Przepraszam, że tu, ale muszę to z siebie wyrzucić, bo w końcu zrobię albo sobie, albo komuś innemu coś złego lub powiem coś nieodpowiedniego…
Pracuję w pokoju z jedną babką ładnych kilka lat i w najbliższym czasie ona ma dostać pracownika, w zw. z czym ja muszę się wyprowadzić do innego pomieszczenia (dodam, że każda z nas robi co innego, razem siedzimy z braku innego pomieszczenia).
Od dnia, w którym dyrekcja postanowiła o zatrudnieniu kogoś, przeżywam istny horror. Dowiedziałam się dziś, że BLOKUJĘ biurko, bo dlatego że jeszcze nie chcę się wyprowadzić ta osoba nie może przyjść. tymczasem ja nie mogę się wyprowadzić, dopóki nie będę miała zabezpieczonego sprzętu (muszą mi kupić nowy, ale na razie nie ma kasy). przecież nie mogę siedzieć na walizkach gdziś w kącie, tylko dlatego, że ta nowa osoba przychodzi. Ja też muszę pracować!!!
jest mi bardzo przykro, bo to pomieszczenie zajmujemy na równych prawach (przynajmniej tak mi się dotychczas wydawało), a czuję się, jakbym była intruzem. Przecież nie będę się skarżyła kierownictwu!
Zawsze miałam o koleżance dobre zdanie, ale jak widzę, co wyprawia ostatnio, to muszę się hamować, żeby czasem nie otworzyć buzi o jeden raz za dużo…..
Poradźcie, jak przetrwać te koszmarne ostatnie dni, bo nerwowo nie wyrabiam.
Blokuję miejsce, też mi coś….
P.s. kiedyś to siedziałyśmy we trójkę i było dobrze. aż tu nagle zaczęłam przeszkadzać. Może ja źle pachnę albo coś….
Wyć mi się chce
Gonia + Mimiś 21.01.03r.
5 odpowiedzi na pytanie: Czuję się zaszczuta…..
Re: Czuję się zaszczuta…..
Może po prostu usiądź naprzeciw niej i spytaj, w czym problem? Powiedz jej to, co napisałaś nam; że źle sie czujesz,że nie podoba Ci się jej stosunek do Ciebie i niech powie, o co jej chodzi, bo tak dalej być nie może. Nawet jeśli Ci nie powie, to przynajmniej się uspokoi i zamknie.
Druga opcja jest lekko przewrotna, polecona przez moją kumpelę z pracy, ja tę zasadę stosuję w ukladach z teściową; polega na tym,że jesteś słodka i kochana(choć w środku Cię wykręca). Proponuję wpaść jutro do pracy z bombonierą, położyć jej na stół i powiedzieć,że to na pamiątkę pracy we wspólnym pokoju, musisz być miła, uśmiechnięta i przekonująca. Dołącz do tego gadkę,że się przyzwyczaiłaś do niej,że ciężko Ci będzie przyzwyczaić się do pracy w innym pokoju…Gwarantuję, zbaranieje co najmniej na miesiąc!
Powodzenia i głowa do góry!
Monika i Basia (22.09)
Re: Czuję się zaszczuta…..
Niezły pomysł……
Julka i prawie 21 miesięczny Karolek
Re: Czuję się zaszczuta…..
Mamy “ciche dni”….. i pewnie tak zostanie do końca.
Zrobiłam kawę, chciałam pogadać, a w odpowiedzi usłyszałam, że “blokuję” biurko. Ech, odechciewa się wszystkiego…..
Gonia + Mimiś 21.01.03r.
Re: Czuję się zaszczuta…..
Cholera, co za wredne babsko!
Pomyśl,że już niedugo ja olejesz…trzymaj się!
Monika i Basia (22.09)
Re: Czuję się zaszczuta…..
Na szczęście moje nowe pomieszczenie znajduje się daleko od niej, a zawodowe sprawy stykają nas ze sobą bardzo rzadko, więc postanowiłam zacisnąć zęby i wziąć na wstrzymanie.
Ale cholerka, jak mnie ruszy, to nie ręczę za siebie….
W końcu jestem zodiakalnym baranem….
Dzięki za słowa otuchy
Gonia + Mimiś 21.01.03r.
Znasz odpowiedź na pytanie: Czuję się zaszczuta…..