Cały Toruń jest w szoku! Kangurek było to najdroższe przedszkole w mieście i było znane.
Teraz się bbb cieszę, że nie było już tam miejsc!!!!!!
Swoją drogą nie jest to odosobniony przypadek syfu w prywatym przedszkolu. Mój syn chodzi do innego popularnego prywatnego przedfszkola ale wyposażenie, plac zabaw i zajęcia pozostawiają sporo do życzenia. Niestety- prywaciarze upychają dzieci jak najwięcej w grupie i… Na tym się kończy! O rotacji w Kangurku nie wspomnę- 6 pań w ciągu roku!
Ciekawe są też
66 odpowiedzi na pytanie: Coś o prywtanych przedszkolach;)
ladny kwiatek
ja tam jestem zdecydowanie za panstwowymi placowkami
czytałam to jakiś czas temu 🙁
Niestety i państwowe i prywatne maja takie wpadki
mimo wszystko jestem za państwowymi
A wiecie co? ja po tym, co zobaczyłam- ZDECYDOWANIE JUZ TEZ!!! teraz próbuje dokonac cudu i przenieśc Mata do państwowego przedszkola.
mnie kiedyś nieźle wyciulowali w prywatnym – miałam w takim 2 letniego mata- dziecko się rozchorowało-nikt mnie nie raczył poinformowac, ze w trakcie jego nieobecności placówka padla – dzwonię w piątek, ze od poniedziałku dziecko będzie i słyszę, że przedszkola już nie ma, rzeczy dziecka zostały wyrzucone
O ja pierdziele!!!!
przepraszam ale
:Młotek: na szczęście teraz też się z tego smieję i cieszę, ze w takiej placówce nie zostawiam dziecka
łatwo powiedzieć 🙁
U mnie na osiedlu dziewczynka tez się zatruła salmonellą. Nie chodzi w ogóle do przedszkola.
U nas w trzylatkach 8 osób, w wyższych grupach po 14.
Miejsc jest na 15 osób w grupie, ale panie nie chcą przepełniać.
Ja jestem przeciw generalizowaniu państwowe złe – prywatne lepsze i odwrotnie.
Są dobre i złe przedszkola.
Nie ma tu znaczenia czy państwowe czy prywatne.
Jak składałam papiery do państwowych pszedszkoli (nie dostaliśmy się do żadnego) to stojąc pod jednym usłyszałam jak pani przedszkolanka odnosi się do dziecka Do tego przedszkola nie złożyłam papierów.
Generalnie u nas jest jedno naprawdę fajne państwowe przedszkole. żałuję, że nas tam nie przyjęli. Wady widzę tylko dwie: trzylatki muszą lezakować i nie wychodzą zimą na spacery i mają za mało tearzyków itp. Poza tym naprawde fajne przedszkole.
Z nasze prywatne też ma dwie wady: cena (w zeszłym roku to jeszcze nie była wada bo cena była zbliżona do państwowych, ale teraz była podwyżka :mad:) i mały plac zabaw (mały, ale za o nowe, zadbane sprzęty i podłoże tartanowe).
Olencja- sa i świetne państwowe i świetne ptrywatne! ( chcę w to wierzyc)
Tylko panuje pogląd, że prywatne=lepsze. A tu g…prawda! a nawet bym powiedziała całkiem na odwrót. Żadnej sensownej kontroli nad tym nie ma! a przedszkole staje się zwykłym byznesem. Fabryką pieniędzy, w któej niezbyt dbają o jakośc za to jak najbardziej o ilośc ( Kangurek bardzo drogi a menu było skandaliczne! np. śledzie z ziemniakami dla 3 latków????)
Jasne- wszędzie się można zatruc salmonella. Tylko w tym wypadku chodzi o skanadliczną postawę dyrekcji przedszkola! No i jednak TAKA ilośc zatruc????
no właśnie co robi sanepid?
zawsze mi się wydawało, że sa jakieś normy, jadłospis zgodny z zapotrzebowaniem przedszkolaka
nie wiem, kto powinien nad tym czuwać
u nas jest jadłospis układany przez dietetyka, podobno zgodny z zaleceniami dla przedszkolaków, ogólnie ok, tylko za dużo nabiału moim zdaniem, ale takie podobno sa zalecenia (wierzę).
a tak na marginesie śledzie zdrowe są 😀
Ale dziwi mnie to, że rodzice nie widzieli co się dzieje i dopiero jak wybuchła bomba to się okazało, jak było źle?
Czy patrzyli przez palce ( totalny brak miejsc w przedszkolach), czy na serio było wszystko ukrywane? ( no bo menu powinno wisiec jako ogólnodostępne)
Kangurka znam tylko z opowiadań znajomych i z gazety. Ale o tym swoim to już mogę powiedziec więcej… Niestety nie są to plusy.
u nas w ubieglym roku byla “epidemia”… cholera… wypadlo mi z glowy czego… w kazdym razie bylo sporo zachorowan. Sanepid skontrolowal przedszkole, wszystkie próbki – czysto. Dziecko przynioslo chyba jednak z zewnatrz (tak stwierdzil sanepid) i niestety uklonily sie minusy grup łaczonych – rozlazlo sie to po przedszkolu. Byla nieco mniejsza liczba wykrytych zakazen, 8 dzieci zachorowalo. Zebranie zwolano dopiero gdy Sanepid nakazal okresowe obostrzenia sanitarne i badania wszystkich dzieci, a to z kolei nastapilo po tym, jak do szpitala trafilo 2 dzieci z przedszkola. Sa na to ponoc jakies procedury.
edytuje by dodac, ze przedszkole samorzadowe 😉
Moje doswiadczenie mi mowi, ze wiele osob nie widzi w wielu sprawach najmniejszgo problemu lub wogole nie zdaje sobie z niektorych rzeczy sprawy. Dopiero gdy bomba wybuchnie zaczynaja dołaczac do chóru krytyków – w stadzie latwiej. Gdy trzeba o cos zawalczyc samemu, wyjsc przed szereg – to juz gorzej…
Olencja, wiesz moze gdzie mozna znalezc takie zalecenia?
A to na bank! szkoda- bo warto wcześniej coś zmienic.
Znasz odpowiedź na pytanie: Coś o prywtanych przedszkolach;)