Czas na zmiany czy jeszcze odpuscic?

Moja Amelia konczy w marcu 4 latka i codziennie rano wypija owsianke na mleku z butelki ze smoczkiem.
Chodzi mi wlasnie o ta butelke i smoka. Czy ona nie jest juz na to za duza?
Mamy taki poranny rytual, ze Amelia, jak sie obudzi, to przychodzi do nas do lozka i wypija swoje mleczko.

Bożka, Amelia i Klara

Strona 7 odpowiedzi na pytanie: Czas na zmiany czy jeszcze odpuscic?

  1. Re: Czas na zmiany czy jeszcze odpuscic?

    Ja tez nie wiem, co ten watek w sobie ma…
    Nie spodziewalam sie takiej burzy… Przy takich okazjach widze, ze zyje troche w innym swiecie…

    Bożka, Amelia i Klara

    • Re: Czas na zmiany czy jeszcze odpuscic?

      Ula, ja to gdzieś przeczytałam po prostu 🙂 O tym związku z tarczycą.
      No i przekonało mnie to od razu, bo zawsze mnie uczono układ hormonalny to jedna całość. Jak sie wydzielanie jednego hormonu sypie to pozostałe reagują. Ale jakiejś głębokiej wiedzy na ten temat oczywiście nie posiadam 🙂
      Nie to co Magducha 🙂

      Figa i

      • Re: Czas na zmiany czy jeszcze odpuscic?

        Ale dzięki Twojemu wątkowi forum nabiera życia 🙂
        Zawsze to jakiś pozytyw ;))))

        Figa i

        • Re: Czas na zmiany czy jeszcze odpuscic?

          Asiu aby zrozumieć o czym piszesz trzeba doświadczyć takich problemów, ja mam namiastkę tego co ty. Zreszta wiesz że ja z takich samych powodów nie rezygnowałam z butelki na siłę bo już wypadałoby. A dziś Dziś żałuję że moja pożegnała się z butlą bo na dzień dziesiejszy nabiału ma zero 🙁 Nutra z kubka u nas nie przeszła.


          Izka i…

          • Re: Czas na zmiany czy jeszcze odpuscic?

            widzisz Edysiu moje dziecię jak miało 3-latka skończone poprosiło o nie zakładanie pieluchy na noc i tak też zrobiłam, niestety każda noc była zasikana, nawet wybudzanie nocne nic nie dało i…

            na siłe założyłam jej pieluchę bo mieszkanie moczem zaczeło mi śmierdzieć

            moje dziecko calą noc bez zasikania łózka przespało bodajże w wieku 4,5 lat.

            a nadmienię że laska za dnia odpieluchowala się blisko 2 urodzinek


            Izka i…

            • Re: Czas na zmiany czy jeszcze odpuscic?

              Po pierwsze, nie wiem czemu akurat to wszystko co napisałam wzięłaś do siebie.
              Ja wyraźnie w swojej pierwszej wypowiedzi zwróciłam się do wszystkich mam i przytoczyłam fragmenty wypowiedzi różnych osób. Uważałam, że w swych rygorystycznych wypowiedziach, które nie zawsze były skierowane bezpośrednio do autorki wątku, mamy nie wzięły pod uwagę pewnych faktów. Chciałam zwrócić uwagę wszystkich na to, że prywatne zdanie, prywatna odpowiedź na główne zapytanie to jedno, a wyskakiwanie z ogólnymi teoriami to zupełnie coś innego. Nie każdego da się podciągnąć pod standard, model powszechnie panujący. Dlatego nie powinno się odnosić własnego prywatnego przekonania do innych.

              Tak jak ja nie twierdzę, że picie mleka z butelki ma uzasadnienie w przypadku każdego dziecka, tak i uważam, że inni powinny zauważyć, że jednak czasem mogą być przypadki nieszablonowe i nie wyskakiwać z umoralniającymi gadkami (piszę ogólnie o wszystkich, żebyś znowu nie wzięła tego do siebie.)
              Ja nie neguję prywatnych przekonań i wypowiedzi różnych mam, bo każda ma do tego prawo, ale staję w obronie indywidualizmu sytuacji. To, że w jednym przypadku sytuacja wygląda w jakiś tam sposób, nie znaczy, że w każdym innym będzie tak samo. To, że dziecko jednej mamy nie pije już mleka z butelki w wieku 3 lat, nie znaczy, że każde inne, które z jakiegoś względu to robi, jest zapuszczone, zaniedbane i ogólnie źle wychowywane.
              Nie powiem, czytając co poniektóre wypowiedzi, jako matka zmuszona do innego postępowania, miałam prawo poczuć się jak jakaś ignorantka, wygodnicka i Bóg jeszcze wie jaka. Nie poczułam się tak tylko dlatego, że wiem, że bywają różne przypadki i nie wszystkich należy mierzyć swoją miarą. Chciałam jednak zasygnalizować, że niektóre osoby, zbyt wybiórczo postrzegają rzeczywistość przez co nieopacznie krzywdzą innych.

              Michaś – 09.05.04

              • Re: Czas na zmiany czy jeszcze odpuscic?

                eeeee laski tak mają 🙂


                Izka i…

                • Re: Czas na zmiany czy jeszcze odpuscic?

                  W odpowiedzi na:


                  Ale dzięki Twojemu wątkowi forum nabiera życia 🙂
                  Zawsze to jakiś pozytyw ;))))


                  Poczekaj, zaraz założę jakiś kontrowersyjny wątek


                  Jeremi i Matyś

                  • Re: Czas na zmiany czy jeszcze odpuscic?

                    W odpowiedzi na:


                    Chodzi Ci o wapń, tak? do tego nabiał nie jest konieczny – akurat moja nie jadła nabiału przez dłuuuugi czas (no, moze nie kilka lat, ale kilka ładnych miesiecy) i to zaraz po skonczeniu roku. Rosła wtedy intensywnie, ledwo co zaczely jej isc zęby. Pochłaniała wtedy kasze gryczaną (tu wapnia jest duzo), mięso, warzywa i owoce. Potem zaczela podjadac po trochu nabiał i nagle przed 2-gimi urodzinami ujawnila sie alergia na bialka mleka krowiego. Na szczescie u nas trwalo to “chwile”.
                    Michaś jest rasowym niejadkiem?


                    Moje dziecko nabiału pod wszelaką postacią nie może w zasadzie od chwili narodzin. Odkąd się pojawił na świecie i zaczęłam go karmić, nabiał poszedł w odstawkę, a wszelkie próby przemycenia go, wprowadzały horror. Tak więc do tej pory mały jest na Nutramigenie i optymistyczne rokowania mówią o tym, że pozostanie na nim, co najmniej do ukończenia 7 roku życia.
                    Nie chce mi się znowu pisać ze szczegółami, jak to u nas jest, więc tylko napiszę, że zastąpienie nabiału i wyrównanie poziomu wapnia w naszym przypadku czymkolwiek innym jest bardzo, ale to bardzo trudne. Dziecko nie może wielu rodzajów mięsa, a jak jakieś może, to i tak przeważnie nie idzie go do nich przekonać. Może jeść tylko nieliczne warzywa i owoce. Z owoców może jeść np. morelę, gruszkę, wiśnię i śliwkę, z czego zjada tylko morelę, a z gruszek pije sok. Z warzywami mamy podobnie.
                    Niedobory wapna uzupełniamy farmakologicznie.
                    Dziecko było badane pod wieloma kątami. Ze względu na nieprzybieranie na wadze i duże jej spadki sprawdzaliśmy nawet choroby trzewne. Celiakii nie ma, ale generalnie sytuację mamy nie do pozazdroszczenia. Ze względu na liczne alergie i AZS mały posiada orzeczenie o niepełnosprawności.
                    Dla nas, każdy zjedzony posiłek, każda butelka mleka, owoc, czy warzywo to ogromny powód do radości. Wszystko okupione kombinatoryką lub podstępem.
                    Nie wiem, czy można to uznać za rasowość

                    Michaś – 09.05.04

                    • Re: Czas na zmiany czy jeszcze odpuscic?

                      Iza, ja wiem, że Ty akurat rozumiesz o czym piszę. Ja Wam też szczerze współczuję i mam nadzieję, że najbliższa przyszłość będzie dla Was przełomem.

                      Ja się potwornie boję tego, co będzie, jak Michał z jakiegoś względu zaprzestanie jedzenia z butelki. Próbowałam mu ją zamienić na łyżkę, kubek, ale nie przeszło. Boję się, że jak przyjdzie co do czego, będę miała problem podobny do Waszego. Sama myśl o takiej przyszłości przeraża mnie. Gdybyśmy jeszcze mieli jakieś alternatywy, ale……….. nie ma ich póki co

                      Trzymajcie się.

                      Michaś – 09.05.04

                      • Re: Czas na zmiany czy jeszcze odpuscic?

                        Aż nie wiem, co napisać! dlaczego jest aż tak bardzo uczulony? :((


                        Jeremi i Matyś

                        • Re: Czas na zmiany czy jeszcze odpuscic?

                          Hmm, sama chciałabym to wiedzieć.

                          Generalnie, pokarmowo jest już znacznie lepiej niż było np. rok temu (tylko, że wziewnie jest co raz gorzej, a ostatnio to i astma dołączyła), ale biorąc pod uwagę to, że wcześniej nie mógł prawie nic jeść, a teraz może niewiele więcej to i tak jest źle. Z tego też powodu, pomimo, że wiekiem klasyfikował się, do przedszkola jeszcze nie poszedł. Będziemy próbować od września 2008, ale czy się uda,…………. szczerze, wątpię.

                          Michaś – 09.05.04

                          • Re: Czas na zmiany czy jeszcze odpuscic?

                            Kurcze, powodzenia!!! Mat też alergik i na wziewach ( mocno walczyliśmy rok temu) ale nie aż taki…ja byłam już udręczona sytuacją do granic. Ale tego, co Wy przeżywacie ( i wszyscy rodzice silnych alergików) nie jestem w stanie sobie wyobrazić!


                            Jeremi i Matyś

                            • Re: Czas na zmiany czy jeszcze odpuscic?

                              OT. Joasiu, czy po Nutramigenie Michał nie miał żadnych objawów?
                              Pytam bo u nas po zamianie piersi na nutramigen fatalnie-skóra, wraz z lekarką zastanawiamy się nad całkowitą rezygnacją z “mleka”, ewentualnie na przeskoczenie na Bebilon Amino lub Neocaste (ktoś z forum chodzi mi po głowie, że był na tych mieszankach)

                              • Re: Czas na zmiany czy jeszcze odpuscic?

                                Po samym Nutramigenie nie. My na niego przeszliśmy, bo wiązaliśmy z nim wielkie nadzieje. Myśleliśmy, że jak Michał będzie go dostawać, to wreszcie wszystko się uspokoi i będzie super-hiper. Tak więc odstawiłam go po 8 m-cach głodzenia się. Przeszedł na Nutrę, a zmiany nie doświadczyliśmy. Niestety, zbyt wiele innych rzeczy szkodziło, by zmiana na hydrolizat mogła cokolwiek wnieść do sprawy. Teraz bardzo żałuję, że dalej nie ciągnęłam karmienia (choć już byłam na skraju wyczerpania i nawet pokarmu nie miałam już zbyt wiele), ale nikt nie mógł przewidzieć, że u nas problem jest aż tak poważny.

                                Co do Nutry, to czytałam o przypadkach, gdy nie służył on dzieciom. Sama nawet rozważałam już przejście na Neocate, jak na Nutrze nadal było źle. Z tym, że u nas, jak pisałam, zbyt wiele innych rzeczy szkodziło.
                                Jesteś pewna, że to Nutra Wam szkodzi? Może to zupełnie coś innego? Pamiętaj o tym, że karmiąc naturalnie zapewniasz dziecku jakby filtr. Nawet jak alergen jest w Twoim pokarmie, to i tak maluch dostaje jego mniejszą dawkę. Zwiększasz też jego odporność. Po rezygnacji z piersi natomiast, dziecko pozbawione bariery ochronnej w postaci przeciwciał matki, może bardziej reagować na to, na co wcześniej nie reagowało tak ostro. Może tu jakieś wziewy Wam mieszają. Dobrze się nad tym wszystkim zastanów. Ja już ten etap mam za sobą.

                                Michaś – 09.05.04

                                • Re: Czas na zmiany czy jeszcze odpuscic?

                                  Madzia Ty do mnie z tym dziadkiem i biszkoptem pijesz? Ja z biszkoptami i manną nie mam nic wspólnego

                                  Julka

                                  • Re: Czas na zmiany czy jeszcze odpuscic?

                                    W odpowiedzi na:


                                    Kurcze, powodzenia!!! Mat też alergik i na wziewach ( mocno walczyliśmy rok temu) ale nie aż taki…ja byłam już udręczona sytuacją do granic. Ale tego, co Wy przeżywacie ( i wszyscy rodzice silnych alergików) nie jestem w stanie sobie wyobrazić!


                                    Zanim się to wszystko nie zaczęło, to nigdy nie podejrzewałabym, że będzie mi dane przejść przez taki horror, brak zrozumienia u bliskich i takiego pogrążenia w depresji jakie miało miejsce. Nigdy wcześniej nie zdarzało mi się płakać z bezradności, żalu i współczucia. Długo to trwało, za długo. Teraz już twardo stoję na nogach i chyba jestem silna, ale tego przez co przeszłam, nigdy nie zapomnę. Gdyby nie internet i zdobyta za jego pomocą wiedza, to nie wiem, jakby było.
                                    Wcześniej, zawsze marzyłam o dwójce dzieci. Baaa, byłam pewna, że będę mieć parkę, a teraz…………. nie mam odwagi zdecydować się na kolejne. Bo co będzie gdy…….

                                    Michaś – 09.05.04

                                    • Re: Czas na zmiany czy jeszcze odpuscic?

                                      Piszesz o braku zrozumienia przez bliskich… Na czym to polegało? U nas na tym, że mimo alergii wciskano mojemu dziecku za moimi plecami np. czekoladę i inne rzeczy. A potem mies. na sterydach był- pupa nie goiła się, miał rany do krwi!!! Brak słów na takich poje…ów!
                                      I pomyślałam od razu przy tym poście, że właśnie ciężko będzie Wam się zdecydować na drugie….że raczej odpada. Że właśnie z tego lęku. Dopóki sama nie zostałam mamą alergicznego dziecka, nie wiedziałam, jaką straszną chorobą jest alergia!!!:((
                                      Powodzenia!!! Oby jednak wyrósł..


                                      Jeremi i Matyś

                                      • Re: Czas na zmiany czy jeszcze odpuscic?

                                        Widzisz Edysiu – ja nie kwestionuję Twojej wiedzy teoretycznej, bo pewnie ją masz, a co więcej – potrafisz dość dobitnie ją na forum głosić tylko niestety często ta teoria ma się nijak do Twojej praktyki. Nie chce mi się w archiwum grzebać, ale debatowałyśmy sporo czasu temu na temat tego, czy i do kiedy dziecko może / powinno spać z rodzicami i w tamtym wątku “pięknie” przetaczałaś teorię (niestety starym zwyczajem nie powołując się na konkretne autorytety czy wspomnianą tutaj przez Ciebie literaturę fachową) o szkodliwości spania z dzieckiem i nawoływałaś mnie do zaprzestania tej praktyki, bo bardzo wielką szkodę i krzywdę robię swojemu dziecku (do dziś mi nie napisałaś jaką, ale mniejsza o to), a kilka tygodni temu na tym samym forum pisałaś, że masz problem z Natką, która sypia z Tobą w jednym łóżku. Więc nie dziwię się dziewczynom, a Tobie daję do przemyślenia, czy tym, co wypisujesz nie dajesz podstaw do tego, byś tak została oceniona.

                                        Julka

                                        • Re: Czas na zmiany czy jeszcze odpuscic?

                                          Brak zrozumienia u bliskich w naszym przypadku polegał na tym, że nikt nie chciał mi wierzyć, że np. kawałeczek jabłka, kromka chleba z masłem, czy obecność np. poduszki z pierza, kocyka z wełny, czy też psa może dziecku szkodzić. Jak po jednym z pobytów u teściów (mieli psa), przez 3 m-ce leczyłam dziecku skórę sterydami i innymi drogimi preparatami (dodam, że u nas skóra przez ponad 2 lata zawsze wyglądała jak oparzona wrzątkiem do którego dochodziły wysypki i inne atrakcje), a przez następne pół roku nie odwiedzaliśmy ich w domu, to była obraza majestatu – teście mnie prawie wyklęli. Nikt mi nie wierzył, że po czymś może być na tyle źle, że wymaga to aż takiej separacji. A ile razy za moimi plecami próbowano dawać dziecku różne rzeczy, których nie mógł – nawet nie zliczę. Oczywiście nie zawsze udało mi się dowiedzieć czemu ni stąd ni zowąd nagle dziecko dostawało wysypkę na całym ciele i w nocy rozdrapywało się aż do krwi. Błądziłam po omacku do czasu aż potem przypadkiem kiedyś dziadkowie przyznawali się, że coś zrobili nie tak. Stale tylko słyszałam, że przesadzam, że na pewno nie jest tak źle jak mówię. U nas buzia raczej zawsze była ładna, więc jak dziecka nie rozebrałam, to nawet nikt nie widział jakie rany mały miał na ciele.
                                          W końcu się wkurzyłam – zaczęłam ostentacyjnie i na bezczela pokazywać jak dziecko wygląda. Komentowałam na głos jak ktoś źle się z dzieckiem obchodził, zero skrępowania. Miałam gdzieś, co inni sobie o mnie pomyślą. Jak się teściowie, bądź inni pytali jak tam z dzieckiem, to jak było źle i standardowo noc mieliśmy do tyłu po jakimś wybryku, nie kryłam się z tym i mówiłam jak dziecko wygląda, jak się czuje itp. Ostatecznie rodzina dosyć późno uwierzyła, bo nie miała zbyt wielu okazji do tego by samemu zajmować się dzieckiem. Niby nie wierzyli i krytykowali, ale jak przychodziło co do czego, to się nagle dowiadywałam, że woleliby bym to ja się zajmowała Michałem, bo oni się boją, nie wiedzą jak itp.
                                          Osobiście uważam, że doskonale sprawę wyjaśnia jakiś wspólny, dłuższy pobyt z niedowiarkami i chorym dzieckiem. U nas po wspólnym urlopie nad morzem i mieszkaniem na prywatnej kwaterze, moi rodzice od razu uwierzyli, że dziecku szkodzi większość rzeczy i że codzienne nieprzespane noce i płacz z bólu to nie żadne moje wymysły. Od tego czasu inaczej na wszystko patrzyli.

                                          Jak u nas będzie dalej, nie wiem. Staram się cieszyć z tego, co teraz mam. Niestety przy AZSie nigdy nie wiadomo, kiedy to chol……two znowu zaatakuje. Teraz mamy akurat remisję, ale ile ona potrwa nie mam pojęcia. Jak się uaktywni, to pewnie znowu zacznie się jazda z zakrwawionymi prześcieradłami, sączącymi się ranami i innymi “przyjemnościami”. Póki co, AZS w remisji i brak kontaktu z alergenami daje efekt w postaci chociażby ładnej skóry i spokojnego dziecka, ale jak AZS wróci to nawet tego już nie będzie.

                                          Pomimo, iż nabrałam trochę doświadczenia, uodporniłam się na pewne rzeczy, świadomie na drugie dziecko chyba się jednak nie zdecyduję.
                                          Kiedyś też nie przypuszczałam, że alergia może być aż tak straszną rzeczą, ale teraz już wiem i inaczej patrzę na wszystko.

                                          Dzięki za miłe słowo:)

                                          Michaś – 09.05.04

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Czas na zmiany czy jeszcze odpuscic?

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general