Czy się czepiam?!

Zawsze uważałam się za osobę wyrozumiałą i rozsądną, ale dziś chłop pozbawił mnie złudzeń. A było tak..
Z forsą jest u nas raczej kiepsko i chłop zasuwa na dwa etaty, żebym ja mogła siedzieć z małą ( rano do biura, a co druga noc i weekendy w ochronie), w domu jest więc raczej rzadko, a jak już przyjdzie to zrypany na maksa. Staram się więc odciążać go jak mogę, chociaż i mnie nieraz ze zmęczenia chce się ryczeć. Łatwo więc się domyśleć, że nie chodzę nigdzie, poza spacerami z małą i czasami do szkoły, jak on akurat może z nią zostać. A on mi dzisiaj wyskoczył, że umówił się na wieczór z kolegami, żeby się rozerwać. A mnie trafiła cholera, jak do dziecka wstać w nocy, to zmeczony, a jak iść balować to nie ma sprawy. No i od słowa, do słowa awantura na całego. Dowiedziałam się, że jestem czepliwą i zrzędzącą babą i wyszedł śmiertelnie obrażony.
A ja dalej uważam, że mam rację, bo ja o wyjściu mogę tylko p[omarzyć, za każdym razem słyszę “ty to masz dziecko”, a on przepraszam nie ma?! A poza tym jak ma siłę na nocne imprezy to może by był łaskaw wstać czasami w nocy i nakarmić małą, a nie jest wiecznie zmęczony?
Uf, wyżaliłam się i mi ulżyło. Co o tym sądzicie, kto tu ma rację? Czy punkt widzenia zależy od tego jak się na sprawę patrzy?

Edzia mama Kingi (31.10.02)

Strona 2 odpowiedzi na pytanie: Czy się czepiam?!

  1. Re: Czy się czepiam?!

    Chyba masz racje. Choc moja Sara wcale nie przesypia całego dnia (spi coraz mniej) to jest w miare grzeczna i ja umiem sobie z nia radzic nawet jak marudzi.
    W nocy spi jak aniolek po 7 h bez budzenia. Dlatego jestem taka wypoczęta-bo sie wysypiam za wszystkie czasy. 🙂
    Wiec trzymam kciuki za was zeby wasze brzdące daly wam troche luzu. 😉
    PAPA

    • Re: Czy się czepiam?!

      Boze….jak ja bym chciala, zeby moje dziecko przesypialo 7h bez pobudki… No chociaz 5h…..to moje najwieksze marzenie (w tej chwili:)

      Klaudia z Karolką (7 i pół miesiaca)

      • Re: Czy się czepiam?!

        Nie mozna powiedziec ze jest mało absorbująca. Mało spi w dzien, ale nie płacze. Albo lezy koło mnie jak np czytam lub oglądam film, albo popycham nogą jezdzący lezaczek-(bardzo przydatna rzecz), i gotuje. Ona jest spokojna jak jedzdzi w nim. Albo wystawiam ją na zewnątrz w wózku, ona usypia na godzinke jak zwykle na spacerku a ja mam czas dla siebie.
        Czasem sama sie zajmie sobą np w łóżeczku patrzy sobie na karuzelkę i z nią gada. Czasem musze ja ponosic, albo pobawic sie z nią.
        Jakos zawsze zdązam z wszystkim mimo ze wstaje koło południa.
        Wczoraj np ugotowałam pyszny gulasz po wegiersku z nowej książki kucharskiej którą dostałam pod choinke. Pyszny jest. 🙂 mniam mniam…….

        • Re: Czy się czepiam?!

          Wiesz Garfield, dzieci są różne i jeśli masz grzeczne nie marudzące dziecko to się tylko z tego ciesz. Ja niestety nie mogę małej zostawić na 3 min samej w pokoju, bo zaraz jest płacz. Noszę ją więc ze sobą wszędzie, nawet do łazienki jak się kąpię. Dołuż jeszcze do tego pranie, sprzątanie, gotowanie, zakupy itp. czyli codzienne domowe obowiązki, plus pisanie magisterki jedną ręką(bo drugą muszę bujać wózek) i nauke przed sesją to się chyba uzbieraNie wiem, może ty jesteś bardziej odporna, ale ja jestem zmęczona i wcale sie tego nie wstydzę.

          Edzia mama Kingi (31.10.02)

          • Re: Czy się czepiam?!

            Mój Karol do skończenia 3 miesięcy nie spał i wrzeszczał cały czas……..myslę, że to mogło mieć związek z karmieniem piersią…chyba coś było nie tak…..kolek nie miał….. Ale ewndentnie coś Mu było…jak zaczęłam karmić Go wyłącznie butelką, to zrobił się z Niego aniołek..potrafił godzinami patrzeć na karuzelę lub bawić się na macie…. Ale wtedy ja byłam tak wykończona, że tylko spałam i spałam……
            Teraz synek jest spokojnym dzieckiem……..trochę płacze, trochę śpi, trochę się bawi sam……… Ale i tak jestem wykończona….myslę, że te pierwsze 3 nieprzespane miesiące tak mi dały w kość……obiady gotuję + wychodzę z psem w południe + trochę pracuję + robię zakupy…sprzątam….. Ale wieczorem po prostu padam…….

            Julka kulka i prawie 6 miesięczny Karolek

            • Re: Czy się czepiam?!

              Oczywiście p[owinnien wstać w nocy i nakarmić dziecko, bo Ty – choć chłopom czasem się tak wydaje – tez ciężko pracujesz. (mój chłop, który uważał, że sie lenię, po 6 godzinach spędzonych z Mikołajkiem przyzynał, że to cieżki kawałek chleba). Jednak on też się nie opieprza – moim zdaniem nalezy mu się wieczór z kumplami. Daj mu wyjść, jednak zorganizujcie to tak, żebyś Ty też wyszła.

              • Gotowanie

                Zastanawiam się, dla kogo Wy gotujecie. Skoro męzowie są cały dzień w pracy, a Wy zajmujecie się dziećmi, które obiadów jeszcze nie jedzą, to dla kogo to gotowanie. A sprzątanie? Czy naprawdę trzeba codziennie odkurzać całe mieszkanie, myć podłogi, kuchenkę i szafki w kuchni. Bo jesli nie, to odkurzenie mieszkania i umycie talerzy zajmuje pół godziny.

                Ja tez jestem wypoczęta. Bo nie zwracam uwagi na takie duperele jak sprzątanie czy gotowanie. Chłop dzwoni do mnie i pyta: “jest dzisiaj obiad?” Jeśli jest, to nic nie je na mieście, jeśli nie ma – je w robocie. Albo kupuje sobie pizze, czy inny TV dinner:)) Sprzątam, kiedy mam czas, lub zaganiam chłopa. A czasem wcale nie sprzatamy. I nic się nie dzieje, jak przez noc gary poleżą w zlewie. Pranie chyba tez nie jest kłopotliwe. Włożenie ubrań do pralki, wsypanie proszku i naciśnięcie guzika. Może nalezy zrezygnować z niepotrzebnych czynności – np. sprzątania czystego domu.
                Pozdrawiam

                • Re: Czy się czepiam?!

                  To ja chyba też mam złote dziecko. Bo Mikołaj jutro kończy siedem tygodni i przesypia od północy do 5.00 – 5.30, potem jedzenie i śpi do 9-10. Poza tym przyzwyczaiłam go do tego, że nie zawsze mogę dotrzymać mu towarzystwa. Najpierw, gdy zostawiałam go samego w łóżeczku – krzyczał. nie płakał, tylko darł się. Teraz czasem trochę pomarudzi, ale gapi się na karuzelkę i w końcu zasypia. A jeśli ma ochotę na towarzystwo to wkładam go do fotelika i sadzam naprzeciwko psa. Gapią się na siebie zachwyceni, tzn. pies i Mikołajek. Polecam:))

                  • Re: Gotowanie

                    Z tym sprzątaniem to nie jest takie proste, gorzej jak ma się takiego 8 miesięcznego szkraba, który zasuwa po podłodze, wtedy niestety koniecznie trzeba codziennie odkurzyć i umyć podłogi a jak do tego dochodzi jeszcze pies 🙁

                    Iwona i Majka (07.05.02)

                    • Re: Gotowanie

                      No tak, to prawda. Wtedy trzeba sprzątnąć. Ale Edyta ma malutkie dzieko, które jeszcze nie raczkuje:))

                      • Re: Gotowanie

                        Tak, ale ma też perskiego k0ota, który gdzie łapę postawi tam zostawia tonę sierści (żadne czesanie nie pomaga), jak się dwa dni nie odkurza to dywany są siwe. Gary w zlewie na noc nie mogą zostać, bo przychodzą karaluchy – ledwo je wypedziłam. Więc ja nie robię generalnych porzadków codziennnie tylko trochę ogarniam rynek, żeby się nie zabić. A co do gotowania, to dla siebie bym pewnie nie gotowała, ale szkoda mi chłopa, niech miedzy tymi robotami zje coś ciepłego.
                        Moje dziecko niestet nie chce się zająć samo sobą, jak je zostawię w łóżeczku to tak wyje, że aż się zanosi i przy okazji rzyga. Już było to trenowane, także nie mam wyjścia i cały dzień noszę tą małpkę za sobą.

                        Edzia mama Kingi (31.10.02)

                        • Re: Gotowanie

                          u mnie jest tak, z gotowanie czasem sobie daruje jak mi sie nie chce ale na punkcie sprzatania mam bzika,a dlatego…..bo……..mam talie szczescie siedze sobie sama w domu mogla bym przeciesz sobie odpoczac a tu ktos do mnie przychodzi…ok-ale jest nie posprzatane, kiedy posprzatam nikt do mnie nie przyjdzie i nie odwiedzi. Testowalam to juz wiele razy zawsze jest na odwrut. Pozadek -nikogo nie ma,balagan-zawsze gosc sie znajdzie wiec teraz sprzatam zawsze.

                          A jesli chodzi o sprawe meza to jestem chyba jakas zwyrodniala zona,jak patrze na wasze posty,wy takie tolerancyjne i wyrozumiale,a ja jestem konserwatywna małpą,okropna zazdrosnica i strasznym niedowiarkiem i wlasnie dlatego chlopa nigdzie samego nie puszcze, zaraz sobie popije z koleszkami i ten jego dobry chumorek jak pomysle to doprowadza mnie do obledu.
                          Ale nie robie tego w taki sposub zeby on to odczul bo po co mi klutnie,do niego jak do dziecka trzeba tak troche psychologicznie…..”nie kwiatuszku bo…..(argument)……grzecznie i zyczliwie.Jesli chodzi o moeje wyjscia jestem zdecydowana zrezygnowac z nich na rzecz tego zeby on nie wychodzil.
                          ALE……………….
                          to wszystko tylko wtedy kiedy jestesmy razem w domu….
                          ale kiedy……
                          np:……….mnie nie ma -on moze sobie wyjsc ale ma byc mniejwiecej o tej poze co ja zebym za dlugo na niego nie czekala
                          a kiedy:….jego nie ma ja rowniez moge sobie w tym momencie wyjsc i chodz on jest bardziej tolerancyjny niz ja i mogla bym zostac dluzej to chce wrocic o poze zblizonej do niego. Nie dlatego zeby miec argument nastepnym razem ale dlatego bo chce byc z nim.
                          POZATYM,-on chodzi sobie na silownie,na kurs -licencje,nocna praca w ochronie z fajnymi kolegami wiec mysle ze mu wystarczy
                          A JA-nie mam mozliwosci wyjsc gdzie kolwiek bo mieszkamy 20 kilosow od miasta i przejazdzka na silownie lub do sklepu kosztowala by mnie zbyt wiele czasu a niestety prawka nie mam,w przeciwienstwie do mezusia ktory smiga sobie autkiem.

                          ALE……ja nie poto wychodzilam za maz zeby lazic gdzies samemu,nie mam takiej potrzeby,jeli chcialabym gdzies wyjsc to wylacznie razem z nim.

                          No ale sie rozpisalam.
                          Chcialabym waszej opini co o tym sadzicie czy potrzebuje PSYCHIATRY,bo czasami sie nad tym zastanawiam.

                          natala i KAPEREK (7 tygodni)

                          • Re: Gotowanie

                            Popieram i sie zgadzam. My z gotowaniem robimy to samo. Ostatnio nie chcialo mi sie gotowac przez caly tydzien i poznalismy kilka fajnych knajpek z chinskim zarciem, dobrą wątróbka i pizzą…
                            Widze ze jest jeszcze jedna niezmeczona.
                            Załozymy klub? ;-)))
                            Pozdrawiam Cie Helga, Mikiego i wszystkie zmeczone mamuski i ich dzieciaczki

                            • Re: Czy się czepiam?!

                              a moja suczka pilnuje mi Kacperka jak tylko pisnie to podchodzi do niego i go lize po uszku,niby jestem z tego zadowolona tylko mogla by go nie lizac

                              natala i KAPEREK (7 tygodni)

                              • Re: Gotowanie

                                Edytko – a ja trzymam z Tobą. Wprawdzie nie narzekam na jakieś potworne zmęczenie (ale pewnie zaraz się zacznie wraz z Basią), chociaż nie jest mi lekko. Mam dwóch chłopaków i męża. Mój mąż po prostu nie lubi jeść “na mieście” i gotuję – w końcu ja też muszę coś jeść – teraz to gotuję też dla chłopców, choć też ktoś mógłby powiedzieć, że Staś je obiad w przedszkolu. I wiecie co – przeważnie gotuję obiad z dwóch dań, choć ostatnio “odpuściłam”. Wszystko można zrobić pod warunkiem, że dziecko na to pozwala. To nie jest tylko kwestia tzw. organizacji i nie przejmowania się bałaganem, czy nieuprasowanymi rzeczami (bo pranie owszem to pryszcz, ale prasowanie…już nie).

                                Dlatego bardzo proszę nie krytykujcie Edyty – żadna z Was nie jest w jej skórze; każda z Was ma inne dzieci, inne priorytety i inne podejście. Skoro Edyta mówi, że jest jej ciężko, to tak jest – a jeszcze praca magisterska i studia!

                                Edytko! Wymagaj od męża, bądź jednocześnie wyrozumiała i starajcie się RAZEM budować Wasze szczęście! A jak tam po rozmowie z mężem?

                                Pozdrawiam cieplutko,

                                Ola i maluchy: Staś (9.12.98), Tadzio (15.01.01) i… Basia??? (wkrótce)

                                • Re: Gotowanie

                                  Albo 6 miesięcznego, który pełza, przewraca się na brzuszek…więc podłoga tak czy siak musi być czysta…….

                                  • Re: Gotowanie

                                    jesli i Tobie i mezowi to odpowiada, to jest w porzadku….

                                    Klaudia z Karolką (7 i pół miesiaca)

                                    • Re: Gotowanie

                                      wlasnie….swietnie powiedziane…. A raczej napisane 🙂

                                      Klaudia z Karolką (7 i pół miesiaca)

                                      • Re: Gotowanie

                                        Wiesz Helga dla nas liczy się na razie każdy grosz….więc dla nas wydanie 250zł miesięcznie na obiady w chińskiej knajpie, która jest koło jego firmy….to spory wydatek…..zwłaszcza, że ja i tak bym gotowała dla siebie… A jak nie zjem czegoś ciepłego w ciągu dnia to jestem głodna……….

                                        Poza tym każdy ma inne dziecko… Ty masz aniołka……..

                                        Co do sprzątania to faktycznie jak Karol był mniejszy i się nie przemieszczał to nie sprzątałam…..teraz jest to konieczne….zwłaszcza, że wszędzie są kudły psa…

                                        Ale jakby spojrzeć na to z drugiej strony……..faktycznie…ugotowanie obiadu, odkurzenie, wyszczotkowanie psa, zrobienie prania i poprasowanie to góra dwie godziny pracy….mozna to zrobić jak dziecko śpi…..jeżeli śpi w ciągu dnia…….bo mój Karol jak był mały nie spał WOGÓLE w ciągu dnia…. A wieczorem byłam tak padnięta, że jedyną rzeczą o której marzyłam to było spanie……

                                        A teraz mam hopla na punkcie czystej podłogi……..odkurzam, przecieram, poleruję……..po pół roku nic nierobienia i totalnego syfu w domu taka zmiana…….hi,hi,hi………….

                                        • Re: Gotowanie

                                          DOKLADNIE TAK !
                                          Przylaczam sie do Twoich slow 🙂

                                          Iwona i Majka (07.05.02)

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Czy się czepiam?!

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general