dla odmiany komanczera mama Basiulca

Moje drogie kobitki to co mi się przytrafiło zmieniło trochę moje podejście do życia….

Brzmi poważnie, bo tak było!!!!

W poniedziałek ruszyłam z Basiulcem raniutko do pediatry. Jak zawsze tą samą drogą samochodzikiem w korkach.
Zaznaczam, ze zjadłam obfite śniadanko jak co rano, wyspałam się jako tako (Basiulec kaszlał) i ogólnie wszystko jak zawsze.
Jadąc samochodem a będąc już jakieś 50 m od przychodni zaczęło mi sie kręcić w głowie. Na tyle byłam trzeźwa, ze zatrzymałam samochód. Otworzyłam okno. Wzięłam kilka głębszych oddechów. Samochody za mną zaczęły trąbić. Horror. Kiedy to moja głowa wróciła z orbity okołoziemskiej podjechałam te 50 m i skęciłam pod przychodnię. Musicie mieć obraz otoczenia, bo to ważne. Przychodnia znajduje się przy głównej ulicy a parkuje się na tejże ulicy przed chodnikiem (dla wtajemniczonych lubelaczek ul. Zana).
Przyparkowałam jadąc na jedynce przy krawężniku. Znowu poczułam orbitę. Matko jedyna, myśl przeleciała mi przez głowę, aby do przychodni tam mi pomogą. Znowu mi przeszło.
Pomyślałam, ze wyjmę Basiulca (który już się rwał do wyjścia z auta i po prostu sie przejdę, zeby pooddychać świeżym powietrzem.
Wyszłąm z auta okrążyłam go, wyjęłam Basiulca i… stało się nie mogłam zapanować nad własnym ciałem.
Dwie myśli przeleciały mi przez głowę tracąc przytomność. Po 1 nie uderzyć głową w krawężnik i po 2 najważniejsze pchnąć Basiulca na chodnik z ulicy.
Padłam nieżywa… ocknęłam się w przychodni na kozetce po ok. 15 minutach….
Z relacji państwa, którzy mi pomogli wiem, ze pchnęłam Basię na chodnik przewracajac ją, a ja uderzyłam w krawężnik na szczęście udem, jednak szczęście w nieszczęściu osunęłam sie na ziemię po samochodzie. Basia wstała i płakała stojąc przy mnie. Pani wspólnie z panem zabrali Basię za rękę i pani pobiegła do przychodni. Wspólnie z paniami z rejestracji i panią doktor przytaszczyl;i mnie do gabinetu. Nie pamiętam nic a nic.

Kiedy się ocknęłam czekał mnie konkurs “100 pytań do Anki G.”. Czy jadłam śniadanie, czy jestem w ciąży, czy choruję, leki, jakie leki, itp, itd. Byłam zakręcona, półprzytomna i szukałam wzrokiem Basiulca. Ten siedział w kącie przychodni i bawił się w kąciku dla dzieci z panią z rejestracji. Zadzwoniono po moich rodziców. Zrobono mi krew i EKG.
EKG wyszło mi tragicznie i zrobiono jeszcze innych 5 sztuk. Leżałam pod tymi przyrządami z EKG i co jakiś czas robiono mi to badanie. Ciśnienie 70/40, tętno 42. Przyjechali rodzice. Zabrano mnie na izbę przyjęć i tam zmonitorowano.
Suma sumarum…. strach straszny, przeżycie traumatyczne.
Przez 4 dni robiono mi EKG rano i wieczorem. W srodę mam badania dodatkowe + taki bajer co to monitoruje serce przez 24 h na dobe. Z takim ustrojstwem zamelduje się w pracy i tak cały dzień.

Kurcze miałam czas do przemyśleń.
Dziewucha 3 dychy na karku i takie SERDUCHO????
Pierwsza i jak na razie jedyna diagnoza – STRES!!!!!!
Wolniej, wolniej, zwolnić……

Zakończę mój dramacik bez podsumowań, bo ostatnio kiepsko stoję psychicznie.

W pracy dostałam termin 2 tygodni na zakończenie bierzących spraw. Złozyłam juz cholerne papiery na kredyt hipoteczny. I tydzień wolnego – NIC NIE ROBIENIA!!!!!!!

Pozdrawiam….

Anka i Basiulec z 17.12.2002

48 odpowiedzi na pytanie: dla odmiany komanczera mama Basiulca

  1. Re: dla odmiany komanczera mama Basiulca

    O rany! Jakiś horror!
    Dbaj o siebie!

    • Re: dla odmiany komanczera mama Basiulca

      ojej Aniu!!!!!!!!!!!!!!!!!! Jakiś koszmar!!! Kochana zwolnij (dobrze mówić 😉 Przytulam cieplutko!!!!

      Kaśka z Natusią (3,5 roku 🙂

      • Re: dla odmiany komanczera mama Basiulca

        Anka, mi się wydaje że to może być nerwicowe…Znam takie akcje…Faktycznie, spróbuj przez kilka dni zwolnić, nic nie robić, uspokoić się…
        Trzymaj się!

        MY:)
        ps.friko.pl

        • Re: dla odmiany komanczera mama Basiulca

          Mnie to wygląda na niedocukrzenie……….dokładnie takie same objawy miałam kilka tygodni temu…..po obfitym posiłku……..tyle, że nie zemdlalam bo szybko zjadłam kikla krówek…..miałam farta, bo chwile wcześniej czytalam teskt o niedocukrzeniu…jesz duzo słodyczy? A jak z posiłkami? Jesz regularnie? Robiłas kiedyś krzywa cukrową?

          Julka i mój trzylatek

          • Re: dla odmiany komanczera mama Basiulca

            ooo rany aniu ale przezycia

            trzymaj sie i rzeczywiscie ZWOLNIJ!!

            ILONA I KUBEK3,5roku

            • Re: dla odmiany komanczera mama Basiulca

              Po pierwsze to życzę dużo, dużo zdrowia teraz. Jeśłi to pomoże to tego spokoju i zwolnienia jeśli dasz radę.

              Pozdrawiam i podziwiam za trzeźwe myślenie w tak dramatycznej sytuacji.

              • Re: dla odmiany komanczera mama Basiulca

                koszmar:(

                Bruni [starająca sie od XI’05]
                z Filipkiem ur.24-04-2003

                • Re: dla odmiany komanczera mama Basiulca

                  Okropne doświadczenie…
                  Odpoczywaj, kiedy tylko się da! 🙂
                  Dbaj o siebie ze zdrowym egoizmem ;))))
                  Ja wiem, że łatwiej powiedzieć niż zrobić, ale… MUSISZ 🙂

                  PS. Doskonale Cię rozumiem, bo miałam takie historie, kiedy Ptyśka miała jakieś 7-8 miesięcy. Czasem cały dzień spędzałyśmy na rozłożonej kanapie, bo bałam się ją wziąć na ręce. U mnie to była anemia.

                  Beata i Ptysia (30.01.03)

                  • Re: dla odmiany komanczera mama Basiulca

                    O matko!! Ania, to brzmi tragicznie!!
                    Oby nigdy więcej takie historie się nie zdarzały!!
                    Dbaj o siebie!!

                    Beata i Maciek (11.02.2004)

                    • Re: dla odmiany komanczera mama Basiulca

                      Pierwsze co mi przyszlo do glowy to to ze jedno szczescie, ze znalezli sie ludzie ktorzy od razu pomogli i Tobie i przypilnowali dziecka, bo….

                      Mam nadzieje, ze znajdziesz przyczyne serdochowych klopotow, ale bardzo dbaj o siebie !!!

                      PS: To cos na cala dobe to tkz. holter.
                      PS2: Uswiadomilas mi ze wlasnie ze wzgledu na Olinka musze isc do kontroli (ostatnio-wlasciwie zazwyczaj bagatelizuje moje dolegliwosci).

                      • Re: dla odmiany komanczera mama Basiulca

                        Jezu! Anka! Trzymaj się, kobieto! I dbaj o siebie! Dobrze, że wszystko tak się skończyło. Daj znać, jaki będzie wynik Twoich badań. Ja ostatnio zgrzebywałam mojego męża z terakoty w łazience, wyjmując mu jedocześnie głowę z pomiędzy pralki a ściany. Boże, myślałam, że nie żyje. No coż. Trzydziecha robi swoje Musimy bardziej dbać o siebie. Pozdrawiam.

                        Dorota+Kasia 14.02.03

                        • Re: dla odmiany komanczera mama Basiulca

                          Ania aż mnie zmroziło, jak zawsze mówi sie dobrze ze wszystko sie skończyło, ale musisz zadbać o siebie.

                          tak na marginesie zobacz o czym musi myśleć matka zanim zemdleje :(.

                          Izka i Zuzia 3,5 latka 🙂

                          • Re: dla odmiany komanczera mama Basiulca

                            współczuje przezyc 🙁

                            dbaj o siebie

                            • Re: dla odmiany komanczera mama Basiulca

                              No chyba najwyższy czas, tylko żeby to było takie proste….

                              Anka i Basiulec z 17.12.2002

                              • Re: dla odmiany komanczera mama Basiulca

                                No właśnie zwolnij, zwolnij, a tu jak nie pójdziesz z roboty wyrzucą, jak nie zarobisz w robocie, to, ach aż szkoda mówić, a tu jeszcze dziecko, dom, pies i w ogóle wszystko sie wali…..

                                Anka i Basiulec z 17.12.2002

                                • Re: dla odmiany komanczera mama Basiulca

                                  To, że mam nerwicę serca, to nie nowość. Zawdzięczam tatusiowi – on ma to samo!!!
                                  Tak błogostan już niedługo. Najważniejsze odseparować sie od pracy!!!

                                  Anka i Basiulec z 17.12.2002

                                  • Re: dla odmiany komanczera mama Basiulca

                                    Aniu, na szczęście jest Was troje, jest jeszcze mąż do pomocy :))

                                    Kaśka z Natusią (3,5 roku 🙂

                                    • Re: dla odmiany komanczera mama Basiulca

                                      Cukier zrobili mi na miejscu, poziom idealny, nic dodać na ten temat!

                                      Anka i Basiulec z 17.12.2002

                                      • Re: dla odmiany komanczera mama Basiulca

                                        Zwolnię, zwoilnię inaczej zwolni moja pikawka!

                                        Anka i Basiulec z 17.12.2002

                                        • Re: dla odmiany komanczera mama Basiulca

                                          Z tego jestem sławna już wszędzie – zawsze trzeźwo myślę!

                                          Anka i Basiulec z 17.12.2002

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: dla odmiany komanczera mama Basiulca

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general