Czy ktoś wie kiedy mijają dni sikacza?
Sądziłam, że to tylko z początku i na koniec jak Dzieć uciska.
Ale ja cały czas latam jak poparzona – np. teraz. Chcę iść do sklepu kupić spodnie, ale nie mogę, bo podróż zajmie mi ponad 30 minut, a nie wiem czy w pociągu będzie kibelek.
Wypiłam pół szklanki lemoniany i już 5 razy byłam w kiblu. Zbiornik powinien się opróżniać, ale jakoś końca nie widać.
Strona 2 odpowiedzi na pytanie: Denerwujące niedogodności w ciąży
kilka tygodni wcześniej musiałam coś szamać co 2 godziny 😉
Tak sobie Was podczytuje…
Parę dni temu zaczęłam rozmyślać nad trzecim dzieckiem… Ale już mi przeszło 😀
😀 😀 😀 ale te niedogodności przeciez mijają… potem za to jest SUUUUUPER!! Namawiam!!! Ja ciągle nie zrezygnowałam z trójeczki.. gdzieś pod skórą się tli nadzieja….
I TAK TRZYMAĆ, TRZEBA WIERZYĆ, BO WIARA CZYNI CUDA I TEGO SIĘ TRZYMAJMY
faktycznie do pewnego okresu musiałam ciągle jeść, no i efekt wiadomy +10 ale na razie się utrzymuje bo zaczełam jeść normalnie i może się uda max 15 do końca. Ale co jeszcze zaobserwowałam to straszna niezdarność. Dzisiaj sobie nieźle rozryłam łydkę, stłukłam już kilka rzeczy itd….
No właśnie młodszemu zabraliśmy smoka i w wieku prawie dwóch lat od nowa zaczął się w nocy budzić na mleko… Jak wypije, to chce siku… jak się już wysika, to znowu chce pić… Czasem jeszcze chce się bawić albo każe sobie śpiewać, bo nie może usnąć… Wstaję po 2-3 razy w nocy niczym do noworodka – WYSTARCZY MI i tego się BĘDĘ trzymać!!!
(to tak się na oczekujących wyżaliłam ;))
i właśnie z takich właśnie przyczyn i podobnych wiele moich koleżanek nie chce już więcej dzieci, ja na szczęście nie miałam z tym problemu to może dlatego chciałam
mi starczy dwoje w zupełności. Troje to zdecydowanie za dużo. Trzy razy od nowa dziękuję bardzo:)
Niezdarna jestem nawet bez ciąży, ale teraz koncentracja siadła mi na maksa.
Dla zobrazowania powiem tylko, że w czerwcu zgubiłam naszą jedyną kartę do bankomatu z angielską gotówką….po prostu zapomniałam jej zabrać z bankomatu.
Wszystko wskazuje na to, że to ja także zgubiłam tydzień temu portfel M. z gotówką (na szczęście kwota do zignorowania), 2 kartami kredytowymi (w tym jedną służbową) oraz jedyną kartą bankomatową M. do tym razem polskiego konta.
Rozkojarzenie i ‘skleroza’ sa chyba najgorsze. Zawsze bylam zorganizowana
i wszystko mialam poukladane i dopiete na ostatni guzik a teraz?!?!
Z rak rzeczy leca, wszystko musze sobie zapisywac bo inaczej po 5 minutach nie pamietam (do sklepu bez listy zakupow sie nie ruszam nawet jesli musze kupic tylko 3 rzeczy 🙁 ). Poprostu jakby mi czesc mozgu przestala dzialac na czas ciazy..
Jednak wiem, ze warto przez to wszystko przejsc :):):)
podpisuję sie pod tym co napisałas teraz wiem ze nie tylko ja tak mam:)
ja tez…tyle, ze z tygodnia na tydzien jest gorzej….masakra.
Nelly ale Ty masz podwójne prawo
U mnie też tak było i to jeszcze całkiem niedawno Teraz w nocy wstaję raz
Ja mam to samo. Biegam kilka razy na godzinę nawet, w nocy wstaję też po kilka razy. Też mam problem jak chcę gdzieś wyjść. Chyba taki już mój urok.
Moje objawy ciążowe są minimalne.Głównym jest ciągłe zmęczenie,senność i ogólne rozkojarzenie.
Tak mnie oczy bolą,żeNie mogę już nosić soczewek kontaktowych,bo mnie szlag trafia! A wadę mam konkretną,więc soczewki były extra-mogłam okulary przeciwsłoneczne zakładać w czasie jazdy samochodem (bo duuużo jeżdżę).
Dobrze,że nie wymiotuję:) Natomiast wyczulona jestem na wszystkie zapachy-głównie dym tytoniowy!Czując smród fajek mnie konkretnie mdli!A pomyśleć,że sama paliłam
Siusianie nocne -to 2 razy,a dziennego nawet nie liczę:)
Ja to od początku ciązy się o coś potykam. Zaczęło się od dnia kiedy po południu zrobiłam test. Jeszcze przed tym upadłam dwa razy, bo mnie mój pies pociagnął i wylądowałam na śniegu :). Chyba nigdy tego nie zapomnę. A teraz to o wszystko się potykam :).
Współczuję 😉 Sikania, potykania i całej reszty. Z koncentracją miałam straszne problemy przez co oberwało mi się w pracy nie raz od szefa, bo wiecznie o czymś zapominałam i spóźniałam się z raportami, etc… Koszmar. Na szczęście mi minęło z jakieś 2 mce temu, razem z lataniem do kibelka i póki co w nocy nie wstaję ani razu. Jedyne co wkurza to: lustrzyca, puchnące stopy, ból pleców jak tylko trochę pochodzę i przybywające zdecydowanie za szybko jak na mój gust kilogramy… :p Do listy mogę jeszcze dodać twardniejący wieczorami brzuch i ból mięśni pod biustem jak siedzę choć przez chwilę przygarbiona nad kompem… 😉
słuchajcie nie wiem, gdzie zadać to pytanie
ale od kilku dni kolor mojej…. za przeproszeniem….qpy to zieleń????? czy któraś z Was ma podobnie?? dodam, że nie biorę żadnych witamin/żelaza itp…. trochę jestem zaniepokojona….
A ja bym i czwórkę chciała… ale na razie chcenie mi jedynie pozostało… cencie sobie to, że możecie mieć dzieci!! 😉
To taka mała przekorna zachęta!! 😀
Znasz odpowiedź na pytanie: Denerwujące niedogodności w ciąży