Niestety los mi nie sprzyja. Po prawie 5 latach razem zdecydowaliśmy się na rozstanie. Mamy 2 letniego synka. Nie jesteśmy małżeństwem Od grudnia ubiegłego roku zamieszkaliśmy w JEGO domu. Przedtem mieszkaliśmy w moim mieszkaniu. Było różnie raz gorzej raz lepiej. Niestety od czasu przeprowadzki negatywne cechy Wojtka (pedantyczność, itp) nasiliły się. Bez przerwy zwraca mi na wszsytko uwagę a to że nie domknęłam drzwi, a to że żle włożyłam naczynia do zmywarki a to że klamka w oknie nie jest do końca przekręcona (bo okna antywłamaniowe, itp) ciągle mówi mi że nic nie rozumiem, jestem idiotką, wariatką…. suma sumarum postanowiliśmy się rozstać. I tu wkroczył JEGO ojciec. Mówi że to nieodpowiedzialna decyzja, że robimy z dziecka sierotę że powinniśmy być razem dla jego dobra. Bartek od chwili przeprowadzki stał się bardzo nerwowy i krnąbrny. Chyba wyczuwa atmosferę i udziela mu się. Czuję się rozdarta. Czy lepsza sfiksowana rodzina w komplecie, czy mieszkania z mamą (która z pewnością stanie się spokojniejsza) i odwiedziny taty?
Strona 2 odpowiedzi na pytanie: Dla dobra dziecka – razem czy osobno?
Re: Dla dobra dziecka – razem czy osobno?
U nas było podobnie z tym, że to ja ciagle mu zwracałam uwagę, że to, że tamto itd. Razem jestesmy 6,5 roku i mamy 21 miesięczną córeczkę. Mieliśmy się juz rozstać ale każde z nas przemyślało co jest naprawdę ważne (nie chciałam aby Laura miała rozbitą rodzinę, nie zniosłabym tego) i doszliśmy do wniosku, że się postaramy. Każde z nas pójdzie gdzieś na komprosmis itd. i teraz jest dobrze. Jest tak jak dawniej. Może warto spróbować i trochę odpuścić. Jeżeli jeszcze nie jest aż tak źle. Taki jest mój punkt widzenia choć nie wyobrażam sobie również tego aby dziecko było ofiarą ciągle kłócocych się rodziców.
Julia z Laurą (15.09.2003)
Znasz odpowiedź na pytanie: Dla dobra dziecka – razem czy osobno?