Czy płacicie babci…

za opiekę nad dzieckiem, którym zajmuje się jak niania tj. 5 dni w tygodniu po 8 g.

Strona 3 odpowiedzi na pytanie: Czy płacicie babci…

  1. nie płacę i nawet nie śmiem proponować, oj, miałabym awanturę….
    jak robię zakupy, to zawsze coś tam kupię i przywożę, ze niby to w sklepie do którego nie jeżdzą, albo, ze proszek w który dla dzieci moich trzeba prać (bo Adam ma swoje ubrania u moich rodziców, ale można je prać w czymkolwiek), albo płyn, bo w tym płukać, itp. A tak na prawdę, to moi rodzice jeszcze dokładają do tego interesu, bo karmią moje dzicko tym co specjalnie dla niego gotują z tego co specjalnie kupują. Poza obiadami kupują ciasteczka, soczki, owoce itp

    • Nie placilam.
      wynagradzalismy w inny sposob – na pieniadze bardzo sie obrazila i nie chciala slyszec 😉
      choc w sumie mialo to i dobre strony – bo kase i tak wydala by na wnuka (znajac ja) a przezenty ktore dostala sluza jej bardzo

      • Zamieszczone przez aoh
        moze to zabrzmi dziwnie ale po częsci ja rozumiem,
        jak to mówi moja mama – cierpliwośc nie ta, szybkośc nie ta, zmęczenie materiału dochodzi do tego niestety brak chęci. I potrafie to zrozumiec i nie nalegam, w sytuacjach naprawde extremalnych prosimy o pomoc.

        Wiesz….tu akurat temat bardziej skomplikowany…..
        Jestem przekonana, że jakbyśmy siadły przy kawie, i opowiedziałabym ci jak to wygląda u mnie, ciężko by ci było zrozumiec

        Bo ja nie rozumiem
        🙁

        • To na pewno indywidualna sprawa… moi teściowie nie zgodzili się na żadną zapłatę, nawet nie przyjęli od nas biletów miesięcznych na dojazdy… Przywożą sobie swoje kanapki… i wogóle… nie jesteśmy w stanie się im odwdzięczyć :(… staramy się zrobić im jakiś lepszy prezent na urodziny, imieniny, czy gwiazdkowy i wiecznie słyszymy, że nie trzeba, że po co… te prezenty wręcz im ‘wciskamy’… ja chyba wolałabym, gdyby zgodzili się na jakąś formę ‘wdzięczności’, no ale tacy już są… chcą nam pomagać i już…, a ja bardzo jestem im za to wdzięczna

          • Zamieszczone przez sabka
            za opiekę nad dzieckiem, którym zajmuje się jak niania tj. 5 dni w tygodniu po 8 g.

            W życiu sie z tym nie spotkałam. Ani w rodzinie ani wśród znajomych.
            Jak babcia jest na emeryturze i jest z wnuczką/kiem z miłości i dlatego, ze chce to jak jej mozna za to płacić????
            To jakieś szaleństwo.

            A jak by babcia potrzebowała opieki od swojej córki/syna na stare lata to tez by musiała zapłacić własnym dzieciom??

            Normalnie szczeka mi opadła, – pieniądze obcym a nie rodzinie.
            No chyba, ze babcia i dzieci nie sa ze soba związane miłością tylko na zasadzie “urodziła i nic więcej”
            wtedy za opiekę moze i trzeba zapłacić.

            • Zamieszczone przez Edysia
              W życiu sie z tym nie spotkałam. Ani w rodzinie ani wśród znajomych.
              Jak babcia jest na emeryturze i jest z wnuczką/kiem z miłości i dlatego, ze chce to jak jej mozna za to płacić????
              To jakieś szaleństwo.

              A jak by babcia potrzebowała opieki od swojej córki/syna na stare lata to tez by musiała zapłacić własnym dzieciom??

              Normalnie szczeka mi opadła, – pieniądze obcym a nie rodzinie.
              No chyba, ze babcia i dzieci nie sa ze soba związane miłością tylko na zasadzie “urodziła i nic więcej”
              wtedy za opiekę moze i trzeba zapłacić.

              u sie nie zgodze – jam babcia oddaje 9 godzin swojego wolnego czasu poto zeby rodzice mogli zarabiac kase a sama nie pracuje…to co w tym złego ze sie jej zaproponuje kase. Szczególnie jak sie zatrudnia obce baby i im płaci. Ja bardziej tu widze problem – ze zatrudniam opiekunke i płace a mamie bardziej sie te pieniądze przydadzą. A jak ja kasy nie miałam to oczywiscie nie było mowy o płaceniu. Ale dwa lata z moim dzieckiem na tyle babcie wypompowało ze przy drugim był strajk :). I ja ją rozumiem. Siedzenie z moimi młodymi to duzo roboty. Co innego opiekowac sie raz na jakiś czas a co innego 5 dni w tyg po 8-9 godz. Do tego trzeba po nie pojechac (benzyna), nakarmic ich i czasem mnie. i mojego meza (zalezy kto odbiera) Ja nie mówie ze mama mi żałuje tylko u nich z kasą krucho to dlaczego my mamy jeszcze na nich zerowac. A ilosc kasy jest proporcjonalna do tego na ile my mozeny sobie pozwolic. Kiedys to był prezenty, potem raty za zmywarke a teraz płace raz w miesiącu – siadam i robie przelew – dwa przedszkola i babcia. (bo babcia ich odbiera 2-3 razy w tyg jak pracuje na drugą zmiane). No od ust sobie tej kasy nie odejmuje

              • Zamieszczone przez gosik
                Wiesz….tu akurat temat bardziej skomplikowany…..
                Jestem przekonana, że jakbyśmy siadły przy kawie, i opowiedziałabym ci jak to wygląda u mnie, ciężko by ci było zrozumiec

                Bo ja nie rozumiem
                🙁

                to zapraszam na kawe:)

                juz sie urlopujesz?

                • Zamieszczone przez Edysia
                  W życiu sie z tym nie spotkałam. Ani w rodzinie ani wśród znajomych.
                  Jak babcia jest na emeryturze i jest z wnuczką/kiem z miłości i dlatego, ze chce to jak jej mozna za to płacić????
                  To jakieś szaleństwo.

                  A jak by babcia potrzebowała opieki od swojej córki/syna na stare lata to tez by musiała zapłacić własnym dzieciom??

                  Normalnie szczeka mi opadła, – pieniądze obcym a nie rodzinie.
                  No chyba, ze babcia i dzieci nie sa ze soba związane miłością tylko na zasadzie “urodziła i nic więcej”
                  wtedy za opiekę moze i trzeba zapłacić.

                  No niestety nie zgodze sie z Toba,
                  Jezeli babcia potrzebuje – będzie potrzebowala opieki na stare lata, to za przeproszeniem, nalezy jej sie to jak psu micha, nie po to wychowywala swoje dzieci, karmila, troszczyla sie, poświęcala siebie aby płacic za to – ona juz zapłacila.

                  dziadkowie do pomocy w wychowywaniu dzieci tak – ale sporadycznie weekendowo. takie moje zdanie.

                  • Zamieszczone przez aoh
                    No niestety nie zgodze sie z Toba,
                    Jezeli babcia potrzebuje – będzie potrzebowala opieki na stare lata, to za przeproszeniem, nalezy jej sie to jak psu micha, nie po to wychowywala swoje dzieci, karmila, troszczyla sie, poświęcala siebie aby płacic za to – ona juz zapłacila.

                    dziadkowie do pomocy w wychowywaniu dzieci tak – ale sporadycznie weekendowo. takie moje zdanie.

                    Zgadzam się, babcia już swoje dzieci wychowała i nie ma obowiązku zajmować się także wnukami.
                    Moja teściowa przez prawie 3 lata wstawała o 6 rano (będąc na emeryturze), by przyjechać do mnie na 7 i zająć się starszą córką. Zdawałam sobie sprawę z tego, jakie to dla niej obciążenie i dlatego przy drugim dziecku zdecydowałam się na wychowawczy. Dla starszej osoby zawiezienie i odebranie córki z zerówki, wożenie na zajęcia dodatkowe i to wszystko z małym 2-letnim ogonem to nie lada wyzwanie. Sporadycznie proszę teściową o pomoc i widzę, że zajęcie się dwójką na raz jest dla niej męczące (z resztą co tu się dziwić, ja wieczorem padam, a co dopiero ktoś, kto się zbliża do 70-tki).
                    Rozumiem, że ktoś może płacić babci za opiekę, nie widzę w tym niczego złego, inna sprawa, że ani moja teściowa, ani mama nigdy by się na coś takiego nie zgodziły. Już pisałam wyżej, że nawet propozycja zakupu biletu miesięcznego spotkała się z kategoryczną odmową… My też się odwdzięczaliśmy droższymi prezentami – choć tyle.

                    • Zamieszczone przez Edysia
                      W życiu sie z tym nie spotkałam. Ani w rodzinie ani wśród znajomych.
                      Jak babcia jest na emeryturze i jest z wnuczką/kiem z miłości i dlatego, ze chce to jak jej mozna za to płacić????
                      To jakieś szaleństwo.

                      A jak by babcia potrzebowała opieki od swojej córki/syna na stare lata to tez by musiała zapłacić własnym dzieciom??

                      Normalnie szczeka mi opadła, – pieniądze obcym a nie rodzinie.
                      No chyba, ze babcia i dzieci nie sa ze soba związane miłością tylko na zasadzie “urodziła i nic więcej”
                      wtedy za opiekę moze i trzeba zapłacić.

                      Nie widze w tym nic szalonego, same realia.

                      Po pierwsze babci z nieba nie kapie.

                      Po drugie babcia – jak to jedna z dziewczyn napisała – już nie ma odpowiedniej kondycji, cierpliwości i obowiązku ‘pocenia’ i denerwowania sie przy dziecku i przez dziecko itp.

                      Po trzecie babcia po to ma emeryture by odpoczywać a nie dzieci bawić, bo to nie jej dzieci. Nigdzie nie jest napisane, że jak babcia ma wnuki to musi sie nimi zajmować i to za free.

                      Po czwarte babcia musi mieć też swoje życie, choć kocha wnuki swoje ponad wszystko.

                      Po piąte, mało która babcia przyjmie kase od swojego dziecka za opieke nad wnukiem – bo jej głupio. Po prostu.

                      Ja mamie płace i jakoś sie nie gorszy przez to.

                      • Pewnie, że babcia swoje dzieci wychowała i nie ma obowiązku się zajmować wnukami.
                        To oczywiste.
                        I nikt jej na siłe zmuszać nie może.

                        Ale skoro sama babcia chce, to nie rozumiem jak mozna pomyslec by jej za to płacić?
                        Jak ja bym swojej mamie – ( która 4 razy w tyg odbiera małą z przedszkola – kwestia 2 godzin zaczym my wrócimy oraz zajmuje sie mała jak jest chora ) zaproponowała jakies pieniadze to bysie na mnie obraziła do końca życia.

                        Pomaga nam bo nas kocha, tak samo jak dziadek.
                        Rany nawet nie mogę sobie wyobraxić w jaki szał by wpadła, jak bym jej chociaz wspomniała o wynagrodzeniu.

                        Natomiast jak jest zmeczona, źle sie czuje czy ma coś do załatwienia mówi o tym otwarcie i radzimy sobie w inny sposób.
                        Nawet kiedys Natusia zajmowała sie niania przez 4 dni.
                        Nic w tym nadzwyczajnego.

                        Ale moze ja patrze na to z innej perspektywy i sama zajmowałam sie mała do 3 lat a jak poszła do przedszkola zaczeła nam pomagac babcia.
                        Nie “męczyłam” ją po 9 godzin dziennie 5 razy w tygodniu.
                        I do tego mam dzieci sztuk jeden 🙂 wiec tez o wiele to łatwiejsze 🙂

                        • edysia, zatem mysle, ze sie zle wyrazilas, bo napisalas tak:

                          W życiu sie z tym nie spotkałam. Ani w rodzinie ani wśród znajomych.
                          Jak babcia jest na emeryturze i jest z wnuczką/kiem z miłości i dlatego, ze chce to jak jej mozna za to płacić????
                          To jakieś szaleństwo.

                          zaplacilabym mamie bez dwoch zdan, napisalam juz wczesniej
                          i nie czuje sie szalona z tego powodu, zreszta znam wiele osob, ktore swoim rodzicom placa
                          ci rodzice kochaja swoje wnuki, chca z nimi spedzac czas, ale nie pogardza oferta pieniezna, bo jakie jest zycie emeryta w naszym kraju kazdy wie
                          z twojego posta, imho, wynika, ze szalenstwem jest oferowanie pieniedzy i szalenstwem jest ich przyjmowanie, co w zasadzie wedle tonu tewego posta po prostu potepiasz (takie moje odczucie)

                          nawet jesli istnieje obupolna zgoda na takie praktyki???
                          napisalam wczesniej: wiem, ze moja mama pewnie nie przyjelaby pieniedzy – nie moge napisac z pewnoscia, bo mieszka o 1400 km ode mnie, nie pytalam jej nigdy – ale wiem, ze dla mnie to jest kwestia jakostam po mojemu pojetej przyzwoitosci, zeby jej pieniadze zaoferowac
                          ona ma obowiazki wobec mnie a nie moich dzieci (i juz je spelnila wychowujac mnie), stad argument o niedoleznym rodzicu potzrebujactym pomocy jest imho nieadekwatny, bo to moj obowiazek, zeby jej splacic dlug wychowania, a moje dzieci maja sie nijak do tego

                          tak to widze

                          • Zamieszczone przez Edysia
                            Ale moze ja patrze na to z innej perspektywy i sama zajmowałam sie mała do 3 lat a jak poszła do przedszkola zaczeła nam pomagac babcia.
                            Nie “męczyłam” ją po 9 godzin dziennie 5 razy w tygodniu.
                            I do tego mam dzieci sztuk jeden 🙂 wiec tez o wiele to łatwiejsze 🙂

                            Na pewno. Poza tym myślę, że taki 3-latek jest już mniej absorbujący (męczący) dla starszej osoby, niż dziecko roczne…

                            • Zamieszczone przez kantalupa
                              edysia, zatem mysle, ze sie zle wyrazilas, bo napisalas tak:

                              zaplacilabym mamie bez dwoch zdan, napisalam juz wczesniej
                              i nie czuje sie szalona z tego powodu, zreszta znam wiele osob, ktore swoim rodzicom placa
                              ci rodzice kochaja swoje wnuki, chca z nimi spedzac czas, ale nie pogardza oferta pieniezna, bo jakie jest zycie emeryta w naszym kraju kazdy wie
                              z twojego posta, imho, wynika, ze szalenstwem jest oferowanie pieniedzy i szalenstwem jest ich przyjmowanie, co w zasadzie wedle tonu tewego posta po prostu potepiasz (takie moje odczucie)

                              nawet jesli istnieje obupolna zgoda na takie praktyki???
                              napisalam wczesniej: wiem, ze moja mama pewnie nie przyjelaby pieniedzy – nie moge napisac z pewnoscia, bo mieszka o 1400 km ode mnie, nie pytalam jej nigdy – ale wiem, ze dla mnie to jest kwestia jakostam po mojemu pojetej przyzwoitosci, zeby jej pieniadze zaoferowac
                              ona ma obowiazki wobec mnie a nie moich dzieci (i juz je spelnila wychowujac mnie), stad argument o niedoleznym rodzicu potzrebujactym pomocy jest imho nieadekwatny, bo to moj obowiazek, zeby jej splacic dlug wychowania, a moje dzieci maja sie nijak do tego

                              tak to widze

                              Podpisuję się jeśli pozwolisz.

                              Jeśli moja mama miałaby przyprowadzać moje dziecko z przedszkola i to wszystko, to przypuszczam, że pieniędzy by za to nie wzięła. Inna sprawa jest taka, że masz jedno 3letnie dziecko. Gorzej jak babcia siedzi z dwójką i nie 2godzinki a 8-9 godzin. Pieniędze jej sie należą i tyle.

                              Znasz odpowiedź na pytanie: Czy płacicie babci…

                              Dodaj komentarz

                              Angina u dwulatka

                              Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                              Czytaj dalej →

                              Mozarella w ciąży

                              Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                              Czytaj dalej →

                              Ile kosztuje żłobek?

                              Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                              Czytaj dalej →

                              Dziewczyny po cc – dreny

                              Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                              Czytaj dalej →

                              Meskie imie miedzynarodowe.

                              Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                              Czytaj dalej →

                              Wielotorbielowatość nerek

                              W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                              Czytaj dalej →

                              Ruchome kolano

                              Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                              Czytaj dalej →
                              Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                              Logo
                              Enable registration in settings - general