Ciekawa jestem, czy Wasz pediatra po skończeniu pół roku dziecka lub później kierował Was profilaktycznie na badanie krwi – żeby sprawdzic czy dziecko nie ma anemii?
W mojej przychodni to podobno standard – dziecko kończy 6 m-cy i na pobranie krwi. Ja jakoś się uchyliłam od tego a teraz się zastanawiam czy dobrze? Koleżanka dzisiaj mówiła o giga anemii swojego 10 mies. synka, który super je i ładnie wygląda. A tu proszę… Nie wszystko złoto co się świeci…
Strona 2 odpowiedzi na pytanie: czy Wasi pediatrzy kierowli Was na badanie krwi dziecka ?
U nas to tez norma. Chyba lepiej zrobic. Oczuwiscie nikt nikomu gloy nie urwie jak nie zrobisz ale to chyba dla dobra malenstwa
dostałam skierowanie, też się wahałam czy warto, ale poszłam i jestem spokojna, bo wiem, ze wszystko ok. Ukłuli tylko w paluszka, mała tylko postękała bez płaczu się obeszło.
Z czy u takiego maluszka obowiązują jakieś zasady – np. naczczo.?
Ale dziewnie wyglądające słowo 🙂 chyba nigdy go nie pisałam…
u mnie bylo tak: “panstwowy” lekarz, gdy sie pytalam, czy robic badania, powiedzial ze jestem przewrazliwiona. Natomiast gdy poszlam prywatnie, lekarka odrazu kazala zrobic morfologia, no i wyszla anemia.
Takze teraz zrobie sama, i nie bede sie nikogo pytac.
niby tak,c ale przeciz dzidzia i tak je w nocy!
Dostałam skierowanie przy jednym i drugim po ukończeniu przez nich pół roczku. U pierwszego wyniki były super, u drugiego anemia – gosc wielki jak dąb, silny jak dąb z apetytem jak smok i anemia. Po skonsultowaniu z drugim lekarzem nei przejełam się tym i drugi raz kłuć go juz nei pozwoliłam. Po prostu Aleksander tak szybko rósł, ze ukł krwionośny nie nadążał z produkcją dla niego
Nie obowiązują, nawet jak robimy glukozę to maja ponoć tak dopasowane normy, ze nie trzeba dziecia przedtem głodzić, bo niby jak ;).
Mnie w laboratorium prosili, by dziecko było na czczo (do określenia poziomu żelaza), a przynajmniej 4 godziny bez jedzenia.
nie
prosiłam w piwerwszym roku życia bo Jonek jakieś takie oczy miał podsiniałe
ale dr powiedziała, ze taka jego uroda, wypytała o jadłospis i ok.
No i teraz po kilu badaniach w szpitalu wychodzi, ze ma wyniki super.
Po skończeniu 1 roku życia dostałyśmy,ale mała miała lekką niedowage i dlatego. Na szczęście wyniki były “zadziwiająco” dobre-jak powiedziała pani dr.
My robiliśmy badanie krwi juz 3 razy (Dorcia ma 6 mcy). W pierwszym miesiącu, bo ja mam problemy z tarczycą i podejrzenie, że mała też może miec. I dobrze zrobiłam. Potem by sprawdzic, czy wszystko sie unormowało. I teraz ostatnio czy już można odstawic zupełnie żelazo (anemia) i jod (tarczyca).
Mi powiedziano, że powinno się nawet pokarmic mlesiem dziecko przed pobraniem, bo wtedy lepiej krew leci i szybciej cały zabieg się odbywa.
ja dostałam badania bo lekarce nie podobało sie ze zębów nie ma…badania wyszły super a przy pobieraniu krwi nawet nie stęknęła (pani sie podobała )
natomiast syn nigdy nie był kierowany na badania i teraz przy okazji poprosiłam o skierowanie (po prawie 12 latach)
Acha! Nie polecam tego kremu co to ma niby złagodzic zastrzyk. nie pamiętam nazwy. Maśc Emska może. My wykorzystaliśmy je na szczepienie i katastrofa. Zdarcie plastra, który ma zaktywowa tą masc przeciwbólową jest tak bolesne, że mała płakała jeszcze dłuuugo po zastrzyku. Przy następnym szczepieniu nie stosowałam i lepiej na tym wyszliśmy.
Co do pobrania krwi – moja Dorcia zapłakała przy samym ukłuciu, a potem marudziła z powodu braku możliwości ruchu niż z bólu. Ale jak się ją zajęło jakąś zabawką i mówiło, to zapomniała, że dwie Panie jej rączkę trzymają. i było po bólu. 🙂
Nam też zawsze każą poić na maxa, właśnie ze wzgledu na strumień/ rozrzedzenie krwi.
[quote=bambucza;1478283]Acha! Nie polecam tego kremu co to ma niby złagodzic zastrzyk. nie pamiętam nazwy. Maśc Emska może. My wykorzystaliśmy je na szczepienie i katastrofa. Zdarcie plastra, który ma zaktywowa tą masc przeciwbólową jest tak bolesne, że mała płakała jeszcze dłuuugo po zastrzyku. Przy następnym szczepieniu nie stosowałam i lepiej na tym wyszliśmy.[quote]
A ja sobie chwalę maść Emla. Żadnego problemu z odklejeniem plasterka nigdy nie było, a miejsce na pewno znieczulone, bo i skóra bledsza w tym miejscu i dzieć nie wie kiedy kłucie następuje- nawet jęku nie wydawała, zero reakcji mimicznej na ukłucie a przed stosowaniem tej maści- KOSZMAR.
Może piguła za mocno szarpnęła, bo patrząc na to czułam się prawie jakby Dorci z ręki plaster depilacyjny odklejała… 😀
Nasza lekarka sama pilnuje, żeby morfologia i mocz były raz w roku zrobione.
Pierwszy raz miał robione jak miał 6 mies. ale to przy okazji pobytu w szpitalu.
to usg to czysto profilaktycznie? Czy masz jakieś obawy? Szukasz czegoś konkretnego na tym usg? Skierowanie na to usg dostajesz czy sama idziesz?
Nasza lekarka z tych chętnie rozdających skierowania, a nigdy o usg nie wspominała, więc chyba “w pakiecie podstawowym” tego nie ma? 😉
dokladnie:)
Dla mnie też EMLA to rewelacja ! Pierwsze szczepienia pamiętam doskonale…koszmar, kolejne z mascią – nawet mały nie wiedział, że go pielegniara iglą potraktowała.
Znasz odpowiedź na pytanie: czy Wasi pediatrzy kierowli Was na badanie krwi dziecka ?