Depresja?

Cześć dziewczyny. Piszę pod zmienionym nickiem, ponieważ wstydzę się pisać o tym otwarcie.

Przypuszczam, że mam depresję. Objawia się to u mnie tym, że nic mi się nie chce, najchętniej przesiedziałabym cały dzień i gapiła się przed siebie. Czuję wieeeelki strach przed wyjściem z domu, wyobrażam sobie od razu, że wszyscy będą na mnie patrzeć. W efekcie nie wychodzę prawie wcale. Dnie spędzam z dzieckiem, męża prawie wcale nie ma w domu.

Mam pytanie, czy są tu mamy, które przechodziły/ przechodza przez to samo? Mam pytania: do jakiego lekarza się zgłosić? Do psychologa czy psychiatry? Czy jest sens iść do lekarza “z kasy”, czy lepiej prywatnie. Jeśli prywatnie, to z jakimi kosztami powinnam się liczyć. Boję się, że nie będzie mnie stać na leczenie, a nie chcę już dłużej tak żyć.
To co się ze mną dzieje powoli staje się przyczyną upadku naszego małżeństwa 🙁

Proszę dziewczyny, jeśli możecie pomóc, to odezwijcie się. Może być na priw.
Dzięki.

46 odpowiedzi na pytanie: Depresja?

  1. Re: Depresja?

    Chętnie bym Ci napisała więcej, ale jestem matoł komuterowy i nie umiem zmienić nicka, a pod tym wstydze się pisac. Ale przeżywałam podobne rzeczy. Nie wiem na ile wpływ na to miał mój rozwód a na ile kandyoza, która leczę. Także nie mogłam sie zebrac w sobie i zrobić cokolwiek. Teraz jest już ok. Mnie bardzo pomogło na stany depresyjne noni oraz magnez.

    Julka i mój trzylatek

    • Re: Depresja?

      a rozmawiałaś z mężem na ten temat lub z kimś ci bliskim, z kimś u kogo mozesz liczyć na wsparcie.

      Temat nie jest wstydliwy, ja miałam depresję ale nie poporodową tylko z powodu nieudanego karmienia naturalnego, i wiem ze w takich sytuacjach wsparcie najbliższych jest bardzo ważne.

      Mam nadzieję ze odezwą się dziewczyny które mogłyby napisac ci coś więcej i poradzić gdzie szukać fachowej pomocy, tylko pewnie sam lekarz Ci nie pomoże, tu ważne jest wsparcie otoczenia.

      Izka i Zuzia 3latka10m 🙂

      • Re: Depresja?

        Po pierwsze nie należy wstydzić się tego, że byc może choruje się na depresję!!!!!! Coraz więcej ludzi ma tego typu problemy. Ja radziłabym jak najszybciej udać się do specjalisty, tzn psychiatry. Dowiedz się czy w twojej okolicy jest jakiś godny zaufania. Nie zwlekaj z tą wizytą, ponieważ jeśli to rzeczywiście depresja (bo być może jest to tylko chwilowe obniżenie nastroju) to niestety będzie się pogłebiać.
        Napisałaś, że trapią cię lęki – boisz się wyjśc z domu. A to niepokojący sygnał. Być może, że oprócz wizyty u psychiatry, zaleci Ci on również psychoterapię u psychologa. Najpierw jednak wykonaj pierwszy krok – marsz do psychiatry. Pozdrawiam Cię i powodzenia 🙂

        Ewa

        • Re: Depresja?

          to zaden wstyd, baby blues, moze dopasc kazda kobiete przy pierwszym albo przy czwartym dziecku tu nie ma regul.
          Przechodzilam przez to, bylo baardzo ciezko, ale jak pisze Klucha, wsparcie rodziny jest bardzo wazne.Fachowa pomoc tez wazna, ale pamietaj we dwoje lepiej przez to przejdziecie niz w pojedynke.

          Anna i Maksiu 12.01.2003

          • Re: Depresja?

            to mozesz jej odpisac na priva;)a do gucia uwazam ze powinnas po pierwsze pogadac z mezem i wyjasnic sobie wszystko a po drugie isc po pomo9c do specjalisty.powodzenia i glowa do gory:)

            • Re: Depresja?

              Z Twojego posta nie wynika czy to depresja poporodowa czy jakaś inna. Ja właśnie jestem w trakcie leczenia. Ostatni rok był dla mnie trudny, wcześniej też miałąm dużo stresów i pewnego dnia miesiąc temu nagle przestałam spać zupełnie i poczułam paraliżujący mnie lęk. Mrowiły mnie stopy i dłonie, czułam szum w uszach, pokonanie niewielkiego dystansu było dla mnie wielkim wyczynem. Nie maiłam siły zajmować się Stasiem, pracować. Z wizją jakiś strasznych chorób trafiłam na ostry dyzur w szpitalu na oddziale neurologicznym. Tam lekarz mnie zbadał i powiedział, że jego zdaniem mam nerwicę. Mąż dowiedział się o najbliższą poradnię zdrowia psychicznego. Pierwszą wizytę do psychiatry opłaciłam, bo chciałam dostać się do lekarza jak najwcześniej.
              Dostałam leki i zalecenie pójścia do psychologa. Te wizyty już miałam w ramach funduszu, byłam też już z funduszu na kontroli u tego samego psychiatry. Leki zaczęły działać i teraz jest już o wiele, wiele lepiej. Po dwóch tygodniach całkowitego niespania teraz już śpię i prawie nie mam lęków. Ale to jest terapia lekowa, niestety. Podobno to tez potrwa co najmniej 6 miesięcy.
              Na pewno powinnaś porozmawiac o tym z mężem, bliskimi. Jesli to depresja poporodowa to prawdopodobie szybko minie i bez leków, bylebyś miała wsparcie najbliższych, jeśli nie to radzę jak najszybciej do psychiatry, a potem, jeśli on to zaleci, do psychologa.

              • Re: Depresja?

                A czego tu się wstydzić?? Niektórzy z nas po prostu są bardziej wrażliwi, i kiedy życie zaczyna nas nieco przerastać, nietrudno się załamać… Ja też należę do takich wrażliwców i wcale się tego nie wstydzę. Miałam kiedyś depresję, jak byłam nastolatką (czyli dawno temu ), a ostatnio np. byłam już bliska załamania w pewnym momencie mojego świeżo upieczonego macierzyństwa (no po prostu “baby blues” jak to nazywają), ale w obu przypadkach poradziłam sobie z tym sama.
                Ja osobiście odradzałabym wizytę u psychiatry!! Żadnych leków-znieczulaczy, nie tędy droga w leczeniu dolegliwości duszy! No chyba że z kimś jest już tak źle, że myśli o samobójstwie, ale to już w naprawdę skrajnych przypadkach. Zakładam że z Tobą nie jest na tyle źle.
                Z mojego doświadczenia wiem że warto:
                – nie tłumić swoich odczuć, ‘złych’ myśli, pozwolić się im ujawnić, ale jednocześnie nie nakręcać się w nich, nie zadręczać
                – wygadać się zaufanej osobie, “wypłakać w rękaw”, lub chociażby wylać swoje żale na forum, co już zrobiłaś, i dobrze
                – gdy niemiłe myśli napływają do głowy, pomyślec potem inaczej, postarać się znaleźć plusy każdej sytuacji, uświadomić sobie że na wszystko jest rada i pozytywne rozwiązanie, szukać tego rozwiązania
                – starać się dostarczać sobie jakiś drobnych przyjemności, np. zjeść coś dobrego, kupić sobie nowy ciuch, wziąć relaksującą kąpiel, obejrzeć fajny film, to tylko przykłady
                – jak już się tak siedzi i patrzy w ścianę, nie mając chęci na cokolwiek, a nastrój pogarsza się z minuty na minutę, wtedy wstać, ruszyć tyłek NA SIŁĘ, i zrobić coś co wymaga aktywności fizycznej (np. umyć podłogę)
                – pamiętać cały czas, że to co się czuje jest wynikiem tylko pewnego “osłabienia nerwowego”, przez co widzi się świat i swoje życie w krzywym zwierciadle (negatywnie), i że to minie!

                To tyle co mi na tą chwilę przyszło do głowy, pamiętaj nie poddawaj się, będzie dobrze!


                Cyprianek (listopad 2005)

                • Re: Depresja?

                  Aha, jeszcze chciałam dodać – jeśli już chcesz szukać fachowej pomocy, bo czujesz, że nie poradzisz sobie z tym sama, idź raczej do psychologa, a nie psychiatry.


                  Cyprianek (listopad 2005)

                  • Re: Depresja?

                    Żeby spotkać się z psychologiem w ramach funduszu wymagana jest wcześniejsza wizyta u psychiatry. Innej rady nie ma.

                    • Re: Depresja?

                      Rozmawiałam z mężem, ale mam wrażenie, że on nie bardzo rozumie, o czym ja mu mówię. Niestety, nie bardzo mam komu o tym powiedzieć… Chyba muszę sama działać 🙁

                      • Re: Depresja?

                        Mam podobne objawy do tych o których piszesz, tylko nie mam problemów ze spaniem – mogłabym spać cały dzień. Rano nie chce mi się wstawać. Miałam ogromne zawroty głowy, dzwonienie w uszach, duszności.
                        Nie wiązałam tego z depresją, ale teraz zaczynam…

                        Nie pisałam w pierwszym poście, ale nie chodzi mi o depresję poporodową. Ten stan trwa u mnie już bardzo długo, na początku nie było tragicznie, teraz już po prostu wszystko “leci mi przez palce”. Tzn. nie chce mi się nawet przygotować dziecku jedzenia.
                        Tzn. – przygotowuję, robię wszystkie czynności, ale nie sprawiają mi one przyjemności, robię to z konieczności, bo wiem, że muszę. Ale jak tylko pojawia się mąż, oczekuję, że zrobi to wszystko za mnie.
                        Boję się ludzi, boję się telefonów, boję się jeździć samochodem, boję się o dziecko – że jak wyjdziemy z domu, to ktoś może nas napaść. Mam wiele lęków.
                        Hmmm, mogłabym wiele opisywać. Życie stało się koszmarne 🙁

                        • Re: Depresja?

                          Dzięki!!
                          Skopiowałam sobie Twoje rady – a po nich widzę, że rozumiesz :))

                          Buziaki!

                          • Re: Depresja?

                            rzecz pierwsza i najwazniejsza- nie masz czego sie wstydzic. najwazniejsze, ze sama zdajesz sobie sprawe z tego, co sie z toba dzieje i chcesz to zmienic. moja przyjaciolka od lat ma stany depresyjne,wiec mniej wiecej cos o depresji wiem. powinnas sie zglosic przede wszystkim do psychiatry (prywatnie w naszym miescie pierwsza wizyta kosztuje ok. 50 zl, pozniejsze ponoc 20- 30 zl. panstwowo mozna siedostac bez skierowania, ale trzeba stac w kolejce od 5 rano,gdyz jest tylu chetnych). psychiatra skupia sie przede wszystkim na leczeniu farmakologicznym – dostaniesz od niego leki, ktore naprawde dzialaja ze swietnym skutkiem. oprocz psychiatry moja kolezanka regularnie spotyka sie z psychologiem. tu niestety nie wiem, gdzie szukac “panstwowego”, beata chodzi do jakiegos osrodka pomocy kryzysowej dla maltretowanych kobiet (choc jest samotna i bezdzietna). w kazdym razie na pewno warto sie szybko zglosic po fachowa pomoc.
                            zycze powodzenia

                            ania

                            • Re: Depresja?

                              Myslę, że powinnaś pójść do psychiatry (nie trzeba na to skierowania), a on już bęzdie wiedział czy potrzebne są Ci leki, czy wystarczą spotkania z psychologiem. Ja, gdy rozmawiałam z psychologiem, dowiedziałam się, że mój stan, to jest jakies 5 minut (dokładnie wiem, że zaczęło się w nocy z czwartku na piątek, a u psychiatry wylądowałam w następną środę, potem u psychologa w następny poniedziałek), są ludzie, którzy latami chodza w takim stanie. Ja osobiście nie wyobrażam sobie takiego życia. Moja efektywność w pracy spadła do jakiś (góra) 5%, prawie nic nie jadłam, nie maiłam na nic siły. Ty piszesz, że Ci to nie sprawia przyjemności, ja po prostu nie byłam w stanie nic zrobić. Nie czekaj do takiego etapu (który oczywiście nie musi Ci się przydarzyć, ale bądź czujna). Nie spałam wcale, ale to nie brak snu mnie tak wykańczał, tylko OBEZWŁĄDNIAJĄCY lęk.
                              Nie namawiam Cię do brania leków, o tym powinien zadecydowac lekarz, ale mój nagły początek nerwicy zaczął się 10 lutego, a teraz jestem prawie jak nowo narodzona. Jest to za sprawą farmakologii, ale znam osoby, którym po przejściu takiej terapii wszystko odpuściło już kilka lat temu, nie uzależnili się itp.
                              Nie wiem jaki masz kontakt z mężem, widziałam, że pisałaś, że on nie rozumie o czym mówisz. Nie dziw mu się. Ja teraz też nie rozumiem jak mogłam odczuwać taki paraliżujący lęk. A przecież mam takie doświadczenie za sobą. Czasem jeszcze wraca, ale nie jest aż tak ostre. Mam nadzieje, że po tych kilku miesiacach będę mogła spokojnie odstawić medykamenty.

                              • Re: Depresja?

                                W odpowiedzi na:


                                dostaniesz od niego leki, ktore naprawde dzialaja ze swietnym skutkiem


                                Może i działają ze świetnym skutkiem, ale tylko dopóki się je bierze! A co potem? Przyczyną stanów depresyjnych są nieuzdrowione emocje, a emocji nie da się wyleczyć farmakologicznie…


                                Cyprianek (listopad 2005)

                                • Re: Depresja?

                                  W odpowiedzi na:


                                  Miałam ogromne zawroty głowy, dzwonienie w uszach, duszności.


                                  Wiesz miałam takie same objawy i było ich o wiele wiecej:miganie przed oczami,skoki ciśnieniowe,osłabienia,potworne duszności,drętwienia jednej ręki i pół twarzy,duszenie w dołku i gardle….I te objawy przypisywałam już nie depresji tylko nerwicy lękowej,która zrodziła się z depresji.Jeśli psycholog udzieli Ci wsparcia i nakieruje Twoje myślenie na właściwe tory to skorzystaj z jego pomocy bo mi niestety nikt z ludzi nie mógł pomóc nawet kochający i bardzo wyrozumiały mąż.I rozumiem Cię co przechodzisz bo te myśli które przychodzą na siłę wciskają się do głowy,ale wierzę,że wszystko to pokonasz i nigdy już do Ciebie to nie powróci.Ja żyłam w takim stanie 2 lata,a już 9 lat jak dzięki Bogu jestem od tego paskudztwa wolna,czyli jest to możliwe:)

                                  Marysia 7 mies.

                                  • Re: Depresja?

                                    W odpowiedzi na:


                                    W odpowiedzi na:
                                    ————————

                                    dostaniesz od niego leki, ktore naprawde dzialaja ze swietnym skutkiem

                                    ————————

                                    Może i działają ze świetnym skutkiem, ale tylko dopóki się je bierze! A co potem? Przyczyną stanów depresyjnych są nieuzdrowione emocje, a emocji nie da się wyleczyć farmakologicznie…


                                    I tu w 200% się z Tobą zgadzam. Porządek trzeba zrobić w psychice,a lekarstwa za Ciebie tego nie zrobią,a jeśli zrobią to tylko pozornie i nadal człowiek bedzie narażonony i nie wiadomo kiedy depresja człowieka dopadnie.Znam osoby leczone farmakologicznie i niestety ich stan w ogóle się nie poprawia ponieważ oni nie chcą pomóc nawet samemu sobie tylko wciąż mają nadzieję,że lekarz i lekarstwa wszystko za nich załatwią. Nie ma nic gorszego jak bierność w tej dziedzinie.I Ty Monia masz zupełną rację pisząc wcześniej te przykłady… Najlepiej żeby człowiek w takich momentach nie poddawał się lenistwu,ale świdomie narzucał sobie jakie kolwiek zajęcia tak,żeby nie mieć czasu na rozmyślanie.A przede wszystkim trzeba uwierzyć,że bęzdie dobrze i żadna nawet wspierająca osoba za nas tego nie zrobi

                                    Marysia 7 mies.

                                    • Re: Depresja?

                                      Aby wyjść z tego bez leków potrzebna jest dobra psychoterapia a o to u nas przynajmniej nie łatwo, chyba że ma się dużo kasy…
                                      Gucio – ja Ci radziłabym udac sie do psychiatry, może ktoś Ci poleci takiego który nie będzie od razu pakował w Ciebie najróżniejszych leków, a zaleci cos delikatnego na początek…

                                      A i Ada. ps.friko.pl

                                      • Re: Depresja?

                                        Umów się na wizytę do psychiatry i to szybko. Sama z tego nie wyjdziesz. Potrzebne sa niestety leki. Im szybciej tym lepiej. Dlaczego miałabyś się wstydzić? Depresja to taka sama choroba jak każda inna i do tego uleczalna.

                                        Pozdrowienia

                                        B i Kuba

                                        • Re: Depresja?

                                          Psychiatra najlepiej. Zapisze Ci jakies srodki farmakologiczne (pewnie jakies pochodne fluoksetyny), jesli oczywiscie uzna, ze bez nich nie jestes w stanie poradzic sobie z lekami. I najpewniej skieruje do psychologa na konsultacje.
                                          Rozmowy z przyjaciolmi pomagaja, ale nie sa w stanie Cie wyleczyc.
                                          Jesli czegos potrzebujesz, zapraszam na priva.

                                          Adas 15 m-cy

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Depresja?

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general