Moj synek Marcinek ma teraz 2lata i 3 miesiace. Urodzil sie z wada
jezyka, byl przyrosniety na calej dlugosci, ale nikt tego wczesniej
nie zauwazyl dopiero ja zobaczylam to miesiac temu. On nie umial
ssac z piersi jak sie urodzil,juz w szpitalu nie przybieral na wadze
wiec nakarmili go moim mlekiem z butelki i wypuscili do domu. Przez
kolejne 7 miesiecy odciagalam pokarm i podawalam mu z butelki.
Puzniej jadl ladnie miksowane zupki lyzeczka wiec tez nie widzialam
problemu. Jak powoli przestalam mu miksowac zauwazylam ze nie mieli
jedzenia w buzi a odrazu polyka. Tak samo robil z paluszkami gryzl
zebami i polykal. Jak trafial mu sie wiekszy kawalek jedzenia odrazu
wypluwal. i wlasnie dla tego powoli przestawal jesc i tracil apetyt.
Jak mial 11 miesiecy powiadzial mama tata lala koka i od tego czasu
nic sie nie zmienialo, zaczelo mnie to martwic dla tego poprosilam
pediatre zeby ogladnela mu jezyk bo widzialam ze nie rusza nim.
Odrazu dostal skierowanie do chirurga i pod znieczuleniem ogolnym
mial zabieg. jestesmy juz dwa tyfodnie po zabiegu i od wczoraj widze
ze zaczal go interesowac wyciaga go, lapie rekami, oblizuje szybe
w oknie.:)
Ale w tym mometcie marwi mnie najbardziej ze nie wykonuje polecen,
nic nie przyniesie mi jak go poprosze, nawet butelki swojej nie
przyniesie zebym mu soku nalala jak mu sie bardzo chce pic, tylko
krzyczy i histeryzuje. Nie popatrze za palcem jak na cos wskazuje.
Jak wolam go z innego pokoju nie przyjdzie, ale jak uslysze ulubiona
reklame w telewizji to leci malo sie nie zabije, wiec slyszy bardzo
dobrze.
Ksiazeczek czytac nie lubi odrazu przewraca kartki 5 sekund
czytania i po sprawie, leci robic co innego. Uwielbia komputer, jak
pozwolimy z mezem mu usiasc przed komputerem to potrafi wszystko
znalezc co go interesuje, teledyski, krutkie filmiki, swoje
zdjecia… On juz dobrze wie co gdzie jest.
Marcinek jest bardzo ruchliwym dzieckiem, wszedzie go pelno, biega
jak szalony, wspina sie wszedze gdzie sie da, skacze z parapetu,
caly czas musze go pilnowac bo boje sie ze cos sobie zrobi.
Sama nie wiem czy on nie rozumie co do niego mowie czy poprostu jest
tak nie grzeczny, dla tego chcialabym skonsultowac sie ze
specjalista.
Ps. przepraszam za bledy, nie jestem polka
5 odpowiedzi na pytanie: czy powinnam sie martwic??
nie jestem ani specjalistą ani fachowcem, ale mamą dwulatka (Nikoś ma 2 lata 1,5 miesiaca) i wydaje mi się że to co opisujesz to poprostu “zachowanie dwulatka” myśle, że z tego wyrośnie
a jeśli chodzi o język to bardzo współczuję, ale dobrze że jesteście juz po zabiegu
Ale czy nie spelnia zadnych polecen, czy tylko niewygodnych?
Bardzo zadko mu sie zdarza zrobic to o co go poprosze
wyglada tak jak by nie rozumial, zyje w swoim swiecie.
A na ulicy nie ma strachu przed samochodami, pedzi tam gdzie widzi, a ja umieram ze strachu i biegam za nim. Zawsze jak staram sie wziasc go na rece i wytlumachym mu ze to niebiezpieczne on wygina sie, krzyczy histeryzuje. W innych miejscach jak plac zabaw, przychodnia sklep zachowuje sie tak samo
Ze strony zawsze wygladam na niedobra matke
Juz nie wiem jak mam postepowac zeby mnie sluchal
Jeśli sie martwisz to po prostu sprobuj znaleźć jakiegoś specjalistę- na pewno pomoże bardziej niż my tutaj… Nie ma to jak obejrzenie dziecka, porozmawianie.
Nie wiem skąd jesteś ale postaraj sie moze znaleźć w okolicy Poradnię Psychologiczno-Pedagogiczną. Tam MUSZĄ CI pomóc.
Pozdrawiam i trzymam kciuki za Synka 🙂
Doczytałam, ze jesteś z Krakowa- tak więc Poradni macie pod dostatkiem :-)Idź, wypełnij wniosek i poczekaj na badanie- psychologiczne, pedagogiczne i logopedyczne 🙂
Znasz odpowiedź na pytanie: czy powinnam sie martwic??