Coś o prywtanych przedszkolach;)

Cały Toruń jest w szoku! Kangurek było to najdroższe przedszkole w mieście i było znane.
Teraz się bbb cieszę, że nie było już tam miejsc!!!!!!

[Zobacz stronę]

Swoją drogą nie jest to odosobniony przypadek syfu w prywatym przedszkolu. Mój syn chodzi do innego popularnego prywatnego przedfszkola ale wyposażenie, plac zabaw i zajęcia pozostawiają sporo do życzenia. Niestety- prywaciarze upychają dzieci jak najwięcej w grupie i… Na tym się kończy! O rotacji w Kangurku nie wspomnę- 6 pań w ciągu roku!

Ciekawe są też

Strona 3 odpowiedzi na pytanie: Coś o prywtanych przedszkolach;)

  1. Zamieszczone przez szpilka
    ladny kwiatek
    ja tam jestem zdecydowanie za panstwowymi placowkami

    ale żeby do pańswowego się dostać….!!!!!! graniczy z cudem !

    • ja jestem z państwowego zadowolona, ale wiem jak wyglada sprawa z dostaniem sie do takiego przedszkola.. niektórzy nie maja po prostu wyboru z prywatnym. Po drugie uważam, ze takie kwietki zdarzają sie też w panstwowych i raczej nie wyciagałabym ogólnień na wszytskie prywatne.

      • My przerobilismy z Natalia i panstwowe i prywatne – z tym, ze akurat trafilismy na kiepskie panstwowe i swietne prywatne.
        To drugie ma tylko jedna wade – czesne. Ale widzac radosc i zachowanie naszych dzieci wiemy, ze jest to nasza najlepsza inwestycja.

        • I jeszcze cos o prywatnych.
          Wiem, ze to co sie dzieje w tych przedszkolach duzo zalezy od rodzicow. U nas akurat jest przewaga tych “roszczeniowych”. Kazda pozycje w menu dokladnie analizuja, zglaszaja do dyrektorki zastrzezenia – ze np. nie zgadzaja sie na parowki, bo pewnie bylejakie, ze dzieci maja byc tyle i tyle na dworze, ze w starszych ma byc wiekszy nacisk na edukacje itp. Wiekszosc uwag rodzicow jest realizowanych. Do kazdego dziecka podchodzi sie indywidualnie, ja codziennie mam zdana relacje co robily, z kim sie bawily, ze rano Ola byla troszeczke zla bo costam, ze podczas zabawy w kolku powiedziala cos smiesznego… itd.
          O wszystkich przypadkach chorob zakaznych w przedszkolu (np. ospa, szkarlatyna, rotawirus) rodzice sa informowani droga mailowa.

          • Zamieszczone przez Brenda
            I jeszcze cos o prywatnych.
            Wiem, ze to co sie dzieje w tych przedszkolach duzo zalezy od rodzicow. U nas akurat jest przewaga tych “roszczeniowych”. Kazda pozycje w menu dokladnie analizuja, zglaszaja do dyrektorki zastrzezenia – ze np. nie zgadzaja sie na parowki, bo pewnie bylejakie, ze dzieci maja byc tyle i tyle na dworze, ze w starszych ma byc wiekszy nacisk na edukacje itp. Wiekszosc uwag rodzicow jest realizowanych. Do kazdego dziecka podchodzi sie indywidualnie, ja codziennie mam zdana relacje co robily, z kim sie bawily, ze rano Ola byla troszeczke zla bo costam, ze podczas zabawy w kolku powiedziala cos smiesznego… itd.
            O wszystkich przypadkach chorob zakaznych w przedszkolu (np. ospa, szkarlatyna, rotawirus) rodzice sa informowani droga mailowa.

            u nas tak samo – pelna relacja, jadla nie jadla, byla taka a taka, wszystko powiedziane przy odbiorze malucha 🙂

            • Zamieszczone przez krecik_75
              u nas tak samo – pelna relacja, jadla nie jadla, byla taka a taka, wszystko powiedziane przy odbiorze malucha 🙂

              No to akurat standard- też mówią… Ale nie o to chodzi…

              • Ala, a możesz mi napisać do jakiego przedszkola chodzi Mat? Jak chcesz to na priva. Cobym już tam z wnioskiem nie chodziła 🙂

                • Zamieszczone przez Brenda
                  Kazda pozycje w menu dokladnie analizuja, zglaszaja do dyrektorki zastrzezenia – ze np. nie zgadzaja sie na parowki

                  a w panstwowym nie uswiadczysz parowki bo… jest zabroniona odgornie jako niezdrowa itd.

                  • Zamieszczone przez eliz
                    Ala, a możesz mi napisać do jakiego przedszkola chodzi Mat? Jak chcesz to na priva. Cobym już tam z wnioskiem nie chodziła 🙂

                    Mogę:) Do Jagódki… Ale nie lepiej jest w Krasnalu czy Muchomorku…z opowieści. A teraz ten Kangurek!:((((

                    • Zamieszczone przez Usianka
                      ja tez, ale co do szkoly to ostatnio zaczelam sie lamac

                      Ja też, szkoła państwowa stoi pod znakiem zapytania.

                      Przedszkole samorządowe mam całkiem fajne, chociaż na początku miałam kilka obaw.

                      • U nas szkola nowiutka i b. blisko domu- może byc! No i pierwszaki mają oddzielne wejście.

                        • Oczywiście wiele w każdej placówce zależy od ludzi, którzy tam pracują.
                          Wyparzyć jaja, nie wyparzyć/ umyć ręce, nie umyć/ kupić swieże produkty czy nie/ itd itd.
                          Salmonella nie bierze się z powietrza, ale z braku zachowania prawidłowych procedur jesli chodzi o higienę w procesie przygotowania potraw.
                          W ostrym przebiegu może doprowadzić nawet do zgonu człowieka, więc nad czym Ci rodzice się zastanawiają? Sprawa do prokuratury o Narażenie Życia / Zdrowia Dziecka.
                          Gdyby sprawa dotyczyła np. restauracji, to już dawno sanepid by lokal zamknął.
                          Przedszkola mają obowiązek przechowywać próbki pokarmów, ale chyba przez 48g, potem wyrzucają. Trochę krótko, więc tego typu dowodów w sprawie nie należy się spodziewać, a byłyby kluczowe. Natomiast liczba chorych dzieci myslącemu prokuratorowi też stanowi za dowód.
                          Są też inne możliwości:
                          Czy w czasie przypuszczalnego zakażenia dzieci były na wycieczce, gdzie spozywały posiłki?
                          Czy nie odbyły się przypadkiem jakieś urodziny, gdzie cała grupa była zaproszona? (tort)

                          • wiele w każdej placówce zależy od ludzi, którzy tam pracują.

                            sam budynek już mnie przekonuje;)

                            • Zamieszczone przez gryzelda
                              Oczywiście wiele w każdej placówce zależy od ludzi, którzy tam pracują.
                              Wyparzyć jaja, nie wyparzyć/ umyć ręce, nie umyć/ kupić swieże produkty czy nie/ itd itd.
                              Salmonella nie bierze się z powietrza, ale z braku zachowania prawidłowych procedur jesli chodzi o higienę w procesie przygotowania potraw.
                              W ostrym przebiegu może doprowadzić nawet do zgonu człowieka, więc nad czym Ci rodzice się zastanawiają? Sprawa do prokuratury o Narażenie Życia / Zdrowia Dziecka.
                              Gdyby sprawa dotyczyła np. restauracji, to już dawno sanepid by lokal zamknął.
                              Przedszkola mają obowiązek przechowywać próbki pokarmów, ale chyba przez 48g, potem wyrzucają. Trochę krótko, więc tego typu dowodów w sprawie nie należy się spodziewać, a byłyby kluczowe. Natomiast liczba chorych dzieci myslącemu prokuratorowi też stanowi za dowód.
                              Są też inne możliwości:
                              Czy w czasie przypuszczalnego zakażenia dzieci były na wycieczce, gdzie spozywały posiłki?
                              Czy nie odbyły się przypadkiem jakieś urodziny, gdzie cała grupa była zaproszona? (tort)

                              Nie były…to był pocz. września te zachorowania…sprawa już jest w prokuraturze. Nie rozumiem rodziców, którzy bronią Dyrektorki.

                              • Zamieszczone przez gryzelda
                                sam budynek już mnie przekonuje;)

                                NO fajna jest:) I ważne, że NIE MA tam gimnazjum a i tak dla najmniejszych dzieci jest osobne wejscie. Teren w koło szkoły też bardzo przyjemny.Jest na serio spory- a na zdjęciach pokazany od ulicy ale na tyłach jest fajna bieżnia, boisko. I duża hala sportowa.

                                A nauczyciele- to się okaze. Nie samym murem szkoła stoi;)

                                • Zamieszczone przez ahimsa

                                  A nauczyciele- to się okaze. Nie samym murem szkoła stoi;)

                                  no otóż to, moim zdaniem jednak nauczyciele i atmosfera ważniejsza niż nowe mury i nowoczesne wnętrze – dlatego Niny przedszkole uważam za dobry wybór 🙂

                                  • A jak się oba czynniki połączą- to już jest super!;) no oby….

                                    • Zamieszczone przez Brenda
                                      I jeszcze cos o prywatnych.
                                      Wiem, ze to co sie dzieje w tych przedszkolach duzo zalezy od rodzicow. U nas akurat jest przewaga tych “roszczeniowych”. Kazda pozycje w menu dokladnie analizuja, zglaszaja do dyrektorki zastrzezenia – ze np. nie zgadzaja sie na parowki, bo pewnie bylejakie, ze dzieci maja byc tyle i tyle na dworze, ze w starszych ma byc wiekszy nacisk na edukacje itp. Wiekszosc uwag rodzicow jest realizowanych. Do kazdego dziecka podchodzi sie indywidualnie, ja codziennie mam zdana relacje co robily, z kim sie bawily, ze rano Ola byla troszeczke zla bo costam, ze podczas zabawy w kolku powiedziala cos smiesznego… itd.
                                      O wszystkich przypadkach chorob zakaznych w przedszkolu (np. ospa, szkarlatyna, rotawirus) rodzice sa informowani droga mailowa.

                                      U nas podobnie. Ola chodzi do prywatnego i bardzo go lubi. My jesteśmy bardzo zadowolone a zapisalismy ją do prywatnego bo niedostała się do państwowego…

                                      • Zamieszczone przez tazmanka
                                        Ja też, szkoła państwowa stoi pod znakiem zapytania.

                                        Przedszkole samorządowe mam całkiem fajne, chociaż na początku miałam kilka obaw.

                                        A ja Wam powiem, że byliśmy za prywatną szkołą i zaczęlismy sie zastanawiać po wizycie w dwóch prywatnych u nas. W jednej Ola była na testach psychologicznych, za które musieliśmy zapłacić 50 zł… Budynek szkoły owszem piękny ale… Sala zerówkowa to nieduże pomieszczenie na końcu korytarza, które później jest świetlicą. Dzieci siedzą sobie dosłownie na głowie te małe z z duzymi. Nikt się specjalnie nimi nie interesuje maluchy lataja po korytarzu tam i zpowrotem bez opieki. Szkoła jest ogólnie dostępna każdy może wejść i dziecko tez spokojnie z niej wyjdzie niezauważone. Wrażenie ogólnie fatalne. Do tego czesne płaci się za rok z góry miesięcznie 630 zł plus świetlica i zajęcia dodatkowe…W tym tygodniu wybieramy się poogladac państwowe.

                                        • Zamieszczone przez mk1
                                          A ja Wam powiem, że byliśmy za prywatną szkołą i zaczęlismy sie zastanawiać po wizycie w dwóch prywatnych u nas.

                                          o rany…. zaczynam sie tego bac…. jeszcze nie oglądalam zadnej szkoly, ale zbieram opinie innych.
                                          Twoja córka idzie do szkoly w przyszlym roku, prawda?

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Coś o prywtanych przedszkolach;)

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general