Czy któraś z Was rodziła w Toruniu?

Nie wiem, co sądzic o tym szpitalu, sama mam nieprzyjemne doświadczenia, ale podobno to dobry szpital…muszę to wiedzieć, nie będę niczego ryzykować, myślałam wpierw o pryatnej klinice, ale najbliższa to ponad 100km!:( Dlatego pytam o ten w toruniu, państwowy..może ktoś wie, jak tam jest?

42 odpowiedzi na pytanie: Czy któraś z Was rodziła w Toruniu?

  1. Re: Czy któraś z Was rodziła w Toruniu?

    Nie rodziłam, ale… bedę tu rodzić, bo innej możliwości w Toruniu nie ma. To jedyny oddział położniczy. Byłam tam na “wycieczce” ze szkoły rodzenia i dzięki temu mam jaki taki obraz tego co mnie czeka. Szpital był wybudowany w latach 70. więc nie oczekuj dywanów, eleganckich nowoczesnych łóżek i innych gadżetów. Ogólna sala porodowa to klasyczne boksy z zasłonką. Na ścianach zielone kafelki. Możesz na tej sali rodzić z mężem. Za darmo. Jest też w szpitalu salka porodów rodzinnych z pokojem oczekiwań. Wygląda komfortowo. Sofa, fotel, sprzęt grający, telewizor, czajnik, łazieneczka, drabinka i worek sako do ćwiczeń…. Sala porodów obok. Z dużą wanną (nie musisz w niej rodzić. Możesz się “tylko” relaksować!). Bardzo przyjemnie to wygląda. Nawet łóżko dla rodzącej nowoczesne. Taki poród (zakładając, że sala będzie wolna) kosztuje 403 złote. Ale nie dopuszczają tam (oficjalnie) kobiet, które rodzą same. Możesz rodzić nawet z teściową, byle nie sama. Bo taka jest idea porodów rodzinnych, a dla nich jest przeznaczona ta sala. Ale, powtarzam, to wersja oficjalna. Może istnieje jakaś nieoficjalna. Z opowieści koleżanek wiem też, że położne są raczej miłe, a lekarze kompetentni. Pewno, że zawsze można trafić na kretyna lekarza i szurniętą położną, ale dlaczego miałoby to przytrafić się nam?! Głowa do góry! Toruń nie jest chyba taki najgorszy! Powodzenia
    Katja i Michałek (32 tydzień)

    • Re: Czy któraś z Was rodziła w Toruniu?

      Ja rodzilam w Toruniu i nie narzekam.Rodzilam na zwyklej porodówce-bo rodzinna byla zajeta!Mąz niestety czekal za drzwiami,bo razem ze mną rodzily 3 kobitki-a w tym wypadku nie zezwalają na wejscie.-moze i dobrze bo to troche krepujące.! Kasia i Kamilka 22.12.03.

      • Re: Czy któraś z Was rodziła w Toruniu?

        Dzieki za info! a jak szkola rodzenia? tez sie wybieram…ta salka do porodów rodzinnych wydaje się całkiem miła!

        • Re: Czy któraś z Was rodziła w Toruniu?

          Chyba nie jest źle, ja rodziłam w Brodnicy, tam to dopiero jest… hm… ale jaki miałam wybór, jechać do Torunia np. gdzie też narzekają? I daleko? No i koniec końców mimo totalnego zacofania nie było najgorzej…

          • Re: Czy któraś z Was rodziła w Toruniu?

            lea, hihi, moj syn to bedzie tez mateusz:) Jak Ci sie chowa twój szkrab?

            • Re: Czy któraś z Was rodziła w Toruniu?

              A… nie narzekam… tzn. zazwyczaj nie narzekam

              • Re: Czy któraś z Was rodziła w Toruniu?

                Mam do Ciebie pytanie – dopiero się wybieram do położnej itd (moja ciąża jest prowadzona w Matopacie – nie pozostaje mi nic innego jak rodzenie w toruńskim szpitalu – jestem z Chełmna – tu w życiu nie pójdę choćbym miała nogi zaciskać:) ) – jak to jest w tym Toruniu z rzeczami które trzeba mieć?
                Dają jakąś listę? Trzeba mieć jakies specjalne rzeczy? A dla dziecka? kosmetyki, ubranka?
                Wiem że w niektórych szpitalach mają specjalne wymogi a w innych to samowolka…
                A jak z goleniem? Golą czy nie? 🙂

                Agata + Ania 13.IX

                • Ja rodzilam…

                  Witaj!
                  Ja rodzilam w Toruniu. I wspomnienia mam dobre. Mila polozna, lekarz tez. Ogolnie lekarze sa O’k. Podobno trzeba uwazac na niejakiego Drożdzala czy cos w podobie.
                  Rodzilam na salce ogolnej z jeszcze jedna kobieta. Ja rodzilam w nocy i sciana z okien zadzialala jak lustro…widzialam porod tej dziewczyny… Wszystko!!! Nie jest tak zle…
                  Jezeli chodzi o rzeczy ktore trzeba miec:
                  1. Ze trzy koszule (daja jezeli trzeba-ale najwygodniejsze nie sa)… A czlowiek sie poci…
                  2.Wlasne sztucce i kubek
                  3. Papier toaletowy…
                  4.Lepiej miec wlasne ubranka dla dzidziusia
                  Ogolnie reszta jest…daja podklady i pieluszki dla dzieci, jest oliwka…
                  Jedzenie takie sobie…czesto letnie…
                  Jezeli chodzi o golenie…to prawde mowiac nie wiem jak jest..zrobilam to sama w domu… A o lewatywe nawet nikt mnie nie zapytal, wiec nie mialam robionej…
                  Rodzilam w marcu i co utkwilo mi w pamieci to to, ze bylo bardzo cieplo i duszno.
                  Tak wiec reasumujac…
                  Personel o’k… z warunkami troche gorzej…ogolnie nie bylo az tak zle…
                  Pozdrowienia
                  Kaska i Stas

                  • Re: Ja rodzilam…

                    Dzięki za informacje! Ale numer z Drożdżalem! On założył i jest głównodowodzącym toruńskiej Szkoły Rodzenia! Czemu należy na niego uważać? Trochę się przestraszyłam!
                    Pozdrówka
                    Kasia i Miś Kuleczka (27.07)

                    • Re: Czy któraś z Was rodziła w Toruniu?

                      jeszzce nie wiem nic o szkole rodzenia, wybieram sie w lipcu. na razie znam tylko koszt i położenie:) zobaczymy, jak bedzie! dzięki za opis oddziału. Przyda sie nie tylko mi!:) Tez prowadzę ciążę w matopadzie. Schibaa, a u jakiego lekarza jesteś? jak oceniasz ten szpital?

                      • Re: Czy któraś z Was rodziła w Toruniu?

                        Ja też jestem “Matopatowa” (dr Wojtynek), ale rodzić sobie będę w szpitalu na Bielanach i jestem dobrej myśli! Dają tam pieluchy dla maluszka (tetrowe lub jednorazowe – jakie wolisz) i wyjałowione podpaski (swoich brać w ogóle nie należy. Zakaz). Majtasy jednorazowe są wskazane. Z dokumentów wymagany oryginalny (czyli taki z podpisem tego, kto wykonywał) wynik grupy krwi, no i dowód, legitka ubezpieczeniowa (ważna 3 miesiące), NIP swój i pracodawcy, ostatnie wyniki, ew. wypisy ze szpitala, jeśli zdarzyło Ci się leżeć i jeśli masz nowy dowód osobisty to chcą akt ślubu (bo w starym dowodzie jest pieczątka o ślubie, a w nowym nie ma na to miejsca). Potrzebują to do nazwiska dziecka. Tak nam wyjaśniają w szkole rodzenia (tej przy szpitalu, więc chyba wiedzą, co mówią!). Weź też swój kubek, talerzyk i sztućce. Golić nie golą (jeśli owłosienie jest bardzo bujne mogą chcieć “przystrzyc”) a lewatywę robią tylko, jeśli nie było kupki przez trzy ostatnie doby! Jeśli chcesz jeszcze coś wiedzieć – służę tym, czym mnie karmią w szkole rodzenia (całkiem fajnie, nie narzekam! Superowa gimnastyka, a zajęcia z położną były extra pomocne!). Papatki od Katki i Misia Kuleczki (27.07).

                        • Re: Ja rodzilam…

                          Szczerze powiem, ze do konca nie wiem… Moj gin mi to zasugerowal… a dlatego, ze stwierdzil u mnie posladki (na 4 dni przed porodem) i chodzilo mu o to, ze beda kazali mi rodzic naturalnie….
                          A jezeli chodzi o szczegoly to moj gin sie pomylil….sprawdzilam to zaraz na drugi dzien…
                          Pozdrowienia
                          Zycze lekkiego porodu (taki jak moj)
                          Kaska i Stas

                          • Re: Czy któraś z Was rodziła w Toruniu?

                            Mój lekarz prowadzacy to dr. Stankiewicz. Długo szukałam i trafiłam do Matopatu do niego. Od samego poczatku jestem zachwycona – WSZYSTKIM – lekarzem, obsługa, warunkami, sprzetem, podejściem, informacją… naprawdę moge szczerze polecić. A w lekarzu to się dosłownie zakochałam (oczywiście nie w sensie erotycznym hihi) – siła spokoju i profesjonalizmu 🙂 Mój mąż również jest zachwycony.
                            Mieliśmy poprzednią ciażę zakończoną poronieniem dlatego zalezało nam na odpowiedzim wsparciu merytorycznym i psychicznym – i tam wlasnie to wszystko znaleźliśmy.
                            Piątka z przytupem! 🙂

                            Agata + Ania 13.IX

                            • Re: Czy któraś z Was rodziła w Toruniu?

                              Wielkie dzięki – będę w kontakcie 🙂

                              Agata + Ania 13.IX

                              • Re: Czy któraś z Was rodziła w Toruniu?

                                hiiii dobrze że nie chcą opini proboszcza lol 🙂

                                Agata + Ania 13.IX

                                • Re: Czy któraś z Was rodziła w Toruniu?

                                  Ale masz fajowe brzunio! I czas do września! Ja wszystko przetestuję w lipcu (no chyba, że Miś Kuleczka postanowi inaczej i przechowa się do początku sierpnia!) więc będziesz miała wieści z “pierwszej ręki”. Nie taki Toruń straszny, jak go malują, ha, ha, ha! Pozdrowionka! Pogłaszcz córunię!
                                  Katja

                                  • Re: Ja rodzilam…

                                    Fajnie, dzięki równiez za info:) Napisz koniecznie, jak było, hehe…

                                    • Re: Ja rodzilam…

                                      No witaj…
                                      Moze zaczne od samego poczatku…
                                      Termin mialam na 2 kwietnia ale juz na przedostatniej wizycie u gina powiedzial mi, ze na jego oko rozegra sie to okolo 26 marca- no i wykrakal…
                                      W poniedzialek bylam u niego na ostatniej wizycie, po badaniu brunatne plamienie (ale to normalne w tym okresie ciazy), od wtorku do srody odchodzil mi czop a w czwartek wieczorem jechalam juz do szpitala… a bylo to tak….
                                      O 20.30 akurat jak bylam za potrzeba w toalecie, odeszly mi wody. Dzwonie do mojej poloznej i sie pytam czy to juz???? Kazala mi spakowac torbe (mialam wszystko uszykowane ale nie spakowane), wziasc prysznic – nie goracy no i jechac do szpitala. Zrobilam co kazala. Moj mezus stale powtarzal “tylko spokojnie, tylko spokojnie”. W tym czasie nie mialam zadnych boli – wiec bylam oaza spokoju… po drodze do szpitala jeszcze weszlam do sklepu aby kupic sobie wode mineralna i kila innych drobiazgow… WLASNIE, TRZEBA DUZO PIC wiec wez ze soba na poczatek chociaz 2 butelki wody… No dobra… co dalej…
                                      W szpitalu wyladowalam na 22.00. W tym czasie w samochodzie zaczelam dostawac skurczy. Na poczatku to bol taki jak czasami przy @, w dole brzucha… Na badaniu okazalo sie, ze mam juz 4 cm rozwarcia, skurcze nadal lekkie ale praktycznie co 6-5 min. Przyjeli mnie na sale przedporodowa podlaczyli pod KTG – wszystko o’k. Wyszlam do mezusia i wyslalam go do domu bo nie wiadomo bylo jak dlugo to potrwa… okolo 24.00 dostalam w dupsko zastrzyk i powiedziano mi, ze jesli mam rodzic to urodze a jezeli to jeszcze nie pora, to odpoczne sobie do rana. W pierwszej chwili myslalam, ze bede czekac… Ale po pol godziny, skurcze zaczely sie nasilac, przechodzic na krzyz. Ten zastrzyk mial takie dzialanie, ze ja najzwyczajniej w swiecie zasypialam miedzy skurczami, ktore mialam co 5-4 -3 min….Zupelnie stracilam poczucie czasu…cos po 3 rano przyszla polozna mnie zbadac i mialam 8 cm. Powiedziala:”no to idziemy rodzic!!!” Doszlam na sale porodowa, za mna wniesli wszystkie moje rzeczy… Polozyli na boku na luzku i wtedy moglam sobie obserwowac porod innej kobiety…(sciana z okien zadzialala jak lustro…). Ja tu skurcze prawie parte a jakas polozna z sali krzyczy do mnie :”Do jakiej przychodni bedzie pani chodzic z dzieckiem?” Jakos jej powiedzialam ale wystekalam to tak jakbym siedziala na kibelku i robiala wiadomo co… Sama sie z siebie smialam… Przed samym porodem dostalam jeszcze jeden zastrzyk w dupsko (siniak mialam przez 3 tyg.) no i rodzilam…kilka skurczy partych.O 4.15 Stas byl na swiecie… Samo rodzenie mnie nie bolalo tylko te surcze przed… Ale i tak myslalam, ze bedzie gorzej… potem nie bardzo chcialo mi odejsc lozysko( nie mialam skurczy i wypychalam je sama…) kiedy w koncu wylazlo niby cale, mialam jakies krwawienie i lekarz zrobil lyzeczkowanie… Nie bolalo…potem pozszywal – tez nie bolalo bo dal mi znieczulenie (szwy rozpuszczalne). W miedzy czasie jak odeszlo mi lozysko podali mi przez kroplowke oksytocyne aby macica sie kurczyla i to by bylo w zasadzie wszystko…. Zaraz po tym przewiezli mnie na sale poporodowa, gdzie moglam zobaczyc sie z mezulkiem. Siedzial z nami prawie godzine…
                                      Do domu wypisali mnie po 2 dniach, co prawda z niezla anemia…W sumie bylo o’k. Jak pozniej przeczytalam w ksiazeczce I faza porodu 5 godz., II- 15 min. Do konca nie wiem jak policzyli te 5 godz.
                                      No to by bylo na tyle… Ja nie krzyczlam i 3 kobiety, ktore slyszlam tez nie krzyczly tylko stekaly jezeli juz…
                                      To wszystko do przejscia. Moj porod przyjmowala taka starsza polozna, niestety nie pamietam jak sie nazywa a lekarz – Radoslaw Szelc ( taki mlody i sympatyczny).
                                      Jeszcze raz pozdrawiam
                                      Kaska

                                      • Re: Czy któraś z Was rodziła w Toruniu?

                                        Hej hej – powiedz czy zakończyłas już kurs w szkole rodzenia?
                                        Ja mam dylemat czy dzwonic do położnej (p.Wroniecka) – bo miałam zadzwonić w lipcu – dzwoniłam do niej jakis czas temu i własnie mi w lipcu kazała zadzwonić drugi raz, ale wydała mi się przez telefon jakas… hmmm.. dziwna… Miałas z nią do czynienia?
                                        nie wiem tez czy warto do tej szkoły rodzenia… musialabym dojezdzac z Chelmna – ale jesli nie szkola to nie wiem czy ta pani polozna bedzie skłonna się umówić na spotkanie osobiste i czy to mi cos da?
                                        jestem bliska olania tego telefonu i pójścia na żywioł… 🙂

                                        Agata + Ania 13.IX

                                        • Re: Czy któraś z Was rodziła w Toruniu?

                                          Witaj!
                                          Odpowiedziałam na priva, bo najpierw tam znalazłam Twój liścik! Sorki, że dopiero o tej godzince, ale mam nadzieję, że informacja do Ciebie dotrze i na coś się przyda!
                                          Papatki!
                                          Kasia

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Czy któraś z Was rodziła w Toruniu?

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general