zawijaniu dzieci w chusty do spania (lub jedzenia) żeby je uspokoić? Nasza Melissa jest coraz bardziej niespokojna i pielęgniarka, która nas odwiedziła w zeszłym tygodniu, zostawiła nam broszurkę na temat tego właśnie zawijania. W duzym skrócie za pomocą dwóch chust robi się z dziecka w określony sposób zgrabny tobołek, co ma mu ograniczać ruchy i przypominać sytuację przed urodzeniem. Gdy dziecko się przyzwyczai, co ma trwać ok.2 dni, jest dużo spokojniejsze, śpi lepiej, je spokojniej itp. Na skurcze jelit czy kolki też podobno działa. Co WY na to? Słyszałyście może o tej metodzie? Rozmawiałam z osobami, które to stosowały i mówią, że działa, no ale to w Holandii- a jak w Polsce?
Pozdrawiam
Kasia i Melissa -19 dni!!!
8 odpowiedzi na pytanie: Czy ktoś słyszał o…
Re: Czy ktoś słyszał o…
Malenstwa maj ciasno w brzuszku i potem jak sie to zrobi (zawinie) to sie uspokaja. Moda. Ja zawijalam misia przed zasnieciem- 2 dni to trwalo, bo potem zal mi sie go zrobilo. Tak jak w wiezieniu.
Nie polecam
ziunka i Kuba
Re: Czy ktoś słyszał o…
Nie słyszałam o tym nigdy ale to może dobry sposób.
Gosia!
Re: Czy ktoś słyszał o…
Ja zawijałam małą w rożek, to chyba to samo
Iwona i Majka (07.05.02)
Re: Czy ktoś słyszał o…
Slyszalam o tym,ale swojego dziecka nie zawijalabym tak. Tak jak mowi Ziunka mialabym wyrzuty ze dziecko czuje sie jak w wiezieniu. Tu gdzie mieszkam nie mozna kupic rozka nie wspominajac o beciku tak popularnym kiedy my bylysmy male. Tutaj dzieci poprostu spia przykryte kolderka i nikt ich niczym nie zawija- ale co kraj to obyczaj.
Irena i Szymon (3 miesiace)
Re: Czy ktoś słyszał o…
Ja zawijałam w ten sposób swoją małą (jeszcze tak robię, ale rzadziej). Było skuteczne, zwłaszcza przy gwałtownym odruchu Moro, co powodowało, że Ola wybudzała się przestraszona. Ciałko trzeba owinąć dość ciasno, włącznie z łapkami – oczywiście musi móc oddychać w tym tobołku.
Marlena i Ola (ur. 01.01.2003)
Re: Czy ktoś słyszał o…
Dokładnie tak, to serio jest prawda. U nas działało
Alicja i Mateuszek (01.07.02)
Re: Czy ktoś słyszał o…
możesz zawijać w kocyk tak jakby to był rożek. Kładziesz dziecko na przekątnej – zawijasz jeden róg, potem dolny i drugi rog. Dzieciak jest opatulony, jest mu cieplutko a wcale nie jest spętany na maxa!
Ja też nie uniemożliwialam ruchow dziecku.
Gosia
Re: Czy ktoś słyszał o…
Moje dziecko do trzech miesięcy było zawijane w becik z przerwami oczywiście ale wtedy rzeczywiście było spokojne, a o innych sposobach nie słyszałam.
Ania mama Michałka (23.10.01)
Znasz odpowiedź na pytanie: Czy ktoś słyszał o…