CZERWCOWA LISTA MAJOWA

!!!!!!! CZERWCÓWKI 2004 !!!!!!

Na pierwszym i honorowym miejscu nasz czerwcówkowy symbol

Wiosna „naparza” pełną parą a przyroda budzi się do życia
Nam tymczasem brzuchy wraz z zawartościami rosną i coraz większymi krokami zmierzamy ku szczęśliwemu zakończeniu i zarazem początkowi wszystkiego

Miejmy nadzieję, że nasze Maleństwa będą mniejsze i tym samym porody będą łatwiejsze

32 chłopczyków
25 dziewczynek
30 niespodzianek

1. marga (31.05.2004), CÓRECZKA Pola
2. Agentka03 (1.06.2004), Warszawa, CÓRECZKA Gabrysia
3. majarzeszow (1.06.2004, GG 379287), Rzeszów SYNEK Adaś
4. Gosia26 (1.06.2004), Białystok, CÓRECZKA
5. truskawka25 (1.06.2004), woj. świętokrzyskie SYNEK Maciej
6. Iwona_m (1.06.2004, GG 4993012), SYNEK
7. Alicja23 (2.06.2004, GG 2703086), k/Krakowa, SYNEK
8. Misia26 (3.06.2004)
9. Renrud (3.06.2004, GG 4801140)
10. SUNNYANN (3.06.2004), Miami, (Pauline/Steven)
11. Kraan (4.06.2004), SYNEK Jerzy
12. Moniek (5.06.2004, GG 2662381), Jelenia Góra, SYNEK Antoś
13. Kićka (5.06.2004), SYNEK Oskar
14. Młoda (5.06.2004), łódzkie, SYNEK Mateusz
15. Daga_j23 (5.06.2004), Olkusz
16. Z_kasia1 (6.06.2004), woj. mazowieckie, CÓRECZKA Zosia
17. Szyper (6.06.2004)
18. viki7 (6.06.2004)
19. AAga (7.06.2004)
20. anetek (7.06.2004) CÓRECZKA Amelia
21. Lilka26 (8.06.2004)
22. Komkoma (8.06.2004, GG 2449313) CÓRECZKA Ola
23. Daanti (8.06.2004)
24. Gusia2004 (8.06.2004, GG 4035578), Zielona Góra, SYNEK Oskar
25. Cymki (8.06.2004), CÓRECZKA Dobromiła (Dobrusia)
26. annastys (9.06.2004)
27. Bubulina – Kasia (9.06.2004 GG 4447698), Warszawa, CÓRECZKA Ola
28. dididi (10.06.2004)
29. AniaiDzidzius (10.06.2004), CÓRECZKA Izabela
30. Kijaneczka (10.06.2004, GG 2835912), CÓRECZKA
31. Andzia77 (10.06.2004), SYNEK Kubuś
32. Patik (11.06.2004), CÓRECZKA Zosia
33. magdaa (11.06.2004, GG2355419), Szczecin, SYNEK Mateusz/Jakub/Bartuś
34. stonoga (11.06.2004), SYNEK Maciuś
35. Ikamona (12.06.2004, GG 5219823), SYNEK
36. Beasia (12.06.2004), CÓRECZKA Ania
37. Skate130 (12.06.2004), Łódź, SYNEK Alexander
38. Timbo (12.06.2004), Łódź, CÓRECZKA Oliwka
39. Lea2002 (13.06.2004, GG 3386392), Kraków, SYNEK Filip
40. Gaba1 (13.06.2004), Kraków, SYNEK Wojtuś
41. Kata (13.06.2004, GG 4074075), Lublin, SYNEK Dorian
42. Megan1976 (13.06.2004, GG 3458538), Zielona Góra, SYNEK
43. Nucha (14.06.2004)
44. alex100 (15.06.2004, GG 4125335), Katowice, SYNEK
45. Babe (15.06.2004)
46. GosiaTop (16.06.2004, GG 5205284), Szczecin, CÓRECZKA Michalinka
47. Asinka (17.06.2004), Wrocław
48. ganesz – Magda (17.06.2004)
49. Aneta76 (17.06.2004, GG 2002962), Wrocław
50. KasiaNJ (17.06.2004) SYNEK
51. magja (17.06.2004), Bydgoszcz, SYNEK Milan
51. Lilianka (18.06.2004 GG 5784320), Radom SYNEK Mikołaj
52. Delfin (18.06.2004), CÓRECZKA Kaja Julia
53. justa26 (19.06.2004), SYNEK Marcin
54. Kas28 (19.06.2004, GG2960692), Szczecin
55. BeeDee (19.06.2004)
56. Pilek (19.06.2004), Warszawa, Dominisia/Piotruś
57. deneb (20.06.2004), Kraków, CÓRECZKA Alicja Sylwia
58. DeeDee (20.06.2004), Jelenia Góra, (Ludwiczek/Oliwia)
59. Martina (20.06.2004, GG 5244264), SYNEK Wojtuś
60. Agnieszka81 (23.06.2004), woj. podkarpackie SYNEK Kamil
61. AnnaW (23.06.2004)
62. Mamaorzeszka (23.06.2004, GG 4624496), Kraków, CÓRECZKA Ania Izabela
63. Skibka (24.06.2004)
64. yessa (24.06.2004, GG 522707), Łódź, SYNEK Bartoszek
65. BABE – Monika (24.06.2004), Wrocław
66. Sreberko (25.06.2004, GG 4853122), Szczecin, CÓRECZKA Wiktoria
67. Dorula (25.06.2004), Wrocław, CÓRECZKA Oleńka
68. Rymunia (25.06.2004, GG 3396974), k/Lublina, SYNEK
69. Julkaa (25.06.2004), (Łukasz/Basia)
70. Nowinka (26.06.2004) SYNEK
71. Pacia (26.06.2004), CÓRECZKA
72. Agness22 (26.06.2004), Chicago, CÓRECZKA Nicole
73. Lettka (26.06.2004, GG 6280652), Poznań,SYNEK Kacperek
74. olik (26.06.2004 GG 4456760), Opole, (Kamila/Kamil)
75. Reni30 (27.06.2004)
76. Ewa77 (27.06.2004)
77. NaszeDziecko (27.06.2004) (Róża/Michał)
78. Baś (28.06.2004), CÓRECZKA Julia
79. Yagularka (28.06.2004)
80. Apolosia (28.06.2004), Poznań/Warszawa, DWIE CÓRECZKI
81. Dalen (28.06.2004), Warszawa
82. _slonko_ (29.06.2004), Bydgoszcz, CÓRECZKA Weronika
83. Kasiull (30.06.2004)
84. Iwi78 (30.06.2004), SYNEK
85. Betsi (30.06-1.07.2004), Warszawa, SYNEK Dawidek
86. Facka (25.06 – 1.07.2004 GG 8487043), Zgorzelec, SYNEK Cyprianek

Witamy nową czerwcówkę KasięNJ z synkiem

Wybaczcie ale myli mi się liczba chłopców i dziewczynek ciągle, więc dla pewności policzcie sobie też same. Gdyby ktoraś się rozsypała, to tę szczęśliwą wiadomość proszę kierowac do Katy i majarzeszow. Majarzeszow będzie edytowala liste do 15 maja, a Kata od 15 maja. Potem się zobaczy. Pozdrawiam was wszystkie PRZEDFINAŁOWO !!!

majarzeszow i Kata obie vel Czerwiec2004

Strona 9 odpowiedzi na pytanie: CZERWCOWA LISTA MAJOWA

  1. Re: Wizyta u lekarza i szok

    Nie miałam oczywiście nic złego na myśli mówiąc, o trzymaniu dzieci na rękach. Sama przecież też tego chcę. Żadnej z mam nie podejrzewam o egoizm. Mi gin też mówił przez pół ciąży o tym, że urodzę przedwcześnie, ale cały czas nastawiam się na poród terminowy:-)) W pierwszej ciąży było identycznie, tylko, że wtedy bardzo się bałam że faktycznie nie donoszę a urodziłam w 38 tc.
    Pozdrawiam i przepraszam mamy, które poczuły się urażone.

    • Re: Wizyta u lekarza i szok

      Każdej z nas na pewno zależy w pierwszej kolejności na zdrowiu dziecka, więc jak trzeba to pochodzimy i 2 tyg. dłużej niż mamy termin. Ale powiem szczerze, że wolałabym urodzić już po 38 tyg. niż dopiero w 42 – w końcu to miesiąc różnicy i te ostatnie dni oczekiwania musza być starszne….
      Pozdrowionka!

      Basia i Maleństwo 12.06.2004

      • Re: Wizyta u lekarza i szok

        Ja tez nie miałam nic złego na myśli i mam nadzieję, że Ty nie poczułaś się urażona. Osobiście tak bardzo się boję porodu, że nawet nie chcę o tym mysleć. To stwierdzenie lekarza, że bedzie wczesniej to dla mnie jak wyrokbo połowa czerwca to był cały czas taki odległy, bezpieczny termin 🙂

        • Apolosia wciąż cierpi

          Oto sms od Apolosi, któy wysłałą AAdze i ja go przekazuję: Ja już ledwo żyję, co tu przeżywam, jak wyczerpana jestem, opowiem – nikomu nie życzę. Wczoraj wróciłam z porodówki po 4 dniach na czczo pod kroplówką. W każdej chwili mogli mnie brać na cesarkę – miałam normalne skurcze porodowe – co minutę, bolesne potwornie. Jednak jakimś cudem nie urodziłam. Ale to tuż, tuż w każdej chwili moje maleństwa wcześniaczki przyjdą na świat. To 3 dzień 34 tc.

          I pozdrowionka dla wszystkich. Dziewczynki mam prośbę, nie męczmy jej teraz smsami bo ona ledwo żyje jak same widzicie, wspierajmy ją po cichu, tyle się już dziewczyna wycierpiała żeby donosić dziewczynki jak najdłużej, nie wiem jak ona to wszystko wytrzymuje naprawdę. Trzymam kciuki za nią.

          Kasia i Dorianek

          13.06

          • Re: Apolosia wciąż cierpi

            Ja też trzymam mocno kciuki za Apolosię i jej maleństwa!!! Bidulka, tyle się musi nacierpieć Ale wierzę w to, że wszystko się szczęśliwie zakończy. Dobrze, że to już 34 tydzień.

            Basia i Maleństwo 12.06.2004

            • A ja czuje sie wspaniale

              U mnie to 35 tydzien i czuje sie bardzo dobrze. Wiem ze powinnam sie cieszyc ale obawiam sie ze przenosze to ciaze. Nie mam zadnych skurczy, szyjka dluga zamknieta. Chodze w butach na szpilkach i dalej pracuje, dojezdzam do pracu godzine i jestem w domciu caly tydzien sama bo maz jest kierowca i jest w domu tylko na weekwnd.Zaczxynam myslec czy moze z tym wszystkim przesadzam moze czas troszke przysiasc. Co o tym myslicie?

              • Re: Apolosia wciąż cierpi

                modle sie codziennie wieczor o szczesliwe zakonczenie ciazy u niej i o zdrowe dziewuszki.

                Maja +

                • Re: Wizyta u lekarza i szok

                  A ja Ci na to, ze nawet najlepszy lekarz nie jest w stanie powiedziec kiedy rozpocznie sie porod. Wiec nie martw sie, maluch bedzie wiedzial kiedy wyjsc i jesli masz termin na 8 czerwca i jest to Twoje pierwsze dziecko, trzymaj sie tego terminu… A ze jest nisko i w kanale… no coz… do 8 czerwca jest baaardzo bliziutko. I naprawde nikt nie jest w stanie okreslic kiedy zaczniesz porod 🙂 Trzymaj sie !

                  Nowinka

                  • Czy tylko u mnie?

                    Moja mala dalej na pupce a to juz 35 tydzien, czy ktoras z Was tez tak ma? bardzo sie martwie czy jeszcze da rade sie przekrecic?

                    • Re: Czy tylko u mnie?

                      Też jestem w 35 tygodniu i mój maluszek też jest ułożony miednicowo. Czy się przekręci? Nie ma na to reguły. Mój lekarz mówi, że bywa z tym bardzo różnie. Czasem dziecko przekręca się prawie w ostatniej chwili. Ja coraz bardziej przyzwyczajam się do myśli o cesarce. Pytałam lekarza czy można jakoś pomóc dziecku się przekręcić ale odpowiedział, że nie. Tymi ćwiczeniami, które niby mogą pomóc można spowodować odklejenie się łożyska. Nie martw się, najwyżej będziemy miały cesarkę bo przecież nie mamy na to wpływu.

                      Beata

                      • Re: Czy tylko u mnie?

                        Moja córcia była ułożona główkowo, ale po ostatniej wizycie (2 tygodnie temu to był 32 tc) wiem, że zmieniła swoje położenie i jest poprzecznie (podobno najgorsze ułożenie jakie może być tak twierdzi mój gin). Gin mowił, że może się położenie zmienić i tego się trzymam. A za tydzień idę na wizytę (35tc) i będę wiedziała jak mała leży.

                        pozdrowienia

                        Oleńka i maleńka Weronika (termin wg OM 29.06.2004)

                        • Re: Mam urodziny – smutno mi

                          … A Ja życzenia złożę Ci dzisiaj.
                          Tak więc, zdrówka, szczęścia, pomyślności i całej dobroci świata jaką tylko dasz radę unieść. Przede wszystkim, życzę Ci zdrowego, mądrego i ślicznego bobaska, niech będzie Twoją dumą na całe życie!!! Niech to co najlepsze będzie dopiero przed Tobą.

                          Co do Towich wczorajszych przemyśleń, to mimo wszystko cieszę się że kiedyś jak mogłam to Cię pocieszyłam. Ja też pamiętam słowa które przeczytałam kiedyś jeszcze na oczekujących, to pomaga jak ktoś napisze Ci coś miłego i to w takim momencie kiedy jest to nam bardzo potrzebne. Wiesz co, życzę nam abyśmy już takich ciężkich dni nie miały.
                          Teraz nie martw się, maleństwo zobaczysz że urodzi się zdrowe. Nasz organizm jest silny, zwłaszcza teraz jak nosimy pod sercem nasze maluszki. Cieszmy się, zamiast martwić. Zobacz, jeszcze parę dni i czeka nas największy cud świata i to będzie nasz cud!

                          Betsi i wyśniony chłopczyk 30.06.-1.07.04

                          • Re: zwiedzanie szpitala?

                            Ja swój widziałam, ale i tak to co najważniejsze nie jest dla nas jeszcze uchwytne, chyba że byłybyśmy przy jakimś porodzie. Bo przecież najważniejsze jest to jacy są lekarze, a nie kolor ścian.

                            Betsi i wyśniony chłopczyk 30.06.-1.07.04

                            • Re: zwiedzanie szpitala?

                              ja bylam przy kilku porodach. z braku miejsc na patologii przeniesiono mnie na porodowke i tam bylam tydzien. masz racje, kolor scian nie jest najwazniejszy, ale milo, jak jest szpital odnowiony, a nie sypiacy sie tynk ze scian. co do porodow, ktore widzialam – wszystkie babki rodzily same, polozne byly mile, 2 szczegolnie mile. ja bede miala porod rodzinny, mam nadzieje, ze bedzie jeszcze milej 🙂

                              pozostaje przy swoim – warto isc do szpitala, chocby zeby zobaczyc juz ten pzyslowiowy kolor scian. w dniu porodu bedzie sie wchodzilo do szpitala ze swiadomoscia, jak on wyglada. to wazne, takie oswojenie.

                              Maja +

                              • Re: zwiedzanie szpitala?

                                Idz, idz, Basiu! Nam polozna wszystko, co najwazniejsze pokazala (chodzi mi oczywiscie o pomieszczenia:-)), nawet sobie posiedzialam na pilce – myslalam wczesniej, ze na niej sie skacze :-)))))))))!!!!!!. A tu chodzi tylko o to, zeby na niej miekko spoczywac i hamowac troche bole, jednoczesnie przyspieszac rozwieranie szyjki… Takie zwiedzanie szpitala to doskonala okazja takze do zadania wielu dodatkowych pytan. Mnie prowadzi lekarz mezczyzna, ktory – nie dziwie sie – odpowiada rzeczowo na moje pytania, ale zero u niego autopsji… Po oddziale polozniczym oprowadzala nas pani polozna, ktora jednoczesnie prowadzi zajecia w szkole rodzenia. Widac, ze jej zawod to jej pasja, sama ma dwoje dzieci, duzo opowiadala o swoich odczuciach, wrazeniach i chetnie odpowiadala na wszelkie pytania. Dla niej nic nie bylo dziwne. Ze sie obawiam, ze boli, ze sie boje, albo nie wiem. Chcialabym trafic na jej dyzur podzczas porodu (mojego).
                                Takze wybierzcie sie i Wy na to zwiedzanie. Moze akurat poznasz pania, ktora bedzie przy Twoim porodzie. Bedziesz sie czula wtedy pewniej…
                                Buziaki!

                                Pozdrawiam serdecznie.
                                Aga i Ktoś(7.06.04)

                                • Trzymajmy kciuki!!!

                                  I to bardzo mocno. Apolosia, z tego co sie zdazylam zorientowac, jest w dobrej kondycji psychicznej, ale fizycznie cierpi okrutnie. Przynajmniej tyle dobrego, ze jest pod stala opieka lekarzy, ale i tak rozne mysli do glowy przychodza – sama wiem, bo troche polezalam w szpitalu. Dziewczyny dotrwaly juz prawie do konca 8 miesiaca, dostaly lekarstwa na wyksztalcenie plucek. Teraz to juz tylko rosna – a u mamusi w brzuszku najlepiej im rosnac.
                                  Apolosia pisala, ze odezwie sie na pewno po wszystkim – czeka bidulka z niecierpliwoscia. Ja tez chce, zeby to wreszcie POMYSLNIE!!! sie skonczylo, bo bardzo mi jej zal.
                                  Serdecznie nas wszystkie pozdrawia, caluje i zyczy pomyslnych rozwiazan.
                                  A ja przepraszam, ze wczoraj “wyreczylam” sie Kata w przekazaniu Wam tych informacji, ale MUSIALAM juz szybko wstawiac zupe dla mojego mezusia, ktory po powrocie z pracy bywa glodny, a jak jest glodny, to bywa zly, a jak on bywa zly, to ja tez, a co za tym idzie – odbija sie to wszystko na naszym dzidziusiu – a po co? – proza zycia…po prostu!!!
                                  Postanowilam wiec jeszcze dzisiaj co nie co od siebie w tej sprawie dodac.
                                  Modlmy sie wszystkie za nasza Apolosie i wspierajmy ja psychicznie. Wierze, ze tam bedzie wszystko dobrze.

                                  Pozdrawiam serdecznie.
                                  Aga i Ktoś(7.06.04)

                                  • Troche sie boje…:-(

                                    Wczoraj bylismy na ostatnich zajeciach szkoly rodzenia. Po “lekcji” zostalismy pocwiczyc tzw. bezdechy – oddychanie w czasie parcia. Polozna, ktora nas przygotowywala do porodu, jak zwykle, musiala (bidulka!) odpowiadac na moje bezsensowne czasami pytania, ktorych teraz mam w glowie miliony…
                                    Oczywiscie dowiedzialm sie, ze rozwarcie na opuszek nie oznacza, ze porod nastapi natychmiast – “jest pani jeszcze w lesie!” – tak powiedziala. Tak samo jest z “opadlym” brzuszkiem, czy odchodzacym czopem. Brzuszek opada nawet na miesiac przed porodem, a czop – tydzien, dwa, dzien, wcale…Oczywiscie oni zawsze w szpitalu przyjma, sprawdza, udziela rady i wsparcia, ale bez paniki! My mamy czekac na skurcze – przede wszystkim – i to nie takie byle jakie, lecz BOLESNE!!!!!. Szybko, w tempie expresowym nalezy leciec do szpitala, gdy zaczynaja odchodzic wody lub tak nam sie wydaje (prawda, Katus?).
                                    Pytalam tez o moje lozysko. Prawie 2 tygodnie temu jego st. dojrzalosci wynosil II/III, wiec troche sie martwilam, ze zrobi sie z niego wapniak i ze dzidzius nie dostanie tego, co dostawac powinien i wiecie… Ale pani powiedziala, ze to dojrzewanie, to tez nie tak natychmiast – spoko! Jezeli czujemy ruchy – a czujemy, czujemy! To rowniez prosze nie panikowac… No i waga mojego dzidziusia. 2 tyg. temu bylo juz ok. 3.3 kg. I co z tego? USG nie zawsze jest precyzyjne, a pierwiastki doskonale radza sobie z dzieciaczkami wazacymi ok. 4 kg, natomiast zdarza sie, ze wielorodka ma problemy z urodzeniem dzidziusia o wadze 2.8 kg.
                                    Nie ma regul, kobiety! Zadnych! Badzmy wiec dobrej mysli i miejmy nadzieje, ze nasze porody beda lekkie, a chocby nie byly, to czym jest te kilka godzin w porownaniu z wiecznoscia, prawda? Wszystkie mamy, kolezanki, ciocie itp. mowia, ze ten bol szybko mija i sie go nie pamieta. A nagroda jest wspaniala!
                                    Acha! Nie napisalam z tego wszystkiego, czego sie boje – jak zwykle zatracilam sens swojego postu:-))).
                                    Boje sie, ze bede sama, jak to sie zacznie – moj mezulek przeciez pracuje! Sasiadow prawie nie znam, mama baaardzo daleko, kolezanki tez w pracy… Obawiam sie oczywiscie, ze nie zdaze, nie dam rady itp. Tyle bylo przypadkow, ze dzieciatka pchaly sie na swiat juz w domu… Polozna powiedziala wczoraj, ze przy drugim, trzecim porodzie – moze byc szybko, ale przy pierwszym?! – nie ma taaak dobrze… Ale jak nie zdaze…?
                                    Jak macie jakies pozytywne mysli w tym wlasnie temacie, to sie podzielcie – zawsze to razem razniej…:-)

                                    Pozdrawiam serdecznie.
                                    Aga i Ktoś(7.06.04)

                                    • Troche bardzo sie boje…:-(

                                      mój maż od 1 czerwca będzie pracował w Wawie, będziemy razem tylko w weekendy, więc próbuję rozmawiać z moim synkiem, żeby zechciał przyjść na świa właśnie w któryś piękny czerwcowy weekend. Może posłucha…. Dobre nastawienie jest bardzo ważne. Ale mimo wszystko co raz nachodzą mnie czarne myśli, że zdarzy się to na tygodniu, ja sama w obcym mieście, odchodzą mi wody, nie mogę się dodzwonić na taxi, Paweł nie zdąża przyjechać na poród itp. Pozostaje mi mieć nadzieję, że Kacperek jednak się posłucha mamusi, a jeżeli nawet nie, to da szansę dotrzeć tatusiowi do szpitala – tzn poród będzie trwał dłużej niż 4 godziny. Takie są moje małe marzenia 🙂

                                      Letka&Kacper

                                      • smutki koncowkowe

                                        siedze sama w domu, w nocy tez bede sama, maz musial wyjechac, na szczescie jutro wraca. a ja?

                                        1. boli mnie pachwina
                                        2. OKROPNIE bola mnie plecy, chodze zgieta jak babulenka
                                        3. kluje mnie w pochwie
                                        4. zdaje mi sie, ze za kazdym razem jak ide do toalety, to zobacze czop
                                        5. dzidzius mocno sie rusza, przez co bola mnie zebra
                                        6. w dodatku ma czkawke po kilka razy dziennie
                                        7. mialam dziwny krwotok z nosa !
                                        8. TAK BYM CHCIALA ZEBY JUZ BYLO PO WSZYSTKIM !!! byle nie dzis, bo sama jestem….

                                        a wygadalam sie. chyba pojde sie myc i do lozka, z powodu bolu plecow nie moge robic serwety szydelkowej (ostatni rzad koronki naokolo mi zostal). chyba musicie mnie ochrzanic, bo sie rozklejam…

                                        Maja +

                                        • Re: smutki koncowkowe

                                          Właśnie byłam u gina. Mojej szyjki już nie ma!!! Ja nie chcę! Brzuch mam wysoko, ale to o niczym nie świadczy, bo jak szyjka nie wytrzyma to ja mogę urodzić choćby jutro. To przecież za wczesnie termin na 08.06. Gin pociesza, że już po 36 tyg. dziecko powinno sobie samo poradzić…Ale byłoby jednak lepiej żeby posiedziało w brzusiu….
                                          Ludmiła

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: CZERWCOWA LISTA MAJOWA

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo