Czy lekarze to głąby?

Zamieszczam artykuł o lekarzach, dotyczy między innymi i dzieci, nie po to żeby się oburzać(chociaż też można:)), ale żebysmy konsultowały “wyroki zdrowotne” z różnymi, zaufanymi specjalistami.
Niech będzie ten artykuł przestrogą. Ja wiem,że są i dobrzy lekarze, z powołania, niestety są też do bani,a tu niestety to jest tragiczne często w skutkach.
Lekarka pediatra, sama już mi poleca róznych specjalistów, stwierdza, że do innych nie ma sensu iść, już lepiej wcale. Więcej szkody niż pożytku.
Zresztą błedy lekarzy odczuliśmy na własnej skórze.

Strona 2 odpowiedzi na pytanie: Czy lekarze to głąby?

  1. czy nauczyciele to nieroby?

    i w tej grupie trafi się taki co nie nadaje się do zawodu

    czy główni księgowi to grubasy?

    nie wszystkie

    czy informatycy to skretyniali okularnicy?

    nie wszyscy

    wg mnie problem z polska służba zdrowia lezy w systemie, ale ten temat malo ludzi podejmuje. bo najlepiej, zeby bylo za darmo (to przede wszystkim – śmiesznie bedzie, jak prezydent urzadzi referendum). niech ktos sie przyjrzy, jak wyglada system studiow i praktyk. ile trwaja, na czym moga sie uczyć studenci (no przecież niech, nie daj boże, nie oglądają pacjentek w szpitalu, to naruszenie praw).

    W Polsce nie ma leczenia za darmo. Każdy z nas odprowadza składki z pensji, dzięki tym składkom czekamy po 4 lata na termin operacji czy pół roku na badanie tomografem, dzięki tym skłądkom lekarze rodzinni nie chcą przepisywać nam zleceń na podstawowe badania laboratoryjne. Natomiast bardzo chętnie przepisują drogie leki bo firma farmaceutyczna o nich dba. Niestety gdy to tzw. “darmowe leczenie” guzik daje zaczynamy szukuć specjalisty a z nim dodatkowych badań – płacimy grube pieniądze za prywatne wizyty.
    system studiów, praktyk…
    wielu polskim lekarzom na obrzyźnie jakoś nie przeszkadza to w byciu dobrym specjalistą.

    nie stawiam wszystkich w jednym rzędzie z napisem głąb
    pamiętam gdy strajkując o podwyżki argumentowali że w ich rękach ludzkie życie…
    niestety na własnej skórze przekonałam się i to nie raz że to dla niektórych puste słowa…

    • do momentu kiedy nie ma problemów wszystko jest ok
      niestety ja i moja rodzina praktycznie za kazdym razem jak coś złego sie dzieje padamy ofiaa niedouczenia

      • przepraszam, ze nie uczestnicze w tej dyskusji, ale naprawde nie mam czasu.
        Klucha, ja wiem, o co Ci chodzi, ale i tak wg mnie tytul posta (sugestie w artykule) obraża. i juz.

        po drugie: czemu ma sluzyc ten post, ta “dyskusja” (no w cudzyslowie, bo niejakiej dyskusji tak naprawde nie ma)? czy jest tu coś oprocz krytykanctwa i narzekania? nie. dlatego czasem mysle o emigracji.

        Aniu, napisalas, ze jak sie nic nie dzieje, to ok, a jak zaczyna sie cos dziac z nasza rodzina, to sie okazuje, ze jest zle.
        amoze tak naprawde oceniamy sprawy przez pryzmat tego, ze cierpia nasi bliscy? nie chcemy sie pogodzic z diagnoza? wydaje nam sie, ze lekarze zrobili za malo, zeby uratowac nasza mame/ babcie/ teścia? tez tak ocenialam, tez tak rozpaczalam. refleksja przyszla po czasie. naprawde jedna chemia wiecej by nie pomogla.

        i jeszcze jedno: nie twierdze, ze wszyscy lekarze sa geniuszami itp. ale to polskie myslenie stereotypami, nagonki na poszczegolne zawody… to mnie do szalu doprowadza. i tyle.

        • Zamieszczone przez k8_77

          amoze tak naprawde oceniamy sprawy przez pryzmat tego, ze cierpia nasi bliscy? nie chcemy sie pogodzic z diagnoza?

          Od razu się przyznam, ze wątku nie czytałam z powodu braku czasu
          Ale odpowiadając na pytanie – na pewno bardziej boli jak patrzysz na cierpienie bliskich ale wybacz jak nie nazwać nieuctwem nie rozpoznania w XXI wieku przez pół roku jaskry – pacjent widzi coraz gorzej- traci wzrok 🙁
          Nie oczekuję cudów – zdaję sobie sprawę, ze leczenie moze się kąplikować ale oczekuje wiedzy przynajmniej podstawowej –

          Dobija mnie jak dziecko płacze mi na ucho – jadę do przychodni laryngolog stwierdza zapalenie ucha – za dwie godziny drugi laryngolog wyklucza je całkowicie a ja durna – gram w ruletkę i musze któremuś zaufać

          • Zamieszczone przez k8_77
            .
            amoze tak naprawde oceniamy sprawy przez pryzmat tego, ze cierpia nasi bliscy? nie chcemy sie pogodzic z diagnoza? wydaje nam sie, ze lekarze zrobili za malo, zeby uratowac nasza mame/ babcie/ teścia? tez tak ocenialam, tez tak rozpaczalam. refleksja przyszla po czasie. naprawde jedna chemia wiecej by nie pomogla.

            i jeszcze jedno: nie twierdze, ze wszyscy lekarze sa geniuszami itp. ale to polskie myslenie stereotypami, nagonki na poszczegolne zawody… to mnie do szalu doprowadza. i tyle.

            parafrazujac: lekarze lekarzom zgotowali ten los.

            wiesz, bardzo trudno nie oceniac niekompetencji i braku podstawowej wiedzy tych, przez ktorych bliscy nasi cierpia.

            polskie myslenie stereotypami, nagonki na poszczegolne zawody? a co powiesz o stereotypowym mysleniu lekarza, ze sprzet w panstwowym szpitalu jest takze do jego prywatnej dyspozycji i prywatnej praktyki? co o lapowkarstwie – tak powszechnym, ze stalo sie norma?
            moj dziadek zaplacil zyciem za skrajny debilizm nieuka i ignorancje- tak zwanego “lekarza”, u ktorego sie “leczyl”. zeby bylo jasne – to nie sa emocje. po 10 latach opadly.
            za nieuctwo i brak podstawowej wiedzy placi tez moja matka, place ja i niestety sporo znajomych. to wszystko tylko z jednego podworka.
            znasz kogos, komu lekarze nie wyrzadzili zadnej krzywdy? kogos, kto do poziomu ich wiedzy nie ma zastrzezen? no, moze oprocz zon owych “medykow”.

            przerazajace jest to, ze glupie powiedzenie stalo sie bardzo prawdziwe i realne: sa trzy rodzaje bialej smierci: cukier, sol i lekarz.

            • Zamieszczone przez k8_77
              qqqqqqqqqqqqqqqqqqqqq
              amoze tak naprawde oceniamy sprawy przez pryzmat tego, ze cierpia nasi bliscy? nie chcemy sie pogodzic z diagnoza? wydaje nam sie, ze lekarze zrobili za malo, zeby uratowac nasza mame/ babcie/ teścia? tez tak ocenialam, tez tak rozpaczalam. refleksja przyszla po czasie. naprawde jedna chemia wiecej by nie pomogla.

              i jeszcze jedno: nie twierdze, ze wszyscy lekarze sa geniuszami itp. ale to polskie myslenie stereotypami, nagonki na poszczegolne zawody… to mnie do szalu doprowadza. i tyle.

              To nie jest myślenie stereotypami, to jedno.
              Dwa, (pisałam już) tytuł to tytuł artykułu, przyznaję specjalnie nad tym nie myślałam, po prostu napisałam tytuł, jaki był.
              Piszesz, ze jedna chemia by nie pomogła.
              Ale to nie chodzi tylko o jedną chemie.
              Chodzi o to, że zaawansowany rak jest leczony jako zapalenie płuc pomimo objawów typowo rakowych, to że przy raku nerki urolog stwierdza prostaty której nie ma, a o raku nerki nie wspomni.
              Kilka miesięcy życia do tyłu
              Patrzymy przez pryzmat naszych doświadczen, bo niby jak?
              Mamy mówić o czymś, o czym nie mamy pojęcia?!
              Pogodzenie się z diagnoza a błedy lekarza to zupełnie dwie inne sprawy.
              Ja nie czuję moich czy dziewczyn jako nagonki, po prostu własne doświadczenia opisujemy.

              • Zamieszczone przez ania

                Dobija mnie jak dziecko płacze mi na ucho – jadę do przychodni laryngolog stwierdza zapalenie ucha – za dwie godziny drugi laryngolog wyklucza je całkowicie a ja durna – gram w ruletkę i musze któremuś zaufać

                Dokładnie, no i oczywiście rzadko któryś lekarz przyzna się do błedu.

                Często też jest, że naciągają na wizyty, mojemu bratu lekarz kazał kilkakrotnie robić to samo badanie, bo zapominał, ze juz było, a w kartę nie miał czasu zajrzeć. To wszystko prywatnie

                • polecam ekspres reporterow na 2 – w tej chwili wlasnie leci.
                  o kochanych, madrych, swiatlych lekarzach.

                  • a mnie ciekawi dlaczego Polacy ktorzy wyjechali za granice przyjezdzaja leczyc sie do Polski?
                    Kumpela leczy w Polsce zeby, bo taniej i lepiej
                    druga wozi do Anglii antybiotyki, bo tam dziecia nie przepisuja(i wiem ze takich oburzonych Polakow tam masa),a niby my sie domagamy by dzieciom nie dawali….
                    inni twierdza, ze w Polsce opieka nad ciezarna jest super, bo tam na zachodzie to…
                    a my zachwycamy sie zawsze jak tam maja fajnie…

                    • Zamieszczone przez ania

                      Ale odpowiadając na pytanie – na pewno bardziej boli jak patrzysz na cierpienie bliskich ale wybacz jak nie nazwać nieuctwem nie rozpoznania w XXI wieku przez pół roku jaskry – pacjent widzi coraz gorzej- traci wzrok 🙁
                      Nie oczekuję cudów – zdaję sobie sprawę, ze leczenie moze się kąplikować ale oczekuje wiedzy przynajmniej podstawowej –

                      75 latek po zawale wzywa karetkę bo źle się czuje, lekarz pogotowia kaze mu o własnych siłach (!) zejść do karetki. Dziadek dostaje drugiego zawału i umiera. Sorry, ale ja bez wykształcenia medycznego wiem, że powinien zostać zniesiony do tej karetki.

                      • Zamieszczone przez AniaOS

                        przerazajace jest to, ze glupie powiedzenie stalo sie bardzo prawdziwe i realne: sa trzy rodzaje bialej smierci: cukier, sol i lekarz.

                        Mój ojciec (lekarz) zawsze mi powtarza, żebym za bardzo po lekarzach nie biegała, bo niestety, ale większość chorób bierze się z błędnej diagnozy i niewłaściwego leczenia.

                        • Zamieszczone przez AniaOS
                          polecam ekspres reporterow na 2 – w tej chwili wlasnie leci.
                          o kochanych, madrych, swiatlych lekarzach.

                          Oglądałam i jestem w szoku

                          • “dobrego” lekarza można sobie szukać z taką samą skutecznością jak igły w stogu siana.
                            Przypadki z mojego podwórka?
                            Ostatni – najbardziej drastyczny : leczenie człowieka z dwoma pękniętymi kręgami w kręgosłupie na raka przez 2,5 roku. Uzależnienie tego człowieka od morfiny, wyniszczenie organizmu, spowodowanie kalectwa. Pacjent (młody człowiek) nie ma i nigdy nie miał raka!
                            Takie przykłady mogłabym mnożyć jak większość z Was.
                            Oburza mnie, mrozi ze strachu jak sobie pomyślę, że moje życie może zależeć od tej ‘większości”.
                            Lekarze faktycznie sami sobie zgotowali ten los – klika, gdzie jeden choć w oczy pacjentowi powie, że jego ‘kolega’ spieprzył sprawę, to od razu się zarzeka, że przed sądem tego nie powtórzy!
                            Fakt, akurat o lekarzach temat, ale można by podobnie np. o policjantach i ludziach w każdym zawodzie, ale jednak medycyna to nie tylko zawód.

                            Miałam jednak kiedyś to szczęście, że za jednym zamachem trafiłam AŻ na dwie “igły w stogu siana” naraz.

                            • Osobiście nigdy nie byłam u lekarza sama ze sobą, naprawdę. Na siłę mnie zmuszali gdy miałam nawet połamane paluchy u stopy. Nie chciałam jechać i koniec, pomęcze się i jakoś to będzie. Nie boję się białych kitli, ale jak mam patrzeć na te ich miny, jakby za karę to robili, wzdychanie i komentarze na to jak radzisz sobie z bólem… Aż strach na coś zachorować.
                              Z życia wzięte – Mojemu wujkowi zoperowali nie tą nogę co trzeba, zamiast prawej, lewą. Nie wypowiadam się.
                              Mój tata świętej pamięci, fakt faktem że przyjechali dosłownie w 5 minut do domu, ale co z tego że brakowało im leków, podawali mu dawki połowę mniejsze bo… się nie spodziewali ( jechali z innego wypadku ). Mimo tej całej ich zasranej aparatury zmarł. Może gdyby mieli te leki co trzeba, przeżyłby.
                              Nie ufam lekarzom, z własnych i nie tylko przeżyć.
                              Niestety teraz to nawet rodzić strach iść.

                              • Zamieszczone przez Klucha
                                a najgorsze jest to że mało pacjentów składa skargi na lekarzy w takich wypadkach

                                Ja raz byłam blisko… Ale brak czasu, niemowlę w domu… I tak zeszło…
                                Sama jestem na siebie zła, że nie złożyłam skargi 🙁 – chodziło o bezpodstawne zakucie Krzysia w szynę Koszli – bo gdybym postepowała z zaleceniami skrzywdziłabym dziecko (i tak musiałam z 2 miesięcznym dzieckiem na masaż chodzić, żeby go wyprostować po szynie, bo już się w rogal zdążył ułożyć, a był w niej “tylko” 4 dni)

                                • Zamieszczone przez olencja
                                  niestety, ale większość chorób bierze się z błędnej diagnozy i niewłaściwego leczenia.

                                  ludzie chorują przez lekarzy…?
                                  🙂

                                  nie wiem, co miałaś na myśli, ale tak sobie właśnie myślałam wczoraj, że w końcu ktoś w tym wątku do takiego wniosku dojdzie 🙂

                                  • Zamieszczone przez morena
                                    ludzie chorują przez lekarzy…?
                                    🙂

                                    nie wiem, co miałaś na myśli, ale tak sobie właśnie myślałam wczoraj, że w końcu ktoś w tym wątku do takiego wniosku dojdzie 🙂

                                    tak to miałam na myśli

                                    ja do takiego wniosku doszłam już dawno

                                    myślę, ze lekarze też o tym wiedzą, ale nie każdy się przyzna, po prostu większość diagnoz to zgadywanie mniej więcej na podstawie objawów (jezu chyba przedawkowałam dr Housa )

                                    • Zamieszczone przez olencja
                                      większość diagnoz to zgadywanie mniej więcej na podstawie objawów (jezu chyba przedawkowałam dr Housa )

                                      no a jak inaczej ma być…? 🙂
                                      Czy lekarz to jasnowidz?
                                      W szpitalach częściej zleca się pełną diagnostykę, ale w poz to norma, w sumie chyba słuszna – no bo jakie państwo stać na to (przy założeniu “bezpłatności” służby zdrowia) żeby przy każdej błahostce zlecać pełen zestaw badań? I czemu to tak naprawdę miałoby służyć?

                                      Ja tam zresztą nic już nie piszę – ostatnio, odkąd mój małżonek dyżuruje głównie na SORze nasłuchałam się aż za dużo od drugiej strony 😉 Przez to mam niepopularne i nie pasujące do tego wątku spojrzenie na sprawy

                                      (choć ani myślę gloryfikować wszystkich lekarzy, są różni, jak to ludzie – ale czytając ten wątek mam wrażenie, że to trochę tak, jak ocenianie sprzedającego na allegro tylko przez pryzmat negatywnych komentarzy, których ma np. 0,2%, ale są bardziej “spektakularne” niż te pozytywne… Tak mi sie skojarzyło :))

                                      • [QUOTE=nelly21;1732427w Polsce opieka nad ciezarna jest super, bo tam na zachodzie to…
                                        [/QUOTE]

                                        przepraszam – nie moge sie powstrzymac – opieka nad ciezarna jest w pl super?
                                        rozumiem, ze mowimy o prywatnych gabinetach?
                                        w 120 tys. miescie by dostac sie do panstwowego ginekologa /nawet w ciazy!/ na pierwsza wizyte czekasz okolo 3 miesiecy.
                                        usg “panstwowego” w naszym miescie nie ma /no, moze inaczej – panstwowy lekarz w zadnym gabinecie/przychodni sprzetem nie dysponuje, wystawia skierowanie do pracowni radiologicznej w szpitalu wojewodzkim. tam kolejka do usg wielotygodniowa albo i wielomiesieczna, czeste spoznienia, bo “sprzet nie dziala”…/.
                                        serdecznie dziekuje za taka opieke.

                                        • Zamieszczone przez morena
                                          no a jak inaczej ma być…? 🙂
                                          Czy lekarz to jasnowidz?

                                          No własnie niestety nie.
                                          A ponieważ na podstawie objawów ma np. 5 chorób do wyboru, więc szansa, ze trafi jest 20%
                                          Dlatego piszę, że część chorób powodują lekarze niewłaściwym leczeniem.

                                          Zamieszczone przez morena
                                          W szpitalach częściej zleca się pełną diagnostykę, ale w poz to norma, w sumie chyba słuszna – no bo jakie państwo stać na to (przy założeniu “bezpłatności” służby zdrowia) żeby przy każdej błahostce zlecać pełen zestaw badań? I czemu to tak naprawdę miałoby służyć?

                                          jak to czemu?
                                          właściwym diagnozom, a co za tym idzie WŁAŚCIWEMU leczeniu

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Czy lekarze to głąby?

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general