czy nie jestescie rozzalone???

Witam,
Chcialam tu zamiescic pewna refleksje nad ktora dumam od pewnego czasu. Dlaczego zadna z gazet czy ksiazek o macierzynstwie nie pisze ze jest tak ciezko na poczatku. Wszedzie tylko obrazki z usmiechnieta rodzinka. A jak sie dzidzius urodzi to jakby czlowiek w pysk dostal. Ja nie bylam przygotowana na macierzynstwo pomimo przeczytania tony ksiazek i czasopism a Wy??
pozdrawiam,

Beata i Filip 19,07,2003

Strona 2 odpowiedzi na pytanie: czy nie jestescie rozzalone???

  1. Jestem ale z innych powodow

    – ze nie dostalam Dawidka po porodzie
    – ze nie moglam go nakarmic
    -ze nie moglam z nim wrocic do domu
    – ze nie moge tak po prostu cieszyc sie macierzynstwem tylko caly czas musze sie bac

    Paskudnie ze stronu losu, ze mi to wszytko odebral

    smoki i Dawidek (13 miesięcy)

    • Re: czy nie jestescie rozzalone???

      Też tak dostałam “w pysk”. Spodziewałam sie ze nie bedzie lekko, ze porod bedzie koszmarny, ale rzeczywistośc przerosła najgorsze wyobrazenia jakie na ten temat miałam. Poród wspominam fatalnie, a pierwsze 4 miesiące z dzieckiem nadal uważam za niezły koszmar. Cóż jak powiedziała moja kuzynka: na początku to jest walka o przetrwanie 😉

      Pozdrowienia

      • Re: czy nie jestescie rozzalone???

        Ja tego “kopa w tyłek” dostałam z pewnym opóźnieniem. Michał pojawił się w domu prawie 6 tygodni po urodzeniu… Kolki, biegunki, bolący brzuszek, nocne płacze – na to nie byłam przygotowana. Teraz jestem bardziej świadoma i przez to łatwiej mi się pogodzić z tym, że kolejna noc pewnie będzie nieprzespana, tak jak poprzednia… Aby do wiosny! To wszystko nic, w porównaniu z wielkim strachem o życie dziecka, jaki był moim udziałam na początku… Było bardzo źle i będę o tym zawsze pamiętać. Bóg był (i jest) z nami.

        Kamelia i Michałek urodzony 14.08.2003

        • Re: czy nie jestescie rozzalone???

          Ja podobnie,te nasze sierpniowe dzieciaczki kochane sa i daja mamusiom odpoczac,na razie!!:)

          Orlika&Patryś 19-08-03

          • SZCZERBATE SZCZĘŚCIE

            Ja jestem szczesliwa. Chociaz troche rozczarowalo mnie zachowanie mojego meza…Ale znosze wszytsko dzielnie,bo teraz mam dla kogo zyc,dla mojego syna,ktorego szczerbaty usmiech zwala mnie z nog:)

            Orlika&Patryś 19-08-03

            • Re: czy nie jestescie rozzalone???

              moja też jest niesamowicie spokojna. Chyba taki urok sierpniowych bąbli.

              Zapraszam do naszych pogaduch w dziale “Chcę nawiązać kontakt z innymi mamami”.

              Ania i cudna Asieńka co zrobiła niespodziankę i nie czekała na tatusia (07.08.03)

              • Re: czy nie jestescie rozzalone???

                Nasze odczucia zwiazane z “ciezarem maciezynstwa” sa zalezne od wielu czynnikow. Jak dla mnie – sposob karmienia,uklad w rodzinie, mieszkanie z rodzina czy bez.
                Ja najbardziej odczuwam i tym musze przyznac ze jestem czasem zmeczona i na to nie bylam przygotowana to ta mysl ze 24 h/dobe mysle tylko o jednym-o Jeremciu.
                Przez 6 miesiecy karmilam go wylacznie piersia – kazde moje wyjscie z domu bylo zwiazane z mysla czy maly juz nie jest glodny, karmienie nalezalo i nalezy dalej wylacznie do mnie, w ogole przezywam duzy stres jak wychodze – ostatnio lapie sie na tym ze zapominam brac komorki aby przypadkiem nikt nie zadzwonil. Wkurza mnie tez moja “rodzinna” sytuacja – nie mozemy liczyc, ze ktos zostanie z dzieckiem – moja mama i owszem ale mieszka 200km ode mnie. Zazroszcze pod tym wzgledem tym ktorzy mieszkaja razem z rodzicami.
                I to ciagle myslenie czy wszystko ok mnie troche przytlacza – mam ochote odpoczac – tylko ze ja juz jestem tak zestresowana ze jak poszlam do kolezanki w godzinach snu Jeremcia to mnie denerwowala glosna muzyka u niej – bo w glowie pierwsza mysl ze Jeremcio sie obudzi.
                Idealna sytucja bylaby wtedy gdyby maz nie pracowal, pieniadze z nieba by splywaly to te trudy rozlozyly by sie na dwa a tak tylko na mnie spoczywaja a ja taka mizerna jestem 🙂

                Asia z Jeremim (04.03.03.)

                • Re: czy nie jestescie rozzalone???

                  dla mnie najgorszy byl wcale nie poczatek…w zasadzie poczatek wspominam bardzo milo, Marysia duzo spala ja przy karmieniu ktore trwalo godzinami czytalam Agate christie i bylo fajnie… No bylam potwornie niewyspana i moze dlatego taki koszmar przezylam jak Marysia zaczynala chodzic, myslalam ze rzuce to w diably i tykle mnie zobacza…
                  pewnie juz skonczyly sie “najostatniejsze” rezerwy
                  na szczescie minal rok i teraz jest fajnie, naprawde zaczelam sie cieszyc…itak jak napisala chyba Tao – najwazniejsze to uswiadomic sobie ze to okres przejsciowy dlugi ale jednak….

                  Gaba i Marysia + Fasola! (9 tygodni)

                  • Re: czy nie jestescie rozzalone???

                    wiesz, miałam taką samą refleksję, kiedy po 1,5 tygodnia karmienia krwawiącymi cyckami (“bardzo dobrze pani przystawia, wszystko powinno byc w porządku, nie rozumiem…”) zdecydowałam sie na kapturki.
                    miałam straszny żal do wszystkich autorów ksiażek, broszurek i poradników o macierzyństwie – dlaczego nikt mnie nie uprzedził? czy zrezygnowałabym z ciąży gdybym wiedziała, że będzie tak strasznie? że wymarzone karmienie piersią będzie u mnie wywoływać skojarzenia z krzesłem elektrycznym (poważnie!)? pewnie nie…..
                    pzdr,

                    • Re: czy nie jestescie rozzalone???

                      ja jestem… a właściwie byłam.
                      pamietam, jak w ciazy czytałam artykuł “trudne początki macierzyństwa”, ale i tak mnie wszystko przerosło.
                      co jakis czas nadal cos się dzieje, kiedy czuje zrezygnowanie, rozżalenie i niepokój. zmeczenie, lek i uratę wiary w to, ze dobrą jestem matką….
                      ale chyba takie sa uroki macierzyństwa.
                      w kadym razie kiedyś chciałam miec dwójke dzieci….teraz juz się boję.

                      Beata&Patryk(03.03.03) [Zobacz stronę]

                      • Re: Jestem ale z innych powodow

                        na pewno jest to przykre…

                        ale chyba żadna z nas nie cieszy się tak z małych sukcesów swojego dziecka jak Ty 🙂

                        [i]Ewa i Krzyś (10 mies.)

                        • Re: czy nie jestescie rozzalone???

                          a u mnie bylo odwrotnie
                          bylam mile zaskoczona!!!

                          • Re: czy nie jestescie rozzalone???

                            A ja właśnie odwrotnie, nastawiałam się na nieprzespane noce, nieustanny płacz, kolki, niemozność skorzystania z toalety itp. Rzeczywistość wyglądała dużo łagodniej. Pewnie zależy to od dziecka. Julek kolki miewa bardzo, bardzo sporadycznie, w nocy też te 5 godzin zawsze prześpię, a z dnia na dzień jest coraz lepiej…

                            Ada i Juliuszek 17.07.2003

                            • Re: czy nie jestescie rozzalone???

                              autorka pisze o tym,że ma żal do autorów książek,że ten temat pomijają, pytałam o wiek i planowanie, bo kiedyś był tu taki post gdzie próbowano znaleźć korelację pomiędzy tymi elementami a baby blues….i faktycznie podobno młodsze matki to częściej spotyka, miałyśmy tu tylko problem z ustaleniem które to są wśród nas młode matki, bo wszystkie czułyśmy się młode….
                              ja mam np. 26 lat i czuje się młodą matką, choć tu się dowiedziałam,że podobno nie jestem młodą matką ( tylko starą) i dlatego nie miałam baby blues…
                              pzdr. zaba +kasiulina 3 m-ce z byczym hakiem

                              • Re: czy nie jestescie rozzalone???

                                Mam teraz 2 tyg. maleństwo. Samo bycie z takim dzidziusiem to ze juz nam sie zdarza z mężem jesc obiadek na zmianę, że czasmi nie wiem kiedy isc do WC to nic. Dla mnie najhorsze jest to, że czasami nie wiem co się dzieje z moją córeczką raz mnie martwi, że mało śpi a na drugi dzień że zaduzo i nie je, zmartwieniem są kupki…..i wiele pozornie błachych rzezczy. Myślę, że jeszcze trochę czasu mi zamnie zanim się wszystkiego nauczę.

                                Paulina i Majeczka

                                • Jest lepiej niż słyszałam:-)

                                  A ja wiedziałam, że jest bardzo ciężko. Nasłuchałamsię tyle, że miałam naprawdę takie strachliwe nastawienie, że lepiej nie mówić. A rzeczywistość była i jest dla mnie łaskawa. Jest lepiej niż się nasłuchałam. Mam (odpukać) tak kochane dzieciątko, że mam mnóstwo czasu i czasem nie wiem co z nim zrobić:-))) No jest super.

                                  JoannaR i Pawełek 19.09.2003

                                  • !!!!!!!!!!!!!!!!!!!

                                    !!
                                    Smoczyco Kochana, przy drugim dziecku będzie lepiej, tak czuję
                                    życze Ci tego z całego serduszka…
                                    No i żebyś się nie musiała bać, zeby Dawidek był zdrowy jak rydz!!!

                                    !!

                                    • Re: czy nie jestescie rozzalone???

                                      Nie byłam na to przygotowana… dostałam obuchem w łeb…
                                      Myślałam, że dziecko między karmieniami będzie non stop spało, ja będę sobie jeździć na spacerki z ładnie ubranym, uśmiechniętym dzieckiem… a tu
                                      3 m-ce kolek
                                      zero spania
                                      wycie na spacerach
                                      w wielkim skrócie…
                                      ale teraz… BAJKA…

                                      [i] Asia i Julia (14 m-cy)

                                      • Re: czy nie jestescie rozzalone???

                                        Ada pięknie to napisałaś. W sam raz na mojego doła, którego mam od paru dni. Nikolka marudzi, ssie kciuka, ciężko ją na długo czymś zabawić, spacery są do kitu (25min i oczy jak 5zł i zero spania, ryk i do domu). Tak bardzo chciałabym aby kryzysik już minął. A miało być tak super po skończeniu 3 mieś…

                                        ave + Nikola! – ur. 02.07.2003 !!!

                                        • Re: czy nie jestescie rozzalone???

                                          no nie bylo lekko to fakt.plakalam nie raz ze zmeczenia,ale to sie szybko zmienia,po 6ciu tygodniach jest juz ok. A te 6 tygodni leci takim pendem, ze nawet ni wiesz kiedy to minelo

                                          Monia i Tymonek (08.08.03)

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: czy nie jestescie rozzalone???

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general