Wiem, głupie pytanie, ale bardzo mnie nurtuje. Ciekawa jestem, jakie jest Wasze zdanie na ten temat. Ja osobiście nie jestem osoba pruderyjną, lubię seks, ale takie strony w necie napawają mnie obrzydzeniem. Na myśl o tym, że mój mąż miałby coś takiego oglądać, a potem kochać się ze mną, robi mi się niedobrze. Z kolei żona mojego kolegi ogląda razem z nim tego typu strony i traktują to jako “grę wstępną”…Dla mnie jest to nie do zaakceptowania. Czekam na Wasze opinie…
Strona 2 odpowiedzi na pytanie: Czy pozwalacie mężowi na oglądanie stron porno w internecie?
widzę, że drogie koleżanki podzielone mniej więcej po równo:)
ciekaw jestem po której stronie stanęła by moja żona. Sam w porno nie gustuję, wolę ‘domowe obiadki’
ale nie zaprzeczę też, że kiedy czasem kiedy w oglądanym przez nas filmie aktorom przytrafi się chwila zapomnienia trzeba przerwać oglądanie i zająć się sobą.
Cóż, magia kina…
Bez sensu. To, że oglądał i nawet sie zaspokajał przy tym nie oznacza na pewno, że czegoś mu brakuje, faceci czasem tak robią, niektórzy lubią, niektórzy mają większe potrzeby seksualne po prostu i jest im głupio bez przerwy żonę męczyć, naprawdę. Nie ma się czym martwić. Ja ani nie zabraniam, ani nie nakłaniam do tego- wychodzę z założenia, że jeśli tego potrzebuje, to przecież nawet jeśli zabronię – po kryjomu obejrzy. A tak jak nie ma parcia na “nie wolno”, to nawet niebardzo się pewnie chce, bo zakazany owoc najlepiej smakuje 🙂
Ot własnie. Każdy człowiek ma prawo do wolności w związku – wolności znającej oczywiście te podstawowe granice, żeby nie sięgać w realu po różne “fantazje” z innymi kobietami. A net… cóż w tym złego – on nie zdradza wtedy, tylko ma ochote sobie popatrzeć troche Nic takiego.
Czasami zadawane pytania na łamach forum bardzo mnie zadziwiają- ten jest jednym z nich………….
A dlaczego Cie tak dziwi to pytanie?
a teraz będziesz chodzić po wsyztskich wątkach w których się wypowiadam i kombinować, której wypowiedzi lub której części mojej wypowiedzi się czepnąć?
Sole, a czy pozwalasz swojemu mężowi dłubać w nosie?- edytuję…..juz nie wytrzymałam
Su dziś rano jak napisałam ten post nawet nie wiedziałam o Twoim istnieniu.
I nie jest to mój pierwszy post na tym wątku…
Napisz mi proszę dlaczego tak głupie pytanie nie na temat mi zadajesz?
Zapytałam się tylko dlaczego Ciebie tak dziwi ten watek i post autorki, odpowiadasz mi dość chamsko, nie wiem dlaczego, proszę o wytłumaczenie.
Nie zasłużyłam na urażanie mnie w taki sposób. Ja Ciebie nie obraziłam żadnym słowem poprzedniego postu.
tp pytanie retoryczne i dla mnei ma taka samą wagę jak pytanie z kluczowe dla tego wątku….Ja zauważyłam, to co napisałaś dopiero po wymianie zdań na innym watku i dlatego tak zareagowałam, myśląc,że było inaczej……
A co ma dłubanie w nosie do oglądania filmów porno?
I znów “pozwalasz mężowi” – mąż to dorosła, myśląca (zazwyczaj ;)) istota, partner
nie trzeba mu na nic pozwalać
on potrafi sam o sobie decydować.
Czy Ty się pytasz męża o pozwolenie na wyjście z domu czy włączenie tv?
Nie kumam tego całego pozwalania czy zabraniania oglądania takich czy innych filmów
Jak ma ochotę to niech sobie ogląda
Ani mnie to ziębi ani parzy
to ma wspólnego, że tak jak napisałaś mąż chyba nie musi pytać o pozwolenie żeby wykonać obie te czynności:) i waga tych dwóch pytań przez to podobna:)
Aaaaa, jakoś nie skumałam wcześniej 🙂
mój mąż twierdzi, ze go inne babki nie kręcą a ma moje zdjęcia bo kilka sesyjek mi robił:) to sobie czasem ogląda:) przyłąpałam go raz:)
a tak to by mi nie robiło, czasem razem coś oglądamy, chociaż te filmy np. to tak po facetów są, bo mnie jakoś wyginajace się babki nie kręcą:) mało jest naprawdę dobrych filmów z klimacikiem jakimś takim.Emanuelle np. to dla mnie film beznadziejny.
Znasz odpowiedź na pytanie: Czy pozwalacie mężowi na oglądanie stron porno w internecie?