Czy podajecie oczywiście dorosłym alkohol na urodzinach swoich dzieci??
Ja przyznam, że nie podaję. Na imieninach/urodzinach moich i męża tak, ale na dzieci nie zamierzam. Goście moi wiedzą jaki mam zwyczaj i paru znajomych zdecydowało się na taki sam krok. Niektórzy jednak podziwiają(?) ale nie wyobrażają sobie nie podać alkoholu. A jak jest u was???
do zadania pytania zainspirował mnie wątek o ślubach i chrztach, komuniach, gdzie o ile na ślubie rozumiem podawanie alkoholu, to na komunii dziecka nie chciałabym alkoholu podawać (to tak wizjonersko napisałam, bo nie wiem co bedzie za 3-4 lata).
Edytuję, bo chciałam dopisać, że jeśli chodzi o wino do obiadu to ok, ale na urodzinach, czyli samej imprezie nie daję drinków, wódki, itp.
Strona 5 odpowiedzi na pytanie: Czy podajecie alkohol na urodzinach dzieci?
ja tez bym pewnie zwlekala, gdyby nie moja kochana siostrzyczka
najpierw mnie uswiadomila w kwestii robienia dzieci
potem w kwestii sw. Mikolaja
a potem namowila na wujkowe fajki
a moze kolejnosc byla inna, w kazdym razie jakos tak to szlo 😉
może wyda to ci sie dziwne ale u nas w domu alkoholu w ogóle nie pijemy nawet do obiadu wina i piwa też nie, jak pisałam na urodzinach moich lub męża pojawia się alkohol…..więc jeśli miały okazję to poprosiły mnie w tych okolicznościach i jak pisałam nawet nie wiem czy im smakował i czy sie napiły, piwa nie ubyło znacząco a pianki było duzo to z tego wniosek ze moze pianki spróbowały
czy już zaspokoiłam twoją ciekawość co do “podawania” alkoholu moim dzieciom???
ps. zauważyłam że wiel osób ma tok myślenia inny niż ty ale po to chyba jest forum nie każdy wychowuje dzieci tak idealnie jak ty…..(to napisalam sarkastycznie) żeby nie było nastepnej “aferki”
gacka, ja juz sie wczesniej przyznalam, ze bylam moooocnooo niepelnoletnia
legenda rodzinna z tego wyrosla
a jesli chodzi o czestowanie alkoholem dzieci
zdaniem naszego tutejszego pediatry (facet, ktorego chyba moglabym zarekomendowac kazdemu, bardzo oddany swojej pracy i jak dotad nieomylny w kwestii moich dzieciakow) dzieci UWIELBIAJA smak piwa
pamietam, ze kiedy alek mial jakiegos paskudnego wirusa i grozilo mu zupelnie serio odwodnienie, podpowiezdzial nam, zeby sprobowac napoic go piwem bezalkoholowym
alek wypil, dobre 100ml…
i jeszcze o alku
wlasnie ow nieszczesny alek na widok lampki czerwonego wina dostaje bialej goraczki i natychmiast zaczyna wpychac paluchy do cieszy a potem koniecznie do buzi
mysle, ze zdecydowanie ma zadatki na alkoholika:D
tak, widze, wiekszosc Twoich odpowiedzi tutaj jest sarkastyczna
nie rozumiem dlaczego, skoro jestes przekonana, ze nic zlego nie robisz
i nadal nie odpowiedzialas mi na moje pytanie o fajkach
wiec jednak nie potrafilas nic wymyslic… tak myslalam 🙂
PS: staram sie bardzo, ale ciagle bardzo mi daleko do idealnego wychowywania mojego dziecka
ucze sie i wiem, ze popelniam mnostwo bledow
i to pisze bez sarkazmu
niepotrzebnego tu moim zdaniem kompletnie
zreszta jestes tu chyba jedyna osoba, ktora sie unosi zamiast normalnie dyskutowac, nie widzisz tego?
u nas Mat tylko pytal kiedys, juz nie pamietam czy o piwo, czy o wino – czy jest “ostre” (to jego okreslenie dosc szerokie na zbyt intensywne smaki)
powiedzielismy mu, ze tak i juz wiecej nie pytal 🙂
o fajkach napisałam wyżej zobacz na poczatek strony ale chyba po łebkach czytasz…..
i nie unoszę się ale twoje oburzenia jak pisałam wcześniej nieadekwatne do sytuacji a z tego wynika że kantalupa też powinna być “potępiona” jak ja….
a moje “unoszenie się” wynika z tego że chyba te posty piszesz pod moim adresem no chyba że sie mylę, proponuję juz naprawdę zakonczyc dyskusję bo nic nowego nie wnosi…
a tak tomoj starszy ma
sam widok butelki piwa/wina (innych butelek nie widuje jakos zbyt czesto) wyraza swoj zdecydowany niesmak; A, fuj!
na widok ekscesow brata i jego usilnych prob dostania sie do trunku za wszelka cene (ostatnio podczas wizyty znajomych zbudowal wieze z poduszek, zeby dosiegnac do polki, gdzie ktos postawil lampke z winem), przyjmuje postawe najczystszego zgorszenia i pogardy
dobre dziecko z adacha:D wyrosnie w trzezwosci:D
odpowiedzialas mi na pytanie, dlaczego nie dajesz fajek, skoro dajesz alkohol?
to faktycznie musialam przeoczyc
mozesz mnie naprowadzic (mamy inne ustawienia, wiec moze jakis cytacik? )
i nie jestem oburzona, w tej chwili raczej probuje bezskutecznie wyjasnic cos, czego jakos nie moge ogarnac 😉
co do kantalupy, nie widze adekwatnosci, nic mnie tez w jej postach nie oburza
raczej fajne i zabawne sa 🙂
nie daje alkoholu !!! moje dzieci spróbowały a to duża różnica i daj juz spokój bo naprawdę rozdmuchujesz sprawę…. A nie ma o czym pisać, moja sprawa i koniec
a nie twoja sprawa dlaczego dałam dzieciom wypróbowac piwa…..
a co adekwatności postu kantalupy: napoiła dziecko piwem ( na polecenie lekarza) jej synek wsadza paluszki do wina i oblizuje….
ale rozumiem ze piszesz to przez pryzmat zażyłości jaka Cię z nią łączy… A różnica jest taka że ona napisała to zabawnie a ja nie (fakt to duża różnica).
pamietam taki wieczor, kilka lat temu, na poludniu grecji 😀
kiedy to bylam w wieku podstawowoszkolnym, siostra ma 5 lat mlodsza. spedzalismy wakacje na uroczym kempingu w rzeczonej juz grecji, wraz z rodzina wyemigrowana w swiat. no i sie dorosli po latach spotkali, dzieci zreszta tez.
i rodziciele wzieli po butelce piwa i ruszly po gyrosy. szlo sie na noziach ladny kawalek – wiec rodzicieiele tego piwa pewnie troche wypili z tych butelek, w budzie z zarciem okazalo sie tloczno we sierodku, wiec dzieciom zostaly wreczone butelki z piwem i zostaly przed barem, dorosli poszli po pozywienie. no i dzieci wyzlopaly ten trzymany browar.
ale byla jazda 😀
do dzisiaj pamietam to euforie jaka mnie niosla i kazała spiewać
Ty udajesz, czy naprawde nie rozumiesz, o czym ja do Ciebie pisze?
OK, poddaje sie
widze, ze moja ciekawosc dotyczaca Twoich pobudek nie zostanie zaspokojona (przyznaje, ze dociekanie to jedna z moich wad, wiec troche mi szkoda :D… ale widze, ze moje pytania na nic ), a w pyskowki nie zamierzam dawac sie wciagac
wiec z przykroscia EOT
w pyskówki????
ty nie wiesz co to jest dyskusja??
bez przykrości EOT
no i widze, ze edytowalas i jak sie nie odniesc do tego, skoro az sie usmiechnelam 🙂
kantalupe znam jedynie z forum, tak jak Ciebie, wiec trudno tu mowic o zazylosci
przytakne Ci, ze napisala zabawniej, to znowu poleca gromy, bo Ci sie nie spodoba, wiec nie napisze :p
natomiast nie przeczytalam nigdzie, ze kantalupa na imprezach czestuje swoje dzieci alkoholem (o zdrowotnych kwestiach sie nie wypowiadam)
EOT
wiem
to jest to, co tygrysy lubia najbardziej 🙂
niestety w dyskusji konieczna jest np. wymiana zdan z argumentami
nie unikanie odpowiedzi na pytania itd.
kiedy tych rzeczy nie ma, nie ma i dyskusji
ciesze sie, ze Ty bez przykrosci (cokolwiek masz na mysli)
ja o swojej pisalam, wyjatkowo, sarkastycznie :p
milej nocy 🙂
maz wlasnie skonczyl prace, ide sie przytulac :Pa pa:
😀
zapomniałas po raz 3 dodac EOT:D:D:D:D
no i po co tu zajrzalam znow?
czepiasz sie, nie widzisz, ze sie staram? :p 😉
EOT 😀
gasze kompa :Młotek:
Ociupinka szampana, miałam prawie 8 lat. Wcześniej, nie pamiętam.
hi hi, jak tak sobie czytam i widze, jak sie bardzo wszystko rozbija o szczegol
bo, jakby nie spojrzal, kazdy sobie cos przeoczyl (przemilczal moze nawet) i jakas wojna z tego wynika
majowka, przeciez aga nie poi dzieci alkoholem? i ja wiem, ze ty to wiesz, ale w sumie troche po reakcji mozna by zalozyc, ze takie wrazenie odnioslas (i ja zupelnie rozumiem, ze masz taki poglad na swiat jaki masz i nie mam do twojego pogladu pretensji a moze nawet sie z nim zgadzam, ale nie o to chodzi)ja wiem, ze mozna sobie costam zinterpretowac po swojemu, szczegolnie latwo robic zalozenia, jesli sie kogos malo zna (i chyba kazdy w zyciu taki blad popelnil: inna rzecz jak ktos, kogo nawet polowicznie znasz wyzna cos na pol-szokujacego, co innego, kiedy osoba, ktora widujesz niezmiernie rzadko poczyni takie wyznanie, jakos latwiej dajesz wiare temu, kogo znasz, jakos latwiej zaufasz tej osobie i tyle)
agnieszka, wrzucilas oczko po swojej wypowiedzi, prawda, ale w sumie jesli ktos ma bardzo intensywne zdanie na jakis temat, to pewnie tego oczka nie dostrzega i tyle
no i moze sie poslizgnelas troche na slowie, bo napisalas, ze twoje dzieci “dostaja”
dostaja, czyli ktos im daje a to w sumie moze prowadzic do szybkich wnioskow osob, ktore malo cie znaja
zobacz sama jak szybko i latwo kazdy rzuca sie na interpretacje slow innych
nigdy w swoim poscie nie napisalam, ze jakakolwiek dorosla reka jest zaangazowana w zaleznosc jaka istnieje pomiedzy winem a reka mojego dziecka (oczywiscie mozna szukac problemu w tym, gdzie stawiam moja lampke i czy zostawiam ja w zasiegu reki alka, ale to jakby zupelnie inna historia)
a slowa “napoila dziecko piwem”
zapomnialys dodac, ze bezalkoholowym, a stanowi to duuuuza roznice
bo na przyklad, gdyby ktos popatrzyl na te slowa z zewnatrz, moglby powiedziec, ze kantalupa to wariatka jakas, bo agnieszka napisala, ze “napoila dziecko piwem”
i czy to bylaby taka calkowita prawda?
i tak sie niepotrzeba dyskusja nakreca
🙂
No to i ja głos zabiorę:)
Byłam na urodzinach rocznego dziecka. Babcia dawała pić maluchowi wino z kieliszka. Rodzice dziecka widzieli to, nie oponowali.
Inna sytuacja.
Wszystkie moje dzieci pewnie lubią piwo, piszę pewnie, bo go nie dostają, ale niesamowicie ciagnie ich do pustych butelek po piwie:)
Mieliśmy gości, moj tata pił piwo, no a Konrad jak sęp stanął nad dziadkiem i chciał skosztować.
No i się zaczęło namaiwć mnie, zebym dała mu. Bo oni dają swoim dzieciom, argument bardzo przekonujący;)
Tak mi sie to wszystko przypomniało, po przeczyteniu tego watku.
Wiem, że są rodzice co dają podpijać piwo, ja absolutnie nie widzę sensu tego.
Znasz odpowiedź na pytanie: Czy podajecie alkohol na urodzinach dzieci?