Mati zachorował z piątku na sobotę. Skarżył się na ból uszu i gardła. W nocy płakał z bólu. Wypił wodę i spektakularnie rzygnął. Gorączki nie miał.
W sobotę pojechałam z nim do lekarza będąc pewna zapalenia uszu/gardła.
Lekarz powiedział, że uszy i gardło czyste. Że pewnie jakiś niegroźny wirus, że migdałki ciut powiększone. Nic nie dostał. Miał iść w poniedziałek do przedszkola. Później, w sobotę był bardzo słaby, dużo spał w ciągu dnia, dalej skarżył się na uszy i gardło przy przełykaniu. Miał gorączkę do 39.
W niedzielę też gorączka, 39 nie przekraczała, osowiały, totalnie bez apetytu, spał w ciągu dnia dwa razy, w sumie kilka godzin. Dziś rano też gorączka, został w domu. Żadnych objawów poza tym niby gardłem/uszami, żadnych katarów, kaszli, nic. Dalej taki polegujący. A teraz patrzę na niego przy kąpieli, a on ma cały tułów w wysypce. Tylko plecy i brzuch, drobniutka różowa wysypka. Idę jutro rano do lekarza, ale z czym wam się te objawy kojarzą?
Wysypka mogłaby być różyczkowa, ale (był szczepiony) przy różyczce raczej nie ma gorączki i takiego osłabienia. Chodzi mi po głowie przerażająca mononukleoza. Ale w sumie węzły nie wywalone jakoś ogromnie. Na trzydniówkę to on jest stanowczo za duży…
PS. to nie ten dział, przepraszam, miało być gdzie indziej.
Mogę prosić potem o przeniesienie?
Strona 2 odpowiedzi na pytanie: CZY NA SALI JEST LEKARZ?! – objawy, poszukuję diagnozy przed lekarzem
momentalnie mi przyszła Twoja wypowiedź na myśl:) – ostatnio podobnie mi napisałaś i nie pomyliłaś się:)
i ja stawiam na szkarlatynę, moja Emi ostatnio przywlekła z przedszkola, gardło nie było tak strasznie zajęte (nawet się nie skarżyła, że boli) ale była wysypka i wysoka temperatura
pediatra tez wspominała, że kiedyś to była ciężka choroba z licznymi powikłaniami, teraz jeśli poda się antybiotyk to taka “choróbka” a w swojej dwudziestoletniej praktyce to jeszcze nie uświadczyła takiego książkowego przypadku (takiego, żeby wszystkie objawy wystąpiły naraz)
ja przy szkarlatynie mialam krpki rozowe na gardle
objawy jak przy grypie+bardzo wysoka goraczka
a miedzy palcami u dloni takie drobne pecherze z woda jak przy świerzbie
…mi sie kojarzy z wysypką, która dziecko przeszlo rok temu. w sumie lekarz nie nazwal tego konkretnie, tylko okreslil, ze to wirusowe. z opisu z twojego postu brzmi podobnie-sennosc, kilka drzemek w ciągu dnia (mimo, ze normalnie jedna to gora), brak apetytu, ogolne oslabienie itd. specyficzne przy naszej wysypce byly bardzo zle wyniki morfologii (akurat wypadlo, ze nam zalecono wyniki i stad akurat wtedy zrobilismy)-tak, ze mielismy wyniki powtorzyc za 2 tygodnie. w razie braku zmiany zas isc do hematologa. nie pasowalo mi jednak, ze w przeciagu kilku tygodni z dobrych wynikow nagle staly sie one takie zle. zadzwonilam do lekarki, do ktorej chodzimy (wysypka zlapala nas na wyjezdzie ) i ona wyjasnila mi problem. powiedziala, ze mieli w przychodni w ostatnim czasie sporo przypadkow wirusow, ktore dawaly podobne symptomy oraz wyniki morfologi i ze to nic, z czym trzeba isc do hematologa. jakies 10 dni po ustapieniu wysypki powtorzylismy wyniki i znowu wszystko bylo w porzadku.
Poczytałam.
To był ten wątek, gdzie się nawet dopisałam, ale posta mi zjadło.
Pisałam wtedy, że rok temu Marta miała infekcję z wysoką gorączką, książkowym malinowym jęzorkiem z białymi powiększonymi guzkami, bez wysypki itp. Wyglądało prawie-jak szkarlatyna. Miała dostać antybiotyk, ale zrobione ASO było niskie. I w końcu antybiotyku nie dałam. Potem mnie gryzło, czy dobrze, bo może jak poronna szkarlatyna to i odczyn “poronny”, ale jednak paciorkowiec to był?
Lekarz nie był pewien tej szkarlatyny – czy ASO może być niskie przy zakażeniu paciorkowcem? Obserwowałam potem czy coś jej gdzieś schodzi – liczyłam na “diagnozę post factum”. Nic z tego, nic nie schodziło.
Więc nie wiem.
Teraz też nic nie wiem – wysypka Matiśka zniknęła wczoraj jak sen złoty. Trwała, od momentu jak ją zobaczyłam, 2-3 godziny, potem już normalna skóra była
Żeby tylko lekarz nie pomyślał, że jakaś szurnięta matka mu wysypkę wmawia…
Kiedyś pojechałam na pogotowie z gorączkującym dzieckiem. Dziecko zostało rozebrane a tam na plecach i innych miejscach wysypka, taka plackowata. Na pogotowiu nie było pediatry, tylko lekarz dla dorosłych, ale powiedział, że to różyczka i cos tam przepisał. Jak wróciliśmy do domu to już tych plamek nie było. Na drugi dzień poszłam już do przychodni do lekarza, bo mi ta różyczka nie pasowała, powiedziałam, że wysypka znikła po 2 godzin. Pediatra powiedziała, że były to plamy od gorączki, a ja przed wyjazdem na pogotowie dałam dziecku cos na gorączkę i akurat spadło w miedzyczasie i plamy ustąpiły, no ale na pogotowiu jeszcze były. Może twój Mati, tez miał takie plamki gorączkowe?
Szkarlatynowa wysypka jest dość charakterystyczna – wygląda, jakby ktoś skórę uderzał szczotką do włosów, takie drobne, różowe kropki.
Mi też pediatra mówiła, że obecnie bardzo rzadko spotyka się pełnoobjawową szkarlatynę.
Zu miała szkarlatynę dwa razy. Raz miała wysypkę, powiększone węzły, obłożone gardło, gorączkę, wymioty – nie miała malinowego języka. Lekarka nie kierowała jej na badania, bo Zu jest taką panikarą, że żeby jej zbadać krew musielibyśmy ją związać niestety :/ (pracujemy nad tym, żeby w końcu się przekonała, bo badań nie miała robionych X czasu).
Wtedy na tą szkarlatynę nałożyła się później dodatkowo ospa.
Drugi raz miała malinowy język, wysypkę szczątkową. Gardło, węzły – jak poprzednio. Gorączka niewysoka. Ale język miała tak charakterystyczny, że trudno się było pomylić.
Mam nadzieję, że nie będzie trzeciego razu 🙂
Przy szkarlatynie podstawa to antybiotyk przez PRZYNAJMNIEJ 10 dni.
Czy przy tym wysoka gorączka nie powinna się utrzymywać dobry tydzień?
Może to głupie, ale laski, róbcie dokumentację fotograficzną tych języków i wysypek. Jakoś nie mogę sobie tej maliny wyobrazić
Ponoć 80% dorosłej populacji ma przeciwciała świadczące o przejściu choroby, zdecydowana większość nie wie nawet kiedy ją przeszła, podobnie jak toxo czy cytomegalię.
Moja siostra ciężko przechodziła mononukleozę, gorączki wcale nie miała wysokiej
No więc zasada pierwsza:
FORUM MA ZAWSZE RACJĘ!
a jak nie ma racji, patrz zasada pierwsza 😉
Matiś wydiagnozowany na szkarlatynę, ta wysypka co mi wczoraj “zniknęła” dziś w dziennym dalej była widoczna. Gardło blade, jęzor blady. Gorączka znikoma. Krwi mu upuścili. Wyniki ASO maja być po południu, antybiotyk mam.
Poczekam do ASO, ale pewnie dam. Kurcze, dzieć uziemiony dwa tygodnie w domu 🙁 🙁
Mononukleoza niby wykluczona (wątroba, śledziona ok), ale też powinno to być widać w krwi. Co ja zrobię jak ASO wyjdzie niskie?
Tylko zastanawiam się (jak już będę dawać ten antybiotyk) – JAKI WY DAWAŁYŚCIE i W JAKIEJ DAWCE? Mati ma Duomox 250, a już rok temu miał 500. Pytałam lekarza, ale twierdzi, że tyle wystarczy. No coś mnie nie przekonuje ta dawka.
Kurcze ja nie pamiętam to nie pomogę
Bralismy dosyć długo plus kontrolne wizyty i badania
Pamiętam, ze odpornościowo też cos potem dawałam
a co ile h ma brać duomox?
Co 8 godzin 250mg.
Rok temu miał przy zapaleniu gardła i uszach 2 x 500mg.
Niby te 250mg mieści się w normie dla masy, ale dolnej.
Raczej mi chodzi o to, że taki “poważny paciorkowiec” ta szkarlatyna i daje powikłania, wypadałoby go dobrze dobić 🙂 Dlatego chciałabym porównać leczenie innych dzieci.
eF dostawal 3 x 500 mg, ale to przy ASO grubo pow. normy.
ja ostatnio miałam te samą dawkę 3×500, dlatego myslę, że 3×250 jest ok.
jedyne na co zwróciłabym uwagę, to by ten antybiotyk był przyjmowany min. 7-10dni,
jesli Aso bedzie bardzo wysokie, to nie wiem czy nie dłuzej.
Wciąż czekam na wyniki, miały być na cito, wrrrr….
A dziecko mi z chwili na chwilę samo zdrowieje
Co do tego języka, to on faktycznie wygląda jak malina 🙂 Powiększone kubki smakowe – język wygląda jakby był pokryty guzkami – i do tego żywoczerwony kolor (chociaż Zu nie miała aż tak czerwonego, jak może być, z tego, co wiem). Czasami zdarza się nalot, u nas nie było.
Co do antybiotyku – 10 dni mininum.
Zu brała Duomox kiedyś przy pierwszym podejrzeniu szkarlatyny (wtedy okazało się, że to jednak nie szkarlatyna) – o ile dobrze pamiętam miała dawkę 500 mg 2 x na dobę przy wadze ok. 25 kg.
Teraz brała Ospen; nie mam 100% pewności, ale o ile dobrze pamiętam to był ten 600mg; 2 x na dobę po 9 ml.
A przy poprzedniej chyba Ospamox. Dawki nie pamiętam niestety.
Emi miała OSPEN 500 2x4ml na dobę przy wadze około 16kg, wiek niecałe 3 lata, niestety po siedmiu dniach doszło ucho (zapalenie jako powikłanie) i zmieniono na Augmentin
To raczej też nie mononukleoza, która daje takie czopy anginopodobne.
Tak, mono wykluczyła tez krew. Bo, owszem, było leukocytoza, ale nie limfocytoza. A to podobno mocno charakterystyczne dla mono.
I, co śmieszniejsze, badania krwi WYKLUCZYŁY szkarlatynę!!!
ASO było niziusieńkie, ale ponieważ CRP było ponad 20 i OB ponad 30 zdecydowałam się dać antybiotyk, na dziwną chorobę, w sumie bez objawów, z wysypka szkarlatyno-podobną i nie za wielką gorączką.
A dziecko już po pierwszej dawce – okaz zdrowia – i mi chałupę roznosi
Znasz odpowiedź na pytanie: CZY NA SALI JEST LEKARZ?! – objawy, poszukuję diagnozy przed lekarzem