pytam bo ja przy Zu ledwo wyrabiam 🙂

    Izka i Zuzia 4 latka 🙂

    • Re: Coś o klapsach

      cfffaniara, ciekawe co by zrobiłą jakby dostała 😉

      Izka i Zuzia 4 latka 🙂

      • Re: Coś o klapsach

        Tak tak oczywiście Pola i też kieruję się z odpowiedzią do Kluchy,że dyscyplina to nie tylko klaps. Tak jak dla mnie klaps to jest ostateczność. To nic przyjemnego dyscyplinować dziecko w jakikolwiek sposób nie mówiąc już o tej ostateczności jaką jest klaps.

        Pola najważniejsze to kierować się własnym przekonaniem. Przecież to my każdy rodzic z osobna niesie odpowiedzialność za swoje własne dziecko.I tak jak ukształtujemy nasze dzieci takie one bedą i tak naprawdę to w przyszłości okaże się co w nich zasialiśmy
        Ja mam przekonanie do klapsa,ale naprawdę w ostateczności i choć się wydaje,że to głupia metoda wychowawcza to wiem,że ona działa.

        • Re: Coś o klapsach

          Dzięki Klusiu
          Zgadzam się w 100%;
          jestem własnie przykładem dziecka bitego, nooo “klapsowanego”, szturanego, wyzywanego…… no i faktycznie piekielnie ciężko jest mi nie dopuścić do własnej złości na mega histerie i bunciaki małego……. naprawdę przenosi się to z pokolenia na pokolenie, mam więc teraz walkę ze sobą, bo mój pierwszy odruch podczas szaleństwa Miko jest własnie chęc zbicia go….. to jest tak jakby wpisane w to co znam, co sama doświadczyłam…… walka jest ciężka, uwierzcie…… stosuję róznego rodzaju met.relaksacji, odwracaniu uwagi małego od potencjalnego źródła buntu, nie pozwalam sobie na rozbudzenie się we mnie złości………. bo tak naprawdę klaps to tylko i wyłącznie bezsilność czy chęć udowodnienia “ja tu rządzę”

          Natomiast nie zrozumiem bicia dziecka z premedytacją, za karę……..

          zainteresował mnie ten fragm:
          “Klaps często bywa karą za dokuczanie rodzeństwu.

          Jeśli siły są w miarę wyrównane, nie ma potrzeby ingerować natychmiast w konflikty między rodzeństwem. Czasem za szybko chcemy ustalić, kto był winny i kogo należy ukarać. Często jesteśmy skłonni za winne uznać starsze dziecko: musi być mądrzejsze, ustąpić, podporządkować się. Tymczasem nierzadko to młodsze jest bardziej uciążliwe. Łatwiej jest powiedzieć starszemu, któremu młodsze podarło zeszyt: “No to nie zostawiaj zeszytu na biurku”. Ale właściwie dlaczego? Może to jednak jest zadanie dla rodziców: pilnować młodsze rodzeństwo, żeby nie niszczyło zeszytów, które leżą na biurku?”

          o tym zeszycie to wypisz wymaluj syt. z naszego domu, wciąż mówimy by Ola schowała to czy tamto…. no a przecież młodzieniec nie może brać wszystkiego co zechce

          Mikołajuś-2l,

          • Re: Coś o klapsach

            W odpowiedzi na:


            Ja mam przekonanie do klapsa,ale naprawdę w ostateczności i choć się wydaje,że to głupia metoda wychowawcza to wiem,że ona działa.


            dla mnie działa tutaj tylko strach
            wystarczy tylko raz klapsnąc dziecko aby przy następnej awanturze widząc “wsciekłego” rodzica zasłaniało rączką pupę

            Izka i Zuzia 4 latka 🙂

            • Re: Coś o klapsach

              Izys też walczę 🙁 i wiem że jest trudno bo doświadczyłam tego że zaczyna się od takich “niewinnych” klapsów a im dziecko strasze to już klaps nie wystarcza, siega się po mocniejsze “argumenty”

              Jestem najstarsza z rodzeństwa, zawsze musiałam się nim opiekować, zawsze ustąpić, posprzatac za nie, i nie raz oberwałam za nie

              Izka i Zuzia 4 latka 🙂

              • Re: Coś o klapsach

                W odpowiedzi na:


                wystarczy tylko raz klapsnąc dziecko aby przy następnej awanturze widząc “wsciekłego” rodzica zasłaniało rączką pupę


                Klapsłam więcej niż jeden raz i PRZENIGDY Nina nie zasłaniała rączką pupy, wiec to chyba nie reguła.

                Niki & córeńka 2 LATKA :))

                • Re: Coś o klapsach

                  rozumiem kontekst, ale chodziło mi bardziej o to, że w związku z tym, że dzieci są tak różne, niektóre mamy dzieci mniej upartych np. od mojej Dominiki mają po prostu ułatwione zadanie w wypracowaniu tychże metod na poskromienie buntów itp.:)
                  pozdrawiam

                  Ola i Dominika ur. 8.12.2002 r.

                  • Re: Coś o klapsach

                    Rozumiem Pola. Tez tak robię. U nas dalej wojna o mycie. Ale wydaje mi się jak sobie to ostatnio przymyslałam, że to nie wojna o mycie a wojna o myślenie, o przewidywanie pewnych rzeczy do przodu. Wiec muszę chyba porozmawiać.

                    Pozdrawiam serdecznie 🙂

                    ania, filip, jaś

                    • Re: Coś o klapsach

                      A no właśnie dawanie dziecku klapsa we wściekłości jest bardzo złe. Poza tym klaps wcale nie musi być,az tak bolesny

                      • Re: Coś o klapsach

                        no widzisz – a ja w ogóle nie wyobrażam sobie sytuacji, kiedy pełna spokoju (ja i ona przede wszystkim) wymierzam swojemu dziecku klapsa za coś co było prędzej, dla mnie to nie do przyjęcia…
                        z dwojga złego uważam, że klaps podczas zażartej ‘kłótni’ jest mniej ‘bolesny’

                        Ola i Dominika ur. 8.12.2002 r.

                        • Re: Coś o klapsach

                          Ojoj…toż to Cię nie zrozumiałam dokładnie. Poczytałam posty jeszcze raz w wątku ericy i tam jest zdanie, które mi umknęło

                          W odpowiedzi na:


                          Na pewno nie w złości i nerwach,agresja rodzi agresję.Klaps w spokoju z tłumaczeniem dziecku


                          .
                          No to jednak tu sie troche róznimy. Tzn. ja jesli już dałam klapsa to w momencie, kiedy Nina była niegrzeczna ( delikatnie mowiąc), nie pozniej, ale wlasnie w tym momencie, czyli ona wtedy widzi,że jestem zła na nią. Oczywiscie,że nie wpadam w furię czy coś, ale jednak mała widzi, ze się zezłościłam, ze zle robi i dostala w tylek. Nigdy nie zdarzyło mi się dać klapsa “po fakcie”, na spokojnie. Na spokojnie to potem mówię za co był klaps, ze jest mi przykro z powodu całej sytuacji, bo ją bardzo kocham itd, itp…to już inna sprawa:)

                          Niki & córeńka 2 LATKA :))

                          • Re: Coś o klapsach

                            zgadzam się z tobą

                            Izka i Zuzia 4 latka 🙂

                            • Re: Coś o klapsach

                              Zgadzam sie z Tobą i Kotus. Ale właśnie za wyjatkiem czasu wylądowania ewentualnego klapsa.
                              Jestem impulsywna (oczywiście to nie jest usprawiedliwienie a świadomosc słabosci) i ręka sama (odruchowo) leci do pupy Jonka.
                              Jasne, ze w momentach kiedy on broi a juz wie co to znaczy “nie wolno”.
                              Oczywiscie jak juz pisałam nie chcę stosowac tego typu kary. I pracujenad tym. Nie chce sprawiać mu bólu jednak wiem, ze wiele razu rozczaruje go moim odmiennym zdaniem. W tym wszystkim chce by wiedział, ze to robie dla jego dobra. Istotne dla mnie jest wypracowanie takiego wzajemnego zaufania.
                              Klaps nie będzie i nie jest głównym narzędziem wychowawczym.
                              Podobnie jak krzyk.

                              Jednak potrafie być stanowcza i myśe na tym zbudować kodeks postepowania w rodzinie :o)))))))))))))))))))))

                              Ja i…

                              • Re: Coś o klapsach

                                Ja też najstarsza wsród jeszcze trójki młodszych braci i siostry; tez bywało ze powinna zawsze wszystko robić lepiej niż młodzi….ech

                                Mikołajuś-2l,

                                • Re: Coś o klapsach

                                  W odpowiedzi na:


                                  ps. dobrze że szef nie daje mi klapsów 😉


                                  dobra, dobra…wiem ze tak naprawde to bys chciala 😉

                                  Aga,

                                  • Re: Coś o klapsach

                                    dzięki KLUCHA za ten artykuł
                                    zgadzam się z autorką w 100%, ale nie umiałabym sama tak fajnie wyartykułować dlaczego

                                    nie daje klapsów Ignasiowi (ale podobnie jak autorka, nie moge powiedzieć że nigdy mu nie dałam w tyłek – kilka razy w jego życiu ponisło mnie i bardzo mi było z tym źle)
                                    Zresztą mój synek ostatnio mocno zgrzeczniał. Dużo więcej rozumie i można z nim niemal wszystko “ustalić”, na zasadzie dialogu-porozumienia- żartów itd..
                                    A że był i będzie bardzo żywym i pomysławym dzieckiem? Że niechcący, odkrywając świat jeszcze niejedno “zbroi”?
                                    trudno – tym się wogóle nie przejmuję

                                    póki co cieszę się że synek przejwia wiele ciepłych uczuć do siostrzyczki, że nie jest agresywny i piękne jest gdy on do malutkiej przemawia tak jak my kiedyś do niego:
                                    np dziś rano:
                                    – kochane, dobre dziecko sie obudziło mamusiu, mały nasz skarabeusz… 🙂 daj Lence szybko mleczka z piersi, ja też keidyś takie piłem, ale mi nie smakowało pamietam to dokładnie i kotek sie ze mną podzielił a potem wyskoczył przez balkon (dodam ze nie mamy i nie mieliśmy kota, zresztą balkonu tez nie mamy) 🙂

                                    Ignaś 02′ Lenka 06′

                                    • Re: Coś o klapsach

                                      Świetnego masz brzdąca i jaką ma fantazję:)

                                      • Re: Coś o klapsach

                                        W odpowiedzi na:


                                        dobra, dobra…wiem ze tak naprawde to bys chciala 😉


                                        bleeeeeeeeeee

                                        ale gdyby moim szefem był george clooney to tak 😉

                                        Izka i Zuzia 4 latka 🙂

                                        • Re: Coś o klapsach

                                          ja też Toldi, uważam że jest dobry i dlatego dałam go na forum, tym bardziej że ostatnio to gorący temat 🙂

                                          i tylko cieszyć się że mamy takie pomysłowe dzieciaczki, wesoło jest chociaż w trakcie niektórych pomysłów albo włos mi się jeży albo wychodzę z siebie i staję obok, ale wieczorem gdy niunia zasnie oboje z mężem zaśmiewamy się do łez

                                          a Ignas jest przesłodki 🙂

                                          ps. na moim balkonie mieszka koń 😉

                                          Izka i Zuzia 4 latka 🙂

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Coś o klapsach

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general