Mam spory problem, może będziecie wiedzieć coś w tej sprawie.
Skiepściła nam się pralka, którą mamy półtora roku.
A dokładniej to jakaś elektronika/wyświetlacz głupieje, choć pierze dobrze.
Pralka kupiona była przez sklep internetowy, faktura jest, ale (k…) nie podbita jest karta gwarancyjna. I facet z serwisu powiedział, że bez karty nic się da zrobić. Poradził wysłać kartę do sklepu (drugi koniec Polski) wraz z fakturą i liczyć, że komuś będzie się chciało papiery odesłać. I może bym nawet rozważyła ryzyko wysyłania wszystkich papierów zakupowych, gdyby nie to, że sklep internetowy JUŻ NIE ISTNIEJE!!! Telefony nieczynne, strony nie ma – no d… blada. Rozumiecie moje emocje 😉
Moje pytanie – czy naprawdę serwis MUSI mieć kartę gwarancyjną, jeżeli na fakturze jest data zakupu i dokładny model pralki (pokrywający się z przedmiotem w moim domu)? Serwis potraktował mnie odmownie, centralny serwis tej marki też umył ręce, płacenie za elektronikę to lekko 300zł, trochę mnie ścięło 🙁 Myślicie, że da się jeszcze coś zrobić?
24 odpowiedzi na pytanie: Czy sprawa jest przegrana? Dot. gwarancji na duże AGD
Nie wiem, ale szukałabym telefonu do rzecznika praw obywatelskich (jest w każdym starostwie, nie wiem jak w większych miastach, ale chyba urząd dzielnicy ma takie informacje) i dzwoniła do niego w poniedziałek rano.
Ze swojej strony – trzyma kciuki!
miałam bardzo podobny przypadek niestety:( z tym że u mnie skończyło sie tak, że przyszedł pan do naprawy z serwisu, do którego nie zgłosiłam braku podbicia karty – takie małe oszustwo:(pan wszedł zobaczył lezącą fakturę zabrał sie do naprawy po czym pyta o kartę gwarancyjną – powiedziałam że zgubiłam:( i pan był tak miły że sie usmiechnął tylko i poszedł bo z dzieckiem na rękach stałam:) i przeszło mi jakos ale od tej pory bardzo pilnuje podbijania wszelkich kart. Nie wiem jak to bedzie w Twoim przypadku, ale optymistycznie to nie wyglada niestety:(
Powodzenia zyczę!!
jak to jest, ze karta gwarancyjna działa tylko z faktura, bez niej jest niewazna, a sama faktura (ktora jest gwarantem gwarancji) nie dziala?
ode mnei zawsze wolali dowodu zakupu – nie karty gwarancyjnej.
kotgus a mozesz podac nazwe tego sklepu internetowego (moze byc na priv)?
a w sprawie gwarancji to zadzwonilabym do producenta – importera i zapytala co jest dowodem zakupu
wg mnie szpila ma racje
i serwis robi Cie w trąbę
Sklep internetowy to był: Domar w Bydgoszczy, już nie istnieje.
Pralka to Hoover, podgrupa Candy i z centralnym serwisem Candy tez rozmawiałam 🙁 Pan też powiedział, że ma być karta gwarancyjna i już. Na opis moich problemów stwierdził: sorry, tak to jest jak się kupuje w sklepach internetowych. No mam pianę na ustach po prostu 🙁
Kotagus – magdzik dobrze podpowiada odnośnie rzecznika praw konsumenta. On jest od tego, by udzielić informacji co z tym fantem zrobić.
Jeśli nie ma Twojego sklepu, a jest gdzieś oddział to masz prawo u nich złożyć reklamację.
Kolejna rzecz – faktura /karta gwarancyjna.
Producenci nie zawsze wydają kartę gwarancyjną i wtedy dokumentem uprawniającym do reklamacji jest fakturka. W momencie,gdy mamy fakturę i kartę gwarancyjną – to obydwa dokumenty razem są podstawą do reklamacji ( karta gwarancyjna musi być wypełniona)
Czy w karcie gwarancyjnej masz miejsce na pieczątkę sklepu czy tylko trzeba wypisać, markę model, datę zakupu i ew. cenę? ( to wtedy możesz sama to wypisać- nic na temat nie mówiłam)
Albo istnieje jeszcze jedna opcja – sprawdź na necie jak wygląda kwestia reklamacji u producenta tego produktu ( czasem nie wymagają karty gwarancyjnej) i jeśli wystarczy sama faktura to nie przyznawaj się,że masz kartę do tego
no to kiepsko
a ten domar zniknal zupelnie czy tylko sklep internetowy?
bo sklepu z sieci nie widze
ale jakis sklep stacjonarny domaru w bydgoszczy w necie sie znajdzie
moze tam (o ile jeszcze istnieja) cos by sie dalo zrobic
a jak nie to do rzecznika jak pisza dziewczyny
Domar Bydgoszcz w ubiegłym roku ogłosił upadłość
jezeli masz dowód zakupu, zgłoś sie do serwisu Candy (o ile sie nie myle głowny – centralny serwis jest w Łodzi)
zadzwoń i przedstaw sprawe.
mysle ze bez problemu załatwisz reklamacje.
(ja tak zalatwiałam reklamacje miksera w upadłym avansie)
bo pewnie na reklamację się powoływałaś,
a tu wystarczy dowód zakupu i to od sprzedawcy.
gwarancja na kartę i sprzedawca może umyć ręce,
zależy jakie mają warunki umowy.
hmmm…półtora roku?
to nie jest tak, że reklamacja u sprzedawcy i tak Ci nic nie da…? Bo reklamować możesz przez rok???
A gwarancja – w karcie powinnaś mieć serwisy…zadzwoń i się dopytaj (jeżeli jeszcze jesteś w okresie gwarancyjnym)
możesz próbować bez podbitej karty…wszystko zależy od “dobrej woli” serwisu
przysługuje 24 miesięczny okres gwarancji
dwa lata jest napewno:)
Ja tutaj tak ot, śliczny avatar Madziu 🙂
Bez przesady, tak jakby z kupowaniem w normalnym sklepie nie mogło być
problemu.
to zależy od umowy gwarancyjnej w każdym konkretnym przypadku,
co do zasady…stosuje się przepisy KC
Art. 577. § 1. (177) W wypadku gdy kupujący otrzymał od sprzedawcy dokument gwarancyjny co do jakości rzeczy sprzedanej, poczytuje się w razie wątpliwości, że wystawca dokumentu (gwarant) jest obowiązany do usunięcia wady fizycznej rzeczy lub do dostarczenia rzeczy wolnej od wad, jeżeli wady te ujawnią się w ciągu terminu określonego w gwarancji.
§ 2. Jeżeli w gwarancji nie zastrzeżono innego terminu, termin wynosi jeden rok licząc od dnia, kiedy rzecz została kupującemu wydana.
…dlatego się zastanawiam,
ale odpowiedź będzie w karcie gwarancyjnej 😉
Dziękuję Iza – w końcu jakiś mam (dotychczas nigdy chyba nie miałam).
Tak, dwa lata. Tak jest napisane w karcie (niepodbitej ;))
Będę dzwonić w poniedziałek jeszcze raz – tylko się zastanawiam, dzwonić do serwisu centralnego w Lodzi jeszcze raz i opowiadać rzewną bajeczkę o upadłym sklepie, który już mi karty nie podbije (pan mnie tam już potraktował odmowie czy trafię na tego samego??) czy obdzwonić krakowskie serwisy i mówić, że mam fakturkę a kartę np. zgubiłam?
ne chcę źle doradzać – mi przeszedł ten numer jeśl innej szansy nie widzsz – może ktos dobrze doradzi – to bym tak zrobiła czyli zadzwoniła powiedziała że zagnęła mi podczas przeprowadzki itp… Ale w ostateczności(podkreslam) bo rzeczowe argumenty do nich nie docierają i mają gdzieś że sklep upadł…
mąż mój mów tak(bo wrócił): jeśli na gwarancji nie jest napsane że jest ważna tylko podbta to dokument zakupu/faktura – na którym jest data – ważny jest tak samo jak gwarancja!!! i mają obowiazek naprawić bo masz udokumentowane kiedy zakupiłaś, natomiast jeśli jest na karcie gwarancyjnej takie zastrzeżenie że karta gwarancyjna jest ważna po jej podbicu to nie masz szans raczej na naprawę gwarancyjną chyba że skłamiesz i tyle:)
natomiast mówi jeszcze małż mój – przepraszam że w dwóch częściach ale słucham i piszę:) że: karta gwarancyjna jest tylko po to żeby ewentualne naprawy tam wpisać żeby klient miał prawo do roszczeń w razie kolejnej naprawy i mógł domagać się wymiany sprzętu przed upływem terminu gwarancji i po to by kolejny serwisant wiedział co już było naprawiane bo jak przychodzi to widzi że tak zwana plomba była już zdjeta i wie że ktoś ruszał już daną część i czy było to udokumentowane czy nie… i więc rozumiem z tego że jak teraz przyjdzie pan z serwisu to widzi że nikt na własna rękę nie próbował naprawiać niczego. Jeśl nie próbował to masz prawo do skorzystania z usług serwisu na gwarancji. Karta jest właśnie po to. Natomiast ja nawet do laptopa córki nie mam karty gwarancyjnej i przysługuje mi jego ewentualna naprawa na podstawie faktury. Nie wiem czy gra jest warta świeczki i szarpania nerwów sobie ale może jednak spróbować warto….wbrew temu co pisałam wcześniej….ważne co jest napisane na gwarancji i na instrukcji czasem też jest wbita pieczątka że masz podbić inaczej nie ważna… Nie wiem…jak nie ma takiej adnotacji a sprzęt kupiony wirtualnie to ja bym chyba sie kłóciła trochę….
Dzwoń jeszcze raz do serwisu i muszą Tobie naprawić na podstawie faktury. Jak spyta o kartę gw. to udaj głuptasa, że o czym on mówi i że przecież faktura jest dokumentem do podst. reklamacji 🙂
Znasz odpowiedź na pytanie: Czy sprawa jest przegrana? Dot. gwarancji na duże AGD