Robię często zakupy w LIDLu i chyba przestanę, bo to nie pierwszy raz kiedy mnie dyskryminują…. jak na kobietę mam dużą stopę bo noszę rozmiar 41 (nie mój wybór, po prostu taka mi urosła)… niedawno w LIDLu były fajne buty sportowe, damska rozmiarówka kończyła się na 40 ( mierzyłam- małe na mnie) zaś męska zaczynała się na 42 ( te były za duże)… dziś przeglądam ofertę i co widzę: zajefajne śniegowce w przyzwoitej cenie, ale rozmiary jak przy tych sportowych…. czuję się dyskryminowana :(…
zauważyłam też że nie ma rozmiaru 36, bo młodzieżówka kończy się na 35 a damska zaczyna na 37….
nie podoba mi się to…
Pozdrówki…
Strona 2 odpowiedzi na pytanie: Czuję się dyskryminowana przez LIDL
na wstępie napiszę Ci, że nie jestem fascynatką marketów, u mnie to konieczność, bo najnormalniej w świecie nie stać mnie na kupowanie w małych osiedlowych sklepikach ( dla przykładu: ostatnio chciałam kupić jogurt i wyszłam głodna bo nie dam za jogurt 4zł, kiedy w markecie identyczny kosztuje 2,50)…. ale do sedna…. w np lidlu czy w biedronce jest mnóstwo towarów na które mogę sobie pozwolić i odpowiadają mi…. ale kiedy przychodzi do promocji wyżej rzeczonego obuwia, nie rozumiem dlaczego ja nie mogę z niej korzystać??? To jest zmuszanie klienta do kupowania gdzie indziej a tym samym drożej… wrrr…. i powiem Ci, że też byłoby mi to trudno zrozumieć, gdyby było mnie stać na niekupowanie w marketach :)… niestety, nie każdy tak ma 🙂
Pozdrówki 🙂
aha, czyli zostalam zaszufladkowana jako przeplacajacy burzuj-milo 🙂 juz pare razy ta dyskusje w zyciu przeszlam, lacznie z moja babcia (sknera) zafascynowana niegdys biedronka. i wyszlo na to, ze artykuly w promocji faktycznie sporo tansze, pozostale-drozsze! skas markety stac na reklamy…
no chyba, ze ten moj sklep jakis wyjatkowy jest… z reszta kolejki w nim wieksze niz w tesco 1km dalej.
Kupuje w biedronce ponieważ:
– mogę tam WYGODNIE wjechać wózkiem – czego o osiedlowych sklepach powiedzieć zazwyczaj nie można…
– rzeczy identyczne (czyli ta sama jakość) jak te w osiedlowym sklepie są tańsze – i to nie jest kwestia “stać – nie stać” – jak to mówią “oszczędzają bogaci i nam się opłaci”
A w temacie – SuperBasiek może spróbuj napisać do Lidla zapytanie dlaczego tak jest – wiem że specjalnie dla Ciebie rozmiaru nie stworzą ale jestem ciekawa ich stanowiska w tym temacie. Koleżanka ma rozmiar 34 w porywach 35 – ma duży kłopot znaleźć coś dorosłego – jeszcze sportowe to zazwyczaj takie w miare są ale do sukienki to zawsze musi się najeździć by coś znale na jakimś obcasie.
A ja uwielbiam supermarkety nie tylko za ceny, ale za to, ze mam swobodę, luz, ilość oferowanych produktów, ale przede wszystkim za czas który mam nieograniczony. Nie zatrzymuję kolejki i nie słucham za plecami wzdychania tych którzy są niecierpliwi, a swoje poniekąd wystać muszą.
W osiedlowym sklepiku kupuję jedynie pieczywo i mleko.
Albo dyskryminacja tych co nie umieja chodzic na 10 cm obcasie 😉 ja tez tak mam.co znajde to za wysokie:)
Co do Lidla to akurat moj roZmiar jest ale czasem jade i pusty kosz widze:)
to ja porusze wyskryminowanie niskich 🙂 czy zawsze musze obcinac 20 cm kazdych spodni, a w lidlu nidy jeszcze nie widzialam rozmiaru s chociaz oczywiscie w gazetce pisze ze bedzie
I Nas również dotyka problem dyskryminacji rozmiarowej (a dokładnie mojego męża) w marketach. Poczynając od jeansów, które będąc dobre w pasie na długość są za krótkie; bluzy,koszule – mają rękawy za krótkie; buty męskie w marketach zazwyczaj oferują do rozmiaru 45- m nosi 46.
Niestety boli mój portfel jak mężowi buty na zimę musiałam kupić za 300zł. Te akurat na szczęście trafił wyjątkowo trwałe-3sezon zimowy w nich zaczyna. Niestety adidasy niezależnie od ceny-ma na max 2miesiące.
Ja juz kupowalam s i nawet xs:)
mój małż ma 47 i kiedyś kupił w bacie fajne półbuty, kiedy leciał im 2 sezon noszenia non toper to mówię chodź jedziemy kupić podobne bo kasa jest i się sprawdziły i….. rozczarowanie :” Proszę Państwa, w tym sezonie producent robi tylko do 46.”…. no szlag może trachnąć, buty nie tanie, a i tak ciężko z rozmiarem…. ech…
Pozdrówki 🙂
Basku, spojrz na to inaczej: przez te nietypowe rozmiary zaoszczedzicie kaskie, bo kupowanie obuwia nie stanie sie Twoim hobby 😉 Wiem, bo mam tak samo: rozmiar niby typowy, ale stopa szeroka, wiec nie w kazdy but sie miesci. W rezultacie wizyty w obuwniczych budza moja jawna niechec, zaoszczedzam wiec niejako to, co moglabym namietnie tam przehulac – bo pieknych butow teraz pelno 🙂
Mój mąż nosi 48 i też ma problem ze znalezieniem butów w swoim rozmiarze. Często kupuje w Dekatlonie (tam mają dużą rozmiarówkę), no ale to buty sportowe itp. zaś buty do garnituru ciężko mu znaleźć i to jeszcze takie bez długich czubów.
o i tu sie wezme i podpisze….
odkąd pamietam wszystkie spodnie ZAWSZE….. musiałam skracać…
jest to starsznie wkurzające….
jedyne jakie sa na mnie dobre na długość
to rozmiarówka z angielskich sklepów gdzie jest – regular, long i short….
ale takie to ja znajduje tylko w lumpeksie – więc koniec końców oszczędzam sobie – mam spodnie za 12 zeta…. a nie za 120 np…..
ale jednak chciałabym kiedys wejśc do sklepu i nabyć spodnie i nic z nimi nie robić…. – niewykonalne… teraz niewykonalne za komuny 🙁
No niestety tak jest, ze sie “nie oplaca” szyc towarow mniej chodliwych. ja mam rozmiar male 34 i niewykonalne jest dla mnie ubrac sie jak kobieta, a nie jak gimnazjalistka np w sklepie telly wejl. glownie mam problem ze spodniami (waskie biodra), jeansy ok, ale kostiumy zawsze musialam szyc. ok sa sklepy typu simple gdzie maja moj rozmiar ale cena… paradoksalnie z latwoscia robie zakupy odkad jestem w ciazy 🙂
Tally weijl to chyba ogólnie mało “garsonkowy” jest
No oczywiscie.
/czy ja pisze niezrozumiale?/
No chyba tak
😀
alez tam byla “.”. nie moge ubrac sie jak kobieta, bo jedynie sklepy typu telly szyjace odziez jak dla gimnazjalistek maja moj rozmiar.
dlatego tez szyc musze kostimy, poniewaz w sklepach mlodziezowych ich brak.
pozdrawiam, nie mam dzis na “to” nastoju.
Ja tam od razu zrozumiałam o co chodzi
Tally Weijl ma małą rozmiarówkę, ale nie da rady tam kupić kostiumu, bo to sklep młodzieżowy.
Zazdroszczę 😀
Tylko weź tam buty kup… I to jeszcze polskie… 😛
Znasz odpowiedź na pytanie: Czuję się dyskryminowana przez LIDL