czego nie jemy?

Witam chcialam zapytac czego nie wolno jesc kobietom ciezarnym?
ja mam wielki apetyt i najchetniej zamieszkalabym w lodowce:)
Wiadomo swieta= obzarstwo wiec prosze o cenne rady, pewnie nie tylko ja skorzystam
wiem ze sery plesniowe moje ulubione odpadaja, slyszalam ze natka pietruszki tez….co jeszcze?
dziekuje i swiatecznie pozdrawiam

24 odpowiedzi na pytanie: czego nie jemy?

  1. Re: czego nie jemy?

    Slyszalam jeszcze o tunczyku i gumie do zucia.
    Pozdrawiam

    Natalia(26.01.03)
    +(~15.07.05)

    • Re: czego nie jemy?

      ryby ktore zawieraja duzo metalu merkury(shark, swordfish, king mackerel and tilefish.) i jak wyzej wymieniono tunczyk.
      Takze ryby slodkowodne ale to zalezy od tego z jakiego jeziora.(Czy w tym jeziorze jest duzo metali i innych zanieczyszczen)
      -Watrobka(za duzo witaminy A) wystarczy ograniczyc spozycie
      -“miekkie sery” feta, brie, Camembert, Roquefort, blue-veined, queso blanco, queso fresco (bakteria Listeria monocytogenes)
      -i to juz napewno wiesz ale nie wolno jesc surowego miesa, ryb lub jaj(szczegolnie probowania tych pysznych mas ze surowymi jajmi 🙂
      To tyle co slyszalam

      • Re: czego nie jemy?

        a czemu nie można natki pietruszki? jestem zdziwiona…

        Kasia+KTOŚ

        • Re: czego nie jemy?

          Bo zawiera olej ktory moze (jesli spozyty w duzych ilosciach)wywolac skurcze prowadzace do porodu lub poronienia, ale to bys musial duze zjesc tej pietruszki 🙂 napewno jak sobie posypiesz na ziemniaczki to sie nic nie stanie a nawet dobrze bo ma zelazo
          Jak mowi stare polkie przyslowie “Co za duzo to nie zdrowo”
          pozdrawiam

          • Re: czego nie jemy?

            zuzia 🙂 wszsytko jadłysmy-nawet cole piłysmy, kawe tez, nawet piwo, wino…jadłysmy ryby wedzone, serek plesniowy tez, natke pietruchy a jakze…WSZYSTKO jest dla ludzi- czyli ciezarnych tez 🙂 radze sie nei stresować czczym gadaniem specjalistów i słuchac swojego organizmu-on wie najlepiej co robic… Np. ja po szklance coli MUSIAŁAM zjesc zółty ser…dlaczego? bo colą wypłukałam wapń, wiec dziecko sie domagało zółtego sera, w którym sie on znajduje :)zatem brzuszek ciezarnej NAJLEPIEJ wie, co ma robic 🙂 smacznego :))

            nie polecam jedynie słodyczy, z wiadomych względów 🙂 uwaga! nie wszystkie kobiety chudną przy karmieniu piersią, wbrew powszechnej opinii- ja np nie chudłam…dopiero jak odstawiłam gabka- zaczeła mi waga spadac sukcesywnie…dlatego zalecam : zbilansowaną diete, ruch, UMIAR i rozsądek 🙂

            a wszystko bedzie dobrze 🙂

            pozdrówki

            ola i gabunia 05/06/04

            • Re: czego nie jemy?

              Pytałam o ten nieszczęsne pleśniwe sery i moja ginka powiedziała, że nie powinno ich się jeść w I trymestrze ale jezelich chodzi o sery w Polsce są one po pierwsze z pasteryzowanego mleka a po drugie sa nieprawidłowo przechowywane (czyli w lodówce) co powoduje zniszczenie szkodliwej bakterii.
              Na pewno nie można surowego mięsa i jajek, niestety sushi (chyba, że z wędzona rybką lub grzybiem i ogórkim). Co do coli mam zezw3olenie od czasu do czasu (ale na szczęscie nie przepadam za colą).
              W zeszłe święta (na ilka dni przed porodem ) nie jadłam niczego z makiem bo podobno może wywołać skurcze a ja nie chciałam urodzic przed Nowym Rokiem ale nie wiem ile w tym prawdy

              Marta, Nela i Ktoś

              • Re: czego nie jemy?

                Ja jestem zdania, że można jeść wszystko w rozsądnych ilościach. Ja jem wszystko na co mam ochotę, czasem piję kawkę, colę, łyczek piwa. Ostatnio zajadam się lodami i piję litr mleka dziennie. Niektórzy mówią, że nawet picie dużych ilości mleka może być niedobre. Ale ja się nie przejmuję opinią innych i jem to czego akurat potrzebuję. Tobie też radzę to samo.
                Pozdrawiam,
                Kaja

                • Re: czego nie jemy?

                  cześć Zuza:)
                  Oprócz tego, co napisały dziewczyny, nie można jeść pasztetów, bananów (powiedziała mi o tym pielęgniarka, gdy leżałam z Amelią na patologii – mogą wywołać skurcze). Również nie polecam malin i soków z nich – silnie ukrwiają szyjkę macicy i o ile zalecane są przed samym porodem -teraz niekoniecznie. Ale myślę, że w rzeczywistości jest tak jak napisała któraś z dziewczyn: wszystko w nadmiarze może zaszkodzić. To chyba Ty pisałaś niedawno o toxo. Mojej ciężarnej koleżance lekarka powiedziała że częściej można się nią zarazić poprzez jedzenie brudnych owoców i warzyw – o tym nie wiedziałam.
                  Powiem Ci za to co jest bardzo wskazane do jedzenia: tłuste ryby np halibut – tłuszcze rybne wspomagają rozwój mózgowia u naszych groszków, orzechy laskowe, jogurt natruralny i kakao – nie wiem dlaczego, ale tak powiedział mi mądry profesorek przy pierwszej ciąży.
                  pozdrawiam

                  śliwcia, Ami i…

                  • Ja jem wszystko

                    Wlasnie ja jem wszystko na co mam ochote.O natce to pierwszy raz slysze( a jem jej duzo). Sery plesniowe uwielbiam mieszkam we Francji i pytalam lekarza czy mam nie jesc powiedzial ze mam jesc jesli mam ochote widocznie co kraj to obyczaj. Tunczyka tez jadam i uwazam ze nie mam on wiecej metali ciezkich w sobie niz np.smaczne jabluszko rosnace przy ruchliwej trasie.
                    Pozdrawiam Marta i marcowa Matylda

                    Marta

                    • Re: czego nie jemy?

                      Intuicja Ci podpowie czego nie wolno 🙂 co do pietruszki bede oponowac,jak sie ja regularnie je, to ponoc dziecko ma w doroslyum zyciu ladna cere i zabki… ja niestety mam na nia uczulenie,weic zobaczymy jak bedzie zmoimi pociechami.

                      Jutro Wigilia, wiec zrezygnuj z maku, koniecznie! wywoluje skorcze

                      Madeline+Marylka(13.12.2002) i Tymek(30.07.2004)

                      • Re: czego nie jemy?

                        Mrta z tym makiem to żart prawda????
                        Jeny moja mama takie pyszne makowce robi, ze ja sobie tego nie odmówię.
                        Mak przecież uspokaja a nie wywołuje skórcze.
                        powiedz, ze to żart, prosze

                        Olinka

                        • Re: czego nie jemy?

                          no ja tez pierwsze slysze o maku i zmartwilam sie bo ja uwielbiam wszystko co z makiem:(

                          • Re: czego nie jemy?

                            EEEEEEEEnie dajmy się zwariować, kawałek makowca jak zjemy to nic się nie stanie, musiałybysmy jeść sam mak i nic więcej, a przecież jemy różne inne rzeczy, które na pewno neutralizują to działanie maku, to chyba lekka przesada.
                            Ja natki pietruszki jem dużo, bo ma dużo żelaza i wit. C i nigdzie nie znalazłam informacji o jej szkodliwości w ciąży, a wręćz przeciwnie jest zalecana.
                            Co chwila dochodzą jakieś nowe rzeczy, których nie wolno jeść, to niedługo nic nie będzie można, a nasze mamy i babcie jadły wszystko i nic się nie stało.
                            Najważniejszy jest umiar:))

                            Kasia+KTOŚ

                            • Re: czego nie jemy?

                              Zgadzam się, że najważniejszy jest umiar. Mój lekarz właśnie zalecał mi banany, wątróbkę… Rozumiem dlaczego nie można jeść wątróbki w dużych ilościach szczególnie w I trymestrze, ale ogólnie jest zalecana szczególnie przy anemii. Jem też natkę pietruszki i nic mi nie jest. Piłam też sok malinowy, czy syrop z malin jako dodatek do kaszki manny i nic się nie stało. A co do tuńczyka to słyszałam, że raz w tygodniu można. Ja natomiast unikam alkoholi i coli (od początku ciąży ich nie piłam). Grunt to nie dać się zwariować.

                              Aneta i…

                              • Re: czego nie jemy?

                                Nie rozumiem czemu nie mozna gumy do zucia???

                                A co do tunczyka to nie jest tak ze go calkiem nie mozna jesc, zalezy jakiego i ile. Zalecja zeby raczej jesc tego rozowego a nie bialego. Ja bardzo lubie tunczyka wiec z reguly raz na tydzien takiego rozowego z puszki sobie serwuje, takze poprzednia ciaze sie nim zajadalam. Zreszta mozesz sobie tu poczytac:

                                “In March 2004, the U. S. Food and Drug Administration (FDA) and the Environmental Protection Agency (EPA) issued new guidelines for how women who are trying to conceive, pregnant women, nursing mothers, and young children can limit their exposure to mercury in fish. They now advise eating no more than 6 ounces (about one serving) of albacore or “white” tuna and tuna steak a week. At the Department of Food and Nutrition at Purdue University, we tend to be a bit more conservative and recommend eating no more than 4 ounces a week. These kinds of tuna contain more mercury than the canned “light” variety, which can be relatively low in mercury.According to the FDA/ EPA guidelines, you should also limit yourself to 12 ounces a week (about two servings) of canned “light” tuna and other cooked fish. Once again, our recommendations are lower — eat less than 8 ounces a week of canned light tuna.

                                Iwona, Karolinka 34m. i fasolinka

                                • Re: czego nie jemy?

                                  A ja uważam ze pownno się w ciąży jeść wszystko na co ma się ochotę. To że masz smak akurat na to i na to nie jest pozbawione sensu bo organizm domaga się w ten sposób uzupełnienia jakiegos składnika… ja np. na samym poczatku miałam odrzut od słodyczy a nawet herbaty z cukrem pić nie mogłam – za to objadałam się brukselką – logiczne – brukselka to witamonowo-mineralna bomba ponoć.
                                  Ja jadłam wszystko na co miałam ochotę tylko oczywiście z umiarem, uważałam na słodycze żeby nie przytyć, nie jadłam rzeczywiście serów pleśniowych, i tyle. Ograniczałam pasztet i wątróbkę- ale jadłam.
                                  Owoce wszystkie – również te “zakazane” – szczególnie że drugą połowę ciąży chodziłam w okresie wiosenno-letnim a więc bardzo owocowo-warzywnym – np “alergizujące” truskawki – jak był sezon jadłam codziennie ale nie kilogram naraz tylko co najwyżej kupowałam 1/2 kg i zjadałam na spółę z mężem.
                                  Teraz karmiąc piersią też jem WSZYSTKO – rzeczywiście na poczatku uważałam, ale doszło do tego ze wszystko było zakazane, więc przestałam wogóle jeść i zaczełam mieć problemy z pokarmem.
                                  Mimo mojego postępowania żywieniowego w ciąży i teraz moja córa jak narazie – odpukać – nie ma żadnych alergii a rośnie jak mały tuczniczek 🙂 Słyszałam właśnie że jeśli w ciąży jesz wszystko to później karmiąc też możesz jeść wszystko i dziecko ma się dobrze – u mnie to się sprawdziło.
                                  KAŻDA PRZESADA JEST SZKODLIWA – przesada w ostrożności również 🙂

                                  Agata + Ania 7.09.2004

                                  • Re: czego nie jemy?

                                    Jeszcze dodam ze o bananach i malinach nigdy nie slyszalam, a czytam i czytalam sporo na ten temat. Zreszta jadlam w pierwszej ciazy i nic sie nie dzialo.
                                    To samo jesli o chodzi o natke pietruszki czy pasztet- przeciez pasztet nie jest z surowego miesa (?)

                                    Dla pewnosci zapytam o te wszystkie “podejrzane” rzeczy na nastepnej wizycie u lekarza.

                                    Iwona, Karolinka 34m. i fasolinka

                                    • Re: czego nie jemy?

                                      I tu sie z toba zgodze.
                                      Ja tez w ciazy jadlam prawie wszystko, wiadomo z umiarem i podobnie jak karmilam. I tez nie bylo raczej problemow z karmieniem, czy alergiami. Naprawde az sie niektorzy dziwili ze jem to czy tamto karmiac i Karolci nic nie bylo.
                                      Grunt to nie przesadzac.

                                      Iwona, Karolinka 34m. i fasolinka

                                      • Re: czego nie jemy?

                                        Wszystko z umiarem.
                                        Ja uwielbiam sery pleśniowe i od czasu do czasu sobie na nie pozwalam, tak samo z kawą – piję o wiele słabszą niż zwykle, ale prawdziwą ekspresową. Alkoholu unikam, zresztą jakoś teraz wcale nie mam ochoty na procenty.
                                        Co do Świąt to – wiadomo – to sezon na niezbyt lekkostrawne potrawy. Grzyby, kapusta – ja z tym będę uważała. Polecam kompot z suszu – świąteczny i bardzo dobry na trawienie 🙂 – a swoją drogą ja go uwielbiam.
                                        Pozdrawiam

                                        ps. Ja też mam wielki apetyt…. 🙂

                                        Kasia i…

                                        Łukasz i Karolinka [~03.03.05]

                                        • Re: Dziekuje

                                          Dziekuej Dziewczyny za wszystkie rady!
                                          i chyba zastosuje sie do tej najczesciej powtarzanej
                                          jesc to na co si ema ochote bo organizm jest madry i wie czego nam trzeba a tzw “niebezpieczne ” rzeczy jesli ochota najdzie tez ale wszystko z glowa i umiarem:)
                                          swiatecznie pozdrawiam

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: czego nie jemy?

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general