Poza szkołą Mati ma kółko muzyczno-taneczne (takie gibanie z ich Panią), 2x w tygodniu kung fu (juz trzeci rok), godzinne kółko plastyczne (w ramach świetlicy, że tak powiem) i jeszcze za tydzień ruszy kółko szachowe (też godzina w tygodniu). Odbieram ich ok. 15, czyli wszytkie zajęcia (poza Kung fu) mieszczą się w tym czasie. I Mati mi pada na pysk totalnie, jest zmęczony i przez to płaczliwy. Na kółka chodzić chce, no może poza tym tanecznym, ale to ewentualnie jest do rezygnacji. Czy ta ilość zajęć wydaje Wam się zbyt duża? Z przedszkola często byli odbierani później, ale pewnie było tam mniej intensywniej. Czy czekać, aż się przyzwyczai? Czy zmiejszyć intensywność?
Strona 3 odpowiedzi na pytanie: Czy za dużo zajęć dodatkowych?
Tak jeszcze pomyślałam, że sporo zależy od tego, kiedy te zajęcia są i gdzie. Na pewno bardziej męczące mogą być dla kogoś (dla mnie by były) zajęcia, na które się dodatkowo dojeżdża w inne miejsce i to popołudniami.
U nas byłoby z tym ciężko. Ale np. zajęcia w szkole o 8, gdy dziecko ma na 9 – inna bajka.
13 dodatkowych zajęć… na samą myśl czuję zmęczenie…
moja ma jeszcze teraz kółko teatralne – w ramach świetlicy.
Dojazdowy mamy tylko angileski, dwa razy w tyg…
ja bym mu jeszcze dołozyła jakis sport, ale tylko jesli by był w ramach swietlicy. niestety z tego co widze to zajęcia sa po południu. więc odpada. moja mama go wozić nie będzie. A ja co drugi dzień pracuje na druga zmiane wiec w pozostałe dni chce widzieć moje dizecko…
Moze pochodzimy na ping ponga. szkola (gimnazjum) jest koło domu, zajęcia darmowe. jak ma zimą grac na kompie to lepiej niech sobie pogania… Jakby jeszcze sam szedł i wracał to by była bajka… 🙂
ja na żadne zajęcia nie chodziłam. ang. serio uczyłam sie w zasadzie od liceum (to co wczesniej ciżko nazwać nauką)… najwięcej mi dało oglądanie seriali w oryginale na maciezyńskim…
Nie, nie, to 13 to nie nasze. (?)
Matiśkowi wyszło 6 godzin ponad normalny plan. Z czego tylko dwie poza szkołą.
W sumie 5, bo jednak zrezygnowaliśmy z zajęć muzyczno-tanecznych.
I to nawet nie przez zmęczenie, tylko Mati STANOWCZO odmówił tańczenia krakowiaka 😀 Więc problem sam się rozwiązał 🙂
Tak, tak, wiem, że nie Wasze 🙂
Ale niestety prawdziwe 🙁
Zajęcia są w szkole od pon. do pt. (plastyczne, taniec, sport, szachy, teatr, muzyczne, matematyczne, literackie itd.), ile poza szkołą aż boję się domyślać…
ooo muszę uzupełnić
Zu ma język angielski dodatkowo – raz w tygodniu – babka przychodzi do nas do domu
ale jest to bardziej utrwalanie tego bo było przerabiane na zajęciach
i przypominanie materiału na sprawdziany, a te ma czesto.
doczytałam 😉
Przepraszam a gdzie Twoja córka chodzi na zajęcia taneczne? Szukam czegoś dla mojej bo strasznie mi głowę truje i chyba muszę coś znaleźć. Mieszkamy w centrum Warszawy
My w Krakowie 🙂
Na początku miałam niedosyt, wydawało mi się, że godzin w I klasie jest niewiele…
Jak narazie doszły nam:
– 1h basenu
– 1h gimnastyki korekcyjnej
– 1h (co 2 tygodnie) logopeda w szkole
– 1h zajęć rewalidacyjnych (dodatkowe zajecia z panię pedagog dla dziecka z orzeczeniem)
– 1h angielskiego “ekstra”
Oprócz tego 1h w tygdoniu z logopedą w ośrodku rech. dla dzieci niedosłyszących.
Prawdopodobnie to nie jest koniec… Tydzień sie zagęścił. 🙂
Znasz odpowiedź na pytanie: Czy za dużo zajęć dodatkowych?