czy kupujecie gotowe dania?

mam na myśli zupy w paczce, obiady w słoikach itp…
zdarza mi sie czasem mieć zły dzień i wtedy nie mam ochoty na nic a tym bardziej na stanie przy garnkach. dziś też tak było i kupiłam zupe w paczce i już. ale mąż tez miał chyba zły dzień bo marudził,że to, że tamto i w końcu wypalił, że jego mama miała 3 dzieci i zawsze obiad był…
Oj, nie powiem już jaką wiązankę puściłam łącznie z tym że może sobie iść do swojej mamusi.
ale mam juz taki charakter że lubię jak każdy jest zadowolony i męczy mnie to. ale w końcu czy musze robić z siebie taką kurę co tylko stoi dla zadowolenia męża przy garach i pichci obiadki ( najlepiej jeszcze dwudaniowe zakończone deserem) !?
przepraszam, że przynudzam ale leży mi to na sercu…milego wieczoru

Strona 3 odpowiedzi na pytanie: czy kupujecie gotowe dania?

    • sporadycznie tak, ale ja lubię gotować i obżerać się też:p:D.
      Gotuję zawsze na 2-3 dni.
      A najlepiej jest po imprezce, dojadamy cały tydzień, noooo może przesadziłam ale 3-4 dni to spokojnie :p

      • Zamieszczone przez mamamaksia
        mam na myśli zupy w paczce, obiady w słoikach itp…
        zdarza mi sie czasem mieć zły dzień i wtedy nie mam ochoty na nic a tym bardziej na stanie przy garnkach. dziś też tak było i kupiłam zupe w paczce i już. ale mąż tez miał chyba zły dzień bo marudził,że to, że tamto i w końcu wypalił, że jego mama miała 3 dzieci i zawsze obiad był…
        Oj, nie powiem już jaką wiązankę puściłam łącznie z tym że może sobie iść do swojej mamusi.
        ale mam juz taki charakter że lubię jak każdy jest zadowolony i męczy mnie to. ale w końcu czy musze robić z siebie taką kurę co tylko stoi dla zadowolenia męża przy garach i pichci obiadki ( najlepiej jeszcze dwudaniowe zakończone deserem) !?
        przepraszam, że przynudzam ale leży mi to na sercu…milego wieczoru

        nie kupuję, bo mi nie smakują strasznie. czasem tylko warzywa na patelnię z hortexu, ale to też nie to samo co swojej roboty. ponieważ jednak baaaardzo nie lubię gotować staram się robić dużo łatwego jedzenia (np. paruję garnek kaszy gryczano-jęczmiennej i pilnuję żeby w lodówce był kefir – polecam).
        poza tym, a może przede wszystkim, jesli dobrze czytam to masz dwoje dzieci pod opieką i trzecie pod sercem. dbaj o siebie, nie zamartwiaj się tym, że mąż miał gorszy dzień.

        • Zamieszczone przez mamamaksia
          mam na myśli zupy w paczce, obiady w słoikach itp…

          nie kupuję, bo nie lubię 🙂
          poza tym lubię gotować, zwłaszcza dla męża – dla siebie samej już niekoniecznie 😉 No i nie wymyślam potraw, które się robi 1,5 godziny, tylko takie do przygotowania w 20 min i ciągle je udoskonalam 😀

          • ja nie kupuje
            ale jak mam zly dzien, to stawiam meza przy garach i juz
            a jak oboje mamy zly dzien, to zamawiamy pizze

            • Zamieszczone przez nelly21
              Nie, bo wykupilam gotowe obiady u mnie w pracy i przywoze w trojakach:))
              Place 9 zl za dwu daniowy obiad dla dwoch osob, zyc nie umierac, a jakie pyszne:)

              Ja 7 hehehehe i też pyszne 🙂

              • Zamieszczone przez kantalupa
                ja nie kupuje
                ale jak mam zly dzien, to stawiam meza przy garach i juz
                a jak oboje mamy zly dzien, to zamawiamy pizze

                krótka piłka 😉

                • Czasami pierogi i kopytka domowj roboty.
                  ze sloika tez kupuje jakies sosuy(Pudliszki) do makaronu albo do ryzu) kupuje gotowce sporadycznie,jak mi sie nie chce nic gotowac. Maz nigdy nie marudzi:)

                  • Kupuję gotowe pierogi, pyzy, gotuję średnio 3x w tygodniu bo nie mam czasu, w pozostałe dni stołujemy się w barze mlecznym gdzie mają pyszne obiady;)
                    Nie mam z tego powodu wyrzutów sumienia, mąż tym bardziej, jak on ma ochotę na coś domowego specjalnego to sam przygotowywuje, zresztą wychodzi mu to lepiej ode mnie;)

                    • Zamieszczone przez mamamaksia
                      mam na myśli zupy w paczce, obiady w słoikach itp…
                      zdarza mi sie czasem mieć zły dzień i wtedy nie mam ochoty na nic a tym bardziej na stanie przy garnkach. dziś też tak było i kupiłam zupe w paczce i już. ale mąż tez miał chyba zły dzień bo marudził,że to, że tamto i w końcu wypalił, że jego mama miała 3 dzieci i zawsze obiad był…
                      Oj, nie powiem już jaką wiązankę puściłam łącznie z tym że może sobie iść do swojej mamusi.
                      ale mam juz taki charakter że lubię jak każdy jest zadowolony i męczy mnie to. ale w końcu czy musze robić z siebie taką kurę co tylko stoi dla zadowolenia męża przy garach i pichci obiadki ( najlepiej jeszcze dwudaniowe zakończone deserem) !?
                      przepraszam, że przynudzam ale leży mi to na sercu…milego wieczoru

                      Bardzo rzadko, ale kupuję.

                      • No prosze, jakie ma wymagania mąż… Wkurzyłabym się również, jesteśmy KOBIETAMI, a nie kurami, ludźmi, tak jak faceci mamy gorsze dni, jesteśmy czasem zmęczone. Za cos takiego ukarałabym milczeniem 😀 I brakiem obiadku również nastepnego dnia 😀

                        • pewnie ze kupuje, najczesciej sosy Knorr w słoikach, uwielbiam je, uwielbiam gotowac, ale od kiedy pojawiła sie gabrysia jakos mi sie odechcialo, wrecz przestalo sprawiac mi to przyjemnosc, choc własnie przed chwila zjadłam chińszczyzne własnej produkcji, mniam:)

                          lubie kupowac gotowe, bo czasami lepiej smakuja niż zrobione w domu… Niestety ale takie mam zdanie.

                          • Czasami kupuję sosy w torebkach…mąż bardzo lubi Knorra 🙂
                            Pyzy z mięsem mrożone.
                            W słoiczkach raczej nie…raz kupiłam gołąbki… Ale nikomu nie smakowały.
                            Niedaleko mamy miejsce gdzie serwują pyszne naleśniki, więc czasem bierzemy na wynos…w domku na talerze i obiadek gotowy 🙂

                            • ja kupuję, lubię sobie ułatwiać życie 😉

                              • Zamieszczone przez mamamaksia
                                mam na myśli zupy w paczce, obiady w słoikach itp…
                                zdarza mi sie czasem mieć zły dzień i wtedy nie mam ochoty na nic a tym bardziej na stanie przy garnkach. dziś też tak było i kupiłam zupe w paczce i już. ale mąż tez miał chyba zły dzień bo marudził,że to, że tamto i w końcu wypalił, że jego mama miała 3 dzieci i zawsze obiad był…
                                Oj, nie powiem już jaką wiązankę puściłam łącznie z tym że może sobie iść do swojej mamusi.
                                ale mam juz taki charakter że lubię jak każdy jest zadowolony i męczy mnie to. ale w końcu czy musze robić z siebie taką kurę co tylko stoi dla zadowolenia męża przy garach i pichci obiadki ( najlepiej jeszcze dwudaniowe zakończone deserem) !?
                                przepraszam, że przynudzam ale leży mi to na sercu…milego wieczoru

                                J nigdy nie kupuje gotowych dań, NIGDY !!!
                                No chyba, ze idziemy na obiad do knajpy 🙂
                                albo zamawiamy pizze do domu.
                                Wszystko gotuje sama
                                Edytuje by dopisać:
                                Kupuje np. dania w słoiczkach czy inne takie jak jestesmy na wakacjach czy na działce.
                                Acha i w domu, kupuje tylko flaki i pierogi z gotowców.

                                • Zamieszczone przez Edysia
                                  J nigdy nie kupuje gotowych dań, NIGDY !!!
                                  No chyba, ze idziemy na obiad do knajpy 🙂
                                  albo zamawiamy pizze do domu.
                                  Wszystko gotuje sama
                                  Edytuje by dopisać:
                                  Kupuje np. dania w słoiczkach czy inne takie jak jestesmy na wakacjach czy na działce.
                                  Acha i w domu, kupuje tylko flaki i pierogi z gotowców.

                                  więc jednak kupujesz…

                                  • Dokładnie, więc jednak kupujesz….

                                    Ja tam uważam ze to żadna ujma i zbrodnia, lubie czasami zjesc cos gotowego, a tak jak pisalam dla mnie lepszy jest sos do spagetti Knorra Bolognese w słoiczku niż domowy, kto by go nie robił….

                                    • kupujemy czesto odkad jestesmy w irlandii

                                      tu gotowe dania – świeże – np. ziemniaczki – ryba-warzywa – do mikrofali wychodza duza taniej niz jak bym miała to robic sama – o oszczednosci czasu nie wspomnę

                                      kupuje gotowe sosy w słoikach
                                      pierogi/kopytka/knedle…

                                      to dla mnie zadna ujma 🙂
                                      wszyscy jak do nas przylatują to lubią jesc gotowe dania ktore sa tu na kazdym kroku do kupienia…sa naprawde pyszne 🙂

                                      • nie kupuje, ale czesto stołujemy sie w restauracjach lub barach:)

                                        • Zamieszczone przez EwkaM
                                          moj to nawet nie kaze mi obiadu gotowac, zebym sie nie meczyla… zawsze mowi ze cos na szybko przygotujemy… (na dzis chcialam mu wyjac piersi kurczaka, zeby je potem na szybko usmazyc – a raczej zgrilowac, do tego grecka salatka; ale stwierdzil ze sobie barszczyk krakusa odgrzeje i do tego pierogi odmrozi);

                                          w zyciu nie uslyszalam zarzutu ze nie ma obiadu…

                                          Dokładnie, z tym że mój uwielbia zupy, i tylko zupą może żyć, także zupy gotuję nagminnie, bo i córeczka w tatusia poszła.

                                          Co do kupowania gotowych potraw, to czasem pizza, czasem obiad ze sprawdzonej stołówki, często też babcie nam gotują- same z siebie- zeby nie było

                                          Ja jakos nie przepadam za gotowaniem, jak trzeba to trzeba, od kiedy urodziła sie Nikola i tak znacznie wiecej gotuje. Uwielbiam sprzątać, prasować, pisze zeby nie było zem leń

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: czy kupujecie gotowe dania?

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general