Gdy wieczorem przy zgaszonym świetle siedzę przed komputerem mam okazję z mojego okna podgladać (chociaż wiem że to nie ładnie) sąsiadów z bloku na przeciwko. Szczególnie lubię patrzeć w okna dwóch młodych małżeństw. Jendo z nich ma ok. półroczne maleństwo a drugie bobaska – niespełna 4 tygodniowego. Widzę jak ich całe życie kręci się wokół tych maleństw. I tylko mogę im zazdrościć. I marzyć, że może teraz, a jak nie teraz to już niedługo, ja też będę mamą.
Joanna
ps. to właśnie 3 dc (po nieprzespanej z bólu nocy) i kolejny cykl z szansą na fasolkę
4 odpowiedzi na pytanie: Czasem lubię popatrzeć…
Re: Czasem lubię popatrzeć…
wlasnie siedze przy komputerku i z okna mam widok na Powazki…. teraz tam calkiem ciemno, ale rano jest zielono i spokojnie…. to nadaje czesto wlasciwa perspektywe zyciu… a tak w ogole za wysoko mieszkam, zeby kogos podgladac – troszke Ci zazdroszcze 😉
dada
Re: Czasem lubię popatrzeć…
zastanawiam się, czy nie Mieszkasz w domu, gdzie mieszka moja przyjaciółka, ona mieszka niedaleko Klifa w nowym wysokim budynku…
riiba
Re: Czasem lubię popatrzeć…
no owszem, Klifa też widzę i chyba ten nowy budynek :)… ten w ktorym mieszkam to raczej ciutkę starszy i stoi przy Jana Pawla a pięterek ma 8…. 🙂
dada
Re: Czasem lubię popatrzeć…
A u mnie codziennie przed balkonem bawia sie dzieciaki. Graja w zbijaka, w dwa ognie i w jakies magiczne zabawy ktorych nie znam. I stajac na balkonie……. robi mi sie tak cieplutko na sercu….. to naprwade slodkie!!!!!
Moniś
Znasz odpowiedź na pytanie: Czasem lubię popatrzeć…