czy przeżyłyście zawód miłosny?

no właśnie czy przezylscie kiedys zawod milosny? czy ktos Was zranil?

ja tak… Nie wiem czemu mi sie to dzis przypomnialo ale to chyba wina mojej swiatecznej nostalgii i calych dni spedzanych bez meza:((
przez mezem bylam w 4letnim zwiazku, dwa lata mieszkalismy razem, bylismy po zareczynach, z ustalona data slubu, z ustalonymi imionami naszych wspolnych dzieci…
zostawil mnie z godziny na godzine…jednego dnia mowil ze kocha a nastepnego powiedzial mi ze juz nie chce ze mna byc, ze mnie nie kocha…zmienilo mu sie w kilka godzin…
przynaje ze do tej pory czasem to boli, nie chodzi o to ze zaluje bo nie mam czego…moj maz jest pod kazdym wzgledem lepszy tzn przystojniejszy, dowcipniejszy, inteligentniejszy…moze czasem cos mnie zakuje w sercu bo tak naprawde to do tej pory nie wiem jaka byla przyczyna tamtego rozstania…

ech zaczynam smecic… Najwazniejsze to to ze mimo iz mojego meza poznalam bardzo krotko po rozstaniu (2 miesiace), potem oswiadczyny (po dwoch miesiacach od poznania), potem szybko zaszlam w ciaze (po 4 miesiach od poznania) a pol roku od pierwszej randki byl slub to DOBRZE NAM ZE SOBA:) i nie zamienilam bym go na nikogo innego mimo ze by mnie bardzo prosil:))

Strona 2 odpowiedzi na pytanie: czy przeżyłyście zawód miłosny?

  1. Re: czy przeżyłyście zawód miłosny?

    Moją pierwszą poważną miłością był G. Starszy o 2 lata, wysoki, przystojny. Zakochałam się na śmierć i życie, byłam w II klasie ogólniaka.
    Spotykaliśmy się chyba ponad 2 lata, ale związek nasz raczej nie miał szans przetrwania…
    Mój ukochany zaczął być na bakier z prawem. Towarzystwo, koledzy, imprezy. Później doszły drobne kradzieże, paserstwo…
    Byłam w tym wszystkim, o pewnych rzeczach wiedziałam, o wielu nie. Nie mówiłam nikomu nic, bo przecież kochałam go tak bardzo…
    W końcu trafił za kratki Wrocławskiego Aresztu Śledczego. Nie byłam, nie odwiedzałam – płakałam po cichu. Wyjechałam na wakacje do Dziadków na wieś. Przyjechał tam, stanął w progu, a ja… Ja rzuciłam mu się na szyję płacząc jak durna.
    Wybaczyłam, przyjęłam z powrotem, ponownie oddałam całą siebie. Walczyłam z Rodzicami o nasz związek, o jego akceptację, o przetrwanie choćby jednego wspólnego dnia więcej.
    Wywalczyłam…
    Kilka miesięcy później “zmajstrował” dziecko pewnej znajomej mi nauczycielce…
    Nie powiem jak bardzo bolało, bo chyba nie znajdę odpowiednich słów. Najważniejsze, że dzisiaj jesteśmy w stanie spotkać się nawet przy piwie, spojrzeć sobie w oczy i usmiechnąć szczerze.
    A to, że w tych oczach dostrzegę czasami znajomy mi ognik, już naprawdę nie ma najmniejszego znaczenia…

    Ania i Natunia (10,5 m-ca)

    • Re: czy przeżyłyście zawód miłosny?

      z tym dupkiem nie zamienie ani slowa:)

      • Re: czy prze?y?y? cie zawód mi?osny?

        A już myślałm, że Ty jestes Edytą Górniak a on to Piotr Kraśko albo Gębarowski

        Basia i Jagódka 28.06.2003

        • Re: czy prze?y?y? cie zawód mi?osny?

          no rzeczywiscie musi byc bardzo nuuuudne…tak to przynajmniej cos sie dzieje:))

          zdradz kto to jest, umieramy z ciekawosci:))

          • Re: czy przeżyłyście zawód miłosny?

            no tak jakos mnie wzielo… Nie wiem co mi do glowy strzelilo:))
            mnie ten moj byly zostawil na 5 roku studiow, dla mnie to byla masakra bo koncze studia, nie mam pracy, nie mam faceta…porazka po calej linii… Naszczescie szybko pojawil sie moj maz, ja podchodzilam do tego bardzo opstroznie ale jak po dwoch miesiacach mi sie oswiadczyl to sie…zgodzilam…do tej pory nie wiem czemu bo ja zawsze bylam “powolna” w takich sprawach…moze to feromony?:)

            a teraz prawde mowic zaluje mojego poprzedniego zwiazku, prawie cale studia bylam z tamtym facetem a moglam sobie poszalec:)

            ja swojego bylego kiedys spotkalam jak bylam w 4 miesiacu ciazy…on nic nie wiedzial bo nie bylo po mnie widac…wygladalam zato ekstra bo mialam piekny wielki biust opiety wydekoltowana bluzeczka, wlasnie wyszlam od fryzjera i mialam super trendy fryz:))…zabral mnie na kawe, mowil ze zaluje bo zycie mu sie nie uklada a ja mu na to ze jestem w 4 miesiacu i za pare tygodni wychoze za maz:) myslalam ze spadnie z krzesla…znal moj termin porodu i w styczniu dostalam od niego paczke z prezentami dla malgosi…chory jakis chyba:)

            • Re: czy przeżyłyście zawód miłosny?

              Oliweczko ja to wogole Ciebie podziwiam za to wszystkie “akcje” ktore przezylac… A co z Twoim bylym mezem? to ten od aresztu? sorki za pytania ale pisalas o tym na forum a ja juz nie umiem sobie poskladac wszystkiego do kupy…

              • Re: czy przeżyłyście zawód miłosny?

                ech zazdroszcze….ja po naszej nocy poslubnej zaczelam wyc,mezowi w poduszke ze ja tak nie chce, bo ja powinnam byc dziewica:) smial sie ze mna strasznie, no ale wtedy bylam w ciazy wiec trzeba mi wybaczyc ze gadalam glupoty:))

                • Re: czy przeżyłyście zawód miłosny?

                  zazdroszcze:))
                  nie ma to jak dobrac sie za pierwszym razem:)

                  • Re: czy przeżyłyście zawód miłosny?

                    Echhh Alu… To takie nic 🙂
                    Ex małżonek i “ten od aresztu” to dwie zupełnie rózne osoby, ale w niektórych kwestiach mogliby sobie smiało podać rękę.
                    W moim życiu było tylko 3 facetów – pierwszy – opisany wyżej G., drugi – mój ex i oczywiście trzeci – obecny na stałe we dnie i w nocy 🙂
                    I niech już tak pozostanie, bo więcej “akcji” nie przewiduję.
                    Wystarczy mi niespodzianek 🙂

                    Ania i Natunia (10,5 m-ca)

                    Znasz odpowiedź na pytanie: czy przeżyłyście zawód miłosny?

                    Dodaj komentarz

                    Angina u dwulatka

                    Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                    Czytaj dalej →

                    Mozarella w ciąży

                    Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                    Czytaj dalej →

                    Ile kosztuje żłobek?

                    Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                    Czytaj dalej →

                    Dziewczyny po cc – dreny

                    Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                    Czytaj dalej →

                    Meskie imie miedzynarodowe.

                    Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                    Czytaj dalej →

                    Wielotorbielowatość nerek

                    W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                    Czytaj dalej →

                    Ruchome kolano

                    Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                    Czytaj dalej →
                    Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                    Logo
                    Enable registration in settings - general