Czy ktoś jak ja nieznosi Sylwestra?

I tego parcia na zabawę? Tego strojenia się, wybłyszczania itp? Imprezowania na zimnie o północy?
Mnie się niechęć pogłębia z roku na rok.
Kilka ostatnich lat wyjeżdżaliśmy na Sylwestra “na śnieg”, więc siłą rzeczy zmęczeni spaliśmy przed północą.
Wczoraj byliśmy w domu, ale zbojkotowałam Sylwestra, obejrzałam w piżamie Vinci’ego i o 22 z minutami poszłam spać.
Było winko jednak jakby bez związku z imprezką 😉

Z dziećmi puściliśmy ognie o 19, potańczyliśmy, wypiliśmy soczek i złożyli życzenia. Nie czekając do północy. Mam nadzieję, że się liczy;)

A dziś zrobię uroczystą kolację, a co, że dzień później? 😉

Czy ktoś jak ja ma równie olewczy stosunek do daty 31.12??

Strona 7 odpowiedzi na pytanie: Czy ktoś jak ja nieznosi Sylwestra?

  1. Zamieszczone przez ulaluki
    Ja powiem tak, na szczeście oboje z mężem jesteśmy typem domatorów, niespecjalnie lubimy imprezy. Zresztą chyba brakuje sił, praca, dom, troje dzieci to jednak nieco wyczerpujące, na tyle, aby nockę zarywać
    Pewnie gdyby nam bardzo zależało, to babcie byśmy obdarowały wnukami.
    Ktoś powiedział, że woli się wyspać. Ja też:)

    Wiesz aborka, ja myślę, że w wielu przypadkach dzieci są pretekstem, gdyby naprawdę zależało na tym sylwestrze, jakos opiekę dałoby się zorganizować, albo dzieci przystosować do sylwestra.
    Chyba tylko nieliczne ubolowają nad brakiem impre, z z powodu dzieci.
    Też bym tego nie nazwała beznadziejnym.

    pisze słowo “beznadziejne” bo tak dziewczyny okreslają sylwester jako taki – beznadzejne imprezy itp. Nie chodzi mi o to ze niemoznosc zostawienia dzieci jest beznadziejna :). Chociaz faktycznie mozna tak okreslic próby robienia imprez z małymi dziećmi. i musze powoedziec ze tak jest – jak dla mnie do 3 lat najmłodszego dziecia. jak wszystkie sa starsze to sie robi lepiej.

    co do bycia domatorem to jestem ale towarzyskim :). Mieszkam na wsi, mało mam sąsiadów, w zasadzie brak kolezanek. większość bliskich znajomych mieszka za daleko zeby do siebie wpadac w tygodniu lub są zbyt zajęci w weekendy. Widujemy sie raz na 2-3-4 miesiące. A sylwester jest okazją gdzie duzo łatwiej mozna “sprzedac ” dzieci dziadkom, i łatwiej zgrac wspólny termin. Do tego jak robie impreze w domu to musze duzo kupic, przygotowac, potem posprzątac. A w lokalu zapłace i jest zrobione. jak na razie byłam dwa razy i bede chodzic. Co 2 lata bo tak sie z tesciami umówilismy :). A co dwa lata na prywatce. W koncu z dziećmi w domu siedze codzienne. jakos wole ten dzien spędzic jakos inaczej.

    i tak generalnie rodzina mojego męza nauczyła mnie celebrowac pewnie okazje. U mnie w domu nie obchodziło sie urodzin ani imienin, dzieci dostawałąy prezenty i tyle. w swięta siedzielismy przed Tv i jedlismy, w desach. W rodzinie mojego celebruje sie za to kazde imieniny i urodziny. zawsze kupuja prezenty, jest uroczysty obiad. W swięta chodzimy na spacery, pieczemy pierniczki. Jakoś chce tez dzieckom pokazac jak mozna ciekawie spędzic czas i jak mozna sie bawic. i sylwester jest jedną z takich okazji. W tym roku dziadkowie przyjechali do wnuków z furą jedzenia, były desery ze smietaną w pięknych pucharkach i chipsy i szampan pikolo i baloniki i fajerwerki (o 19 a nie o 24 oczywiscie). I dzieci widziały rodziców wychodzących na zabawe. I niech im sie tak kojarzy sylwester. Z dobrą zabawą.
    A moze ja taka jestem bo mój mąż jest optymistą i on sie zawsze dobrze bawi. I zawsze ma dobrą pogode 🙂 ( np. jak leje to mówi – patrz, jaka dobra pogoda, oszczędzamy na podlewaniu automatycznym 🙂 )

    • Zamieszczone przez majowamama
      hehe, ja się nie widzę w tańcu w ogóle 🙂
      mój mąż szczęśliwie podobnie 😉
      mogę śmiało napisać, że się dobrze dobraliśmy w tej kwestii

      my sie w tancu poznalismy – na weselu do tanca mnie poprosił i tak wirował mną na parkiecie ze hej. wczesiej nie umiałam tańczyc w parze WCALE. To był dla mnie szok. Teraz to moge tańczyż z zamknętymi oczami, szalejemy az parkietu nie starcza. No ale okazji za mało – tylko wesela (1-2 do roku) i Sylwester co dwa lata.

      • Zamieszczone przez Edysia
        Ja miałam swoje wymarzone wesele,
        było takie super, że bym je zrobiła jeszcze raz.
        Goście byli zachwyceni.
        Wszystko tak jak planowaliśmy.

        Jak dla mnie za szybko mineło.
        Powinno trwać z 3 dni 🙂

        A co do stresu.
        Jest, jest jak cholera….
        ale taki mega pozytywny, masz dosłownie motyle w brzuchu 🙂

        mam takie same wspamnienia:)

        Tak jak jedni nie znosza wesel, tak ja uwielbiam i nie wyobrazam sobie skromnego przyjecia:)

        • Zamieszczone przez kiara
          mam takie same wspamnienia:)

          Tak jak jedni nie znosza wesel, tak ja uwielbiam i nie wyobrazam sobie skromnego przyjecia:)

          ja tez sie podpisze.
          dodam ze cudze wesela mi sie nigdy nie podobały. moje było bardziej super :). I zamin je miałam to tez uwazałam ze jest zbędne. A teraz uwazam ze fajnie jest miec wesele

          • Zamieszczone przez kiara
            mam takie same wspamnienia:)

            Tak jak jedni nie znosza wesel, tak ja uwielbiam i nie wyobrazam sobie skromnego przyjecia:)

            o, to ja zupełnie odwrotnie
            i weselicho mnie ominęło
            lubię mniej oficjalne imprezy 😉

            • też nie miałam wesela, nic nie miałam, po ślubie zjedliśmy obiad z rodzicami i rodzeństwem (na ślubie było coś koło 10 osób;))

              • Zamieszczone przez aborka
                Smutne co piszesz. no ja sie lubie z moim męzem bawic. Znacy gadam ze wszystkimi ale tańce TYLKo z nim. Bo tylko z nim umiem i swietnie nam to wychodzi. od mojego wesela unikam tańców z innymi jak moge. Juz wiele razy byłam na weselu gdzie znałam mało osób i bawiłam sie głównie z moim męzem i tez było super. No ale to zaleta miec fajnego męza :). Jak jest świetna zabawa to sie bawimy długo ale odkąd mamy dzieci to o 2 w nocy wymiekamy. i spadamy 🙂

                Ja mam dokladnie tak samo – bardzo lubie bawic sie i tanczyc z mezem. On na codzien bardzo duzo pracuje i widujemy sie malo, wiec jak jest okazja zabawy, chocby sylwestrowej i nawet bez znajomych, to chetnie idziemy ten czas spedzic tylko w swoim towarzystwie 🙂

                • Ja uwielbiam tańczyć.
                  Mogę tańczyć właściwie wszystko oprócz rzeczy typu disco polo (i przeboje typu “Żono moja”).
                  Na szczęście jest to już nie bardzo modne i nawet na weselach już coraz rzadziej spotykane.
                  Sylwestra lubię każdego – i w knajpie i w górach i na prywatce – byle była dobra muzyka 🙂
                  Podoba mi się, bo w tym dniu jest duży wybór imprez i na drugi dzień wolne na odespanie 😀

                  Znasz odpowiedź na pytanie: Czy ktoś jak ja nieznosi Sylwestra?

                  Dodaj komentarz

                  Angina u dwulatka

                  Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                  Czytaj dalej →

                  Mozarella w ciąży

                  Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                  Czytaj dalej →

                  Ile kosztuje żłobek?

                  Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                  Czytaj dalej →

                  Dziewczyny po cc – dreny

                  Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                  Czytaj dalej →

                  Meskie imie miedzynarodowe.

                  Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                  Czytaj dalej →

                  Wielotorbielowatość nerek

                  W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                  Czytaj dalej →

                  Ruchome kolano

                  Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                  Czytaj dalej →
                  Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                  Logo
                  Enable registration in settings - general