Witajcie dziewczyny!
Od jakiegoś czasu przydarzają nam się ciągle jakieś niby wypadki… Tzn od kiedy Ada raczkuje, to albo mi spadnie z łóżka, albo uderzy głową w stół i ma mega siniaka na czole,a dziś łazikowała w kuchni jak jadłam śniadanie i poślizgnęła się i przywaliła w swoje krzesełko tak, że ma rozcięty policzek i siniec…
I tak się zaczęłam zastanawiać – czy ja jestem nieuważna? Czy nie poświęcam jej dość uwagi?
Wesprzyjcie mnie mamy raczkujących i chodzących pociech że tak nie jest;) pozdraiwamy!
KIKA210 + Ada 22.05.03r.
5 odpowiedzi na pytanie: Czy jestem nieuważną mamą??
Re: Czy jestem nieuważną mamą??
Wydaje mi sie, że wielu rzeczy nie jesteśmy w stanie uniknąć. Wprawdzie bardzo staram się uważać, usuwam wszystkie możliwe zagrożenia ale w końcu poduszkami mieszkania nie wyłożę. Jak narazie, odpukać Kamilkowi nic się jeszcze groźnego nie stało poza drobnymi upadkami. A w końcu jak jest się samemu z dzieckiem to przecież nie można tylko za nim chodzić krok w krok,bo jest dużo innych rzeczy do zrobienia. Więc nie rób sobie jakiś wyrzutów, tylko nadal uważaj w miarę możliwości na Adusię aby nie nabiła sobie kolejnego guza. Ja staram się robić jakieś barierki aby dziecko nie chodziło w niedozwolone i niebezpieczne miejsca. JUż mam w domu powykręcane wszystkie uchwyty z szuflad, zastawione wejście do kuchni, żadnych serwet na stole, kubki z napojami stawiam daleko do Kamila zasięgu, kwiatki są w miejscu jak narazie niedostępnym no a reszty nie usunę, wszystko stoi jak poprzednio.I jeszcze zamykam dzwi od pokoju z komputerem, bo strasznie ciągnie go do kabli i kontaktu :)) Więc ma wyznaczone swoje terytorium gdzie może urzędować ;))
Agus i Kamilek (24.03.2003)
Re: Czy jestem nieuważną mamą??
oczywiście, że nie :)) po prostu te szkraby z dnia na dzień są coraz szybsze, też nie jestem w stanie wszystkiego ogarnąć, dlatego też od kiedy Zuzia zaczęła sama się przemieszczać musiałam przygotować mieszkanie na jej eskapady, poza tym nie jesteś w stanie mieć super bezpiecznie w domciu, a dzięki nabitym siniakom malec uczy się że następnym razem musi uważać :))
Pamiętam pierwsze kroczki Zuzanki, marzyłam wtedy aby wszystkie sprzęty w domu były z gumy 😉
Re: Czy jestem nieuważną mamą??
Nie ma swiecie chyba dziecka, ktory nigdy sie nie uderzyl. Poznawanie swiata jest bardzo ciekawe, ale i bolesne…
Lalka, coreczka Victoria(29.03.03) i termin 28.05.04
Re: Czy jestem nieuważną mamą??
Tak właśnie jest z troszkę większymi maluszkami, ze siniaki to im nie schodzą…Filipek własnie ponad tydzien temu oparzył sobie rączkę,ojej byłam przerażona naszczęście juz nic nie widać prawie bo tylko trochę ale przez tydzień jezdzilismy na opatrunki i chodził z obandażowaną łapką. Miałam okropne wyrzuty sumienia,że przezemnie tak musi cierpieć! Ale ja naprawde uważałam a jednak zdażyło się…tzn.że trzeba uważac jeszcze bardziej i koniec !!!
Życie naszych dzieci w naszych rękach! I jak juz zaczną raczkować czy chodzić musimy mieć oczy naokoło głowy!!!
Filipek 21.02.2003r
<img src=”/upload/40/12/_213841_n.jpg”>
Monika i Filip
Edited by moniczka27 on 2004/02/20 21:51.
Re: Czy jestem nieuważną mamą??
kiedy Krzyś zaczynał raczkować, a potem wstawać akcje “łubudubu-buuuuuuuuuuu” przerabialiśmy kilka razy dziennie !!! bardzo często upadał na brodę, rzadziej na plecy czy głowę;
na szczęście jest już coraz lepiej, choć i tak non stop chodzi z jakimś guzem; ostatnio biegł i nie zauważył łóżeczka…
[i]Ewa i Krzyś (14 mies.)
Znasz odpowiedź na pytanie: Czy jestem nieuważną mamą??