Jest to kopia tekstu, jaki umieściłem na “Bocianie”, ale dziś po prostu chcę o tym powiadomić cały świat:
Nie wiem, czy wypada dzielić się swą radością na tym akurat forum, ale muszę komuś o niej powiedzieć, a są tu ludzie, którzy na pewno ją zrozumieją. Dziś (właściwie, to już było wczoraj) dostałem o dzień spóźniony maleńki prezent mikołajkowy. Był to maleńki pakuneczek. W pakuneczku – taka plastikowa płytka. W niej okienko, a w okienku zobaczyłem na własne oczy dwie wspaniałe różowo-czerwone kreseczki. Życie jest piękne i cuda jednak się zdarzają. Wiem, że to może być jeszcze dzielenie skóry na niedźwiedziu (jest to dopiero 10 dzień po poczęciu), ale…
Modlę się tylko, żeby ten wspaniały, błogi okres trwał całe dziewięć miesięcy. Poprzednio już raz takie kreseczki widziałem, tylko radość trwała zdecydowanie kilka miesięcy za krótko. I żeby mi było lżej lekarz “delikatnie” dał mi do zrozumienia, że to tak na 85% spowodował “czynnik męski”.
Żeby było śmieszniej, dziś byliśmy na wstępnej rozmowie w ośrodku adopcyjnym. (jakie dokumenty, kryteria itd.).
I z góry uprzedzam: jeżeli znajdzie się ktoś, kto uzna za stosowne cos w tym wątku napisać, będę odpowiadał na posty bez opamiętania, choćby miał to być wątek bez końca. Po prostu kocham ten wątek. Kocham cały świat.
Krzysiek (mąż)
Strona 2 odpowiedzi na pytanie: Czy mogę jeszcze czasem coś tu napisać?
Re: Czy mogę jeszcze czasem coś tu napisać?
Drogi Krzysiu.
Jedyne co Ci teraz mogę ofiarować to moją modlitwę. Mam nadzieję że jednek to wszystko dobrze się skończy. Pozdrawiam Sylwka
Re: NAdziejka!!
No jasne Asiu!!! A nie mówiłam!!!! Bez wiary zwariowałabym!!!! lalalalalalalalala – widzisz – im się udało!!!!!
Jeszcze raz gratulacje Krzysztofie i dzięki za Twoje posty rodzące nadzieję!
Re: Czy mogę jeszcze czasem coś tu napisać?
o rety, dopiero przeczytałam, trzymam kciuki, brak mi słów :(( zaraz się rozbeczę, a przed chwilą w ramach palnięcia głupoty wysłałam Ci ponowne gratulacje… sorki…. ale może będzie dobrze? modlę się za Was.
Re: Czy mogę jeszcze czasem coś tu napisać?
Krzysiu,
Ja nie pisalam, ale obserwowalam Twoje posty i tak BARDZO trzymalam kciuki – tez jestem niezle przerazona tym co napisales. Oby nie byla to pozamaciczna… ale pomysl nawet jak ciaza przez chwile byla, tzn. ze ta “zdolnosc” w was jest, a poronienia sa nietety bardzo czeste, choc czesto o tym nawet nie wiemy….
Moze jeszcze wszystko bedzie dobrze, a jak nie…to za nastepnym razem moze sie udac. Trzymam mocno za was kciuki,
Baba
Re: Czy mogę jeszcze czasem coś tu napisać?
Dzięki wszystkim za słowa wsparcia. To co piszesz Babo – Anonimie (o ludzie – jak to brzmi ) to prawda. Po chwili rezygnacji dotarło do mnie, że jednak warto próbować dalej. Że wciąż jest szansa. Do końca roku odpoczywamy, a później… musi się udać (na ogół jestem optymistą).
Przepraszam, że nie odpowiadam każdemu, ale cóż tu można odpowiedzieć… Naprawdę miło, że się odzywacie.
Na marginesie tego postu mam jeszcze pytanie – prośbę. Postanowiliśmy zmienić lekarza prowadzącego (jakoś ostatnio zachwiało się moje zaufanie do niego). Myślimy dość poważnie o klinice Gameta w Łodzi. Czy ktoś miał z tą kliniką jakiekolwiek doświadczenia? Każda uwaga na ten temat będzie bardzo cenna i mile widziana. Piszcie wszystko (tu, prywatnie, mailem czy przez Gadu-Gadu – wszystko jedno).
Pozdrawiam i jeszcze raz dziękuję za wasze posty.
Krzysiek (mąż)
GG: 2099638
Re: Czy mogę jeszcze czasem coś tu napisać?
Czytałam gdzieś że dołłodzi macie najbliżej ale mimo to polecam ci Novum. Odkąd tam trafiłam (a było to dopiero 2 miesiące temu) czuje się bezpiecznie i w dobrych rekach (co ja robiłam do tej pory u tych konowałów chyba chora byłam) jeśli będziesz miał pytania pytaj
Kaśka GG 2098835
Re: NAdziejka!!
OJ Agna lae wy jesteście szczególnym przypadkiem macie juz 2 cuda w rodzinie! Trzeci tez się zdarzy nie ma wyjścia!!
Znasz odpowiedź na pytanie: Czy mogę jeszcze czasem coś tu napisać?