Czy da sie uratowac rzecz…

… ktora sie zbiegla w praniu i skurczyla o jeden rozmiar. Jest z czystej welny. Moze wyplukac i wywiesic mokre? Macie jakies doswiadczenia w tej sprawie?

20 odpowiedzi na pytanie: Czy da sie uratowac rzecz…

  1. z mojego doświadczenia nie da

    • Zamieszczone przez gobin
      z mojego doświadczenia nie da

      mnie właśnie też tak się wydaje, że nic z tym nie da się już zrobić ale może się mylę

      • Zamieszczone przez gobin
        z mojego doświadczenia nie da

        No to fatalnie… zeby to bylo moje, to pol biedy, ale to malzonka, drogie w dodatku, wscieknie sie jak zobaczy… :/

        Sprobuje jednak wyplukac i naciagnac, najwyzej nowe kupie i podloze 😉

        • Zamieszczone przez Jane
          No to fatalnie… zeby to bylo moje, to pol biedy, ale to malzonka, drogie w dodatku, wscieknie sie jak zobaczy… :/

          Sprobuje jednak wyplukac i naciagnac, najwyzej nowe kupie i podloze 😉

          ani nie próbuj, będzie jak szmata…juz tak próbowałam, nie nadawało sie do chodzenia

          • nie da się – wiem z doświadczenia niestety

            • znalezione w sieci:

              spróbuj wymoczyć fasolę w wodzie w wsadzić tam sweterek żeby się wymoczył, moja mama wyratowała tak sweterek mojej córy

              Moja babcia taki sweter moczyła całą noc w wodzie z fasoli. Potem wygniatała
              w ręczniku i formowała od nowa na czymś twardym i trzymającym formę.
              Najczęściej kanapa i b. długie szpilki. Jednak warunkiem uratowania swetra
              był brak pogniecionych włókien. Potem go jeszcze po praniu ręcznym
              traktowala żelazkiem z parą z odległości ok. 10 cm. Robił się miękki i
              wracała mu forma. Tą metodą (czaso i cierpliwochłonną) uratowała mi kochany
              szetland. A potem go mole zżarły….

              Odfilcowanie nie zawsze się udaje, ale sposobów jest kilka, a
              przeprowadzamy je zawsze na czystej odzieży.
              Prać należy w prawie zimnej wodzie z dodatkiem Puchu, szamponu do włosów,Ludwika,
              Antka, płukać w wodzie o tej
              samej temperaturze i na 3-4 godziny włożyć do wody z dodatkiem
              surowego mleka (na 1 litr wodu 1/2 szklanki mleka).
              Jeśli sfilcowanie jest lekkie, wystarczy przez pół godziny potrzymać
              wyrób w słodkim mleku i bez płukania odcisnąć w ręczniku frotte,
              suszyć nadając odpowiedni kształt, rozkładając na płasko i zmieniając
              podkładane ręczniki.
              Bardziej sfilcowane wyroby można przeprać w letnim esencjonalnym
              wywarze z fasoli. 30-70 dkg fasoli (zależnie od wielkości swetra)
              zalewamy 3 do 5 litrami wody i pozostawiamy na noc. Gotujemy w tej
              wodzie na małym ogniu, pod przykryciem. Miękką fasolę podajemy jako
              danie, a odlaną do miski wodę po ostygnięciu wykorzystamy do
              odfilcowania.
              Moczymy sweter (suchy, czysty) 3-4 godziny, od czasu do czasu go
              wygniatając. Płczemy w kilku wodach (zawsze jednakowo chłodnych), a do
              ostatniego płukania dodajemy 2 łyżki gliceryny na litr wody.
              Można też sfilcowany wyrób moczyć i wygniatać (około godziny) w 5
              litrach wody z 1 łyżką denaturatu i 1 łyżką terpentyny oraz 1,5 łyżki
              sody oczyszczonej. Można także w 5 litrach wody rozgotować mydło
              toaletowe lub płatki mydlane, przestudzić, dodać 15 gramów terpentyny,
              a po ostudzeniu jeszcze 15 gramow amoniaku. Dobrze wymieszać i włożyć
              sfilcowaną dzianinę na 10 minut, lekko wygniatając. Wyjąć, odczekać.
              Znów włożyć, wygniatać; powtarzać władanie, wygniatanie, wyjmowanie
              kilkakrotnie. Odcisnąć i nadać pierwotny kształt.

              • Zamieszczone przez Jane
                No to fatalnie… zeby to bylo moje, to pol biedy, ale to malzonka, drogie w dodatku, wscieknie sie jak zobaczy… :/

                złóż reklamację w sklepie, sprzedali marny towar skoro się zbiegło w praniu (o ile postępowałaś zgodnie z instrukcją z metki)
                No i o ile paragon się uchował.

                Swoją drogą można się wkurzyć ehhh… 🙁

                • Też mi się kiedyś takie cuś przydarzyło. Cuda wianki ćwiczyłam, moczenie, suszenie na płasko, rozciąganie i wielkie zero – efekt końcowy był taki jakbym nic nie robiła.
                  A jako, ze sweter był fajny, rozpinany i taki bardziej unisex to ja go zaczęłam nosić 😉

                  Ale Tobie życzę powodzenia w tej mission impossible

                  • Jak mozesz- kup mu nowy i juz.

                    • Zamieszczone przez Jane
                      … ktora sie zbiegla w praniu i skurczyla o jeden rozmiar. Jest z czystej welny. Moze wyplukac i wywiesic mokre? Macie jakies doswiadczenia w tej sprawie?

                      chciałam napsiać “nie martw się nie zmarnuje się, masz 3 córki” ale doczytałam że to męża no cóż….

                      • Zamieszczone przez awkaminska
                        chciałam napsiać “nie martw się nie zmarnuje się, masz 3 córki” ale doczytałam że to męża no cóż….

                        hehe, no wlasnie. O kamizelke chodzi, fajna taka, na koszule zamiast marynarki lub pod nia. S ma trzy. W zeszlym tygodniu nasza pomoc domowa zmasakrowala jedna w praniu i sie pieklil. Potem zrobil sam pranie wszystkich swoich swetrow. O drugiej kamizelce zapomnial, a mnie nie przyszlo do glowy, ze cos moglo zostac w koszu. Wrzucilam wiec wieczorkiem przy slabym oswietleniu wszystko jak leci (wszystko czarne) i niestety 30 stopni zaszkodzilo. Te zmasakrowana przez babke juz mu odkupilam (ma urodziny we wtorek), ale jedna sztuka kosztuje prawie 300 zl w przeliczeniu, wiec szkoda mi tyle kasy wywalic z powodu glupiego prania. Myslalam, ze jakos sie da odczynic. Moze te fasole od szpilki sprobuje…

                        • Bratowa pobiegła kiedyś do sklepu z reklamacją z takim sweterkiem,pani ją wyśmiały i kazały go prasować delikatnie i jeszcze raz prasować,powrócił do swoich rozmiarów

                          • też tak miałam na mężowym sweterku kupił sobie jak był za granicą na zlocie motocyklowym. Uprałam i niestety ani moczenie w wywarze z fasoli ani prasowanie nic nie pomogło z XL zrobił się S dla mnie (ale był za męski), pokazałam mężowi i , no nic trudno przyjął do wiadomości ale do dziś wypomina

                            • Zamieszczone przez sylaba
                              też tak miałam na mężowym sweterku kupił sobie jak był za granicą na zlocie motocyklowym. Uprałam i niestety ani moczenie w wywarze z fasoli ani prasowanie nic nie pomogło z XL zrobił się S dla mnie (ale był za męski), pokazałam mężowi i , no nic trudno przyjął do wiadomości ale do dziś wypomina

                              Tego wypominania wlasnie sie boje. Moj do dzis marudzi, ze wytluklam zastawe stolowa, oczywiscie nie na raz, tylko po trochu. Odpieram zarzuty, mowiac, ze jakby sam sie w kuchni rzadzil codziennie, to pewnie tez by mu sie zdarzylo, ale to jak groch o sciane. Tak sie glowie, czy sie przyznac uczciwie, czy odzalowac te trzy stowy i podlozyc nowe pod stare 😉
                              Jeszcze sprobuje z tym prasowaniem…

                              • Zamieszczone przez Jane
                                Tego wypominania wlasnie sie boje.

                                skąd ja to znam

                                Zamieszczone przez Jane
                                Tak sie glowie, czy sie przyznac uczciwie, czy odzalowac te trzy stowy i podlozyc nowe pod stare 😉

                                spokuj w domu jest bezcenny ;)… jeśli jesteś w stanie kupić identyczne i podmienić to….

                                • masz możliwość odkupienia, a ja nie miałam musiała się przyznać ale mina męża…
                                  pewnie moja była nie lepsza

                                  • Eeee. laski, to tylko rzeczy 🙂
                                    Ja to chyba mam szczęście, różne rzeczy zdarzyło mi się z rzeczami męża wyczyniać np wyrzuciłam starą marynarkę, w której zachomikował 400 euro, uprałam spodnie z kasą w kieszeniach, nigdy nie usłyszałam słowa wyrzutu, przecież to nie celowo, każdemu zdarzyć się może 😉

                                    • Zamieszczone przez beamama
                                      uprałam spodnie z kasą w kieszeniach, nigdy nie usłyszałam słowa wyrzutu, przecież to nie celowo, każdemu zdarzyć się może 😉

                                      Ja tez nie uslyszlam slowa wyrzutu jak weszli zlodzieje do domu (nie wlaczylam alarmu przed wyjsciem), bo ukradli tylko moje rzeczy! Natomiast jak raz sie zdarzylo, ze wybili mi szybe w JEGO samochodzie, bo ON zostawil tam teczke, to nie odzywal sie do mnie przez miesiac. Tak wiec to kwestia egzemplarza: moj akurat jest bardzo wrazliwy na punkcie swoich rzeczy, mimo ze to tylko przedmioty i sam zgubil juz drogi telefon i ipoda, ale to sam zgubil, wiec nawet nie pisnal…

                                      Wpadlam tez na pomysl wmowic mu, ze sam sobie upral te kamizelke razem ze swetrami, ktore pral sam… Pytanie tylko czy pamieta, co do pralki wrzucil 😉

                                      • Wyrzuc ta kamizelke i sie nie przyznawaj. Jak zacznie szukac i pytac gdzie jest – udaj, ze nie wiesz, może GDZIES zostawił? :D:D:D

                                        Btw – mam cudowny sweterek w pieknym morskim kolorze, kupilam go na wyprzedaży, ale mimo to byl b. drogi. No i sie sfilcował – nie tak, ze nie moge go nisic, ale wczesniej miał cudny fason, był jak taka mgiełka, cieniutki, mieciutki, troszke opływał – teraz to juz nie to, zwykly sweterek :(.
                                        Poprobuje Wasze metody, moze cos sie zmieni?

                                        • Zamieszczone przez Jane
                                          Ja tez nie uslyszlam slowa wyrzutu jak weszli zlodzieje do domu (nie wlaczylam alarmu przed wyjsciem), bo ukradli tylko moje rzeczy! Natomiast jak raz sie zdarzylo, ze wybili mi szybe w JEGO samochodzie, bo ON zostawil tam teczke, to nie odzywal sie do mnie przez miesiac. Tak wiec to kwestia egzemplarza: moj akurat jest bardzo wrazliwy na punkcie swoich rzeczy, mimo ze to tylko przedmioty i sam zgubil juz drogi telefon i ipoda, ale to sam zgubil, wiec nawet nie pisnal…

                                          Wpadlam tez na pomysl wmowic mu, ze sam sobie upral te kamizelke razem ze swetrami, ktore pral sam… Pytanie tylko czy pamieta, co do pralki wrzucil 😉

                                          to nie zazdroszczę takiego egzemplarza
                                          wypróbuj mu wmówić zatem że to jego wina

                                          Zamieszczone przez beamama
                                          Eeee. laski, to tylko rzeczy 🙂
                                          Ja to chyba mam szczęście, różne rzeczy zdarzyło mi się z rzeczami męża wyczyniać np wyrzuciłam starą marynarkę, w której zachomikował 400 euro, uprałam spodnie z kasą w kieszeniach, nigdy nie usłyszałam słowa wyrzutu, przecież to nie celowo, każdemu zdarzyć się może 😉

                                          też robię różne rzeczy i na szczęście M twierdzi że to tylko rzeczy

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Czy da sie uratowac rzecz…

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general