Czy jest ktos, kto nie obchodzi Swiat?

Bo ja w tym roku nie obchodze. Wyjezdzam sama z dziecmi. Ominie mnie pisankowanie, dyngusowanie, wyzerka… Moze sobie odpoczne zdziebko w koncu przy zmianie klimatu… I wcale mi nie zal, dzieciom jakos tez nie.

Strona 5 odpowiedzi na pytanie: Czy jest ktos, kto nie obchodzi Swiat?

  1. Zamieszczone przez Redyna
    Sama osobiście widziałam w koszyczku snickersy i pomarańcze,

    To ja jakoś nie.

    Ale co roku nie mogę opanować uśmiechu jak ludzie żegnają się przy tekście “pobłogosław te jajka”.

    • Od dzieciństwa mi sie wydawało, że Bóg chętnie widzi u siebie wszystkich – wierzących, niewierzących, a szczególnie dzieci.
      A tu proszę, okazuje się, że jak ktos nie wierzy, to niech sie trzyma z daleka…
      Nie akceptuję takiego podejścia,
      nie gra choćby z nakazem miłości bliźniego,
      podobno elementarnego przykazania dla każdego chrześcijanina.

      Jeśli ktoś zachowuje się właściwie w miejscu kultu religijnego,
      nie widzę problemu by chodził do kościoła kiedy zechce.
      Zwyczaje religijne nie są czymś, co się zużyje,
      jeśli zbyt wiele ludzi postanowi wziąć w nich udział.
      Jeśli tajka wizyta nie służy prowokacji, to ja nie wiedzę w tym nic złego czy niewłaściwego.
      Gdyby chociaż niewiara była zaraźliwa, wtedy ok, lepiej nie wpuszczać niewierzących 😉
      – no ale nie jest, więc nie rozumiem w czym problem.

      Znałam kiedyś pewną rodzinę – ona wierząca, on niewierzący, dzieciaki wychowane w wierze.
      Jeśli miał ochotę, szedł z nimi do kościoła. Nie miał ochoty – nie szedł.
      I nikt ze znajomych nie uważał tego za dziwne (raczej za egzotyczne, bo gośc zdecydowanie nie był socjalistą/komunistą ;)),
      a były to czasy, kiedy Polacy deklarowali o wiele silniejszy związek z Kościołem niż dziś.

      • Zamieszczone przez zuzelka83
        Ja już widzę kolejną kolędę.
        Jak się okaże, że ochrzciłam dziecko w innym kościele bez jego zgody (on z zasady zgody nie wydaje)

        nie wiem czy bez zgody ochrzcisz. ja musiałam mieć zgodę

        • Zamieszczone przez jbielu
          nie wiem czy bez zgody ochrzcisz. ja musiałam mieć zgodę

          bo generalnie zgodę trzeba mieć

          • Zamieszczone przez Figa
            Od dzieciństwa mi sie wydawało, że Bóg chętnie widzi u siebie wszystkich – wierzących, niewierzących, a szczególnie dzieci.
            A tu proszę, okazuje się, że jak ktos nie wierzy, to niech sie trzyma z daleka…
            Nie akceptuję takiego podejścia,
            nie gra choćby z nakazem miłości bliźniego,
            podobno elementarnego przykazania dla każdego chrześcijanina.

            Jeśli ktoś zachowuje się właściwie w miejscu kultu religijnego,
            nie widzę problemu by chodził do kościoła kiedy zechce.
            Zwyczaje religijne nie są czymś, co się zużyje,
            jeśli zbyt wiele ludzi postanowi wziąć w nich udział.
            Jeśli tajka wizyta nie służy prowokacji, to ja nie wiedzę w tym nic złego czy niewłaściwego.
            Gdyby chociaż niewiara była zaraźliwa, wtedy ok, lepiej nie wpuszczać niewierzących 😉
            – no ale nie jest, więc nie rozumiem w czym problem.

            Znałam kiedyś pewną rodzinę – ona wierząca, on niewierzący, dzieciaki wychowane w wierze.
            Jeśli miał ochotę, szedł z nimi do kościoła. Nie miał ochoty – nie szedł.
            I nikt ze znajomych nie uważał tego za dziwne (raczej za egzotyczne, bo gośc zdecydowanie nie był socjalistą/komunistą ;)),
            a były to czasy, kiedy Polacy deklarowali o wiele silniejszy związek z Kościołem niż dziś.

            Ładnie napisałaś:)

            • Zamieszczone przez Figa
              Od dzieciństwa mi sie wydawało, że Bóg chętnie widzi u siebie wszystkich – wierzących, niewierzących, a szczególnie dzieci.
              A tu proszę, okazuje się, że jak ktos nie wierzy, to niech sie trzyma z daleka...
              Nie akceptuję takiego podejścia,
              nie gra choćby z nakazem miłości bliźniego,
              podobno elementarnego przykazania dla każdego chrześcijanina.

              Daleko idąca nadinterpretacja,
              chyba nikt tutaj nie kazał trzymać się z daleka i zabronił wchodzenia
              do kościoła…..

              padły pytania, również moje, w jakim celu chodzą ludzie
              święcić pokarmy, skoro nie wierzą w Boga?

              Część odpowiedziała, że tradycja, że folklor, że…. itd…
              i niech tak będzie.

              • Zamieszczone przez Mamá
                Uściślijmy: Ty się trzymasz..

                Przepraszam ale bez złośliwości: Dla mnie najprostsza i przez wielu wierzących łamana zasada: mieszkanie bez ślubu..Współżycie przed ślubem jest grzechem.

                Ja to widzę, właśnie jako naginanie zasad. Niby wierzymy, żyjemy zgodnie z przykazaniami a jednak nie do końca..
                Mam na myśli, osoby z mojego otoczenia, które tak robiły, zdaję sobie sprawę, że nie wszyscy tak myślą i postępują.

                A to, że idziemy teraz z koszyczkiem, poprostu czujemy taka potrzebe, bez zakłamania.

                Podpiszę się pod Tobą, tak samo uważam:).

                Ale właśnie o to chodzi, że wcześniej zarzuciłaś kosciołowi, że jest taki nieugięty, czy jakos tak i sztywny i nietolerancyjny. No to ci napisałam, że nie będzie zmieniał Bożych przykazań. To co podałaś za przykład nie jest przykładem zmiany ideologii katolickiej, odchodzenia kościoła od tego co Bóg nakazał w sensie ogłaszania nowych praw. Nigdy kościół nie ogłosił, że od 1 kwietnia można żyć bez ślubu kościelnego. Dotknęłaś natomiast problemu grzeszności katolików, ale to zupełnie inny temat. Nie zmienia to jednak faktu, że jeśli 95% małżeństw będzie żyć bez ślubu kościelnego to papież ogłosi, że ten ślub znosi, bo tego nie zrobi. To nie kościół nagina Boże zasady tylko poszczególny wierny. Tego jednak nie bedę komentować, bo każdy powinien zacząć od siebie.

                A co do postu Figi to niejednokrotnie napisałam, że mi osobiście niewierzący w kościele nie przeszkadza, a nawet jestem za. Zastanawiała mnie natomiast motywacja, i chyba wszystkie z nas, które pytały o ten aspekt sprawy.

                • Zamieszczone przez Redyna
                  Sama osobiście widziałam w koszyczku snickersy i pomarańcze,

                  ale tak jak już napisałam wcześniej, każdemu według potrzeb 🙂

                  ja mam w koszyczku pomarańcza, zajaczki z czakolady,i ziemniaka nawet mam
                  czy to cos złego?
                  Piszesz kazdemu według potrzeb a ironią mi tu zalatuje hmmm

                  • Zamieszczone przez angels1984
                    ja mam w koszyczku pomarańcza, zajaczki z czakolady,i ziemniaka nawet mam
                    czy to cos złego?
                    Piszesz kazdemu według potrzeb a ironią mi tu zalatuje hmmm

                    złego? skądże 🙂

                    nie mniej jednak,
                    wolę ideę, którą jest zachowanie święconki w tradycyjnym znaczeniu.

                    • Zamieszczone przez Redyna
                      złego? skądże 🙂

                      nie mniej jednak,
                      wolę ideę, którą jest zachowanie święconki w tradycyjnym znaczeniu.

                      🙂

                      • Zamieszczone przez szpilki
                        ale reszta musi sie dostosowac do katolickich swiat – chocby dlatego ze wymusza to kalendarz wypelniony dniami wolnymi swiat katolickich z calkowitym pominieciem kalendarza innych religii. prawoslawni maja swieta wielkanocne tydzien pozniej – czy ci mieszkajacy w polsce maja brac urlop zeby poswietowac to samo swieto? czy musza sie dostosowac do jedynie slusznego kosciola panujacego w pl?

                        biorą:)
                        choć głównie ze względu na dzieci – to element ich tożsamości, pewne tradycje, które są elementem kultury ich drugiej ojczyzny.
                        A większość tutejszej rodziny jest katolicka, więc siłą rzeczy w tych świętach też bierzemy udział, ale dla nas to bardziej spotkanie rodzinne niż religijny obrząd.

                        • Zamieszczone przez Jane
                          Bo ja w tym roku nie obchodze. Wyjezdzam sama z dziecmi. Ominie mnie pisankowanie, dyngusowanie, wyzerka… Moze sobie odpoczne zdziebko w koncu przy zmianie klimatu… I wcale mi nie zal, dzieciom jakos tez nie.

                          … ja nie obchodzę, takie mam na to poglądy, będę robić swoje a dziecki pocieszą się wolnymi dniami od szkoły 🙂

                          Pozdrówki 🙂

                          • az zglebilam temat swieconki

                            i wg zrodel ktore przejrzalam swiecenie pozywienia jako takiego w Polsce siega raptem XIII-XIV – wczesniej bylo obrzadkiem poganskim. I na dobitke jest to tradycja obecnie spotykana tylko w Polsce i na zaolziu na Slowacji na terenach zamieszkiwanych przez Polakow i wsord polskich emigrantow.

                            Cos kiepsko sie laczy z wiara katolicka skoro obecne jest w poltora panstwa na swiecie

                            wiec w sumie to jest forma folkloru lokalnego

                            • Zamieszczone przez szpilki
                              az zglebilam temat swieconki

                              i wg zrodel ktore przejrzalam swiecenie pozywienia jako takiego w Polsce siega raptem XIII-XIV – wczesniej bylo obrzadkiem poganskim. I na dobitke jest to tradycja obecnie spotykana tylko w Polsce i na zaolziu na Slowacji na terenach zamieszkiwanych przez Polakow i wsord polskich emigrantow.

                              Cos kiepsko sie laczy z wiara katolicka skoro obecne jest w poltora panstwa na swiecie

                              wiec w sumie to jest forma folkloru lokalnego

                              bardzo wybiórczy pogląd,
                              myśl pogłębiono tutaj:

                              prawosławni też święcą pokarmy,
                              święcą pokarmy katolickie regiony Niemiec i Austrii,

                              licytacji nie rozumiem, ale skoro coś jest ważne, bo jest też na zachodzie
                              to ok 🙂

                              • Zamieszczone przez szpilki

                                Cos kiepsko sie laczy z wiara katolicka skoro obecne jest w poltora panstwa na swiecie

                                Ja gdzie indziej niż w wywodzie skąd się wzięło święcenie widzę istotę dyskusji – nikt chyba nie przypisał temu obrządkowi konkretnego źródła pytane jest po co ktoś kto nie wierzy święci pokarm w Kościele Katolickim?
                                To tak jak bym była ateistką i poszła wziąć ślub w jakimkolwiek Kościele
                                – znam osobę niewierząca która przyjęła komunię jak to określiła “z ciekawości”

                                • Zamieszczone przez Jane
                                  Bo ja w tym roku nie obchodze. Wyjezdzam sama z dziecmi. Ominie mnie pisankowanie, dyngusowanie, wyzerka… Moze sobie odpoczne zdziebko w koncu przy zmianie klimatu… I wcale mi nie zal, dzieciom jakos tez nie.

                                  Jestem wierząca ale totalnie nie rozumiem Kościoła i już.
                                  Obchodzimy każde święta na swój sposób – tak jak lubimy.
                                  W Wielkanoc idziemy świecić koszyczek – bo mieszkamy na wsi i tu jakoś tak miło spotkać sąsiadów w drodze i trwa wszystko 5 minut. I to jedyny raz w roku kiedy ja jestem w Kościele.
                                  Mój brat co roku spędza Wielkanoc na wakcjach w ciepłych krajach…

                                  • Zamieszczone przez ania_st

                                    – znam osobę niewierząca która przyjęła komunię jak to określiła “z ciekawości”

                                    gdzies ja rozumiem

                                    • Zamieszczone przez ania_st
                                      Ja gdzie indziej niż w wywodzie skąd się wzięło święcenie widzę istotę dyskusji – nikt chyba nie przypisał temu obrządkowi konkretnego źródła pytane jest po co ktoś kto nie wierzy święci pokarm w Kościele Katolickim?
                                      To tak jak bym była ateistką i poszła wziąć ślub w jakimkolwiek Kościele
                                      – znam osobę niewierząca która przyjęła komunię jak to określiła “z ciekawości”

                                      ja z ciekawości postanowiłam odrzucić wszelką wiarę i o dziwo dobrze mi z tym 😀 w czasie swojej niewiary byłam dwa razy w kościele, raz jak mi rodzice z babciami na łeb wsiedli i zorganizowali chrzest Tymka, a ja dla swojego spokoju im na to pozwoliłam, i drugi raz jak Tymek miał chyba ze 3 lata i moja matka się uparła, żeby go wziąć na święcenie pisanek, pomyślałam, że dzieciak będzie miał jakąś frajdę z tego ale się myliłam, nie był w stanie wysiedzieć w kościele co umocniło mnie tylko w przekonaniu, że moje wybory są słuszne i od tamtej pory moja noga w kościele nie postała…. pomijając pogrzeby oczywiście, choć jeśli chodzi o pogrzeby to i tak nie uczestniczę we mszy ale zawsze wywołuję sensację wśród starszych ciotek, bo daję moim dzieciom szansę pożegnać się ze zmarłym członkiem rodziny…

                                      Pozdrówki 🙂

                                      • Zamieszczone przez Jane
                                        Bo ja w tym roku nie obchodze. Wyjezdzam sama z dziecmi. Ominie mnie pisankowanie, dyngusowanie, wyzerka… Moze sobie odpoczne zdziebko w koncu przy zmianie klimatu… I wcale mi nie zal, dzieciom jakos tez nie.

                                        my nie obchodzimy tradycyjnie,co nie znaczy,że nie obchodzimy w ogóle 🙂 Wielkanoc to dla nas nie tylko jeden dzień w roku 🙂

                                        • Zamieszczone przez zuzelka83
                                          Hmm, dla mnie obchodzenie Świąt to bardziej stan ducha, a nie wybłyszczona chata i wielkie obżarstwo…

                                          zgodzę się 🙂

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Czy jest ktos, kto nie obchodzi Swiat?

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general