Dlaczego tak się dzieje, że odchodzą młodzi ludzie? Dlaczego tyle kierowców jeździ jakby byli jedynymi na drodze. Miesiąc temu w wypadku samochodowym zginęły dwie osoby z mojej firmy, czekałam na nich rano, nie dojechali…stali w korku na siódemce bo był jakiś inny wypadek, niestety kierowcy tira sie tak śpieszyło, że na nich najechał, zginął 20-letni chłopak i 57-letni Pan, trzeci do dziś walczy o życie a dwójka kolejnych do dziś nie może się pozbierać psychicznie. A wczoraj…Wczoraj zginęła moja o rok starsza kuzynka. Jechała z mężem (tą samą drogą) po dzieci (dwie dziewczynki 6 i 7 lat) do swojej mamy, były tam na feriach. Nie dojechała…jakiś idiota z na przeciwka wyprzedzał kolumnę samochodów, udało sie im uniknąć zderzenia, facet odjechał (policja złapała go kilkanaście km dalej) ale samochód wpadł w poślizg i wpadli pod koła busa nadjeżdżającego zna przeciwka.. Wiecie co jest najgorsze, że weszłam wczoraj na stronę pewnej gazety, żeby zobaczyć co się stało, a tam w opisach do artykułu było pełno komentarzy typu: wyprzedzanie na trzeciego jest normalne, że sami sobie są winni bo powinni spokojnie zjechać itp. Koleś im raptem wyskoczył, w miejscu tym na poboczu jest ciągła linia ale do niektórych to nie trafia. Nie rozumiem.
Iwona
18 odpowiedzi na pytanie: dlaczego!!??
niestety nie ma odpowiedzi na pytanie w temacie 🙁
współczuję…
bardzo mi przykro:(
🙁
tez moge zadac podopne pytanie
dzis pogrzeb mojego wujka, umarl nagle w wieku 62 lat….mial pasje, plany, duzo podrozowal…zawsze go za to podziwialam…
i juz go niestety nie ma:(
zycie jest bardzo kruche, i nic na to nie poradzimy
strasznie współczuje 🙁
Przykro mi……….
brak słow…przykro mi
ludzie jeżdzą jak kretyni i za nic sobie mają swoje, ale chyba bardziej cudze życie 🙁
Współczuję 🙁 Ja też nie umiem tego zrozumieć…
🙁
no właśnie, dlaczego????
odpowiedzi brak 🙁
dwa miesiące temu w wypadku samochodowym zginęłam moja koleżanka, miałam 25 lat, całe życie przed sobą….
szczerze wspolczuje, co za los 🙁
Wspolczuje…
bardzo wspolczuje…
to nie w porzadku kiedy z winy kogos bezmyslnego ktos zostaje wdowcem/wdowa, lub sierota 🙁
Bardzo mi przykro 🙁
A odpowiedzi na Twoje pytanie niestety chyba nie zna nikt…..
[QUOTE=ivoonna;1486736]Dlaczego tak się dzieje, że odchodzą młodzi ludzie? Dlaczego tyle kierowców jeździ jakby byli jedynymi na drodze. Miesiąc temu w wypadku samochodowym zginęły dwie osoby z mojej firmy, czekałam na nich rano, nie dojechali…stali w korku na siódemce bo był jakiś inny wypadek, niestety kierowcy tira sie tak śpieszyło, że na nich najechał, zginął 20-letni chłopak i 57-letni Pan, trzeci do dziś walczy o życie a dwójka kolejnych do dziś nie może się pozbierać psychicznie. A wczoraj…Wczoraj zginęła moja o rok starsza kuzynka. Jechała z mężem (tą samą drogą) po dzieci (dwie dziewczynki 6 i 7 lat) do swojej mamy, były tam na feriach. Nie dojechała…jakiś idiota z na przeciwka wyprzedzał kolumnę samochodów, udało sie im uniknąć zderzenia, facet odjechał (policja złapała go kilkanaście km dalej) ale samochód wpadł w poślizg i wpadli pod koła busa nadjeżdżającego zna przeciwka.. Wiecie co jest najgorsze, że weszłam wczoraj na stronę pewnej gazety, żeby zobaczyć co się stało, a tam w opisach do artykułu było pełno komentarzy typu: wyprzedzanie na trzeciego jest normalne, że sami sobie są winni bo powinni spokojnie zjechać itp. Koleś im raptem wyskoczył, w miejscu tym na poboczu jest ciągła linia ale do niektórych to nie trafia. Nie rozumiem.
Po pierwsze bardzo współczuję, wiem co czujesz.
A dlaczego sie tak dzieję, dlaczego jeżdżą po naszych drogach MORDERCY???
Ja mam kilka wytłumaczeń!!!
– zbyt niski wiek na robienie prawa jazdy!
– wpuszczanie na drogę tylko po wyjechaniu np. 500 km (w szkole jazdy).
– brak nauczania w sytuacjach “niebezpiecznych” (wychodzenie z poslizgu, co robic jak jedzie wariat na czołówkę, itp)
– zbyt niskie kary drogowe, ja bym tam zabierała prawko!
– pijani kierowcy – dożywotnie zabranie prawa jazdy!
mało tego ja bym pakowała do paki pijanych pieszych!!!!!
Posiadam prawo jazdy od 15 lat i jeżdżę samochdem od 15 lat, jeżdżę codziennie i nie tylko po mieście. Widzę co sie dzieje. To jest tragedia!!! Zbyt duzo gówniarzy w mega-brykach. Tirowcy nie traktujący normalnych mobili jako współjeżdżących, pijani piesi.
I dodam jeszcze szarą rzeczywistość polską – wyścig szczurów, gnanie za czasem.
Większość rozwalonych bryk na drzewach to tzw ” przedstawiciele”, niewyspani, głodni (albo jedzący podczas jazdy), wiszący na komórkach – aby szybciej, aby szybciej….
Mogłąbym tak siedzieć i pisać…. ale cóż to da!!!
Chyba stanę w wyborach na prezydenta!
Po pierwsze bardzo współczuję, wiem co czujesz.
A dlaczego sie tak dzieję, dlaczego jeżdżą po naszych drogach MORDERCY???
Ja mam kilka wytłumaczeń!!!
– zbyt niski wiek na robienie prawa jazdy!
– wpuszczanie na drogę tylko po wyjechaniu np. 500 km (w szkole jazdy).
– brak nauczania w sytuacjach “niebezpiecznych” (wychodzenie z poslizgu, co robic jak jedzie wariat na czołówkę, itp)
– zbyt niskie kary drogowe, ja bym tam zabierała prawko!
– pijani kierowcy – dożywotnie zabranie prawa jazdy!
mało tego ja bym pakowała do paki pijanych pieszych!!!!!
Posiadam prawo jazdy od 15 lat i jeżdżę samochdem od 15 lat, jeżdżę codziennie i nie tylko po mieście. Widzę co sie dzieje. To jest tragedia!!! Zbyt duzo gówniarzy w mega-brykach. Tirowcy nie traktujący normalnych mobili jako współjeżdżących, pijani piesi.
I dodam jeszcze szarą rzeczywistość polską – wyścig szczurów, gnanie za czasem.
Większość rozwalonych bryk na drzewach to tzw ” przedstawiciele”, niewyspani, głodni (albo jedzący podczas jazdy), wiszący na komórkach – aby szybciej, aby szybciej….
Mogłąbym tak siedzieć i pisać…. ale cóż to da!!!
Chyba stanę w wyborach na prezydenta![/QUOTE]
Masz rację. Wiesz ja sama jestem w trakcie robienia prawka. Wiele lat sie wahałam. 10 lat temu miałam zrobić, ale uczestniczyłam w wypadku i potem bałam się jeździć samochodem. Teraz jest lepiej, od paru lat mamy własny samochód i trochę się oswoiłam na nowo z jazdą. Ponieważ jestem archeologiem i dużo pracuję w terenie to prawko jest mi potrzebne, będę nie tylko sprawniejsza w pracy, ale też będę miała więcej czasu dla Miśki. Teraz czasem dojazdy autobusami i pociągami zajmują mi i po 5 godzin dziennie. Tylko, że ja się zaczęłam znowu bać. Nie tylko, że ktoś będzie zagrożeniem dla mnie, ale że ja zanim nabiorę wprawy będę zagrożeniem dla innych:(
Córeczki mojej kuzynki jeszcze nie wiedzą, że mama nie żyje, ich babcia czeka aż ich tata wyjdzie ze szpitala i wtedy im powiedzą…
smutne to co napisałaś:(
Co tydzień mój maz jedzie do Wawy a nierzadko jeździ po Polsce (tak własnie teraz musis zdobyc klientów).
Jest dobrym kierowcom. Ale co z tego kiedy wyjedzie mu pijany lub skretyniały “kolega”. Moze byc jeszcze zmeczony, głodny przedstawiciel handlowy itd.
Boje sie za każdym razem.
Modle sie zawsze by wrócił.
strasznie mi przykro… :-((
Znasz odpowiedź na pytanie: dlaczego!!??