Mam okazję pojechać z przyjaciółką na 3 dni do Ustki – taki extra wyjazd, praktycznie bez kosztów. Nigdy bez małża nigdzie nie byłam i nie jest zachwycony. Dodam, że on wakacyjny wyjazd z kolegami beze mnie ma już za sobą i planuje w tym roku kolejny 🙂
Wyjechałybyście? Wyjeżdżacie?
65 odpowiedzi na pytanie: Czy wyjeżdżacie bez męża (z przyjaciółką, znajomą, siostrą) – temat wakacyjny :)
właśnie mi się kroi taki wyjazd – jak się koleżanka zepnie ( B trzymam kciuki 😉 )
wyjechała bym, bez małża zdarzyło mi się już kilka razy pojechać gdzieś.
dla mnie pytanie jest retoryczne i odpowiedź nasuwa się sama 😉
spójrz może na wątek kate24 na tematach
jakbym miala tylko taka okazje…bylam na wekendy sama na wyjezdzie do koleznek. Ale na dluzej nienbylo okazji i mozliwosci.
pewnie, ani chwili bym sie nie zastanawiala, a mąz spakowałby mi walizkę 🙂
Właśnie przeczytałam 🙂 Mój małż strasznie jest na nie i chyba bez awantury się nie obędzie. Strasznie mi żal nie pojechać, bo to naprawde fajna okazja, żeby odetchnąć 🙂
Zazdroszczę 🙂 Ja będę musiała wynegocjować.
a będzie zadowolony jak zostaniesz w domu i będziesz siedziała z fochem, że nie pojechałaś?
no tego nie pojme “co wolno wojewodzie?”
ja jeżdze 😉
Wyjechałabym.
Wyjazdy wakacyjne zaliczam raczej rodzinnie (jeszcze 😉 ), albo wysyłam m. samego z młodą, a ja mam wtedy luz na miejscu, ale poza wakacjami zdarzają mi sie wypady bez rodziny.
To jak to jest…on może sobie jeżdzić a ty nie…? Jak on jeżdzi to tym bardziej powinien zrozumieć że ty też chcesz jechać..
Ja bym pojechała zwłaszcza ze On też wyjęzdza.
Mnie to się nóż w kieszeni otwiera na to, jak sie kobiety pozwalają traktowć
Ja właśnie wróciłam z weekendu w Gdańsku z moimi trzema koleżankami. Mąż nie miał obiekcji, został z dwójką dzieci. Ja odpoczęłam, przyrumieniłam ciało i wróciłam pełna nowych sił. Mam nadzieję że takie wyjazdy wejdą na stałe do naszego kalendarza.
jasne że tak
na mnie czeka weekend z koleżankami 30 km od domu takie spóźnione 40 urodziny w babskim gronie4:)
A dlaczego jemu wolno a tobie nie
mój mąż sam niewyjeżdza. ew. na szkolenia z pracy. raz pojechał na narty na 4 dni z firmy do włoch, szkoda było nie jechac. Ale wiem ze cay czas załowa ze nie jest z rodzinką. Ja mam podobnie. sama bym jechac nie chciała. jakos nie wiem co bym miała robic. Za to chętnie bym pojechała sama z męzem :), bez dziatwy. Ewentualnie jesli juz to chętnie ich wszystkich bym gdzieś wysłąła i została sama w domu 🙂
no ale jesli by sie trafił bardzo atrakcyjny wyjazd za darmo to moze bym rozwazyłą…..
Ani chwili bym się nie zastanawiała. Mąż odprowadził by mnie jeszcze:)
Ani bym sie nie zastanawiala. Tym bardziej, ze malz sobie nie odmawia.
U nas jest tak, ze generalnie jezdzimy razem, ale mamy ochote zrobic jakis dluzszy weekend osobno dla kazdego z nas. Nie mamy z tym problemu. Jedynie nie jestem przekonana, czy maz z dziecmi wytrzyma 😉
heheh u mnie tak samo :).
ja pracuej co drugi wekend, niby pół soboty ale jednak. kilka razy w roku mam szkolenie. teraz dochodzi raz w roku zlot. nie ma opcji zeby sobe jechac jeszcze kiedys i rodzinke zostawiac. szczególnie ze praca mnei specjalnie nie męczy i nie mam pretekstu ze musze odreagowac. Kolezanek nie mam, tylko znajome pary. (oczywiscie mam kolezanki z forum ale tu w gre wchodzi zlot). Jakos kompletnie nie widze tego ze po całym tyg gdy sie prawie nie widzimy ja sobie wyjade na weekend. co innego wyjscie wieczorem, ale na 3 dni nie. Ale mysle ze jakbym bardo chciała to mąz by objekcji nie miał (znaczy miałby ale by je zdusił w sobie i pewnie musiałabym go ładnie pozegnac dla jego lepszego samopoczucia )
moja jedna koleznaka, matka 3 dzieci (jedno po drugim), w trakcie budowy domu nie planowo mieszkała ze swoimi rodzicami kilka miesięcy (obsów w terminach, musieli oddac mieszkanie a ich dom nie wykonczony). No i skonczyło sie tym ze wyjechały na kumpela, same na tydz do Egiptu. Twierdzi ze była bliska pozabijania wszystkich bliskch łącznie z dziećmi…..
Znasz odpowiedź na pytanie: Czy wyjeżdżacie bez męża (z przyjaciółką, znajomą, siostrą) – temat wakacyjny :)