depresja

zastanawiam się

czy z tego można wyjść tak “raz na zawsze”?

nie pytam o siebie, bo wiem, że ja sama sobie winna jestem. jeśli już zaczynam leczenie, to przerywam od razu, kiedy jest lepiej, zamiast doprowadzić sprawę do końca.. człowiek uczy się na błędach, może i ja się nauczę..

ale interesuje mnie, czy można się z tego całkiem wyplątać, zupełnie wyleczyć? czy może jest inaczej – że jak ktoś już ma tendencje depresyjne, to zawsze musi liczyć się z tym, że TO może wrócić, nawet po pełnym leczeniu i dobrych jego efektach?

Strona 9 odpowiedzi na pytanie: depresja

  1. Zamieszczone przez gacka
    No to teraz mnie nakręciłaś Nie mam co prawda glukometru, ale może pora go zakupić? Czy taki spadek cukru występuje tylko w cukrzycy?

    przepraszam, nie chciałam Cię nakręcać.
    takie skrzywienie osoby chorej na cukrzycę od 30 lat…
    właśnie o to chodzi, że spadki cukru występują także u ludzi zdrowych. i to zjawisko mnie ciekawi – jak duży jest taki spadek. ja potrafię jeszcze w miarę logicznie myśleć (i np. napić się soku) przy cukrze 30 mg/dl. niektórzy przy takim cukrze są nieprzytomni.

    • Zamieszczone przez kallarepka
      JoannaM., IDŹ DO LEKARZA I USTAL DAWKĘ LUB ZMIEŃ LEK, zależy, co ci człowiek powie.
      Nie słuchaj porad z forum NIEPROFESJONALISTÓW!!!

      Nie będę tutaj pisać nawet (zgodnie z ideą, której się trzymam, żeby nie udzielać porad lekarskich nie będąc lekarzem), co mój mąż mówi o błędnych opiniach szpilki na temat leków.

      Spoko- chyba nikt tego wątku nie potraktował diagnostycznie:)
      Wiadomo, że trzeba iśc do lekarza- bo diagnozy przez net sa wątpliwe. CHOC pomagaja np. udac sie do tego lekarza!

      A szpilka ma za sobą doświadczenie i potrafi merytorycznie pisać.
      Czasem warto sie wymienic doświadczeniami.

      • Zamieszczone przez gacka
        To ja się teraz pod Tobą podpiszę. Wśród swoich znajomych uchodzę za osobę potwornie silną, zaradną, pracowitą, twardą. Jak zaczynam mówić, że tak nie jest to twierdzą, że żartuję sobie z nich, że przecież oni widzą jaka jestem i nie mam pieprzyć głupot.
        Jak często pozory mylą prawda?

        Oj myla i to bardzo… Najsmieszniejsze jest to, ze ludzie szukaja u mnie porad czy wsparcia i kurka wodna moje rady im pomagaja serio jednak sama tych moich madrosci w swoje zycie wdrazyc nie potrafie…

        • Zamieszczone przez JoannaM.
          Najsmieszniejsze jest to, ze ludzie szukaja u mnie porad czy wsparcia i kurka wodna moje rady im pomagaja serio jednak sama tych moich madrosci w swoje zycie wdrazyc nie potrafie…

          o to to !!!
          moja wyjątkowa zdolność do obiektywnego spojrzenia na czyjąś sprawę

          szkoda że moje sprawy są tylko i wyłącznie subiektywne

          • Zamieszczone przez ahimsa
            Spoko- chyba nikt tego wątku nie potraktował diagnostycznie:)
            Wiadomo, że trzeba iśc do lekarza- bo diagnozy przez net sa wątpliwe. CHOC pomagaja np. udac sie do tego lekarza!

            Tak też potraktowałam ten temat, odważyłam się (a ze dwie godziny mi zeszło, zanim się zalogowałam i napisałam) wypchnąć to na zewnątrz, zwłaszcza, że to forum mamowo-dzieciowe, jakoś bezpieczniejszym mi się wydało. Zaglądałam na różne depresyjne, ale tam nie potrafiłabym napisać. Choć nie powiem, kusiłoby mnie rozwiązanie leczenia bez konieczności spotkania z lekarzem…

            A czy wasze dzieci jakoś odczuły chorobę? Czy pokazywały jakoś, że widzą, przeżywają? Mnie na całkowite dno zepchnęło to, co powiedział mój chłopczyk… Cały czas te słowa mi w głowie siedzą…

            • Zamieszczone przez ahimsa
              Alice Miller- Bunt ciała.
              Na początek.

              czytam, chyba jej?, dramat udanego dziecka
              trudna lektura

              Zamieszczone przez ahimsa

              No troche wysiłku to wymaga
              Bo nikt nie jest z Torunia.

              no tak, to trochę utrudnia sprawę

              • Zamieszczone przez domolka
                Tak też potraktowałam ten temat, odważyłam się (a ze dwie godziny mi zeszło, zanim się zalogowałam i napisałam) wypchnąć to na zewnątrz, zwłaszcza, że to forum mamowo-dzieciowe, jakoś bezpieczniejszym mi się wydało. Zaglądałam na różne depresyjne, ale tam nie potrafiłabym napisać. Choć nie powiem, kusiłoby mnie rozwiązanie leczenia bez konieczności spotkania z lekarzem…

                A czy wasze dzieci jakoś odczuły chorobę? Czy pokazywały jakoś, że widzą, przeżywają? Mnie na całkowite dno zepchnęło to, co powiedział mój chłopczyk… Cały czas te słowa mi w głowie siedzą…

                nie da rady:) trzeba zaliczyć ten pierwszy raz;))
                1) zobacz lekarzy w Twej okolicy, wybierz jakiegoś
                2) zadzwon i sie umów ( prywatnie idź- na NFZ czeka sie miesicami)
                3) idziesz
                4) kupujesz leki
                5) zaczynasz je brac i czekasz grzecznie na efekty:)

                Zamieszczone przez Aneta.
                czytam, chyba jej?, dramat udanego dziecka
                trudna lektura

                no tak, to trochę utrudnia sprawę

                Tak, tez jej…trudna emocjonalnie jest. Ale Bunt ciała był imo ciut lepszy.

                • Zamieszczone przez avi
                  o to to !!!
                  moja wyjątkowa zdolność do obiektywnego spojrzenia na czyjąś sprawę

                  szkoda że moje sprawy są tylko i wyłącznie subiektywne

                  Hehe- się dopiszę do grupki
                  Ludzie często mi mówią – dzięki, rozmowa z Tobą tak wiele mi dała, Twoje rady okazały się skuteczne, ostatnio ratowałam małżeństwo znajomych, a sama… W bagnie nieraz siedzę i widzę tylko bulgoczące bąble

                  • Zamieszczone przez JoannaM.
                    Kallarepko, nie krzycz ;).

                    Tu nie chodzi o porady a wsparcie i zrozumienie. Jestem osoba dorosla i poczytalna wiec napewno do lekarza zawitam :). Jednakze dziekuje za troske.

                    Czasem trzeba przez cos przejsc i tego doswiadczyc aby zrozumiec.

                    Jasne. 🙂
                    Dlatego moje obiekcje nie dotyczą opinii na temat objawów, psychoterapii itd., tylko leków i ich dawkowania.

                    • Zamieszczone przez laurka
                      przepraszam, nie chciałam Cię nakręcać.
                      takie skrzywienie osoby chorej na cukrzycę od 30 lat…
                      właśnie o to chodzi, że spadki cukru występują także u ludzi zdrowych. i to zjawisko mnie ciekawi – jak duży jest taki spadek. ja potrafię jeszcze w miarę logicznie myśleć (i np. napić się soku) przy cukrze 30 mg/dl. niektórzy przy takim cukrze są nieprzytomni.

                      Spoko Laurka. Lepiej wiedzieć więcej niż czasem zaniedbać.
                      Może jest coś na rzeczy z tym, co Kotagus pisze? Może ma to związek z zaburzeniami na neuroprzekaźnikach, trochę przez to z gospodarką hormonalną, a niekoniecznie z cukrzycą?

                      • Zamieszczone przez domolka
                        Tak też potraktowałam ten temat, odważyłam się (a ze dwie godziny mi zeszło, zanim się zalogowałam i napisałam) wypchnąć to na zewnątrz, zwłaszcza, że to forum mamowo-dzieciowe, jakoś bezpieczniejszym mi się wydało. Zaglądałam na różne depresyjne, ale tam nie potrafiłabym napisać. Choć nie powiem, kusiłoby mnie rozwiązanie leczenia bez konieczności spotkania z lekarzem…

                        A czy wasze dzieci jakoś odczuły chorobę? Czy pokazywały jakoś, że widzą, przeżywają? Mnie na całkowite dno zepchnęło to, co powiedział mój chłopczyk… Cały czas te słowa mi w głowie siedzą…

                        Ja od swojej córki nie usłyszałam nigdy, że jest coś nie tak, jednak moje lęki i nerwica z którą do lekarza trafiłam zdecydowanie na dziecko moje wpływa, bo z nią te lęki są związane więc na pewno niekorzystnie wpływam na jej rozwój. Świadomość tego też popchnęła mnie do tego, że poszłam po leki, bo nie chcę zapakowywać na przyszłość ciężkimi kamieniami plecaka Julki.

                        • Zamieszczone przez kallarepka
                          Jasne. 🙂
                          Dlatego moje obiekcje nie dotyczą opinii na temat objawów, psychoterapii itd., tylko leków i ich dawkowania.

                          Ja myślę, że żadna z nas nie byłaby w stanie podjąć leczenia tą grupą leków w oparciu o informacje zaczerpnięte z tego wątku. Te leki to nie witamina C (choć z nią też na pewno trzeba w miarę umiejętnie się obchodzić) czy tran w kapsułkach więc porady te odbieram jedynie jako drogowskazy lub podpowiedzi, a nie jako dawanie recept z dawkowaniem.

                          • Zamieszczone przez ahimsa
                            Spoko- chyba nikt tego wątku nie potraktował diagnostycznie:)
                            Wiadomo, że trzeba iśc do lekarza- bo diagnozy przez net sa wątpliwe. CHOC pomagaja np. udac sie do tego lekarza!

                            A szpilka ma za sobą doświadczenie i potrafi merytorycznie pisać.
                            Czasem warto sie wymienic doświadczeniami.

                            🙂
                            no właśnie nie wiemy, czy ktoś potraktował diagnostycznie, czy nie. Np czy ktoś weźmie na serio poradę dotyczącą brania leku na noc czy nie i czy się wtedy nie zniechęci do leczenia całkiem czy nie. Taka natura internetu i otwartego forum, że nie wiemy, kto to czyta i co z tym zrobi.
                            Ale jasne, ludzie różne rzeczy wypisują w internecie i nie moja sprawa, żeby to cenzurować.
                            I oczywiście można się dzielić doświadczeniami, o to w sumie chodzi, ale to co innego niż sugestia: bierz na noc, zwiększ dawkę, czy poproś o nowszy lek, bo ten jest stary.

                            Dobra, nie jest moim celem wchodzenie w spory, możemy ten wątek, znaczy podwątek, zakończyć bez ofiar. 🙂

                            • Dzięki Wam wszystkim za wsparcie i otwartość, tym bardziej, że nowa tu jestem… cichaczem podczytywałam forum i trochę miałam obawy, czy nie uznacie mnie za jakiegoś intruza, jak tak z drzwi zaleję was swoimi problemami. Poszukam jutro lekarza, spróbuję zawalczyć z tą paskudą. I wtedy może spotkamy się jeszcze na innych wątkach.
                              Życzę Wam siły w zmaganiach z chorobą.

                              • Zamieszczone przez gacka
                                Spoko Laurka. Lepiej wiedzieć więcej niż czasem zaniedbać.
                                Może jest coś na rzeczy z tym, co Kotagus pisze? Może ma to związek z zaburzeniami na neuroprzekaźnikach, trochę przez to z gospodarką hormonalną, a niekoniecznie z cukrzycą?

                                daje to do myślenia. i dlatego tym bardziej ciekawi mnie poziom glukozy we krwi w chwili złego samopoczucia. o cukrzycy bym nie mówiła. o spadku cukru tak. a jeśli cukier jest ok w takim momencie, to wtedy mądrego neurologa trzeba przepytać.

                                • Zamieszczone przez kallarepka
                                  🙂
                                  no właśnie nie wiemy, czy ktoś potraktował diagnostycznie, czy nie. Np czy ktoś weźmie na serio poradę dotyczącą brania leku na noc czy nie i czy się wtedy nie zniechęci do leczenia całkiem czy nie. Taka natura internetu i otwartego forum, że nie wiemy, kto to czyta i co z tym zrobi.
                                  Ale jasne, ludzie różne rzeczy wypisują w internecie i nie moja sprawa, żeby to cenzurować.
                                  I oczywiście można się dzielić doświadczeniami, o to w sumie chodzi, ale to co innego niż sugestia: bierz na noc, zwiększ dawkę, czy poproś o nowszy lek, bo ten jest stary.

                                  Dobra, nie jest moim celem wchodzenie w spory, możemy ten wątek, znaczy podwątek, zakończyć bez ofiar. 🙂

                                  🙂

                                  • Zamieszczone przez JoannaM.
                                    Dasz rade :). Nie musisz wszystkim obwieszczac do jakich lekarzy chodzisz i jakie leki bierzesz. Zobacz ile nas tu jest :).

                                    Ja dojrzałam do innego poglądu – traktuję leczenie jak leczenie każdej innej choroby. W końcu psychiatra to też lekarz jak każdy inny, a trafiając do niego niekoniecznie wychodzi się z łatką psychicznie chorego, wariata itd. To te cholerne stereotypy, którym się nie dam. Jasno, oficjalnie i bez żadnego skrępowania mówię o tym, że się leczę, że biorę leki, bo naprawdę nie widzę w tym niczego złego czy gorszego. Czy ktoś krzywo patrzy na osobę, która nosi okulary? A przecież nie nosi ich dla upiększania siebie (choć pewnie niektórzy tak), niemniej jednak większość noszących okulary ma chore oczy i tymi okularami po prostu je leczy.

                                    • Zamieszczone przez kallarepka
                                      🙂
                                      no właśnie nie wiemy, czy ktoś potraktował diagnostycznie, czy nie. Np czy ktoś weźmie na serio poradę dotyczącą brania leku na noc czy nie i czy się wtedy nie zniechęci do leczenia całkiem czy nie. Taka natura internetu i otwartego forum, że nie wiemy, kto to czyta i co z tym zrobi.
                                      Ale jasne, ludzie różne rzeczy wypisują w internecie i nie moja sprawa, żeby to cenzurować.
                                      I oczywiście można się dzielić doświadczeniami, o to w sumie chodzi, ale to co innego niż sugestia: bierz na noc, zwiększ dawkę, czy poproś o nowszy lek, bo ten jest stary.

                                      Dobra, nie jest moim celem wchodzenie w spory, możemy ten wątek, znaczy podwątek, zakończyć bez ofiar. 🙂

                                      Napiszę jak było ze mną – idąc do lekarza byłam po rozmowach z osobami, którzy leki biorą, wiedziałam jakie to są leki, ale przez myśl mi nie przeszło, by lekarzowi sugerować, co ma mi zapisać, bo wiem, że to co działa na jednego na drugiego kompletnie nie zadziała albo mu zaszkodzi. Ale też rozumiem Ciebie, bo to otwarte forum i może być tak jak piszesz, że czyta to ktoś, kto nie uczestniczy w rozmowie i zacznie eksperymentować. To zaapelujmy – nie bierzcie niczego bez porozumienia z lekarzem, bo my tu sobie pitu pitu uskuteczniamy, a nie leczymy:)

                                      • Zamieszczone przez domolka
                                        Dzięki Wam wszystkim za wsparcie i otwartość, tym bardziej, że nowa tu jestem… cichaczem podczytywałam forum i trochę miałam obawy, czy nie uznacie mnie za jakiegoś intruza, jak tak z drzwi zaleję was swoimi problemami. Poszukam jutro lekarza, spróbuję zawalczyć z tą paskudą. I wtedy może spotkamy się jeszcze na innych wątkach.
                                        Życzę Wam siły w zmaganiach z chorobą.

                                        O tak łatwo to się nie wywiniesz – jutro proszę o relację jak było u lekarza, jakie masz leki i jak dzionek minął

                                        • Zamieszczone przez laurka
                                          daje to do myślenia. i dlatego tym bardziej ciekawi mnie poziom glukozy we krwi w chwili złego samopoczucia. o cukrzycy bym nie mówiła. o spadku cukru tak. a jeśli cukier jest ok w takim momencie, to wtedy mądrego neurologa trzeba przepytać.

                                          To muszę z teściówką pogadać, bo ona glukometrem dysponuje. Choć u mnie trudno przewidzieć kiedy ten epizod wystąpi, bo nie ma reguły, a zabrać jej na stałe sprzętu nie mogę, bo musi siebie mierzyć.
                                          Nawet nie wiem jakie są koszty zakupu takiego sprzętu – orientujesz się?

                                          Dopisuję – właśnie patrzę na ceny – nie są jakieś kosmiczne. Tylko co jeszcze muszę do tego dokupić? Kupię bez recepty te paski i igły? Jest jakaś firma, która robi dobre te sprzęty i wyniki nie są w nim zafałszowane? Na co powinnam zwrócić uwagę przed kupieniem?

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: depresja

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general