Cześć dziewczyny,
bardzo wam wszystkim dziękuję za odpowiedzi i podtrzymywanie na duchu.
Nie pisałam od poniedziałku, bo po wizycie u gina miałam tylko leżeć i wstawać ewentualnie do toalety i bardzo się pilnowałam. Dziś już nie wytrzymałam. No więc w poniedziałek tj. 40dc lekarz stwierdził, że pęcherzyk rośnie, no i faktycznie teraz i ja go widziałam, był dwa razy większy…tyle że pusty….Od wtorku te krwawe plamienia ustąpiły, teraz są już tylko w kolorze kawy z mlekiem, tylko czy to jakies pocieszenie skoro nie widać było fasolki? Jutro znów kazał przyjść. Dni ciągną się w nieskończoność. Ciekawe jakie wiadomości czekają mnie jutro???
Pozdrawiam
Gosia + aniołek 05.2003
3 odpowiedzi na pytanie: czekanie…
Re: czekanie…
pomodlę się, życze aby to wszystko dobrze sie skończyło, trzymaj sie Gośka
Re: czekanie…
Ściskam Cię cieplutko i będę się modlić żeby pęcherzyk był pełen życia 🙂
[Zobacz stronę]
Re: czekanie…
Gosiu, mysle, ze nie ma janmniejszych powodow do obaw. Az przed chwila sama sprawdzlam kiedy mialam pierwsze usg i bylo to wlasnie w 40dc i pecherzyk tez byl pusty. Balam sie przeokropnie, bo poprzednia ciaze stracilam…Ale za to na kolejnym usg 2 tyg. pozniej bilo juz serduszko :):):)Bylam niesamowicie szczesliwa i do tej pory jestem bo jak widac po suwaczku jak do tej pory wszystko ok 🙂
Nie zamartwiaj sie tylko radze ci przyjac moja taktyke-musi byc dobrze, koniecznie i na pewno, i wszystkie zle mysli na bok!!!!! Bo takie myslenie i martwienie niczego dobrego nie przynosi. Naprawde postaraj sie myslec pozytywnie:)
Pozdrawiam i zycze powodzenia!!! Jutro pecherzyk pewnie sie wypelni 🙂
Alpaga
Znasz odpowiedź na pytanie: czekanie…