Pytanie jak w temacie.
Zadaję to pytanie, ponieważ moja córka dzisiaj podczas kąpieli powiedziała mi, że w jej grupie przedszkolnej są dzieci, które chodzą nie umyte/ domyte. W brudnych i poplamionych rzeczach
Osobiście nigdy w życiu nie puściła bym za drzwi mojego dziecka nie umytego, brudnego w poplamionych rzeczach- chyba ze wstydu bym się spaliła.
Nie znoszę wręcz brudnych włosów u dzieci, uszu i długich z ramkami paznokci.
Bywa i tak, że codziennie piorę jej kurtkę jak zauważę, że ubrudziła w przedszkolu, tak samo buty myję codziennie.
Codziennie musi być wykąpana i zakładać świeżą bieliznę, nigdy nie nosi 2 dni pod rząd tych samych rzeczy
Strona 2 odpowiedzi na pytanie: Czy puściły byście brudne dziecko do przedszkola, szkoły itp ?
Mój drugoklasista niedawno gadał, że ten i ten jest obleśny, bo co dzień strasznie brudny
Ale młodsza, wkrótce 6latka w życiu, ona nawet nie widzi, że sama brudna 😀
Mam 🙂
Uszy to organ samooczyszczajacy sie. Uszu wewnatrz otworu usznego sie nie myje, usuwa sie tylko nadmiar woskowiny ktory wydostal sie na zewnatrz.
tak samo jak Jbielu,
bielizna codziennie, bluzka też, bluza, spodnie jak widoczne ślady użytkowania. Moje dziecko do przedszkola dostaje drugie spodnie na zmianę, bo inaczej bym musiała przynosić przy odbieraniu. Takie spodnie dresowe jak dobrze pójdzie wytrzymują 2 maks 3 dni. ale te 3 to baaaaaaaaaaardzo rzadko. Przedszkole dresy są w stanie do zniszczenia. Nowe daje na początku a potem to po miesiącu przestają być nowe i staram sie na ciuchach najczęściej wygrzebać.
Jak bym dawała tylko nowet to bym zbankrutowała. W ub tygodniu co dziennie wracał z dziurą na kolanie jego przyjaciel to samo. Nie wiem co oni robią
Buty czyszczę w miarę potrzeb.
Myje codziennie zęby ręce, buzie i tyłek. Nie znaczy to że zawsze ląduje w wannie do kąpieli. Czasem ma dzień brudasa i wieczorem jak wracamy a uśnie w aucie nie myje. Wychodzę z założenia że z brudu jeszcze nikt nie umarł
Gorzej mam ze starszym jeśli chodzi o ubrania bo brudzi się czasem gorzej od syna
daje, inaczej sie nie da
ani jedno, ani drugie dziecie nie widzi roznicy czy dzinsy, czy inne spodnie i tak samo, rowno i bez zalu brudzi
mysle sobie, ze jakos tak globalnie chcialabym dolozyc cos do tematu, ale obawiam sie, ze ktos moze mnie zle zrozumiec – takie mam bardziej luzne przemyslenia w temacie
coz, zaryzykuje
chcialbym powiedziec, ze moje srednio-przecietnie czyste dziecko, mogloby hipotetycznie dostrzec kogos mniej starannie ubranego – no bywa
kwestia tego, co potem z ta wiedza zrobi
zakladam sobie, ze dziecko wpada i dzieli sie wiadomoscia: mama, ale bobbi jest ciagle brudny w szkole, ma brudne rece, spodnie, umazana buzie itp.
i teraz mozna odezwac sie i powiedziec: fleja, nie baw sie z nim
a mozna tez powiedziec: wiesz, nie kazdy zyje tak samo, moze ma po prostu inne nawyki
odruchowo wybieram te druga mozliwosc, bo nie chce, zeby moje dziecko slepo powtarzalo moje opinie
zeby nie wyrabialo w sobie odruchu oceny wedlug naszych standardow (bo przeciez moga byc komus obce)
zeby nie skrzywdzilo innego dziecka pochopnymi ocenami
to se popisalam, ale musialam, bo z wlasnego doswiadczenia wiem, jak okrutne potrafia byc dzieci i jak duzo tego okrucienstwa jest odzwierciedleniem bezmyslnosci rodzicow
[quote=gobin] W ub tygodniu co dziennie wracał z dziurą na kolanie jego przyjaciel to samo. Nie wiem co oni robią [/quote]
Jeżdżą na kolanach 🙂
[quote=gobin]Czasem ma dzień brudasa i wieczorem jak wracamy a uśnie w aucie nie myje. Wychodzę z założenia że z brudu jeszcze nikt nie umarł [/quote]
U nas to się nazywa dzień dziecka
znam ten ból
Ja też chusteczkami nawilzanymi czyszczę
Czasami stosuje audi-sprey – wpuszczam do ucha i to rozpuszcza wosk.
Mój to jeszcze jaki dzikus, ze on nie da sobie umyć uszu. Nic, co przy głowie, no ale dla autystyka to norma.
tylko czekać, aż temat zejdzie na problem mycia włosów 😉
co do uszu – raz na 3-4 dni na noc zakraplam parafinę płynną, dobrze rozpuszcza woskowinę; patyczkami wycieram rano to, co wypłynęło;
A kto Ci odpowie TAk na zadane w tytule pytanie.
NIKT!!
Niestety ja odbieram 4 dzieciaczków na zmiane i jedno wręcz nieładnie pachnie.
Niestety są brudne dzieci i będą.
Mnie razi jeszcze jedno – jak widzę brudny wózek.
OBRZYDLIWE!!!!
Bardzo zwracam na to uwagę i nie rozumiem jak można dopuścić do takiego zaniedbania.
Ale ja z tych co nawet rynny myją wokół domu.
jak ostatnio powiedziałam, że czegoś tam nie muszą i robimy Dzień Dziecka – to Kuba zapytał: “czy to już 1 czerwca”!
apropo dziur na kolanach
ostatnio odkryłam łaty samoprzylepne (aż mi głupio, że tak późno)- normalnie na ulubionych portkach synio przetarł dziurę w łacie tak, że paluchy przełażą na wylot przez spodnie i łatę oderwałam stara i naszyłam nową łatę
a i nie daję rady z obcinaniem młodej paznokci
rosną z prędkościa światła
na tygodniu jakoś tak mi umyka a w weekend okazuje się że
nigdy nie puściłam i nie puszczę świadomie dzieciaka nie domytego, śmierdzącego itp
ale raz w drodze do szkoły przewróciła sie no i zadarła twarzą o beton, nie dość, że była brudna to lekko poleciała krew, ale to wypadek w drodze
nie zakładam też poprutych bądż podziurawionych ubrań, chyba, że nie zauważę
wieczorem myje buty w których byliśmy na dworzu… No po prostu lubię jak moje dzieci wyglądają estetycznie
podpiszę się,
gdzie to nabyć? bo ja nie szyjaca, czekam aż mama z urlopu zleci i zlituje się nad wnuczka spodniami i moją kieszenią
fakt ślizgi kolanowe są
dzień brudasa dla mnie dla niego dzień dziecka
He, moja chodzi z czarnymi pazuramu non stop, obciecie nic nie daje, sa czarne od atramentu, pisakow, plasteliny, swiecowych kredek ktore sie fajnie zdrapuje, no codzien od czegos innego, a fantazji jej nie brak. Nie raz z takimi idzie do szkoly, a raczej rzadko nie idzie.
w pasmanterii
ale oprócz przyprasowania trzeba je przyszyć, bo się aż tak dobrze nie trzymają
ja też nie szyjąca, ale łatę daję radę, i kupuję jakieś dziecięce-kolorowe wtedy niejakiego przyszycie nie widać 😉
Również nigdy bym świadomie dziecka nie ubrała w rzeczy brudne,poplamione,potargane itp. Nie raz mi wstyd było jak po drodze coś wyskoczyło i tu plama na kurtce lub tym podobna rzecz.Znam i mam nawet w bliskiej rodzince taki typ a co tam żaden wstyd jak dziecko brudne a kąpiel raz na jakiś czas itd.Ubranka szare bo prane hurtem białe +kolor brr.Żal mi maluszków śliczne dzieciaczki a wyglądają koszmarnie:( Niestety.Jedyna rzecz która faktycznie daje do myślenia to to że nie chorują!
Mój osobisty mąż opowiada, że jak był mały to zawsze prosił mamę “ubierz mnie tak, żebym mógł się ubrudzić”
Więc pewnie pralka chodziła codziennie 😀
Gobinku, łaty do przyklejania żelazkiem z H&M są bardzo trwałe i nie odczepiają się.
moje myte i nie choruje 😉
Rano jest czysty, w czystych ciuchach. Zazwyczaj w takim stanie udaje się dotrzeć do szkoły. Po szkole jest zgadywanie “o! buraczki były na obiad”, albo “malowaliście dzisiaj farbami?”
Podpisze się, u nas identycznie 😀
Zawsze synek idzie w czystych, wyprasowanych ciuchach. Koszulki zmieniam codziennie, bielizne również. Jeansy przeważnie ma na 2-3 dni bo w przedszkolu przebiera w dresy więc te spodnie tylko na droge. W domu też śmiga w dresach. Staram się uszy i pazury mieć na bieżąco – ale bywało że szedł z nieobciętymi. Buty czyszcze jak tego wymagają:)
Nie puściłabym, nie wyobrażam sobie, żeby mieli brudne spodnie, kurtki.
Ręce, buzię jak nie zdążymy umyć to chusteczkami wilgotnymi szybko myjemy, co do paznokci, obcinam tak, żeby nic się tam nie dostało..
Codziennie myję buty, dla mnie to normalne sama chciałabym mieć czyste to dlaczego dzieci mają mieć inaczej:D. Inną sprawą jest to,że np skaczą po kałużach jak mamy jechać, nie zawsze zdąże ich złapać, i tak muszą iść do p-la.
Panie widzą, jak wchodzimy co się stało, i przed śniadaniem są przebrani.
Znasz odpowiedź na pytanie: Czy puściły byście brudne dziecko do przedszkola, szkoły itp ?