Pytanie jak w temacie.
Zadaję to pytanie, ponieważ moja córka dzisiaj podczas kąpieli powiedziała mi, że w jej grupie przedszkolnej są dzieci, które chodzą nie umyte/ domyte. W brudnych i poplamionych rzeczach
Osobiście nigdy w życiu nie puściła bym za drzwi mojego dziecka nie umytego, brudnego w poplamionych rzeczach- chyba ze wstydu bym się spaliła.
Nie znoszę wręcz brudnych włosów u dzieci, uszu i długich z ramkami paznokci.
Bywa i tak, że codziennie piorę jej kurtkę jak zauważę, że ubrudziła w przedszkolu, tak samo buty myję codziennie.
Codziennie musi być wykąpana i zakładać świeżą bieliznę, nigdy nie nosi 2 dni pod rząd tych samych rzeczy
Strona 7 odpowiedzi na pytanie: Czy puściły byście brudne dziecko do przedszkola, szkoły itp ?
Ja tak wtrącę jeszcze jedno zdanie, a może kilka 🙂
Mam dwóch synów. Obydwu wychowuję identycznie. Jeden zwraca uwagę na najmniejszą plamkę na swoim ubraniu i idzie się przebrać, więc myślę że tak jak córka Gev zwróciłby uwagę na inne dziecko i powiedział mi o tym. Drugi mógłby chodzić wybłocony od stóp do głowy i nie zwróciłby na to uwagi. Dwa różne typy mi się trafiły.
moja zimowa miała ciemnoszarą w jakieś kolorowe planki,łatwa w czyszczeniu,i zawsze wygląda na czystą,wiosenną ma w kolorze hmmmmmmmmmm pudrowego różu druga niebieska. Mamy też kurteczki kupione za kilka groszy w ciucholandzie do biegania po ogrodzie tzw-robocze.Zresztą u nas ubrania dzielą się na te wyjściowe i “robocze”
doceniam moją suszarkę
wyobraź sobie że w sklepie w którym pracuje klient przyniósł wózek do reklamacji bo kółka się zacięły i się nie kręcą.proszę aby pokazał,chwytam kółka a tam kilogram błota.tyle samo w koszu na zakupy.. i to nie takie błotko z dzisiejszego spaceru….zasychające chyba z pół roku błoto z piachem i w ogóle bleeeeeeeeee.pytam pana kiedy wózek był ostatni raz konserwowany a on mi na to “co???”…. wzięłam mokrą szmatę,wyjęłam kółko(jedno) przemyłam mechanizm mocujący,kółko,psiknęłam silikonem,włożyłam i pokręciło się pięknie…powiedziałam że mogę wysłać do serwisu ale obciąża pana kosztem MYCIA wózka… chyba że zrobi pan to sobie sam w domu…. wszystko to na środku sklepu,nie szeptałam raczej,ludzie chodzący tylko tak spoglądali a ja widziałam jak panu uszy czerwieniały….
w temacie wątku dzieci bywają brudne,niestety….mają dziury w przetartych skarpetkach czy kapcie z wystającymi paluszkami…. pamiętam takie obrazki jak marcin chodził do przedszkola….teraz w szkole nie mam okazji przyuważyć…
“po domu” marcin ma gorsze koszulki czy spodnie dresowe z łatami… Na dwór/do szkoły nigdy!!!!!!!
Monika – najdziwniejsze jest to że niektórym wogóle do głowy nie przychodzi że wózek się myjeJuż nie pisze o kołach ale sam materiał…
Widziałam też poplamione – brudne foteliki samochodowe – bleeee
Serio odpowiedzialam juz wcxesniej. Wyglada mi to na przedszkolna zagrywke, bo jak ktos faktycznie chce odejsc, to odchodzi i nie straszy.
A celu watku nadal nie rozumiem, dlatego zapytalam. A moze Ty mi wyjasnisz?
Jeżeli dziecko brudne, bo zaniedbane to jestem na nie,
ewidentnie brak odpowiedzialności u rodziców,
i nie przyjmuje komentarzy, że nie ma na mydło…
środki czystości są w szkole, w różnych miejscach publicznych,
dla chcącego nic trudnego, zwłaszcza jeżeli chodzi o higienę.
co innego dziecko poplamione farbami, obiadem, długopisem,
wiadomo, że coś robiło 😉
ale nie puściłabym dziecka w bluzce na której ewidentnie widać
plamy z dnia poprzedniego (odlatujące, zaskorupiałe buraczki, odpadający ziemniak tudzież zeschła pietruszka ;),
a bluzka nie została wyprana,
owszem, wiele plam nie schodzi i taką odzież też mamy,
ale bluzka jest czysta, nic z niej nie odlatuje i spokojnie można ją
ubrać zwłaszcza na zajęcia plastyczne.
bielizna – gacie, koszulki, skarpety rajtki….. zmieniane codziennie
bluzki też – jedno i drugie tytła sie żarciem i piciem strasznie
i to starsze jakby bardziej…
spodnie noszone są do oznak brudu…
D lubi jeden dzień miec niebieskie a na drugi czarne a potem znowu niebieskie i tak w kółko…. urozmaica sobie….
kurtek naszczęście miałam dużo więc mogłam sobie pozwolić zmienić po przytuleniu się do zabłoconego samochodu – gdybym miała jedną czekałabym do weekendu jak ulaluki.
Mycie tyłka twarzy i rąk co wieczór….. nie zawsze lądują pod prysznicem….
D myje włosy co 2 dzień,,,,,, z wielką walką…..
Mikołaj za to ma tendencje do smarowania sie flamastrami wszędzie… po całości leci…. i tak chodzi do przedszkola….. z kotkiem np. na twarzy….
To moje 3 grosze do tematu….
ciuchy zakłada codziennie świeże
teraz jest już lepiej
ale wcześniej dziecko rano schludnie ubrane, po południu odbierane w plamach i z żałobą za paznokciami, nawet ze świetlicy w pierwszej klasie.
plamy na ciuchach? a o wszem i są. Moje dziecko jest specjalistą w robieniu plam na każdym ciuchu. Bywa ze założy nowe i po godzinie jest piękna plama. Odlamiacze nie wszytko biorą a ja z kasy co chwilę nie będę wyskakiwać.
jak zabrudzi kurtkę w środku tygodnia musi chodzić w takiej do weekendu
wcześniej nie wypiorę bo by nie wyschła do dnia następnego.
dziecko kąpie się codziennie
włosy… przemilczę na wszelki wypadek
Kurtki suszę na suszarce łazienkowej. Dziecia, swoje, mężowe.
Buty myję codziennie, tak jak swoje,
spodnie 2 dni max, bo mają codziennie brudne kolana od ślizgania po korytarzu.
Pilnujemy, żeby był czysty, ale to, że trafia taki do szkoły o 8 to nie znaczy, że o 10 nadal będzie tak ładnie 😉
młody sam od jakiegoś czasu zwraca uwagę na plamy, dziury itp ale na swoje..
Ważne, żebym ja komuś nie śmierdziała, na tym się skupiam i
staram się go tego nauczyć, patrzeć w swój zeszyt, na swoje ręce i w swój portfel, tak na przyszłość 🙂
Wątek jak każdy inny,
…chyba, że czegoś nie wiemy 😉
widzę ze ten rocznik tak ma 😀
na temat przedszkola się nie wypowiem,nikt odchodzeniem nie straszył dziwnie rozumujesz
A dlaczego sa różne wątki na forum,no cóż wydaje mi sie,że forum od tego jest.
Często na wątkach widze, ze sie nie możemy dogadać,mam plana olewajmy sie,będzie miło i sympatycznie ok?Buziaki
Tak jak ja swoją zwłaszcza zimową porą
Nie 🙂
Wpadam tu po to, zeby swoje dyrdymaly dilozyc, zatem i czytac i pisac bede nadal, jak kazda z Was. Zapytalam o sens tego watku, bo autorka zarzucila, ze bez sensu sie zrobilo. Tyle
Przepraszsm, ze duzymi skrotami ale pisze z telefonu. Nie mam mozliwosci sie rozwinac.
taaaa…. i dodam że zamiast być lepiej jest gorzej
najgorsze jest wycieranie łap od kleju, czekolady, obiadu itp w portki – a dokładnie wycieranie ich w tyłek…. Jesuuuu jak ja tego niecierpię…..
I nie wiem jak pannę oduczyć…
A brudnej paszczy rękawem?
Albo nosa?
Też wychodzę ze skóry żeby oduczyć….
nic mi nie mów…..
buty wycieram dzieciakom jak juz nie wyglądają…
chustkami do tyłka z biedronki to czynię…..
moja w bluzki
aby się nie stresować plamami podczas prasowania
obciążyłam tym zajęciem męza 😀
Znasz odpowiedź na pytanie: Czy puściły byście brudne dziecko do przedszkola, szkoły itp ?