Dziękuję za przemiłe powitanie na forum i od razu mam jedno pytanko, zwłaszcza do ma dzieci 4-5-cio-letnich:
Własnie stoimy przed zakupem nowego łózeczka do Michałkowego pokoiku. Do tej pory spał na tapczanie, ktory jednak jest bardzo twardy – dlatego chcemy mu kupic nowe łóżeczko. Widziałam piękne, niedrogie łóżeczka piętrowe, nizsze niż typowe łózko piętrowe, z wysoką poręczą (=bezpieczniejsze), dolna część to miejsce z kolorowymi kurtynami do zabawy w teatrzyk.Do łóżka można dokupić zjeżdżalnię. Mnie się to łóżeczko bardzo podoba, ALE:
Michaś zaspia ok45 minut do godziny, ktoś musi być przy nim. Budzi się w nocy 1-2 razy, i żeby usnął trzeba z nim posiedzieć z 15 minut.
Zastanawiam się czy nie wygodniejsza będzie zwykła wersalka, tak, żeby osoba usypiająca go mogła czasem spać koło niego wtedy gdy usypianie trwa długo.
I tu pytanie do mam 4, 5 latków:
czy wasze dzieci zasypiają już same? Czy całą noc śpią same? Czy budzą się w nocy?
W sumie moglibyśmy kupic to łóżeczko piętrowe i się jeszcze trochę przemęczyć (chodzi mi głównie o to że w nocy trzeba będzie usypiać go na siedząco, co nie jest zbyt wygodne gdy człowiek jest zaspany), może już wkrótce Michaś będzie spał całą noc bez pobudki, a i usypianie bedzie krótsze..
Co o tym myślicie?
Monika
Edited by Catty on 2006/12/15 16:13.
Strona 2 odpowiedzi na pytanie: Czy wasze dzieci śpią same?
Re: Cz wasze dzieci śpią same?
Nad tym łóżeczkiem też się zastanawialiśmy – byliśmy w IKEI w zeszłym tygodniu. Fakt, jest bezpieczniejsze, ale i tak ciężko by było spać tam z dzieckiem.
W zasadzie już podjęłam decyzję, że jednak kupimy wersalkę – nie będzie tak atrakcyjna, ale w naszym wypadku dużo bardzije praktyczna.
Monika
Już zdecydowałam
Z żalem, ale podjęłam jednak decyzję o kupnie wersalki. Będzie to i bezpieczniejsze, i wygodniejsze przy takich jak obecne nocnych przyzwyczajeniach Michałka. A o łóżeczku takim jak tamto pomyślimy za parę lat.
Monika
Re: Czy wasze dzieci śpią same?
My czytamy, potem lezymy az zaśnie, a potem on przychodzi ok 3 w nocy i spi z nami do rana i jest ok – lubimy to 🙂 🙂
Kubuś 98 i Maksiu 03 +staranka
Re: Już zdecydowałam
zmiana lozka to i tak okazja do zmian przyzwyczajen
jakby co to moge napsiac o swoich perypetiach z nauka usypiana, ale wyszlo by bardzo dlugie. I nei byla to zadna metoda na zostawianie ryczacego dziecka.
Hanka
Re: Już zdecydowałam
a ja chętnie poczytam o Twoich perypetiach z nauką usypiania szykuję się psychicznie na zmiany, ale ciągle idę na łatwiznę i pozwalam Marysi nadal spać z nami… chyba nie przestałam lubić spać z nią… ale chyba czas usamodzielnić i w tej kwestii dziecko
Re: Cz wasze dzieci śpią same?
obawiam sie ze jak teraz dostanie zwykla wersalke to stwierdzic ze tak to on zasypiac sam nie bedzie
chyba troche za szybko go wtajemniczylas w plany z ktorych nic nie wyszlo
H.
Moja nauka zasypiania
A u nas bylo tak:
Wstep:Nika co prawda zasypiala w swoim pokoju ale trzeba bylo z nia byc az zasnie, najczesniej maz byl, bo ja od razu zasypialam, a siedziec trzeba byla z nia od 20 min do godziny.
Realizacja:
u nas decyzja zbiegla sie z tym ze kupilismy rzutnik z bajkami i co wieczor byly bajki, wprowadzilam scisly rytual
– kapiel
– kolacja
– bajki na rzutniku
– mycie zabow
– spanie
bardzo pilnowalam tego rytualu, zadnych odstepstw ani rezygnacja z czegos, jak z czegos zrezygnowalam to odrazu byly wieksze problemy
samo wyjscie z pokoju, tak zagadywalm ze dawalam mnostwo wyborow:
– z kim chce dzisiaj spac, z jaka zabawka
– czy zapalic lampke czy nie (chociaz i tak zawsze miala byc zapalona)
– czy przymknac dzwi czy maja byc otwarte
wiadomo Nika cos tam marudzila ze nie idz nie wychodz a ja uparcie sie pytalam a zamknac dzwi czy nie albo udawalm ze jakas zabawka bardzo chce znia spac, slowem nie wdawalam sie w dyskusje ze teraz sama bedzie zasypiac tylko odciagalam od placzu i marudzenia sciagajac ja na inne tory
mowilam ze ide zjesc kolacje, bo ona juz jadla a ja jeszcze nie
wychodzilam z pokoju oczywiscie slyszalam mamaaaaaaaaaaaaaa, wracalam odrazu i mowilam jem kolacje ale jestem blisko i zawsze moze mnie zawolac a ja przyjde i oczywiscie wolala: a to picie, to dostawala wode, a to ze ktos jest w pokoju to ja lekko uchylalam okno i wolalam ej wszystkie stwory uciekajcie od mojej Dominiki sio, ufff uciekly zamykalam szybko okno 🙂
widzialam ze ona mnie wola by sprawdzic ze naprawde przyjde, widac bylo to po tym ze przychodzilam a ona dopiero zastawnawiala sie co by tu powiedziec, jak mantre powtarzam, wracam jesc kolacje ale mozesz mnie w kazdej chwili zawolac i wychodzilam
im wiecej we mnie bylo zgody na to ze moze mnie wolac tym mniej bylo wolania, jak mialam gorszy dzien i przychodzilam lekko zdenerwowana tym gorzej to szlo, ona bez slow wyczuwala moje nastawienie
ostatnie wolanie zwykle bylo “Mamusiu ja juz chce spac” ja na to “to spi” i wychodzilam
Na poczatku caly rytual od kapieli traw 1,5 godziny, zreszta same bajki na rzutniku to 0,5 godzinki, ale juz samo zasypianie na poczatku trwalo ok 20 minut czyli i tak tyle co minimum siedzenia poprzednio siedzenia
ilosc wolan “mamaaaa” rosla naprawde w duzym tempie, i bardzo szybko bylo to z 2-3 wolania poczym cisza.
Podstawowa zasada w momecie zasypiania nie wdawalam sie w dyskusje ze ma sama zasypaic, jak sobie przypominam to nacisk byl raczej na to ze jestem glodna i ide zjesc kolacje, oczywiscie zawsze ja jadlam, bo gdyby wyszla i zobaczyla ze jej nie jem oj bylby dramat. Jak do niej zachodzilam to w progu, dwa trzy zdania i wychodzilam, nie wdawalam sie w dlugie dyskusje.
I chyba trzeba byc przekonanym do nauki i byc konsekwentnym, nie da sie tego robic w kratke
u nas tak bylo, w momecie nauki Nika miala dokladnie 2 lata i 8 miesiecy
acha w zasadzie nauke wzielam w swoje rece i to ja do niej chodzila, maz szedl w sytuacji kryzysowej gdy j bylam zmeczona zdenerwowana a Nika to wyczuwala
Hanka
Re: Cz wasze dzieci śpią same?
Tak czytam Wasze wypowiedzi i dochodzę do wniosku, że ja to mam chyba cudowne dziecko, bo u nas wieczorny rytuał wygląda tak:
– kąpiel
– wycieranie i natłuszczanie dziecka (jest atopikiem)
– dziecko wchodzi do łóżeczka
– przykrywam kołdrą
– mówię dobranoc i robię papa
– wychodzę
– dziecko chwilkę się kręci (czasem kilka razy wyjdzie z pokoju, czasem raz, a najczęściej tylko powie, że chce pić)
– (po napiciu się) zasypia samo bez niczyjej obecności, czy pomocy
Michaś 09.05.04
Re: Czy wasze dzieci śpią same?
Ala ma regulowane lozko w gore. Spi na pol pietrze(jakies 1m w gore). Dostala je jak miala 2,5 roku i spi tak od poczatku (teraz ma 3,5). Lozko jest do 150kg i ma 2,2m wiec jest wielkie i solidne (jedno z tych ). Lozko ma tylko jedn przerwe na schody i iglo prawie na calosci (moze w nim stac i takiej konstrukcji ze mocno trzeba sie nawysilac zeby wypasc) Jestem bardzo zadowolona A teraz co do reszty:
– budzi sie w nocy na siku sama schodzi i idze do lazienki
– spi sama
– zasypia sama (aczkolwiek sa wyjatki jesli chce by jej tata liczyl owieczki – klada sie na jej lozku razem ;-))
upadkow odpukac nie bylo
Re: Cz wasze dzieci śpią same?
no pewnie, że masz cudowne dziecko
ja też mam cudowne, też mamy swój rytuał i piękne zasypianie, tyle że łóżkiem dla Marysi cały czas było nasze łóżko. Można by rzec, że to był błąd, ja raczej nazywam to jeszcze wyborem. Dlatego teraz przychodzi czas na zmiany, a że będę to i dla mnie zmiany nie chcę tego robić drastycznie
Re: Moja nauka zasypiania
po raz kolejny powtarza się KONSEKWENCJA I SPOKÓJ w naszym działaniu cieszę się, że sie Wam udało, teraz czas na nas
pozdrawiam
Re: Moja nauka zasypiania
i oprocz konsekwencji, wewnetrzne przekonanie i zgoda na to i brak zlosci w przypadku trudnosci
ile razy pomyslam sobie “wrrrr kiedy ona usnie” tyle razy wszsytko sie niemilosiernie wydluzalo
zycze powodzenia
Hanka
Re: Moja nauka zasypiania
dobrze mówisz:) mi właśnie brakuje tego wewnętrznego przekonania i chęci na zmiany… jak juz zacznę myślę że mam szanse na konsewkwecję… niestety w naszym przypadku jeszcze wygoda (zmęczenie i chęć wyspania się) biorą górę:((
Re: Czy wasze dzieci śpią same?
Zu zasypia sama niemalże od zawsze. Tak jakoś było jeszcze jak była starszym niemowleciem to obecność kogoś w pokoju wywoływała albo nadmiernie dziką radość, albo wściekłość, że jest a na ręce nie bierze. Bywały okresy, że ktoś musiał przy niej być – w Anglii przez całe 3 miesiące, ale tam w ogóle bardzo słabo sypiała, budziła się, płakała w nocy. Od powrotu (miała 2,5) zasypia sama. Czasem trwa to 5 minut, czasem (jak dziś) 1,5 godziny, bo sie jeszcze musiała po ciemku pobawić… Dodam, że śpi całą noc, czasem (rzadko) budzi się na siusiu.
Kas
Znasz odpowiedź na pytanie: Czy wasze dzieci śpią same?