Chodzi mi o takich większych dzieciaków, 2,5 roku i wzwyż.
Moim zdarza się, a właściwie często im się zdarza.
Bo:
– notorycznie o coś się kłocą (np, dwóch chce stać w danym momencie na tym samym skrawku dywana);
– coś nie mogę zreperować albo coś im nie uda
– nabiją sobie guza(bólowy płacz najrzadszy i najkrótszy)
– bo mają focha
itd.
Dlaczego o tym piszę…
Dziś byliśmy w gosciach i nam się “oberwało”, jakie te dzisiejsze dzieci niegrzeczne(moje). Bo kiedyś to..,. (same wiecie:))
Paradoksem było to, ze wg mnie były grzeczne. Raz zapłakał Artur, raz Konrad i tyle.
W domu to się dzieje;)
Pytanie do was, czy rzeczywiście moje dzieci są “wyjątkowe” pod względem płaczu?
Czy czteroalatek już nie płacze?
Konrad płakał dziś, bo mu spadła wieże klockowa i rozsypała się:)
Strona 2 odpowiedzi na pytanie: Czy wasze dzieci często płaczą?
Pewnie masz racje, chociaz ciemno widzę trzech dorastających chłopaków i siebie:).
Oby te wszystkie sposoby siłowego rozwiazania problemów zostały wyczerpane teraz;)
u mnie własnie się zaczęło
Nikoś ma 3,5 roku
Olek 10,5 m
Olek dzisiaj pierwszy raz dał Nikosiowi w pysk, płaska dłoń, dwa razy całkiem porządnie, starszy sie poryczał oczywiscie 😉
poszło o czerwony pisak
U nas często tak to wygląda, tylko że Konrad płacze, ale i oddaje, to Alek też itd… aż ja wkraczam;)
dzis chrzcilismy W. zatem Hania od rana :
– że zeby za umyła tak jak chciała
– że nie tą sukienke jej chce zlozzyc
– (przyjechali gosci) ze sa goscie
– placzac chodzila za mna trzymajac sie nogawki
– popoludniu bo juz nie chce jesc zupy
– ze jej nie podzieli sie pilka z kuzynostwem
– ze dziadek na nia spojrzal
wymieniac dalej??;)
ja osobiscie czasami wymiekam
i loduje na kanapie z mega wysokim cisnieniem- wykonczy mnie kiedys to dziecie
ale i tak je kocham
ps. a i tak wszyscy mowia ze to my na nia za duzo krzyczymy odkad jest Wojtek:)
u nas to samo
Marysia od urodzenia była bezpłaczliwym dzieckiem. Nawet jak była głodna, to nie płakała, tylko się kręcić zaczynała i mruczała cichutko. Przez pierwsze 1,5 roku jej życia, nie płakała chyba wcale(aż myślałam że coś jest nie tak ). Potem nauczyła się (a właściwie to my nauczyliśmy ją, dziadkowie pomogli :)),że płaczem mo ze coś wymusić, to czasem popłakiwała tak na niby. Teraz się zdaża, ale raczej z konkretnego powodu(uderzy się, przewróci itp.) Za to jest mistrzynią jęczenia 🙁 czasem mam ochotę uciec, ale jednak walczę. 🙂
no to u nas jest identycznie…… z tym krzyczeniem….. i ja się chyba neistety musze przyznać sama przed sobą i przed Wami że to racja jest….
co do płakania:
egzemplarz 7 letni… płacze….. często płacze…..
o to że nie te buty,
że nie moze znaleźć zabawki
że jej nie kocham – to jak na nią krzyczę
itd itp etc….
Ula generalnie nie masz co się przejmwoać…
ja też płaczę….. czasami……..
u nas też
moje jęczą i lamentują… w podobnych sytuacjach co Twoje… starszy zaraz 4 lata skończy a młodszy 2,5 ma teraz… i taki głupi wiek… albo nie wiem co jeszcze… liczę na to że to jęczenie im (szczególnie starszemu) niedługo przejdzie bo ja na końcówce jestem ostatnio…
a takie teksty o tym jakie to kiedyś dzieci grzeczne były… śmiechu warte…
moja niezbyt często płacze, generalnie jest zadowolona z życia i pogodna. Dawniej dużo częściej zdarzały się ryki o byle co.
Płaczą, płaczą, obie:). Jak jest gorszy dzień, to jest ryk o wszystko, głównie w wykonaniu mojej 2-latki, choć 6.5 latka czasem wcale nie jest lepsza. Co nam pozostaje? Chyba też uderzyć w ryk.
moja tez taka była
ale pojawił się brat
dzis ryczal godzine po przjsciu z p-la – bo tata chcil jeje rece umyc – no i tk padla w placzu i spi…
ciekawe w jakim humorze wstanie 🙂
mnie sie chce wyć czasami…
Myślę, że rodzeństwo ma duży wpływ na płacz starszaka. Więcej jego “potrzeb” zostaje niezaspokojona, więc i złości więcej.
Chociaż pewnie są jedynaki płaczliwe i spokojne dzieci w bardziej licznej rodzinie
Moi co chwila beczą diabeł wie o co, czasami beczę z bezsilności z nimi, inna ucieczka od ryku – do ogródka i grabię trawnik. Oczywiście zanim na świecie pojawił się brat, stał się mobilny starszak był pogodnym dwulatkiem
Też mam na stanie wyjca 😉
i moj 7 latek i moja 2,5 latka rycza czasami że hej!
wszystko zalezy od dziecka…od dzieci…od sytuacja nie od wieku moim zdaniem
Pewnie normalne, że dzieci płaczą czasami. Ostatnio miałam okazję widzieć płaczącą jak bóbr sześciolatkę, bo coś tam jej przeszkadzało na placu zabaw. Moja na ogół pogodna i wesoła dwulatka dała popis w święta, bo było dużo ludzi (w tym jedna rówieśniczka) i chciała na siebie zwrócić uwagę, więc o wszystko robiła aferę.
claudia placze czesto, ma taki okres ze i codziennie..o byle co..
Znasz odpowiedź na pytanie: Czy wasze dzieci często płaczą?