Odkąd urodziłam Dawida mój okres występuje jak w zegarku – CO 29 DNI I NAWET NEI MUSZE LICZYĆ, ZAZNACZAĆ W KALENDARZYKU. A tu już 5 dni po i nic. Zero objawów, że przylezie. Wcześneij zrobiłabym już 5 testów. A teraz? Czekam sobie spokojnie.
Najdziwneijsze jest to, że musiałabym być wiatropylna, bo:
1. obowiązek małżeński spełniony tylko raz w ciągu ostatniego meisiaca ze względu na ciągłe dyżury męża
2. z pełnym zabezpieczeniem
3. nie pamiętam kiedy
Wczoraj podzieliłam się tym z P. a on co?
– chyba coś jest nei tak bo nei mam okresu – ja
– no to co? – mąż
– no to mogę być w ciąży – ja
– no i dobrze. Widzisz problem? Ja bym się cieszył – mąż
– a ja chyba nie… – ja
A czemu nie? Nie dlatego, że nei chcę, bo chciałabym i to bardzo, ale:
1. boję się, że znów mnie wywalą z pracy
2. Dawid jest jeszcze taki malutki i potrzebuje mnei tylko dla siebie – nawet o ojca jest zazdrosny
3. brałam antybiotyki
4. brałam ketanol
5. Dawid skakał MI PO BRZUCHU
6. chodze na solarium
7. piłam alkohol
8. miałam szczepionkę przeciw grypie
9. w związku z punktami 3-8 boję się, że cos mogłoby być źle z dzidzią
No i dochodząc w końcu do sedna sprawy – W SOBOTĘ IDĘ NA WESELE i nei wiem czy mam pić, szaleć, dalej chodzić na solarium.
No to robić test, czy nie?
Czy możliwe jest to, że antybiotyki opóźniają okres? albo szczepionka go opóźnia?
Dawcio 15.10.04
Strona 2 odpowiedzi na pytanie: coś z przeszłości czyli czy robić test?
Re: coś z przeszłości czyli czy robić test?
w pierwszej ciązy wszystkie testy wychodziły mi negatwnie wiec polecialm do moskwy i SOLIDNIE balowąłam 4 dni.
W obecnej ciąży – byłam PEWNA, ze nie mam prawa być w ciązy i doskonale sie bawiłam 4 dni na plenerze :p
A pewna byłam, bo w 13dc miałam USG na którym wyszło, ze nie ma ani jednego pęcherzyka na jajniku i cykl będzie bezowulacyjny. Tydzień później mniej wiecej zaszłam w ciąze.
marcowe szpileczki
Re: coś z przeszłości czyli czy robić test?
Byleby w przeznaczonym do tego miejscu! 😛
😉
mama majowego synka ’05
Re: coś z przeszłości czyli czy robić test?
Jasne, że robić. Przecież jak nie zrobisz, to nie będziesz mniej w ciąży 🙂
E, zresztą pewnie już po teście 🙂
JEDNA
po raz pierwszy w życiu ucieszyła mnei wczoraj jedna kreska. Jakie to życie jest dziwne… 3 lata wcześniej zaryczałąbym sie na śmierć, a wczoraj odetchnęłam z ulgą.Ale tak jakoś nostalgicznei się zrobiło. Siedząc na kibelku i czekając na wynik wspominałam wygląd pięknych 2 kresek, wspominałam rozpacz po każdej pojedyńczek kresce a potem rozkładałąm test na części pierwsze i szukałam cienia tej drugiej. Teraz jedna ucieszyła mnei ale i zasmuciła troszkę. No bo skoro już by tak sie stało, to serce matki jest rozciągliwe, Dasiek miałby rodzeństwo, P. zostałby tatą po raz drugi (pamiętam tą pierwszą radość i dumę w jego oczach no i jak mówił wszystkim, że będzie tatusiem). Bałabym się tylko o zdrowie maleństwa. I obawiam się, że to prześladowałoby mnie przez całą ciążę. Ale czy nie bałam się o zdrowie i życie Daśka?
W każdym bądż razie z radością przyjęłabym każdy wynik, a może nawet z nieco większą gdyby ta jedna czerwona miała obok różową koleżankę…
Dawcio 15.10.04
Re: coś z przeszłości czyli czy robić test?
hm… czyli mam nie ufać tej jednej?;)))
Dawcio 15.10.04
Re: coś z przeszłości czyli czy robić test?
ufaj, ufaj 🙂
marcowe szpileczki
Re: coś z przeszłości czyli czy robić test?
hm… no jak sobie przypomnę to z Daśkiem byłam kilka razy w saunei i na solarium jak jeszcze nie wiedziałam, że Dasiek zamieszkał pod moim serduszkiem…:)
Dawcio 15.10.04
Re: coś z przeszłości czyli czy robić test?
no to będę się bawić:) i neich mój P. zapomni, ze bedę kierowcą:)
Dawcio 15.10.04
Re: coś z przeszłości czyli czy robić test?
no nie połknęłam:))
Dawcio 15.10.04
Re: coś z przeszłości czyli czy robić test?
Ja mialam na mysli tylko to, ze za robienie TESTU w miejscu innym niz miejsce na TESTY wlasnie tu takie jedne strzelaja. 😉
A powaznie, to chyba dobrze, ze tak sie okazalo, skoro na razie nie jestes gotowa na drugie. Ale i ta nostalgie rozumiem.
mama majowego synka ’05
Re: coś z przeszłości czyli czy robić test?
majówka, nie rozumiem. Opętało mnie coś i nie rozumiem. Błagam jak krowie na rowie wytłumacz o co chodzi, bo nei jarzę. Myślałam, ze te żarty dotyczyły przeznaczenia testu, ale już zgłupiałam.
Dawcio 15.10.04
Re: coś z przeszłości czyli czy robić test?
OK. Chodzilo mi o to, ze jeszcze do niedawna szalaly tu gangsterki z bronia (3 forumowiczki), ktore strzelaly z niej do kazdego, kto robil test (np. suwaczka, zdjecia w podpisie itd. w kaciku nie do tego przeznaczonym. Do tego pilam. 🙂
[np. tu:
A testy, jak wiadomo sa rozne.
Np. z rozmowy 2 blondynek:
– Wiesz, wczoraj zrobilam sobie test ciazowy.
– I co, trudne byly pytania?
🙂
mama majowego synka ’05
<img src=”https://images1.fotosik.pl/130/4dfaba005592c17f.jpg”>
Edited by majowka on 2006/10/13 10:56.
Re: coś z przeszłości czyli czy robić test?
aaaaaaa. Już rozumiem. No czarna baba jestem. Ciemnota totalna. I wysłowić się coś ostatnio nei mogę. Cofam się?
Dawcio 15.10.04
Re: coś z przeszłości czyli czy robić test?
No to baw się Kochana i nie daj się wrobić w szoferkę!
Milej zabawy!
Dorota i Antoś (24.03.2005)
Re: coś z przeszłości czyli czy robić test?
dzięki:) na pewno nei będę szoferować:) teścia już zatrudniłam:)
Dawcio 15.10.04
Znasz odpowiedź na pytanie: coś z przeszłości czyli czy robić test?