Czy karmicie piersią przy gościach

Powiedzcie mi moje Drogie jak to u was wygląda?
Wydawało mi się że to nic takiego wielkiego – przecież karmienie dziecka to bardzo naturalna rzecz tym bardziej że przecież nie świeci się oscentacyjnie gołymi cyckami przy tej czynności. Aż wczoraj koleżanka zwróciła mi uwagę że to przecież taka intymna czynność.A jak Wy uważacie? Czy też uważacie że to coś zdrożnego karmić przy innych ludziach niż wasz mąż.
pozdrawiam

Asia i Dominiczek (ur 07.01.2004)

Strona 2 odpowiedzi na pytanie: Czy karmicie piersią przy gościach

  1. Re: Czy karmicie piersią przy gościach

    To zupełnie tak jak ja… Wszędzie i przy wszystkich; w samochodzie, w kinie, na ławce, pod cmentarzem, w sklepie, w restauracji… A jak się komuś nie podoba, to niech nie patrzy!

    ,
    Planetka i Olencja 05.10.2003

    • Re: Czy karmicie piersią przy gościach

      Karmię przy gościach i jak jestem w gościach u kogoś też. Nie traktuje tego jak coś intymnego, daję po prostu jeść! To tak jakbym miała się wstydzić jedzenia przy kimś. Dla mnie w czasie laktacji piersi nie ą już obiektem seksualneym (no, chyba ze dla męża…), są po prostu pojemnijkiem na jedzenie dla córki. I jak się to komuś nie podoba, to już jego problem. Tak samo nie przeszkadza mi jak ktoś przy mnie karmi piersią. Dziwne dla mnie ejst ukrywanie się z tym a już najbardziej wstyd z tym związany.

      lunea i Weronika (24.09.03)

      • Re: Czy karmicie piersią przy gościach

        Ja u siebie w domu karmiłam przy gościach,rzadko wychodziłam.Wtedy tylko jak było dużo ludzi.W końcu jestem u siebie w domu,jak sie komuś nie podoba to może wyjść.
        Jednak u innych w domu nie karmiłabym w większym gronie,chyba że byłyby same mamy. Nie każdemu może sie to podobać.

        LESZCZYNKA I EMILKA (23.09.03)

        • Re: Czy karmicie piersią przy gościach

          ja własciwie karmiłam tam, gdzie trzeba było tzn na ławce w parku, w samochodzie na parkingu itp
          ale dla mnie to był zawsze moment wyjątkowy, takie parę minut na wyłączność i jak tylko mogłam to szukałam odosobnienia. inna sprawa, że Julka lepiej jadła, jak była wyciszona bez rozpraszających ją osób w pobliżu.
          a parę pierwszych dni w ogóle nie pozwalałm nikomu się przygladać, a nawet własną maę(ukochaną zresztą) pogoniłam jak chciała się”poprzyglądać”

          • Re: Czy karmicie piersią przy gościach

            :)jak jestesmy u kogos zawsze przepraszam i wychodze do innego pokoju, jesli chca tam przyjsc to pukaja i pytaja:)z reguly nie mam nic przeciw, natomiast u nas w domku jak sa goscie poprostu z kaciku wypoczynkowego przenosze sie na wersalke, gdzie nikt nie siedzi, nie mam mozliwosc wyjscia gdzies indziej, gdyz cale nasze mieszkanko jest” otwarte” jedynym zamknietym pomieszczeniem jest lazienka hihi wiec odpada:) co do spacerow jesli Tomul bylby bardzo glodny to bym znalazla jakies w miare ustronne miejsce i nakarmila- ale jeszce nigdy to nam sie nie zdarzylo:)
            Pozdrawiam i uwazam ze jesli brzdac jesl glodny to niezaleznie od miejsca trzeba nakarmic,a co inni mysla to ich sprawa, taki maly baczek jest zalzny tylko od nas :))przeciez nie moze plakac z glodu:) bo inni patrza Karmienie jest inntymne i nawiazuje sie niepowtarzalana wiez miedzy mama a dzieckiem:) i nawiaze sie ona wszedzie niezaleznie gdzie odbywa karmienie, no chyba ze mamusia jest zestresowana…:)
            3majcie sie mamusie:)
            Redka i Tomcio(19.11.2003)

            • Re: Czy karmicie piersią przy gościach

              na początku bardzo trudno było mi się przełamać by w ogóle karmić przy innych, ale potem mi przeszło,
              a jesli chodzi o gości – to zależy jacy to są goscie – jesli tacy przychodzący raz do roku to raczej nie, ale z drugiej strony nie raz zdarzało mi się karmić Natalkę np w parku i nie widze w tym nic złego
              pozdrawiam

              Ola z Natalią- 2czerwca2003

              • nie

                Nie, nie karmiłam Alberta przy kims innym niz mój mąż. Jedynym wyjątkiem były dwie mamusie dzieci o podobnym wieku. Ja się wstydze obnażać i publicznie karmić, to gdzies głęboko twi we mnie i nie jestem w stanie się przełamać. Dlatego też, bardzo się cieszę, że powoli wychodzę z okresu karmienia piersią. Dotychczas wychodzilam do drugiego pokoju i tak karmiłam synka.

                ,

                • Re: Czy karmicie piersią przy gościach

                  Pozwolę się nie zgodzić. To nie ma nic byciem normalnym czy nie normalnym, ale z własnym podejściem i stosunkiem do tego. Inne podejście wcale nie znaczy gorsze czy nienormalne.
                  Dla to też jest bardzo intymne, chocby ze względu na to, że chcę i ja i dziecko się bardzo wyciszyć w tym momencie.:-)

                  A Twoje porównanie z sisianiem już zupełnie nie jest na miejscu. Chyba nie siadasz publicznie na środku marketu (bo dzęki Bogu tak nie można) i nie sisiasz.

                  A na obrazach różnych malarzy są nagie kobiety, ale to chyba nie znaczy, że mamy sobie tak chodzić na codzień;-)

                  JoannaR i Pawełek 19.09.2003

                  • To zależy:-)

                    Ja też uważam, że karmenie jest najbardziej naturalną i najpiękniejszą sprawą na świecie, szczególnie dla matki. A już na pewno nie ma w tym nic nieprzyzwoitego.
                    Ale….
                    No właśnie. Dla mnie to też bardzo intymna sprawa, i nie ze względu na to, że ktoś zobaczy moją pierś jako obiekt seksualny, ale ze względu na to, że jest to dla mnie zawsze ważna czynność i nie chcę się dekoncentrować sama i nie chcę też, żeby się dziecko dekoncentrowało. Dlatego kiedy jest dużo ludzi w pokoju, dużo gości u nas, czy my u kogoś jesteśmy, zawsze wybieram sobie ustronne miejsce. Wybaczcie, ale świecenie gołymi cyckami przy moich wujkach to dla mnie średnio przyjemna sprawa. Karmię przy przyjaciołach, bliższej rodzinie (babciach i moim jedynym dziadku, ale on też jest innego podejścia niż np. mój tato. Dziadek kupował mi tampony, tato już by tego nie zrobił), ale to też zależy. bo raczej nie karmię przy teściu, braciach mojego męża, a nawet przy swoim tacie. Zawsze biorę pod uwagę, czy ta sytuacja nie będize drugiej strony krępować. Choć dla mnie może to być naturalne, to nie chcę stawiać tej drugiej strony w niezręcznej sytuacji. A jeśli nie mam wyjścia, to się pytam, czy ktoś ma coś przeciwko, żebym nakarmiła dziecko. I jezeli ktoś ma coś przeciwko to on wychodzi, ale nie stawiam tejosoby pod ostrałem. Po prostu wydaje mi sie, że czasem tak wypada. Wydaje mi się, że jednak karmienie piersią a karmienie butelką, to jeszcze nadal dwie różne sprawy.
                    I tak jak ktoś trafnie ujął, na pewno mam też mniejszy opór żeby karmić publicznie, znaczy się np. w markecie, na stacji, ale też w bardziej ustronnym miejscu, niż przy niektórych gościach. Karmiłam już też w restauracji, McDonaldzie (i też byłam dumna z tego), w samochodzie w czasie jazdy (jak zaszła taka potrzeba), ale zawsze było to ustronne miejsce, owszem ogólnie dostęne, ale jednocześnie ustronne.
                    Wybaczcie, ale stanie w kolejce w dzieckiem przy cycku to już dla mnie niezdrowe, z wielu względów:-))))
                    Wydaje mi się, że czasami czuć niechęć wobec kobiet karmiących, ale czasem naprawdę nie dziwię się dlaczego. Żonglerka gołymi cyckami w publicznych miejscach (a też byłam tego świadkiem) naprawdę nie wszystkim musi się podobać i wcale nie trzeba mieć dzieci lub ich nie mieć, żeby to zrozumieć. Mnie też się to nie podoba, że żeby zmienić mentalność u społeczeństwa (bo w sumie pewnie o to chodzi), mamy oscentacyjnie wyjmują swe dystrybutory (też mi się strasznie podobało w jakimś poście) i świecą i żonglują nimi na lewo i prawo, na zasadzie no bo tak, bo jak się komuś nie podoba niech nie patrzy, itd. Chyba nie o to nam chodzi.
                    Przepraszam, ale czytalam tu przyklady o tym, że to fizjologia, że siusianie to czy tamto. No nie. Ja też się posłużę, choć nie chciałam bo też uważam ten przykład za nieodpowiedni, ale. Ale puszczanie bąków to też fizjologia, ale nie robię tego w kolejce do kasy. :-)))) Dla mnie wogóle jedzenie to ważna czynność i swego rodzaju celebracja. Nie jadam w biegu, trzymając coś na kształt hamburgera. Nie chcę też żeby moje dziecko jadało gdzie popadnie, bo tak i już. Wybiorę sobie odpowiednie miejsce do tego:-))) Na pewno.
                    Podsumowując, uważam, że należy jednak wziąć pod uwagę podejście ewentualnego świadka zdarzenia pod uwagę. I nie oceniać pochopnie, jeżeli ktoś ma inne podejście.
                    Takie jest moje zdanie.
                    Pozdrawiam

                    JoannaR i Pawełek 19.09.2003

                    Znasz odpowiedź na pytanie: Czy karmicie piersią przy gościach

                    Dodaj komentarz

                    Angina u dwulatka

                    Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                    Czytaj dalej →

                    Mozarella w ciąży

                    Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                    Czytaj dalej →

                    Ile kosztuje żłobek?

                    Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                    Czytaj dalej →

                    Dziewczyny po cc – dreny

                    Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                    Czytaj dalej →

                    Meskie imie miedzynarodowe.

                    Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                    Czytaj dalej →

                    Wielotorbielowatość nerek

                    W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                    Czytaj dalej →

                    Ruchome kolano

                    Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                    Czytaj dalej →
                    Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                    Logo
                    Enable registration in settings - general