Dlaczego coraz mniej dzieci?

Poczytajcie i podzielcie się refleksjami:
[Zobacz stronę]
“Skoro w odczuciu ludzi nie ma już żadnych oczywistych powinności ani naturalnej kolejności zdarzeń, to także posiadanie dzieci przestaje być oczywiste. Na dzieci trzeba się zdecydować. I jedni się decydują, drudzy nie, a inni odkładają decyzję – często tak długo, aż wreszcie jest za późno.

Posiadanie i wychowanie dzieci przestało być oczywistym celem dobrego ludzkiego życia, bo żadne oczywiste cele – poza własnym spełnieniem – na ogół już nie istnieją. Demografowie zwracają uwagę, że w modelu rodziny „parę z królewskim dzieckiem” (lub dziećmi) zastępuje „królewska para z dzieckiem”. To oddaje przesuwanie się hierarchii wartości „ku sobie”. Objawem pierwszego przejścia demograficznego, które nastąpiło wraz z nowoczesnością, była zamiana ilości na jakość. Jakość życia dzieci (zwłaszcza szansa przeżycia) rosła, a malała ich liczba. Dzieci i ich potrzeby były w centrum zainteresowania rodziców. Człowiek nowoczesny spełniał się przede wszystkim w dzieciach. Człowiek ponowoczesny sprawdza się i realizuje sam. Dziecko nie ma prawa mu tego utrudniać. Gdyby miało zagrozić samorealizacji – lepiej, żeby go w ogóle nie było. A gdy już jest, ma dostarczać rodzicom przyjemności i zbytnio ich nie obciążać. W tej logice nawet jedno dziecko staje się kosztownym luksusem, a wielodzietność (liczona od dwójki dzieci) jest luksusem, na który stać tylko nieliczne grupy najbardziej uprzywilejowane albo wykluczonych, którzy i tak mają niewiele do stracenia.”

Strona 2 odpowiedzi na pytanie: Dlaczego coraz mniej dzieci?

  1. Re: Dlaczego coraz mniej dzieci?

    Fakt, gdyby była ulga podatkowa ze względu na dzieci to napewno był by przyrost naturalny, bo każdy lubi oszczędzać

    ,

    • Re: Dlaczego coraz mniej dzieci?

      Zastanawiacie się dlaczego coraz mniej dzieci… Ponad rok temu podejmowaliśmy decyzję o powiększeniu rodziny, mnie najbardziej nie przerażał brak pieniędzy a to na jakie komentarze będę narażona i z jakimi reakcjami obcych ludzi będę się spotykać i miałam rację. Nasza sytuacja finansowa nie pogorszyła się w znaczny sposób ale ja powoli psychcznie nie wytrzymuję. Wasze opinie jeszcze w miare “delikatne” są a i tak potrafią skrzywdzić. Pozwolicie że przytoczę co na ogół myślicie widząc taką rodzinę jak moja:
      “Bardzo tez mi się spodobało stwierdzenie “wielodzietność liczona od dwójki dzieci” i jest ono jak najbardziej prawdziwe. ”
      Po pierwsze jesteśmy rodziną wielodzietną (ja się tak nie czuję ale co tam ja mogę na ten temat wiedzieć). Jesteśmy rodziną wielodzietną w naszej kochanej RP jest to prawie że równoznaczne z patologiczną….
      “Za to w biedzie dzieci po prostu pojawiają się i nikomu nie przychodzi do głowy planowanie;-) ”
      Oczywiście że nie – tylko wy na tyle rozsądne i bogate jesteście aby “zaplanować” W naszym przypadku też większość znajomych i nieznajomych jest święcie przekonana że nam się dziecko “przytrafiło” przecież nie można CHCIEĆ trójki dzieci (a my chcemy mieć 5 – ile z was po przeczytaniu tego zdania pomyślało sobie że jestem idiotką i najlepiej mnie wysterylizować?? )
      a osoby mniej zamozne alebo nie decydują sie na dzieci wcale albo mają dużą gromadke (bezrobotni czas mają na dzieci). tylko co z tego ze one pewnie kiedys tez grono bezrobotnych zasilą.”
      według waszych definicji jestem osobą bezrobotną – nie pracuję, nie jestem na macierzyńskim – jestem na utrzymaniu męża. Ja nie czuję się jak bezrobotna, nie czuję się nawet jak kura domowa – nie jestem ograniczona tylko i wyłącznie do zajęć domowych. Nie wiem dlaczego sądzicie, że moje dzieci grono bezrobotnych zasilą?? Moja teściowa też siedziała z dziećmi, nie pracowała (miała ich 5 i jakoś żadne nie jest bezrobotne)
      “A moze to bieda jest beztroska? ze bezrobotni nie potrafia gospodarowac pieniedzmi… to moze najbiedniejsi tez nie potrafia i skazuja swoje dzieci na jeszcze gorsza biede 😉 ”
      Oczywiście, że jest beztroska -ile z was pomyślało sobie że moja rodzina utrztmuje się z zasiłków płaconych z Waszych podatków a ja tu tak beztrosko o 5 dzieci rozprawiam?? Ja jako bezrobotna beztrosko i bezmyślnie wydaje pieniądze. Sakzuję moje dzieci na okropną biedę, przeze mnie czują się gorsze – nie kupuję danonków tylko zwykłe jogurty i serki homogenizowane.
      Zobaczcie ile z was w swoich wypowiedziach zawarło niezbyt miłe zdania o takich rodzinach jak moja. Nawet nie wyobrażacie sobie jak nieprzyjemnie czyta się takie zdania jak sie stoi po drugiej stronie barykady – jak ma się tą trójkę i awansowało się na rodzinę wielodzietną…. pzdr

      Kasia &Adaś &Mati &Miki

      • Re: Dlaczego coraz mniej dzieci?

        Gratuluje decyzji- nie ma nic radosniejszego niz gromadka dzieci nawet rozbrykanych. Na to tez trzeba miec odwage. Sama kiedys myslalam nad taka gromadka, ale to mnie troche przeraza, bo w tej sytuacji rzeczywiscie kobieta musi sie poswiecic wylacznie dzieciom, a to tez jest niemniej wyczerpujace niz praca “na etacie”. U nas rzeczywiscie wielodzietnosc postrzegana jest jako patologia, ale tu wydaje mi sie, ze dziewczyny mialy na mysli rodziny, ktore nie dbaja o dzieci- czasami wrecz dzieci sluza do wyludzania roznego rodzaju pomocy z osrodkow pomocy spolecznej (a zdarzaja sie takie przypadki). A trojka- nie przesadzaj, to nie jest dla mnie az taka wielodzietnosc. Dla mnie miara dobrego wychowania jest to, ze dziecjko wkraczajac w doroslosc potrafi sobie w zyciu poradzic nie kradnac i nie mordujac. A dzieci z wielodzietnych rodzin czesto sa zaradne, bo od urodzenia musza walczyc o wlasne miejsce w hierarchii :))
        Tak swoja droga z praktycznego punktu widzenia panstwo powinno stworzyc mode na wielodzietnosci- bo kto nam zrobi na emerytury? Bedziemy musialy pracowac do 70- tki.

        aga i michalek

        • Re: Dlaczego coraz mniej dzieci?

          Oj, będzie dobrze 🙂
          Jestem starsza od siostry o 3 lata i jak byłyśmy małe to strasznie ją dręczyłam. Teraz jesteśmy najlepszymi przyjaciółkami.


          data właściwa to: 6/8/2004

          • Re: Dlaczego coraz mniej dzieci?

            “Bardzo tez mi się spodobało stwierdzenie “wielodzietność liczona od dwójki dzieci” i jest ono jak najbardziej prawdziwe. ”

            To moje stwierdzenie wcale nie ma zamiaru uderzać w wielodzietną rodzinę. Ja po prostu pokazałam ogólne tendencje w myśleniu młodych ludzi. Najpierw mnie ono zszokowalo, a potem po przeanalizowaniu zgodziłam się z nim.

            Nie potępiam Twych zamiarów, ale faktycznie dla wielu moga być one niezrozumiałe. Ja sama kiedyś się zdieiłam mojej siostrze, jak może miec 3 dzieci?!? A Tobie się nalezy uznanie, za to, że pomimo wszystko jesteś zdecydowana mieć większą rodzinę.

            ,

            • Re: Dlaczego coraz mniej dzieci?

              Smutny ten twój list. Masz trochę racjiale powiem ci jak to wygląda z mojego punktu widzenia.
              Dla mnie dziecko jest najważniejsze na świecie ale nie jest jedynym sensem życia, nie potrafię się poświęcić całkowicie dziecku, nie chcę mieć więcej dzieci a jeżeli śie kiedyś zdecyduję to tylko dla Mateusza żeby w przyszłości nie był sam-. przy takim podejściu trudno mi zrozumieć jak ktos może chcieć 3 czy 5 brrr. Ale to nie znaczy, że cię potempiam absolutnie nie. Ciebie pewnie wzdryga jak czytasz że ja nie chcę więcej dzieci prawda?? Wściekam się natomiast jeżeli widzę w telewizji panią która żąda zasiłków bo jej się należą bo ona ma 10 dzieci i bida aż piszczy. Ja nie mogłam iść na urlop wychowawczy bo mąż ma za “wysokie zarobki ” i nie dostałabym ani grosza a z jedna pensja starcza na opłaty.
              Pozsdrawiam ciebie i gromadkę :0)

              Ania i Mati (5.03.03)

              • Re: Dlaczego coraz mniej dzieci?

                Dla mnie dzieci także nie są jedynym sensem życia i napewno nie poświęcam im się całkowicie (głupie to wyrażenie “poświęcać się dziecku” i dla mnie całkowicie niezrozumiałe – nie wiem co przez to mam pojmować…)
                Nie wzdryga mnie jak czytam że nie chcesz mieć wiecej dzieci bo mnie to poprostu nie interesuje ile kto ma dzieci – nie moja to sprawa i oczekuję tego samego w stosunku do mnie ale doczekać się nie mogę 🙁 Bardzo dobrze rozumiem Twoją decyzję -wiem że nie każdy dzieci uwielbia, nie wszystkim one dają radość i nic mi do tego (powinnam nawet się cieszyć bo dzięki takim ludziom jak ty mogę mieć moją trójkę i nie stresować się że “przeludniam” planetę). pzdr
                PS nawet teraz w swoim poście stawiasz mnie na jednej szali z matką wołającą o zasiłki. Czy więcej rodzin wielodzietnych jest takich jak moja czy patologicznych? Ja nie wiem, wydaje mi się że nikt tego nie wie… z moich własnych obserwacji (a mam świadomość, że taka metodologia badawacza jest do d….) wynika że więcej jest “normalnych” może biedniejszych ale nie patologicznych.
                Kasia &Adaś &Mati &Miki

                Edited by rymunia on 2004/08/17 11:47.

                • Re: Dlaczego coraz mniej dzieci?

                  Ja nie chcę aby ktokolwiek mnie rozumiał bądź nie rozumiał, uznania także nie potrzebuję – ja chcę żeby się wszyscy odczepili od tego ile mam dzieci tak po prostu – niech to nikogo nie interesuje. Czy to jest takie dziwne?? Czy ty dawałaś swojej siostrze pieniądze na utrzymanie czy obarczała Cię swoimi dziećmi że tak jej się dziwiłaś??

                  Kasia &Adaś &Mati &Miki

                  • Re: Dlaczego coraz mniej dzieci?

                    Ta moja deklaracja o 5 to taka podpucha tylko – dla was także – żadnej nie umknęło że ąż taaką wielką gromadkę planuję. To troche uspokaja komentarze – z wariatką nie będą dyskutować i niedługo nie będą mi współczuć aż trójki dzieci tylko tego że w następną ciążę zajść nie mogę. Ludzie w Polsce bardzo się interesują ilością dzieci… u innych. Piszesz że trójka to nie jest jeszcze taka wielodzietność – niech nie będzie Ci to dane zaznać na własnej skórze – i nie chodzi mi o problemy z dziećmi (czasami jak czytam wasze posty to mi się wydaje że ja nie mam z moja 3 nawet 1/10 tych problemów co Wy z jednym) tylko o innych ludzi a że słowa naprawde potrafią ranić przekonałam się o tym i w trakcie ciąży i teraz gdy chodzę na spacery z chłopakami…

                    Kasia &Adaś &Mati &Miki

                    • Re: Dlaczego coraz mniej dzieci?

                      Moja droga, zupełnie nie kapuję, dlaczego mnie zaatakowałaś? Najpierw przedstawiasz siebie jako “matkę polkę”, a potem każdego kto się wypowie na temat wielodzietności będziesz tępić? Wydaje mi się, że problemów sama się dopatrujesz.
                      Moze czas zrewidowac swoje podejscie, a nie kazdego traktowac jako swojego wroga.
                      Jeśli zaś pytasz o pomoc, to jej pomagałam, ale ani nie finansowo ani ne tylko w opiece nad dziećmi, pomagałam jej czasem oderwać się od bycia tylko i wyłącznie matką.

                      A jesli mamy sie odczepic to moze nie mów ile masz zamiar miec dzieci, a tematu nie bedzie.

                      ,

                      • Re: Dlaczego coraz mniej dzieci?

                        To była idiotyczna podpucha! piątka nikogo nie zdziwiła, bo jest tu mama która ma 12 dzieci i co ty na to? Nikogo to nie szokowało, a ona zdała być sie normalną osobą, ze zdrowim podejściem.

                        ,

                        • Re: Dlaczego coraz mniej dzieci?

                          Ależ ja Ciebie wcale nie atakuję, nie wiem skąd Ci przyszło to do głowy? Nie przedstawiam siebie jako “matkę polkę” bo nią nie jestem (nawet nie wiem co to w praktyce oznacza) nie będę tępić nikogo bo to nie w moim stylu ;D nie dopatruję się problemów – ja się z nimi stykam na codzień. Nie tylko wam pierwsze co przychodzi do głowy to równanie: dużo dzieci=bieda=patologia, wy nie wymieniłyście tylko zasiłków.
                          Nie traktuję was jak wrogów, ale czasami chyba warto się zastanowić czy nie krzywdzi się kogoś wypowiadając takie twierdzenia…
                          Ja po prostu walczę ze stereotypami…..

                          Kasia &Adaś &Mati &Miki

                          • Re: Dlaczego coraz mniej dzieci?

                            Może i idiotyczna ale w moim przypadku bardzo skuteczna…..

                            Kasia &Adaś &Mati &Miki

                            • Re: Dlaczego coraz mniej dzieci?

                              … Niby tak, ale wiesz, z drugiej strony jest wiele “nadzianych” małżeństw, które właśnie decydują się na tylko jedno dziecko, choć z powodzeniem stać by ich było na czworo… I uważam, że mają do takiego wyboru pełne prawo, choć oczywiście nie wszyscy muszą taką decyzję pochwalać.

                              Serdecznie Pozdrawiam,
                              Karolcia_

                              • Re: Dlaczego coraz mniej dzieci?

                                Może faktycznie pewne stereotypy jakie wymieniłas istnieją w naszym społeczeństwie, ale są one wynikiem tego, że wieledzietność jest najczęściej spotykana u ludzi biednych. Ja sama miałam koleżankę w podstawówce, która pochodziła z wielodzietnej rodziny, bo 4-osobowej. Rodzice mieli wyższe wykształcenie, bodajże nawet doktoraty. Dziecom nic nei brakowało, a koleżance nie raz zazdroszczono rzeczy jakie miała. Tak więc ja nie mam żadnych stereotypowych skojarzeń.
                                Ja wiem tylko jedno, sama bym nie podjęła wyzwania wychowania więcej niż jednego dziecka. Nie jest to moim spełnieniem marzeń. ale sa takie osoby które świetnie się realizują w obwiązkach domowych i chowaniu słodkiej trzódki.

                                Ja szanuje ich decyzje, powinno wiec sie i szanowac moja.

                                ,

                                • Re: Dlaczego coraz mniej dzieci?

                                  No prosze slowa matki-polki obarczonej trojka dzieci.
                                  Jeszcze brakuje siaty z zakupami. Zastanow tez sie nad wlasnymi slowami- mozesz za bardzo koncentrujesz sie nad soba. Poczucie niespelnieniaw jakiejs dziedzinie?
                                  aga i michalek

                                  • Re: Dlaczego coraz mniej dzieci?

                                    Droga Polu, na pewno jest też tak jak piszesz, skoro znasz takie kobiety. Ale ja np. uciełam sobie oststnio dość poważną rozmowę z przyjaciółką mojej Mamy, bezdziatną biznes- łumen, właśnie na podobny tamat.
                                    Po tym doszłam do wniosku, że ona naprawdę jest szczęśliwa i jak sama mówi “żadnej decyzji w swoim życiu nie żałuje”.
                                    Mało tego znam też inną koleżankę Mamy, która ma trójkę już dorosłych dzieci, ale kompletnie się z nimi nie dogaduje. Oczywiście nie żałuje, że je urodziła, żeby mnie ktoś źle nie zrozumiał (!) I szczerze mówiąc jak tak patrzę na nie obie to z pewnością ta pierwsza jest o WIELE bardziej szczęśliwa i w swym życiu spełniona.
                                    Tak więc na pytanie “pewnej forumowej koleżanki” odpowiadam, że zdecydowanie: MOŻE BYĆ SZCZĘŚLIWA… pewnie nie każda kobieta i nie w kazdej sytuacji, ale z pewnością może.
                                    Myślę, że ta pierwsza nie załuje z bardzo prostej przyczyny: po prostu nie zdaje sobie sprawy z tego jak to jest mieć dziecko, więc nie ma czego żałować. A jeśli nawet domysla się, to nie dopuszcza tego do siebie… Ja np. tesh nie wiem jak to jest, ale jednak jestem pewna, że dziecko chciałabym mieć. Na pewno nie na tym etapie mojego życia, ale w przyszłości…

                                    Serdecznie Pozdrawiam,
                                    Karolcia_

                                    • Re: Dlaczego coraz mniej dzieci?

                                      To miłe 🙂

                                      Serdecznie Pozdrawiam,
                                      Karolcia_

                                      • Re: Dlaczego coraz mniej dzieci?

                                        no, przebrnęłam. a nie było łatwo..
                                        bardzo głęboka i szeroka analiza politki prorodzinnej albo jej braku…
                                        troszkę tutaj odnajduję sieie, oczywiście. szczególnie jesli chodzi o “właściwy moment”. I u wielu zaprzyjaźnionych par w podobnym wieku, ten moment jeszcze ciągle nie nadszedł, bo niepewna praca, bo brak mieszkania i odpowiednich warunków(oczywiście, dobrze sytuowani), bo dopiero zaczynają “karierę” i chcą się trochę umocować w zawodzie…
                                        decyzja o dzieciach nie jest łatwa. Ja nigdy nie czułam”instynktu” czy jakby to nazwać, ja po prostu doszłam do wniosku, ze robię sie stara i jeśli nie teraz, to może się okazać, ze nigdy.
                                        teraz myśłę, że jeszcze jedno na pewno, a moze 2?ale też nie od razu, dopiero wróciłam “do normalnego życia”, więc za rok, półtora, jak troszkę okrzepnę…
                                        także jestem książkowym przykładem chyba.
                                        ale nie mam dylematów finansowych, tylko właśnie bardziej związane z samorealizacją…

                                        • Re: Dlaczego coraz mniej dzieci?

                                          hmmmmmmmmm
                                          jesteś “rodziną wielodzietną” czy chcesz, czy nie
                                          sama podkreśliłaś, ile masz dzieci, więc się nie zdziw reakcjom
                                          wcale nie pomyślałam o zasiłkach, ale raczej o tym, jak sobie dajesz radę? dla mnie to już prawie bohaterstwo…..
                                          napewno rodziny posiadające wiecj niż 2 dzieci są zauważalne w społeczeństwie, bo JEST ICH MAŁO. dla mnie to jedyny powód. natomiast cała resztę troszkę sobie dośpiewujesz…

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Dlaczego coraz mniej dzieci?

                                          Dodaj komentarz

                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo