czy Waszych mężów też nie ma całymi dniami???

wiadomo, ktoś musi zarabiac na życie, ale mam dosyć wychodzenia z domu przed 9 i wracania po 18….. albo tak jak ostatnio o 22. dobrze, ze chociaz moze sie zwolnic, jak cos naglego wypali, ale ja sama w domu… tzn z wyjącym, zabkujacym dzieckiem zwariuje niebawem…. a w taką pogode jeszcze na dwór nie ma co wychodzic….

…chyba musiałam sie wyzalic:(((

Beata&Patryk(03.03.03) [Zobacz stronę]

Strona 2 odpowiedzi na pytanie: czy Waszych mężów też nie ma całymi dniami???

  1. Re: czy Waszych mężów też nie ma całymi dniami???

    na szczęście nie 🙂
    mój mężuś pracuje w godz. 7-15, tak więc 15.20 jest już w domu;

    [i]Ewa i Krzyś (8 i 3/4 mies.)

    • Re: czy Waszych mężów też nie ma całymi dniami???

      Znam ten ból samotności z płaczącym dzieckiem. mój rano wyjeżdża, wieczorem wraca, a w weekendy studiuje.
      Od kiedy wróciłam do pracy już mi to tak bardzo nie przeszkadza, a i Zuzia też jest starsza, ale niedługo październik i znowu będzie studentem weekendowym :((

      Izka i Zuzanka (12.V.2002 r.)

      • Re: czy Waszych mężów też nie ma całymi dniami???

        u mnie tak samo… wychodzi przed 9-tą a wraca po 18-stej, czasem przed… Jak wróci, to jest zmarnowany, zjada obiad (albo kolację jak kto woli o tej porze ten posiłek nazwać) musi troche poodpoczywać przed telewizorem, a potem to już go wyganiam z pokoju, bo dziecko chce iść spać… I tak na okrągło (na szczęście oprócz weekendu…)

        Ola i Dominika ur. 8.12.2002 r.

        • Skąd ja to znam???

          Niestety też przerabiam nieobecność męża w domu. Wraca ok 18 i jeszcze póżniej pracuje w domu !!!!! Mała aż piszczy z zachwytu na jego widok i widzę jak bardzo potrzebuje kontaktu z tatusiem. Czasem jestem bardzo zła na niego, ale że gdyby nie on i jego zarobki nie dalibyśmy rady z ratami, rachunkami. Przykre jest to że coraz bardziej przyzwyczajam się do jego nieobecności i do tego że oboje jesteśmy tacy zmęczeni. Tylko weekendy są normalne i fantastyczne.

          Aga i Ania

          • u mnie jest lepiej….

            …. wychodzi po godz. 6 a wraca standardowo- po 19.00, a od czasu do czasu po 20.00, sobota co druga pracująca, w tą wolną też zagląda do pracy na 2-3 godz. no i w każdą niedzielę też na 2-3 godz. czyli niektóre mają gorzej od Ciebie :))
            Ostatnio śmialiśmy się, że dziecko jak dorośnie będzie mówić do swojego ojca “wujku”- czarny humor…..
            No ale chcę mieć mieszkanie- więc muszę się pogodzić z tą myslą, że musi tyle pracować aby na nie zarobić. Wolę to niż mieszkać z teściową. Obiecujemy sobie, że jak już kupmy mieszkanko, to sobie damy spokój- znajdziemy mu jaąś przyzwoitą pracę na 8 godz, dziennie, nie potrzebne nam będą żadne luksusy…

            Iwona i Wiktoria (11.08)

            • a gdy mama musi być po za domem….

              właśnie tyle co Twój mąż….
              ja wychodzę z domu o 8,00 odprowadzam Tamkę idę do pracy, wracam ok 18,00
              czy to jest szczęśliwe macierzyństwo????
              Kiedy wracam, jestem skonana, w pracy mnóstwo pracy, zanim wrócę z małą do domu- jest po 19,00
              o 19,30 kąpiel i spanko- na tygodniu czynnie spędzam z dzieckiem max 3 do 4 godzin…
              serce mi pęka, ale co mogę zrobić- właśnie ktoś musi zarabiać, by można było przeżyć kolejny dzień.
              bez przesady, tak jest…
              jestem silna, ale nie wiem, na jak długo

              • Re: czy Waszych mężów też nie ma całymi dniami???

                jak tak czytam to chyba nie jest najgorzej. maz wychodzi o 7 i wraca ok 18.30 czasem pozniej a czasem wczesniej. oprocz tego pracuje w domu przy kompie i to teznie caly czas. jak ma zlecenia to siedzi po nocach a jak nie to jest dla nas. niestety lubi sobie pograc na kompie i pogrzebac w internecie.
                narzeka ze nie moze pracowac w domu bo jest glosno (nina przechodzi etap fascynacji swoim glosem – juz od dluzszego czasu), bo nina chce na kolana do taty. niestety nie moze sie zamknac w osobnym pokoju bo mieszkanie jest co prawda “3 pokojowe” ale zupelnie otwarte bez drzwi.
                wiem ze nie mam co narzekac bo przynajmniej sami jestesmy, ale marzy nam sie wieksze mieszkanie. wtedy wojtek moglby sie zamykac na cale wieczory w swoim pokoju (i tyle go bedziemy widzialy)

                Olag i Nina ur. 01.07.2002

                • Re: czy Waszych mężów też nie ma całymi dniami???

                  …zapomniałam dodać, ze przychodząc do domu siedzi długo na komputerze, gra, czytaja newsy – dobrze, ze nie pisze juz:), oglądając filmy, ogląda sobie stronki, czasem zajrzy na nasze forum:) i oczywiście pracuje…..
                  ale rzeczywiście, niektóre z Was mają gorzej….

                  Beata&Patryk(03.03.03) [Zobacz stronę]

                  • Re: czy Waszych mężów też nie ma całymi dniami???

                    Znam ten ból! Mój mąż pracuje od 7 do 15 – ma 30 km do pracy i trochę na dojazd musi przeznaczyć czasu tak więc wychodzi po 6 a wraca różnie ale ok 16 to może był kilka razy w domu! Zazwyczaj 18 a nie kiedy ok 20. I co zrobić!? Dobrze że jak mu zadzwonię że z małym nie daje rady to przyjeźdża w te pędy! A mnie go tak brakuje- dobrze, że małego czasem zobaczy przed spaniem No a ja mam jego miniaturkę w domu ( tylko płaczliwą)! Co zrobic musimy jakoś przetrwać- dobrze, że są wieczory jak mały po kąpieli idzie spać to ja moge się do mojego większego mężczyzny poprzytulać -choć chwilkę… ( aż się rozmarzyłam :))

                    • Re: czy Waszych mężów też nie ma całymi dniami???

                      Mojego męża nie ma całymi dniami w domu… czuję się jak samotna matka (na szczęście pracuję i mam kontakt z ludźmi)… Mąż wraca najwcześniej o 20, zwykle 22, a nawet 4 rano… mam tego dość, nie ma z kim pogadać, jak położę Julię spać.. czyli od 20-tej… na szczęście pomogła poważna rozmowa “rozwodowa”… ciekawe na jak długo…

                      [i] Asia i Julia (12 m-cy)

                      • Re:nie ma!CIESZCIE SIĘ,ŻE MACIE DZIECI!

                        JA TO DOPIERO SAMOTNA JESTEM. CÓŻ MOGĘ NAPISAĆ JESTEM W CIĄŻY MUSZĘ LEŻEĆ.. TAK JUŻ MIESIĄC. NIC PRAKTYCZNIE ROBIĆ NIE MOGĘ TYLKO LEŻEĆ I SIEDZIEĆ NO I POSIŁKI SOBIE PRZYGOTOWAĆ. MÓJ MĄŻ WRACAŁ NIE RAZ OKOŁO 22 A WYCHODZIL O 9. TERAZ JEST LEPIEJ,BO WAKACJE SIĘ SKOŃCZYLY TO I MA DZIEŃ WOLNY.ALE JAK WRACA TO MUSI POSPRZĄTAĆ ZROBIĆ ZAKUPY (PRANIE I TAK JA ROBIĘ ALE WIESZAM PO 1 RZECZY.I POTEM CO SIĘ DZIWIĆ JEST ZMĘCZONY I ALBO ŚPI ALBO INTERNET ALBO DISCOWERY.A ZA TYDZIEŃ ZACZNIE PLYWAĆ(JEST RYBAKIEM) I BĘDZIE CHODZIL NA REJSY 3-5 DNIOWE. POTEM 1 DZIEŃ W DOMU,ALBO I NIE. CO Z TEGO,ŻE MAMY SWOJE M-3 JAK MUSZĘ WRÓCIĆ DO MAMY BO NAWET PO CHLEB NIE POWINNAM CHODZIĆ. CIESZCIE SIĘ DZIEWCZYNY,ŻE MACIE JUŻ SWOJE DZIECI I MOŻECIE SIĘ NIMI ZAJĄĆ, BO JA MÓWIE TYLKO DO BRZUSZKA..O I TYLE MOGĘ,A NIE RAZ POPŁAKUJE PO 2/3 DNI Z SAMOTNOŚCI…

                        SIWA I DZIDZIA (22.12.2003)

                        • Re: czy Waszych mężów też nie ma całymi dniami???

                          oj tak..czasami zwariowac mozna..

                          • Re: czy Waszych mężów też nie ma całymi dniami???

                            Mój Mąż pływa i niestety sama z Dzieciątkiem jestem po kilka m-cy z rzędu. Nie jest mi łatwo tymbardziej, że Kamil już bardzo tęskni za Tatusiem, ostatnio bardzo przeżył jego wyjazd. Trudno jest być samej jeśli dziecko ząbkuje, choruje czy idziesz z nim na szczepienie i musisz jeszcze się przyczyniać do jego bólu podtrzymując jego nóżki lub rączki. 🙁 No ale co zrobić? Żyć z czegoś trzeba. Smutno mi też gdy chodzę z Kamilkiem na spacer i widzę szczęśliwych Rodziców jak bawią się, albo spacerują z dzieckiem ( czuję się wtedy okropnie – jak samotna Matka chociaż nią nie jestem).

                            Patrycjad i Kamilek (01.02.03r.)

                            • Re: czy Waszych mężów też nie ma całymi dniami???

                              no jasne niestety 🙁
                              moj wychodzi z domu kolo 8 (ostatnio pozniej bo zmywa haha) i wraca czesto kolo 19 :(( za to w piatki jest wczesniej (tak jak dzis bedziemy mogli cos przynajmniej zalatwic) i jak dzwoni i mowi ze wlasnie wychodzi a jest za poltorej godziny (“bo sie mu zeszlo jeszcvze a przeciez po drodze mial kupic zolty ser”…. Nie cierpie tego)…
                              a wogole to ostatnio uslyszalam ze powinnam sie cieszyc bo jego matka to odgrzewala zawsze obiad ojcu po 4 razy…WRRRRRRRR

                              Znasz odpowiedź na pytanie: czy Waszych mężów też nie ma całymi dniami???

                              Dodaj komentarz

                              Angina u dwulatka

                              Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                              Czytaj dalej →

                              Mozarella w ciąży

                              Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                              Czytaj dalej →

                              Ile kosztuje żłobek?

                              Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                              Czytaj dalej →

                              Dziewczyny po cc – dreny

                              Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                              Czytaj dalej →

                              Meskie imie miedzynarodowe.

                              Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                              Czytaj dalej →

                              Wielotorbielowatość nerek

                              W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                              Czytaj dalej →

                              Ruchome kolano

                              Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                              Czytaj dalej →
                              Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                              Logo
                              Enable registration in settings - general