Czy lekarze to głąby?

Zamieszczam artykuł o lekarzach, dotyczy między innymi i dzieci, nie po to żeby się oburzać(chociaż też można:)), ale żebysmy konsultowały “wyroki zdrowotne” z różnymi, zaufanymi specjalistami.
Niech będzie ten artykuł przestrogą. Ja wiem,że są i dobrzy lekarze, z powołania, niestety są też do bani,a tu niestety to jest tragiczne często w skutkach.
Lekarka pediatra, sama już mi poleca róznych specjalistów, stwierdza, że do innych nie ma sensu iść, już lepiej wcale. Więcej szkody niż pożytku.
Zresztą błedy lekarzy odczuliśmy na własnej skórze.

Strona 3 odpowiedzi na pytanie: Czy lekarze to głąby?

  1. Zamieszczone przez AniaOS
    przepraszam – nie moge sie powstrzymac – opieka nad ciezarna jest w pl super?
    rozumiem, ze mowimy o prywatnych gabinetach?
    w 120 tys. miescie by dostac sie do panstwowego ginekologa /nawet w ciazy!/ na pierwsza wizyte czekasz okolo 3 miesiecy.

    to ja tylko napiszę, że bywa inaczej
    tak samo duże miasto, wizyta u ginekologa (państwowo) od ręki, cytologia co roku bezpłatnie, usg piersi też…
    Tak mam od wielu lat, a już u 3 lekarzy się leczyłam.

    • Zamieszczone przez olencja

      jak to czemu?
      właściwym diagnozom, a co za tym idzie WŁAŚCIWEMU leczeniu

      no więc na przykład: 3 letnie dziecko, od dwóch dni 38-39 st, lekki katar, kaszel, czerwone gardło, osłuchowo czysto…
      Może być zwykłe przeziębienie albo i nawet tzw. bezobjawowe zapalenie płuc, prawda?
      Zlecać morfologię z rozmazem, oznaczać crp, robić rtg płuc?
      I tak każdemu z 50 dzieci, które tego dnia przyjdą z takimi samymi objawami do przychodni?
      Tu nie ma siły – trzeba na wyczucie, intuicyjnie jakąś diagnozę postawić. I dalej matki rola, czekać na rozwój wypadków i obserwować. Przecież nikt nie zna mojego organizmu lepiej niż ja sam, nikt nie zna lepiej dziecka niż matka…

      • Zamieszczone przez morena
        no więc na przykład: 3 letnie dziecko, od dwóch dni 38-39 st, lekki katar, kaszel, czerwone gardło, osłuchowo czysto…
        Może być zwykłe przeziębienie albo i nawet tzw. bezobjawowe zapalenie płuc, prawda?
        Zlecać morfologię z rozmazem, oznaczać crp, robić rtg płuc?
        I tak każdemu z 50 dzieci, które tego dnia przyjdą z takimi samymi objawami do przychodni?
        Tu nie ma siły – trzeba na wyczucie, intuicyjnie jakąś diagnozę postawić. I dalej matki rola, czekać na rozwój wypadków i obserwować. Przecież nikt nie zna mojego organizmu lepiej niż ja sam, nikt nie zna lepiej dziecka niż matka…

        sorry, ale intuicyjnie i na wyczucie, to mozna kury macac.
        lekarz jest od tego, by PRAWIDLOWO ZDIAGNOZOWAC pacjenta i ma do tego rozne narzedzia – m.in. szereg badan diagnostycznych.

        • W przypadku niepokojących objawów powinno stosować się diagnostykę,a nie tylko wyczucie…
          Jest takie pojęcie- profilaktyka- zapomniane w obecnej sytuacji w słuzbie zdrowia.

          A co do lekarzy- wiadomo są różni- Mam cudowną panią pediatrę, do której nie mogę od 1,5 roku zapisać Kuby, bo ciągle nie ma numerków, więc chore dziecko ogląda lekarz z nocnego dyżuru (a w tamtym roku było to co 3 tygodnie- 7 zapaleń oskrzeli i 2 zapalenia ucha w przeciągu 9 miesięcy przedszkola).
          Pani internista, do której chodzę średnio raz na rok, jak już naprawdę ledwo żyję, wita mnie słowami: No i po co do mnie pani przyszła? A w ogóle to dlaczego nie chodzi pani do przychodni na osiedlu, tylko tu?!”
          Muszę zmienić lekarza, tylko naprawdę nie ma na kogo…

          pozdrawiamy i zdrowia życzymy

          • Zamieszczone przez morena
            no więc na przykład: 3 letnie dziecko, od dwóch dni 38-39 st, lekki katar, kaszel, czerwone gardło, osłuchowo czysto…
            Może być zwykłe przeziębienie albo i nawet tzw. bezobjawowe zapalenie płuc, prawda?
            Zlecać morfologię z rozmazem, oznaczać crp, robić rtg płuc?
            I tak każdemu z 50 dzieci, które tego dnia przyjdą z takimi samymi objawami do przychodni?
            Tu nie ma siły – trzeba na wyczucie, intuicyjnie jakąś diagnozę postawić. I dalej matki rola, czekać na rozwój wypadków i obserwować. Przecież nikt nie zna mojego organizmu lepiej niż ja sam, nikt nie zna lepiej dziecka niż matka…

            testuj wyczucie lekarza na własnym dziecku

            ja znalazłam leakrza, który zleca badania
            nie po to płacę składki, żeby mi ktoś losowa antybiotyk przepisywał
            morfologia z rozmazem 13zł
            CRP od 6 do 13 zł
            przychodnie mają te badania taniej bo hurtowo robią

            • Zamieszczone przez olencja
              testuj wyczucie lekarza na własnym dziecku

              no i testuję 🙂

              • Zamieszczone przez morena
                no i testuję 🙂

                A ja nie mam zamiaru testować. Uważam, że koszty diagnostyki są na pewno niższe niż koszty jakie będę musiała ponieść wskutek błędnej diagnozy – zdrowie mojego dziecka jest bezcenne

                • Zamieszczone przez AniaOS
                  sorry, ale intuicyjnie i na wyczucie, to mozna kury macac.
                  lekarz jest od tego, by PRAWIDLOWO ZDIAGNOZOWAC pacjenta i ma do tego rozne narzedzia – m.in. szereg badan diagnostycznych.

                  Święte słowa.

                  • Zamieszczone przez morena
                    no i testuję 🙂

                    Nasuwa mi to myśl, że takie podejście jest dobre do czasu. Jeśli nie jesteś lekarzem możesz bardzo łatwo przeoczyć nawet śmiertelne objawy.

                    • Zamieszczone przez ania
                      A ja nie mam zamiaru testować. Uważam, że koszty diagnostyki są na pewno niższe niż koszty jakie będę musiała ponieść wskutek błędnej diagnozy – zdrowie mojego dziecka jest bezcenne

                      Amen.

                      • Zamieszczone przez morena
                        no i testuję 🙂

                        latwo jest ironizowac majac meza lekarza, prawda?
                        ciekawa jestem, czy tez bylabys taka madra, spokojna i chetna do testowania zdrowia /moze i zycia?/wlasnego dziecka, gdyby malzonek byl np. szewcem, a ty zdana na laske-nielaske /a raczej glupote i pazernosc/ obcego czlowieka, ktory bedzie gral na chybil-trafil co dolega twojemu dziecku albo tobie.
                        poza tym – jeszcze do twojej poprzedniej wypowiedzi – owszem, matka z pewnoscia zna dziecko najlepiej, ale do cholery nie jest lekarzem by rozpoznac chorobe. jak slusznie zauwazylas – czasami te same objawy wystepuja przy roznych jednostkach chorobowych, prawda? i co, kazda matka jest takim fachura, ze z mety zgadnie, iz np. nocny kaszel i podwyzszona temp. to tylko przeziebienie, a nie np. pasozyty? a moze alergia na pierze? a moze poczatek astmy? kazda potrafi laczyc ze soba objawy, ktore z pozoru nie maja nic wspolnego?
                        daruj sobie takie dyrdymaly i frazesy.
                        zreszta – gdyby rzeczywiscie rola matki bylo stawianie diagnozy, to po co byliby pediatrzy? po co lekarze rodzinni?
                        przy takim podejsciu rzeczywiscie mnie nie dziwi lenistwo, totalna glupota i lekcewaznie pacjentow przez “lekarzy”.

                        • Zamieszczone przez AniaOS
                          latwo jest ironizowac majac meza lekarza, prawda?
                          ciekawa jestem, czy tez bylabys taka madra, spokojna i chetna do testowania zdrowia /moze i zycia?/wlasnego dziecka, gdyby malzonek byl np. szewcem, a ty zdana na laske-nielaske /a raczej glupote i pazernosc/ obcego czlowieka, ktory bedzie gral na chybil-trafil co dolega twojemu dziecku albo tobie.
                          poza tym – jeszcze do twojej poprzedniej wypowiedzi – owszem, matka z pewnoscia zna dziecko najlepiej, ale do cholery nie jest lekarzem by rozpoznac chorobe. jak slusznie zauwazylas – czasami te same objawy wystepuja przy roznych jednostkach chorobowych, prawda? i co, kazda matka jest takim fachura, ze z mety zgadnie, iz np. nocny kaszel i podwyzszona temp. to tylko przeziebienie, a nie np. pasozyty? a moze alergia na pierze? a moze poczatek astmy? kazda potrafi laczyc ze soba objawy, ktore z pozoru nie maja nic wspolnego?
                          daruj sobie takie dyrdymaly i frazesy.
                          zreszta – gdyby rzeczywiscie rola matki bylo stawianie diagnozy, to po co byliby pediatrzy? po co lekarze rodzinni?
                          przy takim podejsciu rzeczywiscie mnie nie dziwi lenistwo, totalna glupota i lekcewaznie pacjentow przez “lekarzy”.

                          Zgadzam sie w zupelnosci

                          • Nie ironizuję. Mój mąż nie jest pediatrą i w kwestii leczenia dzieci ja mam więcej wiedzy niż on – z doświadczenia wziętej. Nie robię dzieciom badań przy każdej chorobie, by dokładnie ustalić, co im jest – po prostu leczę możliwie zachowawczo i czekam, co z tego będzie. Jak nie przechodzi albo jakieś objawy szczególnie mnie niepokoją – wtedy jak najbardziej badania robię.

                            I tyle.

                            Taki jest mój stosunek do tematu i wybacz proszę, że nie taki sam jak Twój… Przedstawiłam tylko swoje zdanie, nawet jeśli to Twoim zdaniem tylko “dyrdymaly i frazesy”…

                            • Zamieszczone przez morena
                              Nie robię dzieciom badań przy każdej chorobie, by dokładnie ustalić, co im jest – po prostu leczę możliwie zachowawczo i czekam, co z tego będzie. Jak nie przechodzi albo jakieś objawy szczególnie mnie niepokoją – wtedy jak najbardziej badania robię.

                              Ha
                              ja robię dokładnie tak samo

                              • Zamieszczone przez olencja
                                Ha
                                ja robię dokładnie tak samo

                                🙂

                                warto rozmawiać

                                • No to fajnie, że się dogadałyście. Już miałam machnąć długaśną wypowiedź, ale na szczęście się powstrzymałam :).
                                  Bo to jest tak, że zarówno lekarz, który nie zleca żadnych badań jak i ten co nimi rzuca na lewo i prawo nie jest dobry. Przecież gdyby przy każdym większym kaszlu moje dziecko miało zlecany rtg płuc to zmieniłabym lekarza. Podobnie, gdybym przy każdej infekcji miała robić CRP, bo nie zgadzam się na kłucie raz w miesiącu. Zwykle pierwsze leczenie jest takie właśnie trochę intuicyjne, zakłada się, że raczej infekcja wirusowa itp. i pewnie większość z nas, po paru latach doświadczenia nawet w tym pierwszym etapie do lekarza nie leci, bo już wie co robić. A potem to zależy.
                                  Dodam jeszcze, że niewłaściwe leczenie jest często znacznie droższe niż wykonanie badań i podjęcie prawidłowego leczenia, więc nawet stosując rachunek ekonomiczny badania robić należy :).

                                  • Zamieszczone przez kas

                                    Dodam jeszcze, że niewłaściwe leczenie jest często znacznie droższe niż wykonanie badań i podjęcie prawidłowego leczenia, więc nawet stosując rachunek ekonomiczny badania robić należy :).

                                    To warte podkreślenia.

                                    • Nadal utrzymuję swoje stanowisko, ze lekarzom nie należy bezgranicznie ufać bo często zgadują bo są niedouczeni, albo zwyczajnie są zmęczeni. Ale żeby też być sprawiedliwym to pacjenci tez są upierdliwi i tez są głąbami, tzn. zdarzają się. Moje wspomnienie dzieciństwa jest takie: tata wracał z przychodni do domu, siadał do obiadu i…zaczynały sie telefony. I tak cały wieczór. W niedzielę o 6 rano dzonek do drzwi – zwolnienie na poniedziałek komuś koniecznie potrzebne. Święta – 100 telefonów w wiekszości od pacjentek z 37 stopniową gorączką.
                                      Nie koloryzuję. Tak było.

                                      • Zamieszczone przez olencja
                                        Nadal utrzymuję swoje stanowisko, ze lekarzom nie należy bezgranicznie ufać bo często zgadują bo są niedouczeni, albo zwyczajnie są zmęczeni. Ale żeby też być sprawiedliwym to pacjenci tez są upierdliwi i tez są głąbami, tzn. zdarzają się. Moje wspomnienie dzieciństwa jest takie: tata wracał z przychodni do domu, siadał do obiadu i…zaczynały sie telefony. I tak cały wieczór. W niedzielę o 6 rano dzonek do drzwi – zwolnienie na poniedziałek komuś koniecznie potrzebne. Święta – 100 telefonów w wiekszości od pacjentek z 37 stopniową gorączką.
                                        Nie koloryzuję. Tak było.

                                        Zgadzam się z Tobą olencja. Podobnie myślę.
                                        Morena, zdaję sobie sprawę, że z innej strony patrzysz, a być może nie miałaś bezpośrednio kontaku z błędem lekarza, tragicznego w skutkach.
                                        Tak jak któraś z dziewczyn napisała, w każdej grupie społecznej są rózni ludzie, ale lekarz to jest specyficzny zawód

                                        • Zamieszczone przez ulaluki

                                          Tak jak któraś z dziewczyn napisała, w każdej grupie społecznej są rózni ludzie, ale lekarz to jest specyficzny zawód

                                          To zdaje się ja pisałam…

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Czy lekarze to głąby?

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general