Czułości, całowanie innych par w waszej obecności?
Pytanie nasunęło mi się po dwóch sytuacji:
– młodzież szkolna często daje upust różnym czułościom, no i nauczyciele twierdzą, że ich to krępuje.
Ja “złapałam” jedną parkę-gimnazjalistów na całowaniu w szatni, jakoś mnie to nie “ruszyło”:)
Druga sprawa jest znacznie “mocniejsza”.:)
W mojm bloku pewna para współżyje często tak od 12-15.
Pani niezwykle jest głośna, ludzie z ulicy stają i przyglądają się.;)
)
Robotnicy, gdy ta kobieta głośno wydaje dzieki włączają traktor(chyba ich peszy)
Ja się już przyzwyczaiłam, :).
A czy, was krępują sytuacje, gdy para w miejscach publicznych, przy was okazuje sobie czułości, nieco więcej niż trzymanie za rękę?
No i czy dźwięki z czyjeś sypiali was krępują?
100 odpowiedzi na pytanie: Czy was krępuje?
dźwięki z sypialni mnie nie krępują…..
luz…….
pozazdrościć radochy uprawiającym:D
a “uliczne” całowanie też mi zwisa…:)
o ile jeszcze odgłosy zza ściany na mnie nie działają, jakieś scenki na ulicy również, to już jakieś głębokie pocałunki w moim towarzystwie owszem…kiedyś nawet zwróciłam uwagę bratu i jego narzeczonej, żeby się uspokoili, bo wśród ludzi są… 😉
Ula, nie krepuje mnie ani jedno ani drugie, jak ktos sie chce calowac niech sie caluje… A odglosow nie slyszalam nigdy z czyjejs sypialni:)
A co do uczniow, no to ja mam zawsze dylemat, bo u nas tez mowia ze to krepuje NAS NAUCZYCIELI, a mnie kurcze nie, wiec zwracam tylko uwage jak przesadzaja
jesli jest to para homoseksualna, to tak…
przyznaje się bez bicia…
jeszcze mnie to peszy…
natomiast hetero nie….
o ile mówimy o okazywaniu czułości,
a nie lizańsku obleśnym z wywalonymi jęzorami, trzymaniem rąk na tyłku i niemal wlażeniem na siebie na widoku publicznym…
mnie nie krepuje a wkurza mnie niesamowicie, jak ktos zwraca mi badz komus uwage.
xCo innego dzieciaki w szkole – to nie jest krepujace ale nie wypada i tyle i im nalezy zwracac uwage, ale na ulicy, dlaczego by nie, zreszta gdzie sie calowac ?? Ja z moim mezem czesto sie kiedys calowalismy w ronych miejscach i pamietam jak starsza kobieta nam zwrcila uwage 0 ale wkurzyalm sie wtedy i pomyslelismy z mezem i nawet glosno skomentowalismy tak: ze poprostu zazdosci.
Ze ktos caluje sie w mojej obecnosci: a niech sie caluje, milo popatrzec 😉
A odglosy, zalezy: jak jestem sama to nie krepuja, a wrecz pobudzaja wyobraznie hehe ;), jak jestem z mezem, to hm… 😉 a jak wsrod ludzi bym byla i slyszala takie odglosy, to chyba by mnie krepowalo, ale nie wiem.
mam znajoma pare co to sie zachowuja publicznie dosc osobliwie, czeste przytyki dotyczce wspolzycia, lapanie za cycka, obietnice co ja ci zrobie jak mnie zlapiesz – czasami zastanawiam sie czy udostepnic sypialnie czy jak
i to jest krepujace
powyzej opisane sytuacje jakos chyba nie – pod warunkiem, ze gimnazjalistka nie jest moja corka 😀
można się całować i “całować”…
uważam, że przestrzeń publiczna jest niekoniecznie właściwą do namiętnego okazywania sobie miłości.
Jezu, muszę spacyfikować Stefana:)
ale on tylko tak przy bardzo bardzo bardzo bliskich znajomych…
i ja zawsze go studzę !
natomiast stara sie mnie nie łapać i nie klepać, bo wie, że ja tego nienawidzę!!
tez mam takich znajomych i tez dziwnie sie czuje jak tak sobie gadaja, albo on przez caly wieczor trzyma jej reke na cycku, jakos dziwnie sie wtedy do nich mowi
Kochana, Twoja corka bedzie gimnazjalistka i calowac sie bedzie napewno:) i ja jakos w tym nic zlego nie widze.
mhm
😉
jak się całują a nie miętolą to ujdzie
par w sypialni nie słyszę, choć nie w akademiku to były jazdy- ale to było śmieszne a może jednak czasem niesmaczne jak podczas obiadu mi się prawie stolik trząsł
my tez mielismy takich znajomych ale mi to nie przeszkadzalo, znalismy sie bardzo dobrze, kupe lat i jakos tak to bylo oczywiscte, ze oni tak na siebie reaguja mimo ze sa ze soba lat kupe, nawet to fajne bylo, ze nadal sa soba tak zafascynowani i nie krepuja sie tego, byli nad wyraz otwarci wrecz bym tak powiedziala a i tak uwielbialismy to a ich otwartosc tak jakos tez musze powiedziec ze powodowala, ze my stalismy sie tez moze jakos berdziej otwarci na pewne sprawy. Kwestia wlasnie moze na ile dobrzy sa Ci znajomi i jakie mamy do tego podejscie. Aha mysle ze jezeli by mieli ochote bardzo na cos, to Ci nasi znajomi by sie nie krepowali, tylk osami skorzystali z sypialnie (albo raczej z wc, bo sypialani to dla nich nudnawym miejscem byla ;))
No i wydalo sie o jakiej znajomej Szpilki pisala hahahaha 😉 :Nie nie:
O właśnie i nie ukrywam, ze nie wiem gdzie wzrok wsadzić i jak powstrzymać odruch wymiotny jak widze np. imieniny a na przeciw stołu para gołąbków sobie cukierka z ust do ust przekłada
Odgłosy mnie nie ruszają
mnie bardzo krepuje gdy brat meza migdali sie przy nas ze swoje zona. Ostatnio jak u nich bylismy to w pewnym momencie poczulismy sie tak jakby nas tam wcale nie bylo – szeptali sobie do ucha czule slowka, sciskali, calowali.
Nie znosze takich sytuacji
a dla mnie to jest slodkie 😉
Mnie to denerwuje
Uwazam, ze jezeli ktos chce sobie z ustek wyjadac, to niech wyjdzie. Bo nie po to idzie sie do kogos, czy zaprasza do siebie zeby potem sie migdalic jakby nikogo nie bylo
Nie przeszkadza mi okazywanie sobie czułości na ulicy czy w miejscach publicznych
Tak samo odgłosy zza ściany
Chociaż mieliśmy jakiś czas temu sąsiadów naprawdę bardzo, bardzo głośnych.
kiedyś naskoczyłam na K. co on w tv ogląda
A okazało się że oglądał wiadomości
to sąsiedzi tak czadu dawali
Ale nie lubię jak ktoś na spotkaniach towarzyskich właśnie sobie z dziubków wyjada
Co innego jak się jest tylko ze swoją połówką
a co innego jak się jest u znajomych
Uważam, że jakiś umiar trzeba zachować
wlasnie takie sytuacje mnie krepuja. ktos sie z nami umawia, siedzimy razem w restauracji czy gdzie tam, a tu nagle para “odplywa” na dobre pare minut. a my jak te “nieczule kolki” siedzimy na przeciwko i niewiadomo, czy sie gapic w sufit, czy w stol, czy mamy sie sami zajac rozmowa. cale szczescie b. rzadko miewam takie sytuacje.
ja mam wrazenie, ze komus zwyczajnie przeszkadzam. irytuje mnie to, bo w takim razie po co sie ze mna/z nami umawial umawial?
para caujaca sie na ulicy jest dla mnie ok.
Znasz odpowiedź na pytanie: Czy was krępuje?