Dziewczyny
Często zastanawiam się, kim zostanie mój Tymon, nigdy jakoś tak konkretnie nie utożsamiam go z żadnym zawodem, ani charakterem, zastanawiam się jedynie, czy wyrośnie na porządnego faceta i jaka przyszłość go czeka.
Większość dorosłych twierdzi, że nieciekawa, bo już teraz żyjemy w okropnych czasach.
Ja chciałabym go ustrzeć przed wstąpieniem na tzw. “ścieżkę zła”, ale nie wiem czy będę potrafiła, mieszkam w dużym mieście, gdzie kradzieże, narkotyki, gangi osiedlowe itp to normala, a przecież może wpaść i w gorsze środowisko.
Czy wy też macie podobne przemyślenia, czego boicie się najbardziej?
czy gdyby wasze dziecko było homoseksualne byłby to problem? Bo mnie to trochę przeraża, ale byłabym w stanie z tym żyć, choć wiadomo, niechętnie.
Czy marzycie o jakimś zawodzie dla waszego malucha i wiążecie z nim swoją przyszłość, tzn, czy myślicie, że dziecko powinno Was utrzymywać na starość?
pozdrawiam
Aneta i Tymek ur 19.10.2003
21 odpowiedzi na pytanie: czy i jak planujecie przyszłość swoich dzieci?
Re: czy i jak planujecie przyszłość swoich dzieci?
Śmiejemy się,że będzie Miss Polonią i laureatką nagrody Nobla w dziedzinie fizyki…bo i piękna jest i madra!
A tak poważnie…chciałabym,żeby była po prostu szczęśliwym człowiekiem, radosnym i pewnym siebie, żeby szła przez życie przebojem…żeby odziedziczyła charakter po tacie, bo ja to jestem nieufną pesymistką niestety.
Żeby wiedziała,że kochamy ją nad życie i zawsze jesteśmy dla niej.
Monika i Basia (22.09)
ojojoj…
… ale dużo pytań do przemyślenia!
Wiadomo,że oprócz miłości i troski chciałabym Ani zapewnić właściwy rozwój i dobry start. Począwszy od dobrego przedszkola na studiach skończywszy. Chciałabym żeby była ciekawa świata i chłonęła wiedzę. Żeby odróżniała dobro od zła. Ja nie wpadłam nigdy w niewłaściwe towarzystwo i wierzę że taka jak moim rodzicom tak i mnie uda sie wychowac dziecko na wartościowego i uczciwego człowieka.
Jeśli chodzi o homoseksualizm dziecka to jest to napewno wielki szok dla rodziców. O ile w przypadku chłopców jest to może bardziej szokujące to dziewczyna kochająca dziewczynę jest łatwiejsza do akceptacji. W końcu można zostać babcią. Obojetnie jak by nie było to moje dziecko – kocham je i akceptuję rzeczy których nie mogę zmienić.
A zawód mojego dziecka? Taki w którym sie spełni, chociaz po cichutku marzę o zawodzie który zapewni jej dobre pieniądze i pozycję: adwokat lub lekarz. To takie staroświeckie, wiem.
I nie mozna mówić że nasze dzieci czeka nieciekawa przyszłość bo po co w takim razie je mieć? Przyszłość sami kreujemy choć nie mamy wpływu na wszystko.
Aga socjolog i Ania adwokat / lekarz????
Re: czy i jak planujecie przyszłość swoich dzieci?
Mój mąż czasem mówi, że chciałby, żeby Łukasz poszedł w jego ślady (medycyna), ale na pewno żadnych nacisków nie będzie w tej kwestii stosował. Myślę, choć oczywiście trudno jeszcze wyrokować, że Łukasz będzie miał raczej umysł ścisły, analityczny. Widzę, jak go fascynują urządzenia, ich działanie. Widzę już, że ma preferencje jeśli chodzi o zabawki…
Na pewno będziemy go zachęcać, żeby poszedł na studia, żeby uczył się języków, ale jak pokieruje swoim życiem, co wybierze – to już jego decyzje.
Kasia i Łukasz (20.12.2002)
Re: czy i jak planujecie przyszłość swoich dzieci?
nie planuję 🙂 staram się jak najlepiej wychować Natusię, a co przyniesie przyszłość – okaże się
P. S. Nie jestem zdania, że dzieci mają obowiązek utrzymywania rodziców na starość
Kaśka z Natusią (22 miesiące 🙂
Re: czy i jak planujecie przyszłość swoich dzieci?
Oczywiście jak każda matka chciałabym aby mój synek wyrósł na porządnego człowieka, miał porządne wykształcenie, dobrą pracę itd. Ale nie zamierzam planować jego przyszłości,wybierać mu szkoły, kierunku studiów czy przyszłej żony. Będę oczywiście starała się mu wskazywać najlepszą drogę i mam nadzieję,że taką wybierze.
.
języki obce o obowiązkowe?
ale to przecież rodzice decydują za dzieci, że one jużod przedszkola uczą się języków obcych, to przeciez nam się wydaje, że robimy dziecku przysługę, a co ono by powiedziało, gdyby mogło decydować?
Aneta i Tymek ur 19.10.2003
studia
A jak powie, że nie chce studiować i macie się nie wtrącać w jego życie? Często tak bywa.
Aneta i Tymek ur 19.10.2003
Skąd sie wziął Homoseksualizm
No właśnie jak to właściwie jest? Akceptujemy dwie kobiety, ale dwóch facetów, to już OBRZYDZENIE.!
Ja sama jestem tolerancyjna, ale i tak byłabym rozczarowana, gdyby coś takiego spotkało mojego syna, gdyby był inny. Ale inny dla kogo?
A kiedyś, jeszcze w starożytności, coś takiego było na porządku dziennym i nikogo nie gorszyło.
Kiedyś ktoś mi opowiadał skąd się bierze HOMOSEKSUALIZm, o więc według ter teorii, jeśli ktoś ginie niespodziewanie(np. wypadek, samobójstwo), to jego dusza wchodzi w pierwsze narodzone dziecko, bez wzgędu na jego płec, tak więc dusz mężczyzny może zostać uwięziona w ciele kobiety i na odwrót. Tylko osoby zmarłe śmiercią naturalną mają szansę dostac się do właściwego ciała, bo ich dusza ma czas, aby się przygotować. Teoria ta zakłada istnienie reinkarnacji.
Ciekawe kim byłam w poprzednim życiu?.
Aneta i Tymek ur 19.10.2003
Meksyk
Mam kolegę z Meksyku. Opowiadał mi, ze u nich nie ma systemu emerytalnego, dlatego dzieci musza utrzymywać rodziców na starość.. pewnie dlatego każda rodzina ma tam dużo dzieci. Swoją drogą strasze, bo ja jestem Twojego zdania, że nie powinno się liczyć na dzieci, ale co byś zrobiła gdybyś mieszkała w MEKSYKu?
pozdrawiam
Aneta i Tymek ur 19.10.2003
Re: Meksyk
na szczęście nie muszę się zastanawiać 🙂
Kaśka z Natusią (22 miesiące 🙂
Re: studia
To nie pójdzie.
Re: czy i jak planujecie przyszłość swoich dzieci?
Ja tylko planuję życie dziecka od strony finansowej i planujemy z mężem odkładać pieniądze na konto dla dziecka, by za kilkanaście lat mógł je odpowiednio do swoich potrzeb spożytkować. Resztę planów pozostawię dziecku, bo bede je kochać niezależnie kim będzie, nie mam zamiaru zmuszać dziecka by było takie jakie ja sobie wymarzyłam.
,
Re: Meksyk
ten Meksyk ma swoje plusy…bo pewnie rodziny sa blisko siebie i ta wiez jest zdecydowanie mocna..wrecz nierozerwalna..tak porownujac do Stanow..ile tam jest domow starcow… A szczegolnie na Florydzie chociaz nie tylko tam..i popatrz jakie to przykre tak zostac na stare lata samemu..gdyz ich dzieci nie poczuwaja sie do byc z nimi..opiekowac sie i tak to sie ksztaltuje przez pokolenia.. Nie ma tam wartosci “rodziny” tak mocnej i znaczacej jak w Europie i innych krajach
wiem wiem..wszystko ma plusy i minusy..
ale wartosc rodzinne u mnie wziely gore dlatego wrocilam do Polski:)
a jesli chodzi i przyszlosc Martusi..bede starala sie jej zapewnic jak najlepsza edukacje a z czasem ona zdecyduje kim chce zostac..po pewnym czasie nie mamy wplywu na te decyzje…czyz nie?
KaSieK i MaRtuSia 26.10
Re: Meksyk
i bardzo dobrze, ze wróciłas, ja sie ciesze forumowa kolezanko 😉
pozdr
Aneta i Tymek ur 19.10.2003
Re: czy i jak planujecie przyszłość swoich dzieci?
Ja powiem tak: zapewne nie wszytskim to sie spodoba ale bede starala sie mojej Julce tak zorganizowac czas zeby nie miala go za wiele oczywiscie nie chodzi mi oto zeby nie miala go wcale na kolezanki i spotkania z rowiesnikami ale ja bede starala sie aby dobrze poznac znajomych mojej corki, bede wola zaby to do niej przychodzili znajomi niz zeby ona wychodzila, jak bedzie mala to zapewne przywozenie i odwozenie do przedszkola, szkoly na zajecia poza lekcyjne.
Wiem ze taka kontrola nie jest za dobra jest pewnie zla ale ja panicznie sie boje zeby wlasnie nie wpadla w tzw. zle towarzystwo, boje sie o narkotyki, wczesny seks i inne takie sprawy. Szczerze powiedziawszy to wlasnie mnie przeraza najbardziej.
Jesli natomiast chodzi o homoseksualizm no coz na to i tak nie mam wplywu wiec bym z tym nie walczyla – okazywalabym jej akceptacje i napewno nie uslyszalaby odemnie slowa krytyki.
Nigdy nie myslalam o tym zeby ona mnie utrzymywala na starosc – to ja teraz musze jej zapewnic strart w doroslosc – musze tak robic zeby miala na dobra szkole, studia, mieszkanie. A jesi kiedys w przyszlosci dezieki temu ona bedzie mogla mi pomoc to czemu nie.
Ja musze jej zapewnic dobre wychowanie i wyksztalcenie i to zeby miala z czym wejsc w doroslosc.
Ja to tak widze – poprostu wiem ze w taki sposob przekaze dobra paleczke ktora otrzymalam od rodzicow.
Pozdrawiam
Wiolka i Julka 05-03-2003
Tak se ne da…
Jedyne czego chce nauczyc Ale to myslenie..zeby nie powielala schematow i stereotypow panujacych wokol a miala swoje wlasne zdanie i mozliwosc jego ekspozycji. Chce aby byla soba i nie pozwolila by inni deptali jej wlasna tozsamosc…. A studia sa nieistotne jesli bedzie chciala bedzie studiowac jesli nie to nie…. A preferencje seksualne tez nie sa istotne o ile beda wyplywac z niej a nie z jakiejs dajmy na to mody…
nie planujemy…
nic nie planujemy…..kubek sam wybierze swoją droge….lub moze już powoli wybiera:
muzyk
naukowiec
tancerz
majstrklepka
mechanik lub pilot lub maszynista
hihi – to dlatego ze takie ma zainteresowania
ja to bym chciała aby on nigdy się w przyszłości nie wstydził za swoje decyzje, uczynki…żeby wszystko robił w zgodzie z sobą, sumieniem….żeby był dobrym i prawym cżłowiekiem. ale mającym swoje zdanie, walczącym o nie….
a co do homoseksualizmu….ja jestem bardzo tolerancyjna – ktoś m bardzo bliski jest inne orientacji seksualnej….i nie jest to dla mnie niczym czego mam się wstydzić…jeśli kubek wybierze swoją droge postaram się to uszanowac…. A jak będzie to cos sprzecznego z moimi zasadami to na pewno mu to powiem…..
ILONA I KUBEK(21.02.02)
Re: czy i jak planujecie przyszłość swoich dzieci?
Żyjemy w czasach, gdy nastoletnie dzieci mordują z zimną krwią i nie potrafią podać żadnego motywu. Zastanawiam się wówczas, gdzie rodzice popełnili błąd, że ich córka z normalnego, nie patologicznego domu potrafi ugodzić śmiertelnie swoją koleżankę, bo ta “źle na nią popatrzyła”. Oniemiała patrzę na scenki z lekcji języka angielskiego w Toruniu. W tych chwilach mówię: „Boże, żeby tylko mój Szymon…”
Zrobię wszystko, by potrafił odróżnić dobro od zła. Największą wartością niech będzie dla niego drugi człowiek. Marzę, by potrafił dokonywać w życiu słusznych wyborów i bezkompromisowo walczył o to, w co wierzy. Wykształcenie, praca? Sprawa drugorzędna – nie będę ingerować. A jeśli zostanie gejem, no cóż… mam nadzieję, że będę umiała jego partnerowi dobrać krawat na prezent pod choinkę 🙂
mama i Szymek (18.05.2003)
Re: czy i jak planujecie przyszłość swoich dzieci?
… Nie myślałam nad tym szczerze mówiąc, ale biorąc pod uwagę rodzinne predyspozycje to igorowski będzie się musiał nieźle napocić żeby nie zostać budowlańcem;-)
… A tak poważnie to chce, zeby był dobrym człowiekiem…i żeby nie był bezbarwny…żeby wiedzial czego chce od życia…. No i – banal – zeby był szcześliwy…. A jak on będzie to i ja będę, nawet jeśli moją synową zostanie jakiś jurek ;-)))
Ola i Igorek 25.03.2003
Re: czy i jak planujecie przyszłość swoich dzieci?
W zasadzie sie nie zastanawiamy nad tym… moze poza jednym: umysł scisły, zadna humanistka 😉
Pozdrowienia
Znasz odpowiedź na pytanie: czy i jak planujecie przyszłość swoich dzieci?