Drogie mamy,
jak zwykle tu do was zagladam, bo u was to jest tak ciekawie i macie takie fantastyczne wątki- w oczekujących zawsze wieje czułością i mleancholią (grupa wsparcia), a w starajacych nie byłam ale raz czy dwa zajrzałam- tam z kolei sama miłość i pocieszanie ( psychoterapia) a tu u was- życie życie- chyba dzięki forum możecie jeszcze zachowac zdrowie psychiczne- “wygadać się” jednocześnie wielu osobom, kiedy nie ma czasu na wizyty..
ALE własnie o zdrowiu psychicznym ten wątek…
po prostu nigdzie nie znalazłam problemu depresji ( zaliby to miało świadczyć, że Forum zabezbiecza przed takową???!!!- byłoby cudownie..) pewnie rzeczywiście coś w tym jest
, człowiek nie jest sam ze swoim lękiem czy niewiedzą…
wracając do sedna- ja mam powiażne obawy czy mnie nie dopadnie- teraz (32 tc) mam strasznie obnizone samopoczucie i “wolę życia”, jestem max rozdrażniona, pewnie w skutek dolegliwości, nieprzespanych nocy i coraz częsciej GŁOSNO NARZEKAM NA to, że jestem w CIĄZY…i placzę o byle co i jeszcze..o nic..
czy żadna z Was nie miała depresji po porodzie???
mąż mnie podtrzymuje – własciwie odwala całą robotę terapeuty, ale najgorsze jest to, że musi to znosić- moje dąsy i humorki..
co będzie jak urodzę???? czy depresja ma żródła w okresie ciązy? czy któraś z was miała podobne obawy albo..stany???
Anita – 22 lutego- ZOSIA
23 odpowiedzi na pytanie: Depresja poporodowa
Re: Depresja poporodowa
Wiesz, jakbym czytała o sobie. Pod koniec ciąży strasznie narzekałam i popłakiwałam w poduszkę o wszystko. Byłam przerażona swoim zachowaniem przd porodem i obawiałam się megadepresji po i…mile się zaskoczyłam.Od początku( nie bycia w ciąży) byłam uhahana i pełna optymizmu, nawet sławna depresja trzeciej doby mnie ominęła, tak więc nie martwsię, może zaliczysz tak jak ja tylko depresję przedporodową 😉
Ania i Marcel (17-09-2003)
Re: Depresja poporodowa
Nie wiem, czy to była depresja – raczej baby blues na maxa.
Chodziłam i popłakiwałam 5 tygodni, potem różne problemy (na linii mama-dziecko) zaczęły się rozwiązywać. Potem znalazłam to forum. Tu mamy są bardzo życzliwe. I szybko wróciłam do normy ;)))
Polecam -forum to znakomita terapia 🙂
Beata i Ptysia (30.01.03)
Re: Depresja poporodowa
Och samopoczucie pod koniec ciazy mialam podobne, do tego dochodzily upaly ktore bardzo zle znosilam no i brak kontaktu z ludzmi. Od polowy 7 miesiaca na zwolnieniu, a pracowalam na 2 etaty i nie mialam wczesnie wiele czasu, wszystko robilam szybko i w biegu. A tu nagle spokoj, cisza, maz wracal z pracy pozno i jedyna rozrywka byly wieczorne z nim spacery ( ze wzgledu na temperature). Jednak dzis wspominam to jako najpiekniejszy okres, (o dolegliwosciach szybko sie zapomina) zrozumienia, dlugich rozmow z moja druga polowa. Po porodzie nie mialam czasu wsluchiwac sie w siebie, czas pochlaniala mi malutka, a maz na urlopie ( tylko 2 tygodnie buuu) przepelniony miloscia do nas, okazywal i okazuje nadal to na kazdym kroku. Potem odkrylam forum i to tez jest forma kontaktu z ludzmi, ktora zastepuje mi w pewnym stopniu kontakt bezposredni. Lecz mysle ze najwazniejsze, ze moge podzielic sie tu swoimi obawami, wygadac, zobaczyc ze inni maja podobne problemy. Wiec depresja poporodowa mnie nie dopadla, mialam gorsze dni ale za miesiac do pracy wiec mysle ze bedzie dobrze. Zycze aby i ciebie depresja ominela.
Grażyna i Ulcia (01.08.03)
Re: Depresja poporodowa
Mnie niestety dopadła deprecha !! Może dlatego,że nie miałam wtedy forum?? Do kiedy była u mnie mama to byó całkiem dobrze, ale miałam doła bo zamiast zajmować się maluszkiem musiałam się uczyć do specjalizacji. Młody miał 3 tygodnie jak zda łam i mogłam mu się oddać bez reszty ale wtedy zaczęliśmy remont naszego pierwszego mieszkanka i musiałam wyjechać na miesiąc do rodziców. i zaczął się dołek że nie mogę szykować mieszkania o którym od tylu lat marzyłam… a potem jak wróciłam to mąż zmienił pracę i wracał o 20 – 21 a ja cały dzień sama z małym dostawałam z samotności obłędu. Teraz jest już dobrze ale zdarza si,że obwiniam Matiego za to że czegos nie mogę robic tak jak kiedyś. Jednym słkloowem chyba jestem wyrodną matką. Życzę ci żebyś nigdy nie czuła się samotna i zdołowana i żeby dzieciątko dało ci tylko mnustwo radości. Pozdrawiam
Ania i Mati (5.03.03)
Re: Depresja poporodowa
Mnie niestety nie ominęłą, ale dopiero po porodzie ją miałam. Do porodu ha wspaniałe samopoczucie i trzy dni po też a potem dół total. Siedziałam i płakałam i nie pytaj mnie dlaczego, bo sama nie wiem. Ten stan utrzymywał się przez około miesiąć, koszmar. Potem juz było coraz lepiej, trzymaj sie papa
Re: Depresja poporodowa
A mi się wydaje, że może nie depresję, ale napewno nastrój depresyjny u mnie jest. Przede wszystkim czuję się strasznie mało atrakcyjna (chociaż mój mąż nic takiego nie daje mi do zrozumienia). Mam 13 nadliczbowych kilogramów, wszystkie dziewczyny po 2 miesiącach po porodzie doszły już do siebie, a ja cały czas krwawię, był tydzień przerwy i znowu. Przez to wszystko nie mam ochoty na sex i czuję, że zaniedbuję mojego męża. No i wogóle często nic po prostu mi się nie chce i płaczę po kryjomu. W przyszłym miesiącu mam zacząć dietę cambidge, ale póki krwawię, to niestety muszę się z nią wstrzymać. Ach, ten mój humorek…. znika tylko w chwilach, jak patrzę i całuję moją Weronikę.
Kiedy to minie????
Małgosia z Weroniką (29.10.2003)
Re: Depresja poporodowa
Głowa do góry 🙂 Wkrótce będzie coraz lepiej. Jeśli krawienia nie ustają, po prostu wybierz się do lekarza. Jesteś jeszcze dość świeżo po porodzie i masz prawo czuc się kiepsko. A jeśli płaczesz – nie rób tego po kryjomu. Wszyscy – lekarze, psychologowie – mówią, że po porodzie hulają hormony i wtedy trzeba się wypłakać. Po prostu i na maxa. Daj sobie trochę luzu, nie staraj się być od razu super-matką (wystarczy matka) i super-żoną (wystarczy żona), a na pewno przekonasz się, że jesteś zdecydowanie silniejsza niż sądzisz ;)))))
A i świat będzie piękniejszy
Całujemy i trzymamy kciuki!
Beata i Ptysia (30.01.03)
Re: Depresja poporodowa
Ja miałam pod koniec ciąży chwile zniechęcenia, spadki nastroju, załamki spowodowane choćby własną ociężałością. Deprecha po porodzie była jednak czymś innym i raczej nie miała swoich źródeł w okresie ciążowym. To raczej mieszanka szalejących hormonów, niewyspania, stresu związanego z nową sytuacją i zmianą dotychczasowegotrybu życia. Ale to tez minęło. I bardzo pocieszał mnie fakt, że nie byłam na forum jedyna z takimi problemami.
Powodzenia.
Kasia i Łukasz (20.12.2002)
x
ja miałam – przyznaje się otwarcie…
poszperaj w wątkach chociązby mojego autorstwa na forum KIEDY DZIECKO…
🙂
oto wątek:)
[Zobacz stronę]
tu znajdziesz caaaały wątek:):):)
Re: oto wątek:)
o kuurka wodna!!!
ale się naczytałm
ale i dobrze- jak człowiek wie co go czeka- to łatwiej chyba przejść..
ale to i tak niesprawiedliwe- najpierw czekam na straszny i nieznany (!!!) ból porodu, który wynagrodzi mi położenie dzidzi na brzuszku…potem zaś czeka mnie mnie dół- gigant i nieprzystosowanie do ro roli matki, za które nagrodą będzie..pierwszy usmiech dziecka
dziewczynki- a potem będziemy czekały na pierwszy dzień w szkole, a potem na wybór naszego dziecka ( synowa, zięciuniu) a potem czy im się ułozy, a potem na wnuki a potem …….
Jedyna nauczka jaką wyniosłam z tej lekcji to taka,
ze obiecuję,
ze sie postaram nie zwariować i nie OBWINIAĆ za to, ze jestem złą matką – to jest chyba najważniejsze
jak będzie tak będzie- w kazdym razie od dzisiaj powtarzam sobie-
Dziecko będzie zdane tylko na mnie i MUSZĘ się starać je rozumieć, nawet jesli będzie mnie raniło..w cycki i nie pozwoli spać.
chyba jakoś to będzie….. :-(((
Anita – 22 lutego- ZOSIA
Re: oto wątek:)
Będzie, będzie
Beata i Ptysia (30.01.03)
Re: Depresja poporodowa
kochana, z tego co się naczytałam wynika ze nie jestes wyrodną matką!!!(duzo mamuś to nachodzi)najwazniejsze to nie myślec tak własnie o sobie- rózne myśli wtedy przychodzą do głowy żal, tęsknota, starch i wsciekłość na dziecko- ALE one (mamy) obiecują,że to minie!!!!!!!
życzę -nigdy więcej takich myśli..
Anita – 22 lutego- ZOSIA
Re: Depresja poporodowa
bardzo mądre spostrzeżenia!!!
Anita – 22 lutego- ZOSIA
Re: Depresja poporodowa
Dzięki za pocieszenie i słowa otuchy. Mam nadzieję, że już niedługo wróci mi dawny dobry humorek…
Pozdrawiam serdecznie
Małgosia z Weroniką (29.10.2003)
Re: Depresja poporodowa
oj, nic sie nie martw, takie hustawki nastrojow sa normalne..pamietam jakich ja w ciazy dostawalam “napadow” albo “schiz” – jak to moj maz raczy nazywac:-)
Potrafilam zrobic awanture o byle co, zadzwonic w srodku nocy do mamy by po mnie przyjechala bo maz juz mnie nie kocha..ze na pewno umre zanim urodze itp, itd..bylo tego bez liku az sama siebie nie poznawalam. Po porodzie bylam bardzo wyczerpana, nie mialam tzw” baby blues” itp.. Ale to moze dlatego ze bylo lato, slnce, cieplutko..jak bym rodzila w zimie chyba bym oszalala:-((
Takze nie przejmuj sie, ciaza to trudny okres – takze dla psychiki i trzeba przez to przejsc.
buziaczki
Ula i Adaś
Re: Depresja poporodowa
Naaaaa peeeeeeeewnooooo
Beata i Ptysia (30.01.03)
Re: oto wątek:)
tak trzymać !!!
ja też miałam depresyjkę po porodzie. poród starsznie mnie wyczerpał, a potem jeszcze nie było męża do pomocy, a dziecko bardzo absorbujace. myśle, że dużo zlaeży od tego, jakie jest dziecko, czy często płacze, czy wisi na cycu non stop niemalże…
tak więc głowa do góty!
a tak odbiegając od tematu miałam termin na 22 lutego. ale urodziłam 9 dni póżniej. chociaż synek ma fajna datę, ale co przeszłam stresów, to moje:-)
depresja poporodowa
hej dziewczyny,ja jestem tydzien przed terminem porodu i do tej pory byłam zadowolona i nie moglam sie doczekac porodu a teraz jak juz jest coraz blizej to jestem jakas zniechecona,mam obawy, ze nie dam rady,brakuje mi wsparcia faceta(gdyż zostawił mnie w ciaży). Mam takie mysli dziwne ze ja i moja ciaza to jeden wielki problem dla rodziny chociaz pomagaja mi i wspieraja mnie ale czuje sie samotna i obawiam sie ze zajmowanie sie córeczka nie sprawi mi takiej radosci jakbym chciała,nie wiem czy to chwilowe załamanie przed porodem?równiez boje sie depresji poporodowej. Doradzcie mi co ze mna nie tak?
Jak dla mnie kochana to nie depresja tytlko nasze ciążowe hormony 🙂 Dopadają każdą z nas jedną lepiej drugą gorzej 🙂
Znasz odpowiedź na pytanie: Depresja poporodowa