włąśnei sie dowiedziałam, że mojej kolezanki synek(niespełna 3 lataka) pojechał do Rabki na badania i pewnei na operacje zwiazaną wlaśnie z potworniakiem. to jakiś guz, u niego umiejscowiony niedaleko płuc, w śródpiersiu chyba….
jeśli ktoklwieik miał z tym doczynienia, badź cokolwiek gdzieś czytał.. słyszał.. proszę o kilka słów….z gory dziękuje…
strasznie mnie zamrtwiło to wszytko.. jakos teraz, jak sama jestem matka, jestem taka wrażliwa na nieszczęścia dzieciaczków…. nie jestem w stanie o niczym innym myśleć…. ewa
3 odpowiedzi na pytanie: czy ktoś sie z tym spotkał-potworniak?
Re: czy ktoś sie z tym spotkał-potworniak?
Nie wiem niestety nic o tej chorobie, ale chciałam Ci napisać żebyś myslała pozytywnie i wspierała swoją koleżankę, musi jej być teraz bardzo trudno. Przesyłam ogromne pozdrowienia i życzę zdrowia Maluszkowi, a jego Mamie dużo wytrwałości i siły. Na pewno wszystko dobrze się skończy.
Pozdrawiam Was cieplutko
Re: czy ktoś sie z tym spotkał-potworniak?
Kurcze brzmi to zle ale ponoc tak calkiem beznadziejne to to nie jest. Kolezanka mi powiedizala ze to sa takie torbiele w ktorych rozne rzeczy mozna znalesc: skore, wlosy, paznokcie albo inne rzeczy. Ona miala potworniaka na jajniku i w tamtym roku byla operowana niestety nie dalo sie jajnika uratowac – ale tak pozatym wszytsko jest oki. I ona mi powiedizala ze ponoc on sie nie przezuca ani nic takiego po wycieciu powinno byc ok.
Wspieraj kolezanke i malutkiego.
Wiolka i Julka 05-03-2003
dzieki!!!!
serdecznie dziekuje za słowa otuchy i wyja snienia.. od razu mi jakos lepiej.. mama nadzieję, ze kolezankę tez choc minimalnie uspokoję…. choc napewno bedzie trudno
Znasz odpowiedź na pytanie: czy ktoś sie z tym spotkał-potworniak?